Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Europolki i eurosieroty

edytowano grudzień 2007 w Polityka
logo_56x25_polska_rdax_56x25.gif

Wielka ucieczka Polek
Sylwia Czubkowska

Dotychczas narzekaliśmy na brak hydraulików czy murarzy, którzy wyjechali za granicę za chlebem. Okazuje się jednak, że grozi nam znacznie poważniejszy kryzys - brak kobiet. I chodzi nie tylko o to, że w Polsce zabraknie pielęgniarek czy nauczycielek, ale o sprawę niewymierną ekonomicznie - brak matek i żon.
Najnowszy raport Programu Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju przygotowany wspólnie z London School of Economics "Development & Transition", do którego dotarła "Polska", ostrzega, że emigracja ponad miliona Polek w ciągu ostatnich trzech lat to zagrożenie demograficzne dla naszego społeczeństwa.

Okazuje się też, że groźniejszy od brain drain - drenażu mózgów, czyli odpływu fachowców - jest care drain, czyli drenaż opieki. Łatwiej wykształcić kilka tysięcy informatyków czy hydraulików, niż zastąpić milion matek.

- Ucieczka takiej liczby pań, w znacznej części w wieku rozrodczym, to poważne zagrożenie - zauważa demograf profesor Irena Kotowska z Komitetu Prognoz PAN. - Ten milion kobiet to matki lub potencjalne matki. To także w świadomości Polaków opiekunki dzieci i osób starszych w rodzinach, ale też pracownice instytucji, które zajmują się opieką i nauczaniem.

Efekty tej masowej migracji Polek już widać. Brakuje pielęgniarek, przedszkolanek, nauczycielek i opiekunek ludzi starszych. Z drugiej strony pojawił się problem eurosierot, czyli dzieci pozostawionych w Polsce pod opieką dziadków, dalszych krewnych lub nawet oddanych do domów dziecka. Polska zaczyna doganiać państwa Trzeciego Świata, które były dotychczas głównymi eksporterami kobiet do sektora usług opieki. Na naszym kontynencie żyje 50 mln starszych ludzi, którzy potrzebują opieki.

W Niemczech i Austrii Pflegenotstand (niedobór personelu opiekuńczego) jest narastającym problemem społecznym. Polki emigrujące w poszukiwaniu godziwych warunków życia mogą być uzupełnieniem luki powstającej w sektorze opieki społecznej w krajach starej Unii. Tyle że odbędzie się to kosztem naszego systemu społecznego, czego konsekwencje odczujemy już za kilkanaście lat.

Komentarz

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.