W tym roku na pewno nie pojedziemy w prawdziwe gory i na "prawdziwe" narty (meza oko, moje kolano - starosc nie radosc normalnie
). Ale marzy mi sie wyjazd taki wlasnie, zeby dzieci mogly wyszalec sie na sankach, my na biegowkach, do tego spokoj i dobra kuchnia. Ktos z Was zna np. Mazury/Suwalszczyzne zima? Albo Kaszuby? Albo jaki inny region Polski by sie nadawal? Pomysly?
A! I kiedy sa warszawskie ferie, bo wolelibysmy uniknac... Chociaz Warszawa raczej chyba tradycyjnie w gory pojedzie...
Dzieki serdeczne:bigsmile:
Komentarz
Kaszuby tez za mna chodza. W czasie dwoch tygodniu spedzonych latem w Karwi mialam nieodparte wrazenie, ze najciekawsze miejsca to sa te oddalone o pare km od morza. Tylko przydalyby sie jakies sprawdzone informacje.
edit: spacja
Z tym tylko zastrzeżeniem, że ślady są rzadko gdzie założone.
W zeszłym roku, szukałam przygotowanych tras (m.in. Przywidz się tym chwalił na swojej stronie) ale nic konkretnego nie znalazłam. Cała nadzieja w Justynie, że zrobi się to u nas popularne ;-)
Ale jak ktoś ma śladówki albo lepiej sobie radzi, to tak jak pisze Barbara, Kaszuby są super :-)
W Sopocie jest Lysa Gora, krótki dość stromy stok z wyciągiem. A w jej bliskiej okolicy kilka km tras, na których bywają założone ślady.
No i w Elblągu polecam Górę Chrobrego do zjazdów, oraz okoliczny park/las Bażantarnię, na biegówki.
Hej :-) Pojezdzilabym na nartach ;-) Nie powiem :-)
Chciałoby się