Ktos mial? Jak dlugo sie lezy w szpitalu? Kiedy mijaja objawy? Kiedy odpuszcza goraczka? Jakie sa konsekwencje przebycia tej choroby? Skutki uboczne choroby? Jak dlugo sie to dziadostwo leczy? Jak dlugo sie wraca do formy? Kiedy w ciaze po tym mozna zajsc? I czy powinnam zrobic badanie moczu? Dziekuje od razu za odpowiedzi i przepraszam za brak interpunkcji.
Komentarz
Informacje mam dla Ciebie bardzo mało konkretne, gdyż przebieg mononukleozy jest bardzo indywidualny. W szpitalu trzyma się chorego w zależności od potrzeb - jak zwalczą już poważne objawy (np. duszność) to do domu. Zakaźność zwykle ustępuje po ok. 5 dniach od pojawienia się gorączki, więc dłuższa izolacja raczej nie ma uzasadnienia. Gorączka trzyma od kilku dni do ponad miesiąca nawet. Podobnie inne objawy - mogą ustąpić szybko lub wlec się miesiącami. Zespół przewlekłego zmęczenia po tej chorobie może się utrzymywać nawet ponad pół roku. Nieleczona mononukleoza może powodować różne powikłania u niewielkiej liczby pacjentów (np. zapalenie nerwu twarzowego, zapalenie wątroby, małopłytkowość) ale Ty jesteś pod opieką lekarzy, więc powinni na czas reagować. Leczenie jest wyłącznie objawowe. Nie powinno się podawać antybiotyków, bo mało, że nie pomogą, to w dużym prawdopodobieństwem wywołają wysypkę.
Nawet przez pół roku po chorobie występuje obniżona odporność, więc trzeba na siebie szczególnie uważać, bo łatwo o różne infekcje. W tym okresie odradzałabym staranie się o ciążę, bo po co narażać siebie i przyszłe dziecko na niepotrzebne ryzyko. Skutkiem choroby jest trwałe pozostanie virusa Epsteina-Barr w organizmie. Wirusa tego podejrzewa się o związek z nowotworami tkanki limfatycznej ( np. ziarnicą, chłonniakiem).
Dzieci zwykle przechodzą to paskudztwo dużo łagodniej.
jedna osoba przywlokła a zachorowało kilkanaście :cool:
A w kwestii odporności - cóż - właściwa dieta (produkty pełnoziarniste warzywa i zioła jako podstawa, eliminacja cukru, białej mąki, białej soli, radykalne ograniczenie mleka i mięsa), dużo ruchu na świeżym powietrzu i zdrowy regularny tryb życia (wczesne pobudki, wczesne chodzenie spać, krótki relaks na leżąco w środku dnia). Można dodatkowo przyjmować jakieś suplementy poprawiające odporność - np. ehinaceę, żurawinę, tran, czosnek w kapsułkach.
Dzieci przestały zupełnie brać antybiotyki. Myślę, że dzięki leczeniu czosnkiem starsza córka zachowała migdałki podniebienne a sytuacja była już trudna.
Kłaść się spać najzdrowiej by było przed 22.00, a zimą to nawet bliżej 21.00. Za to wstawać korzystniej jest rano - tak ok. 5.00. No, jako rekonwalescentka mogłabyś sobie pozwolić na spanie do 6.00. Po pobudce byłoby idealnie zażyć ruchu chociaż przez pół godziny (najlepiej na powietrzu ale ostatecznie może być gimnastyka w dobrze wywietrzonym pokoju. Śniadanie najlepiej ciepłe i pożywne. A po obiedzie, ok. 13.00-13.30 warto pozwolić sobie na relaks na leżąco - może być drzemka ale nie musi. Nie długo, wystarczy 15-20 min. Świetnie regeneruje. Ostatni posiłek najlepiej przed 18.00 spożyć.
W kwestii ciast - jeśli w codziennej diecie całkiem wyeliminujesz cukier (także nierafinowany), to nie będzie żadnej tragedii, jak pozwolisz sobie za coś słodkiego przy świętach. A jak będzie smakowało!!! :bigsmile:
W kwestii ciąży - to nie chodzi o to, że ciąża nadmiernie obciąży Twój organizm. Bardziej o to, czy Twoje ciało po tej chorobie będzie w stanie stworzyć odpowiednie warunki do rozwoju nowemu Maleństwu. Kiedy już pokonasz ten ostry etap choroby, to będziesz się musiała sama sobie przyjrzeć, jak funkcjonuje Twoje ciało. Jeśli z odpornością będzie OK, to nie widziałabym przeciwwskazań do ciąży. Ale na razie za wcześnie o tym wyrokować.