Mam zapalenie oskrzeli, jak tylko wstanę z łóżka kaszel zgina mnie w pół i się słaniam (mam temperaturę). Do tego lekarstwa (kolejne z rzędu, poprzednie okazały się nieskuteczne) mają skutki uboczne w postaci kołotania serca, zaburzeń równowagi i generalnego przytępienia.
Mam w domu sześciolatkę (nie poszła do przedszkola, bo nie mam jak jej odebrać) oraz 2,5 letnie bliźnięta. Generalnie słyszę totalny sajgon. Chyba się biją i rysują kredkami po ścianach, ale po prostu nie mam siły wstać (piszę na laptopie, jakby kto pytał).
Macie jakieś pomysły na zajęcie dzieci bo mi się mózg zlasował?
Komentarz
Miałam to co Ty już miesiąc temu i nie wyleżałam, pomimo gorączki. I tak nie mam tak źle bo pozwoliłam im grać na kompie, oglądać tv, starsze dzieci po szkole zajęły się młodszymi jednak i tak o spaniu w dzień u mnie nie było mowy. Wzięłam 2 antybiotyki, dalej kaszlę, tak , że nie jestem w stanie się opanować, rzuca mną ,płuca już mnie bolą i dostałam skierowanie do rtg.
Przesypywanie kaszy, makaronu (potem jest trochę sprzątania, ale ostatecznie nic się niestanie, jak nie sprzątniesz od razu, może mąż sprzątnie?)
książki
Potem rzeczywiście bajka na TV, ale to na końcu.
A może dasz radę zrobić im jakiś teatrzyk (pacynki? pacynki na palce? skarpetka jakaś która umie mówić?) Albo oni Tobie?
Szybkiego powrotu do zdrowia życzę!!!
Z tego co pisała Bogna wynika, że naprawdę jest chora.
A jakieś bajki pewnie im puszczę, ale po południu, bo nie mogą oglądać cały dzień
Istnieją sytuacje wyjątkowe.
Powinnaś wyłączyć kompa, sprzedać dzieci mężowi albo babci, zamotać się w kołdrę i koc i porządnie wyspać. Wiem, kaszląc nie ma możliwości ale na siedząco pokimać.
dzieci jakoś to rozumiały i robiły sajgon ale bez dewastacji mieszkania. Nic im nie znajdowaliśmy do roboty, nie ma takiej potrzeby, ale TV wtedy się przydaje
Baza ok,tylko,żeby nie skończyło sie tak ,jak kiedyś(czymś) na środku stosiku zabawek...
Jutro po godzinie 9 tej mogę do Ciebie przyjść i pobawic się z mlodzieżą.
Chcesz?
Obiadek chyba z plasteliny
Dzieci Bogny są za małe aby ich ,,wykorzystać" do gotowania obiadu.
Zdrowego jedzenia nigdy za malo
Zrobiłabym bliźniakom wybieg zamkniety, a sześciolatka bym zatrudniła do zaocznej obsługi ("zobacz czy sie tam nic nie dzieje, przynieś im... zabierz im.... " - a za tak odpowiedzialną funkcję - niech ma jakąś super atrakcję, np lego tylko dla siebie)
Wszystkie zabawki bym im zabrała i wydawałabym je (rękami sześciolatka) w zamian za poprzednie, co jakiś czas nowe. Kiedy dzieci mają takie nieduże komplety zabawowe to zupełnie inaczej sie bawią, niż jak mają wysypisko
Gorzej z potrzebami fizjologicznymi....
Wyobrażasz sobie jak On bedzie błyszczał w takiej dorosłej roli? :cool:
PS. Obłożna baba często byłam w ciąży... to trzeba było sobie radzic.....
Ale miałam tak tylko jeden dzień, potem mąż wziął wolne na 3 dni, a potem przyjechała babcia, a ja zniknęłam w szpitalu na 10 dni. Tak się właśnie skończyła moja gorączka.