Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Homeschool life

edytowano styczeń 2008 w Ogólna
LJG9Vft1TQw

Komentarz

  • rodzina z filmu ma 11 dzieci, kobieta jest w ciąży
  • ooo, naprawdę?
    serdecznie gratuluję:))))
    :flowers::flowers::flowers:
  • No, to ja szczerze: oooooooooo!!!!!! Ale numer....:shocked:

    A tak poważnie to gratulacje :flowers::flowers::flowers:
  • nie zrozumiałam z tymi gratulacjami (?)
    po prostu Ci gratuluję i już:)
    :flowers::flowers:

    tez kiedyś byłam dzidziusiem majowym:)
  • nie dostanę podzięczka;)))
    niegrzeczna jola, niegrzeczna
    zdziwiła się, bo we wcześniejszym wpisie małgorzata pisała, że ma 10 dzieci, a teraz nagle pisze, że jedenaście,
    małgorzata nie lubi niedomyślnych :cry:
    trudno przeżyję jakoś :devil:
  • Małgorzato a czemuś Ty taka nieufna w życzliwość współforumowiczów?!
    GRATULUJE najszczerzej jak potrafię!i trochę zazdroszczę tego pięknego czasu oczekiwania na słodkiego ,pachnącego dzidziusia...:flowers::flowers::flowers::flowers:
    fajowych rodziców maja Wasze dzieciaki.zamiast moralizować pokazują jak ta miłość w praktyce wygląda.Gratulacje!:flowers::flowers::flowers::flowers::flowers::flowers:
  • Małgosiu no naprawdę nie rozumiem tej Twojej złośliwości względem Joli???
    No ale czy chłop zrozumie kiedyś kobietę???
    Jola Ci serdecznie gratulowała a Twoja reakcja była taka dziwna.
    Ja tego nie rozumiem i dlatego wolę nie gratulować:cry::cry::cry:

    A dla Ciebie

    11. bobasek piłkarska drużyna
    Tylko u rodziców dziwna jakaś mina.
    :boogie::crazy::shocked:
  • dziewczyno, przecież ja mam 6 dzieci, dziwię sie Twojej reakcji (i Bóg jeden wie, czy będę jeszcze miała dziecko czy nie, wszystko jest możliwie)

    stanęłam w jednym szeregu z neonami, akcją harytatywną Honoraty, ludźmi z oazy
    w sumie towarzystwo nie jest takie złe

    trzeba bardzo ważyć słowa, kiedy się do Ciebie zwraca, bardzo

    a Tobie, kiedy nie mozesz się do treści przyczepić, to czepiasz do formy, sama zaś pozwalasz sobie często na "szczerość" jak to nazywasz, czyli pisanie tego, co akurat przyjdzie Ci w pierwszym odruchu do głowy, ciężko komunikować się z taką osobą

    i powiem Ci, że sama doświadczam różnych z dziwień wynikających z ilości dzieci, ale juz wcześniej zastanawiałam się na ile przyczyna leży we mnie, a na ile w głupocie zadających niedyskretne pytania albo wydających sądy, a może jeszcze gdzie indziej, może po prostu w tym, że dużych rodzin naprawdę jest mało i to rekcje nas to reakcja na inność

    teraz samam pokazujesz mi jak to z tym jest, zdziwienie, że zaszły w Waszej rodzinie zmiany (w końcu byłam pierwsza na wątku, która o tym przeczytałam), coś co wymawia się z uśmiechem i ściska zaraz potem koleżankę serdecznie gratulując, bierzesz za kpinę
    nie pierwszy raz pozwalasz sobie na przytyki, bo Tobie wolno
    piszesz po prostu to co pierwsze Ci się nasuwa i dawaj czadu, dowalę -
    sama pisałaś, że nie doświadczasz aż tak złego traktowania wokół
    może część tej goryczy, która się teraz Ciebie wylała i którą gdzie indziej tez czasami widać sama prowokujesz
    może widzisz przytyki, gdzie ich nie ma
    co sami dajemy wraca często okrężna droga do nas samych
    nie jestem w stanie odpowiadać za to, co akurat kojarzy Ci się z jakąś wypowiedzią
    i powiem Ci, że sytuacje odbieram jako przykrą
    tak czuje się osoba, która stoi obok Ciebie, popatrzy się, a Ty ją od razu sklasyfikujesz, ze oto dowód na dyskryminację wielodzietności, z tym, że ona ani nawet nie domysla się, że masz duzo dzieci, ani może nawet nie zauważa, że wywołuje w Tobie reakcje, ot przygląda się

    i zapewne w niektórych wypadkach dyskryminacja nas wielodzietnych tak wygląda, dzięki za ta nauczkę
    co Ty z tego wyciągniesz, to juz Twoja sprawa, ja zauważyłam, że my nadajemy na całkiem różnych falach, wiec na zrozumienie raczej nie liczę
    ale że az tak sie różnimy, żeby gratulacje odebrać jako przytyk, tego się akurat nie spodziewałam
  • Oficjalnie: "ooo naprawdę?"

    Nieoficjalnie: :cheer::clap::swingin::clap::cheer:
  • Małgorzato, GRA-TU-LU-JĘ:bigsmile:
  • hmm, szczere dlatego cenne:)
    nie chodziło mi o podziękę, ale o to, że mój wpis absolutnie nie znaczył to co odebrałas
    zdziwienie było tylko dlatego, że napisałas - ja tez jestem w ciąży, o czym nie wiedziałam wczesniej, a na watku obok czytałam, że dziesiątka to stan obecny.
    Poza tym nie było to zdziwieni, bo i cóz mi się dziwic, ani nie jestem od wydawania jakichkolwiek sadów, ani się znamy.
    Widzimy tylko i wyłącznie wpisy, nawet brzuszka o którym dyskutujemy nie widać przez ekran komputera
    dlatego była to tylko i wyłącznie reakcja na wpis

    zwyczajowe - no coś Ty
    kiedy gada się z koleżanką
    i mialo to dokładnie znaczyć to, bo zaraz potem napisałam serdecznie gratuluję

    ja też niestety (!) z tych, co widząc ciążę u kogoś, bez względu, z którym dzieckiem, czują lekkie uczucie zazdrości (jeszcze do tego mam tak, że im wyższy numer potomka, tym ukłucie większe, no takie skrzywienie, mało ludzie tak ma, jak obserwuję)
    i to się przewija w gratulacjach, dlatego, to rzecz ludzka, odczułam i ukłucie przykrości, że moje gratulacje, wbrew mnie samej odebrałaś jakoś dziwacznie na opak
    po co sobie dodawać nieprzyjemnych odczuć nawzajem i tak swiat dookoła ich nie szczędzi, po co szukać tam gdzie ich nie ma?

    a do Ciebie ma stosunek dwojaki, absolutnie mi nie po drodze, z niektórymi wypowiedziami, ale wiem, że idziesz wbrew prądom rodzinnym, modom
    i to cenię, bo w dużych rodzinach szanuję także to przeciwstawienie się ogółowi, wcale nie wiem, czy chciabym, żeby duże było modą obowiazującą
    szanuja Cię i Waszą rodziną za 10 (sorry 11) dzieci
    szanuję też siebie za moja szóstkę
    i cieszę się tym
    podejrzewam tez, ze Wy też się cieszycie, mimo małego m, "późnego" samochodu (tego mogę się domyslać, bo nie mam)
    kiedyś myślałam, niech ludzie reagują zdziwienim, złośliwością, przynajmniej wyzbywam się od nich uczucia zazdrości, takiej zawiści - "o rany oni maja więcej" (to nic że chodzi o dzieci)
    po kiego grzyba mi obciążenie ich zazdrością

    potem mnie taki stan zmęczył, znaczy się i ja miałam gorycz na ludzi, że gadaja, wytykają, teraz znowu wracam do postawy, że więcej zyskuję, że oni nie wiedzą , żem szczęśliwa. Że nie ciągnie się za mną ogon ich negatywnych odczuć, które wynikają z zazdrości.

    Tak więc w Waszą (Tobie i Sławkowi) stronę szacunek, mimo, że mi nie po drodze z Waszymi poglądami (niektórymi;)

    cenię niekonwencjonalny upór, cenię to co tworzycie (bo też "działam" w tej branży i wiem o co w tym chodzi)
    ot i tyle
  • :))
    a tak sobie myślałam, w nocy, że część tych nerwów, które Tobą targają ostatnio wynika z ciąży chyba też
    mój ostatni miał sie urodzić 20.V, pamiętam, jak zwlekałam się rano z łóżka i zaraz chciał mi sie spac, jak zrobienie czegokolwiek mnie przerastało, a za oknem ciemno, trochę jaśniej w południe, a potem znowu ciemno, dzieci sie przewalały przez dom ze swoimi problemami, a ja wysiadałam, to znaczy chciałam wysiąść, ale sie nie dawało, wtedy upuszczałam złość dookoła, nie dawałam rady inaczej

    miałam wrażenie, że rosnący brzuch nie zmieści się we mnie. Pierwszy raz tak miałam, bo z reguły ciąże znosiłam dobrze, ale ja zawsze rodziłam w 2 połowie roku, chodziłam w ciąży na wiosnę, w lecie, ta zimowa ciąża mnie powaliła. Nie wiem zresztą czy to tylko zima, mały urodził się miesiąc wczesniej w kwietniu, do tego w zamartwicy, dostał 2 pkt. Ale teraz jest zdrowy, silny.
    Uważaj na siebie, pielęgnuj sie o ile się da.
    Jakos tak już wczoraj ta Twoja ciąża przypomniała mi tą moją sprzed 1,5 roku, skojarzyło mi się i zrobiło mi się cieplej koło serca

    Bądź dobra dla siebie, nie przejmuj się ludźmi dookoła, tymi niedobrymi, od tych dobrych wysysaj co się da
    naprawdę serdecznie Cię pozdrawiam i jestem całym sercem "po Waszej" stronie, przecież wiesz:)
    nie daj się światu małgorzata, który Ci dokucza
    wszystkiego dobrego, tyle radości z ciąży ile się da :)
  • i do łazienki wchodzą za człowiekiem, jak się zamknie to prawie, że drzwi nie wyważą;)

    ja też tak mam, z tym darem i to jakoś tak dopiero po drugim dziecku się obudziło we mnie. I też nie na opak wszystkim do około, po prostu własna droga.
    Tak chyba mają ci, co dążą do różnych sportów ekstremalnych, takich róznych bardzo trudnych wspinaczek. Pchają się, mimo, że wszyscy ich biorą za wariatów. taki wewnętrzny nakaz.
    Tamci wydają się tajemniczy, my tacy swoiscy, niby można nas łatwo zanalizować (fora gazetowe potrafią sobie poużywać, ale i tam się trafiają obrońcy:)

    I nawet, jak to jest realizacja jakiegoś wewnętrznego głosu (albo czasami realizacja po prostu takiego życia, jakie otrzymujemy, akceptacja kolejnego dziecka), nawet, jak w tym jest trochę egoizmu, to musimy się i tak potem bardzo aktywnie tym życiem zająć. Ludzie wielodzietni są bardzo kreatywni i ciężko pracują, tak na co dzień - to zwykłe życie im daje w kość, że oni dostają za swoje małe "egoizmy".
    A oprócz tego mają też swój kosmos, maluch, który dopiero wypadł z brzucha, pierwsze uśmiechy, dialogi na cztery nogi dzieci starszych, wspólnota.
    To jest nasz kosmos, niezrozumiały dla tych, których to nie kręci, tak jak ja nie rozumiem zdobywania ośmiotysięczników.

    :)

    Do VII mieszkaliśmy na małej powierzchni, było bardzo ciężko, od lipca za to nie mogę cały czas doprowadzić tej większej powierzchni do ładu. Ale czuję jak można swobodnie odetchnąć, to chyba takie doświadczenie jak z samochodem. U nas udało się to rodzinnie załatwić (choć nie bez przeszkód, no i takie układy zawsze trochę "kosztują' i nie o pieniądz chodzi)
    oby się Wam zapaliło w tych urzędach, z całego serca życzę, jesteście tego warci:)))
  • Zrobiło się bardzo miło :wink:

    Małgosiu, serdecznie gratuluję

    :flowers::flowers::flowers::flowers::flowers:
    :flowers::flowers::flowers::flowers::flowers:
    :flowers:
  • Ok...
    Małgosiu szczerze gratuluję i podziwiam ( nawet jeżeli źle to odbierzesz )
    Gratuluję:cheer::flowers::flowers::cheer:
  • Małgorzato gratuluję. :clap::cheer::flowers:
    I będziemy miały prawie rówieśników bo moje dziecię na początek czerwca.
  • pac, pac sypia sie dzieci

    serdeczne gratulacje mamo szósteczki:))))

    :flowers::flowers::flowers::flowers::flowers::flowers:
  • Pavlo, będzie dobrze! Życzę Ci cierpliwego serca - :hugging:
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.