@dużamama - polecam elektroniczną wagę wędkarską. Można kupić w necie nawet poniżej 10 zł. Sama z takiej korzystam i moja ulubiona położna też z taką jeździ do porodów. Tylko trzeba wypracować jakiś przyjemny sposób wieszania dziecka na tej wadze. Ja używam takiego wkładu do wózka z uszami:
Moja położna ma dwa bambusowe patyczki ze sznurkami, do których, za pomocą czterech agrafek przypina pieluchę tetrową.
Katarzyno dziękuje, dużytata poszukuje już takiej . Czy mogłabyś zajrzeć do wątku mlekowego? Bo jesteśmy po ważeniu i jest kiepsko...MAłgosia też ma problemy...
@dużamama - zaglądałam do mlekowego ale poza stymulacją laktacji (przystawianie i odciąganie) mogę jedynie zasugerować żeby dokarmianie (jeśli jest potrzebne, a waga Malutkiej wskazywałaby na to, że raczej tak) prowadzić bardzo ostrożnie - najlepiej tylko po opróżnieniu przez dziecko obu piersi, bez użycia butelki (kieliszek, łyżeczka), jakąś niesmaczną mieszanką (po wcześniejszym podaniu mleka, które udało Ci się ściągnąć).
Gdybyś chciała kontakt do dobrego doradcy laktacyjnego, to rewelacyjne są kobiety z Bonamater (Skrzypiec, Komaszyńska, Osuch). Ale ich konsultacje są wyłącznie płatne. Komaszyńska pracuje w Piasecznie, wiec może umówienie się z nią nie byłoby dla Ciebie trudne. Chodzi mi po głowie, że może pomogłoby, gdyby ktoś mądry i doświadczony popatrzył, jak Mała je i zbadał jej odruch ssania. Czasem kiepska laktacja wynika z nieprawidłowej techniki karmienia (np. dziecko za płytko chwyta brodawkę, przez co słabo opróżnia pierś, a w wyniku tego nie najada się oraz słabo stymuluje laktację) ale tego nikt nie oceni bez oglądania dziecka i aktu karmienia.
Kasiu wiem, że mnie zabijesz ale nie mogę się powstrzymać. Ja tak o mało pierworodnego nie utopiłam przez głupie pomysły wlewania mleka do buzi z kieliszka do leków!
Jeśli Dużamama panicznie boi się butelki ze smoczkiem to może lepiej karmić z zakraplacza ?
@prowincjuszka- mleka z kieliszka nie wlewa się dziecku do buzi. krawędź przystawia się do dolnej wargi i dziecka a ono pracując jeżykiem wychłeptuje mleko.
To zależy od dziecka. Moje było żarłoczne, więc nie wychłeptywało tylko ,,chlało" mówiąc brzydko , zachłystywało się i dusiło. Po dokonaniu przezemnie kradzieży zakrętki ze smoczkiem z dyżurki i pomimo przyzwyczajenia do butelki nie uległo rozleniwieniu bo nie miało wcale problemu z opróżnieniem cycków koleżance, której zrobił się nawał a jej dziecko nie potrafiło złapać za cycek ( podobno miała wklęsłe ? ) i zjeść- wolało spać. Tak więc mój ,,butelkowy" robił za dojarkę , choć ta dziewczyna wyła przy tym. Może to nie zawsze w korzystaniu z flachy jest problem lecz w braku apetytu lub mama powinna jeść i pić coś bardziej słodkiego, żeby maleństwu smakowało jej mleko? Może mi nie wierzycie ale naprawdę noworodka można podtopić karmiąc z kieliszka lub bezpośrednio z butelki bez smoczka, dlatego radzę uważać.
Jasne, ten kieliszek wymaga czasu i ostrożności.
Zgadzam się, ze nie zawsze podanie butelki powoduje odstawienie się dziecka od piersi- zależy jaki egzemplarz dziecka nam się trafił.
[cite] prowincjuszka:[/cite]
Kasiu wiem, że mnie zabijesz ale nie mogę się powstrzymać.
Nie zabiję. Odnosisz się do swojego doświadczenia. Ja do swojego, które pokazuje, że można bezpiecznie karmić dziecko kieliszkiem. Na pewno nie ma to najmniejszego sensu w przypadku matki, która nie zamierza karmić piersią. W takiej sytuacji podanie butelki jest rozwiązaniem prostszym i bezpieczniejszym - nie mam co do tego cienia wątpliwości. Sęk w tym, że @dużamama deklaruje, że chce karmić piersią, więc warto unikać tego, co może (jeśli nawet nie musi) zaburzać odruch ssania u dziecka.
Komentarz
Moja położna ma dwa bambusowe patyczki ze sznurkami, do których, za pomocą czterech agrafek przypina pieluchę tetrową.
Czy mogłabyś zajrzeć do wątku mlekowego? Bo jesteśmy po ważeniu i jest kiepsko...MAłgosia też ma problemy...
Gdybyś chciała kontakt do dobrego doradcy laktacyjnego, to rewelacyjne są kobiety z Bonamater (Skrzypiec, Komaszyńska, Osuch). Ale ich konsultacje są wyłącznie płatne. Komaszyńska pracuje w Piasecznie, wiec może umówienie się z nią nie byłoby dla Ciebie trudne. Chodzi mi po głowie, że może pomogłoby, gdyby ktoś mądry i doświadczony popatrzył, jak Mała je i zbadał jej odruch ssania. Czasem kiepska laktacja wynika z nieprawidłowej techniki karmienia (np. dziecko za płytko chwyta brodawkę, przez co słabo opróżnia pierś, a w wyniku tego nie najada się oraz słabo stymuluje laktację) ale tego nikt nie oceni bez oglądania dziecka i aktu karmienia.
Kasiu wiem, że mnie zabijesz ale nie mogę się powstrzymać. Ja tak o mało pierworodnego nie utopiłam przez głupie pomysły wlewania mleka do buzi z kieliszka do leków!
Jeśli Dużamama panicznie boi się butelki ze smoczkiem to może lepiej karmić z zakraplacza ?
Zgadzam się, ze nie zawsze podanie butelki powoduje odstawienie się dziecka od piersi- zależy jaki egzemplarz dziecka nam się trafił.