Super pieśń o Chrystusie Królu we wzorcowym wykonaniu. A może by coś takiego po polsku? Dlaczego mają u nas królować infantylne piosenki Arki Noego?
YJgt2ktRJME
Polski przekład tekstu:
Naprzód żołnierze Chrystusa,
Maszerujący jak na wojnę,
Z Krzyżem Jezusowym
Idącym na przedzie
Chrystus, królewski Mistrz
Wiedzie przeciw wrogowi
Naprzód do bitwy
Patrz, ruszają Jego sztandary
Naprzód żołnierze Chrystusa,
Maszerujący jak na wojnę,
Z Krzyżem Jezusowym
Idącym na przedzie
Na widok znaku tryumfu
Legiony szatana uciekają
Naprzód żołnierze Chrystusa
Naprzód do zwycięstwa
Fundamenty piekła drżą
Od okrzyku chwały
Bracia, podnieście głosy
Głośno śpiewajcie swój hymn
Naprzód żołnierze Chrystusa,
Maszerujący jak na wojnę,
Z Krzyżem Jezusowym
Idącym na przedzie
Naprzód więc, o ludzie
Dołączcie do naszej szczęśliwej rzeszy
Złączcie swe głosy z naszymi
W pieśni tryumfu
Chwała, sława i cześć
Chrystusowi Królowi
Przez niezliczone wieki
Śpiewają ludzie i anieli
Naprzód żołnierze Chrystusa,
Maszerujący jak na wojnę,
Z Krzyżem Jezusowym
Idącym na przedzie
Przekład mojego autorstwa, dość dosłowny, aczkolwiek do śpiewania się nie nadający. A może ktoś pokusi się o przekład mniej dosłowny, który da się zaśpiewać?
Komentarz
Litzy chyba raczej chodziło o to zeby wszystkie dzieci spiewały. bo jak zaczniemy wyłaczac tych co fałszuja, maja zatkane nosy, przechodza mutacje i za ciche głosiki posiadaja to bedzie jak u mnie w kosciele - słychac trzy osoby reszta nuci pod nosem.
Tez macie obfitosc dzieci do dyspozycji nic nie stoi na przeszkodzie aby zaspiewac piesni jakie sie wam podobaja w interpretacji jaka wam pasuje, zamiast mówic innym co, jak i z kim powinni spiewac :P
Zapomnieliście, że wszystkie dzieciaki mają być kochane, że nie można któregoś wyróżniać? Litza z ekipą przecież niesamowicie promują rodziny wielodzietne, nie sądzicie? :)
Chyba, że ... "kto nie jest z nami, ten jest przeciwko nam"...
Ale o to Was bym nie posądzał ;)
BTW - Stasiek często w samochodzie prosi, żeby puścić mu "kaczuszkę" (w piosence "A gu gu" jest taka przeszkadzajka - jakaś gumowa zabawka-piszczałka). Zawsze wtedy myślę, że spadnę z fotela ;)
Ściskam Was serdecznie i miłego dnia życzę,
Wasz Socrat
Nasze dzieci z upodobaniem tego słuchają i śpiewają.... więc my przy okazji też, stąd nasze wnioski o nosach itp. To chyba zupełnie naturalne, że dorośli słuchając czegoś 100-tny raz zauważają już wyłącznie mankamenty....:cry:
Ale chyba wolno nam pomarzyć o czymś innym w wykonaniu ludzi bez wątpienia utalentowanych?
Co do własnej produkcji to średni stopień umuzykalnienia w naszej rodzinie będzie pewnie gdzieś koło 1,5 więc na arcydzieła muzyczne w naszym wykonaniu nie ma co liczyć:shamed: