Też dostałem, mam wrażenie że odbiorcami byli wszyscy, którzy podziękowali Maćkowi za pierwszy wpis. A w wiadomości był link do jakiegoś filmiku z falującą wodą i piosenką (o czym była piosenka nie wiem, bo nie wysłuchałem).
Do mnie dzwoniła wczoraj i mam mieszane uczucia... Myślę że potrzebuje modlitwy i pomocy, Tylko nie bardzo umiem jej pomóc. W każdym razie to co zrobiła podchodzi pod bana
Odrobinko, ta osoba na bank potrzebuje pomocy, w to nikt nie wątpi myślę. Nie mówię tego złośliwie. Tylko, że ona szuka nie tu gdzie trzeba-potrzebuje specjalisty, nikt z nas jej tego nie zastąpi.
Niestety u osób bardzo mocno psychicznie zranionych/pokręconych mechanizm obronny przed rozpoczęciem pracy jest tak silny, że będą szukać wszędzie:u księdza, u wróżki, u bioenergo, na forum... A to z reguły trzeba miesięcy lub lat terapii, co jest niekoniecznie miłe.
No ja wiem. nie bardzo wiedziałam o co chodzi wczoraj, ale z nią pogadałam. Napisałam że przecież nie dam rady jej pomóc. nie jestem psychologiem, psychiatrą itp. I nie mam zamiaru nawet próbować jej pomagać bo tylko jej zaszkodzę.
No właśnie... a jak się skończyła sprawa z zostawianiem dzieci u Ciebie? Rozumiem, że na chceniu się skończyło? Już wtedy miałam Ci pisa, że prawdopodobnie chodziło jej o nr telefonu, nie o konkretną pomoc, ale jak czytałam tamten wątek, to było już po ptokach.
nie było jej ale pisała że czeka do wiosny. W każdym razie dostałam maila od Jagody, że czytała co tu piszemy i nie będzie mnie nękać. Odpisałam że nie uważam że napisałam coś nie tak na jej temat, ale chyba się obraziła. Wiesz ja z dziećmi nie mam problemu i dalej mam tak że jakby chciała żebym się nimi zajęła to nie miałabym większych oporów. Zadzwoniła raz. Była bardzo przejęta; przynajmniej tak brzmiała i chciała się po prostu wygadać. Nie mam jakichś oporów telefonem. Po prostu jak mnie ktoś nęka to nie odbieram albo wyłączam:)
Z tym zostawianiem dzieci to było zabawne, bo napisała wówczas, że chce je zostawić u kogoś zaufanego. Nie bardzo rozumiem, jak można traktować jako zaufanym ludzi znanych jedynie z internetowego forum.
Ja sobie zapisuję wszystkie wiadomości prywatne od niej w osobnym pliku poza forum. Tak na wszelki wypadek. Jeszcze niczego obraźliwego od niej nie dostałam, ale wolę dmuchać na zimne. Jakby co, to jestem gotowa, z pełną dokumentacją zgłaszam sprawę na policję.
Polecam Wam ten sposób, bo to chyba nie jest do końca zdrowa osoba...
Do mnie zasadniczo jest bardzo miła. Nawet teraz w mailach. Nawet jak się obraziła to i tak napisała bardzo stonowanego, miłego, ale smutnego maila. Żal mi jej. Musi faktycznie być strasznie samotna i poplątana
Nie neguję, że Trinia potrafi być sympatyczna i budzić współczucie. Ale nie może być tak, że z jednego konta pisze "dobra Trinia", miła i uprzejma, a z drugiego "zła Trinia" obrzuca ludzi obelgami. To jest zabawa cudzym kosztem, której nie będziemy tolerować.
Komentarz
:-h
Niestety u osób bardzo mocno psychicznie zranionych/pokręconych mechanizm obronny przed rozpoczęciem pracy jest tak silny, że będą szukać wszędzie:u księdza, u wróżki, u bioenergo, na forum...
A to z reguły trzeba miesięcy lub lat terapii, co jest niekoniecznie miłe.
I nie mam zamiaru nawet próbować jej pomagać bo tylko jej zaszkodzę.
Odrobina, ale po co jej dalas numer???
Masz tyle swoich spraw, sama potrzebujesz wsparcia.
boje sie zwyczajnie, ze ta kobieta nie da Ci teraz spokoju....
Rozumiem, że na chceniu się skończyło? Już wtedy miałam Ci pisa, że prawdopodobnie chodziło jej o nr telefonu, nie o konkretną pomoc, ale jak czytałam tamten wątek, to było już po ptokach.
Wiesz ja z dziećmi nie mam problemu i dalej mam tak że jakby chciała żebym się nimi zajęła to nie miałabym większych oporów. Zadzwoniła raz. Była bardzo przejęta; przynajmniej tak brzmiała i chciała się po prostu wygadać.
Nie mam jakichś oporów telefonem. Po prostu jak mnie ktoś nęka to nie odbieram albo wyłączam:)
+++
Polecam Wam ten sposób, bo to chyba nie jest do końca zdrowa osoba...