Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

WIELODZIETNI LUDZIE PIÓRA

edytowano styczeń 2008 w Ogólna
Kiedyś bodaj Krzysztof Kakolewski powiedział, że pisarz powinien nie mieć dzieci, chyba, że ma duże mieszkanie z gabinetem na samym końcu korytarza. - A Dostojewski? - On właśnie miał wielkie mieszkanie...
Czy znacie żyjących i aktywnych zawodowo ludzi pióra w Polsce, ktorzy mają doświadczenie wielodzietności? Pisarze, scenarzyści , może publicyści, poeci?

Komentarz

  • Janusz Korwin-Mikke jest ojcem sześciorga dzieci: Ryszarda, Krzysztofa, Kacpra, Jacka, Zuzanny i Korynny.

    Osobiście znam jednego pisarza, autora lektur szkolnych i jednego poetę z dość dużym dorobkiem. Niestety żaden nie wyszedł poza rezultat 1 dziecko na 1 małżeństwo.
  • No własnie, też pomyślałam o poecie mającym więcej dzieci (5), ale to z trzema żonami, co nie za bardzo się liczy:wink:
    Przyjmijmy, że wielodzietność to niekoniecznie z jedną żoną lub mężem, ale niech dotyczy osób mających dzieci, z którymi na raz wspólnie mieszkają.
  • Kurt Vonnegut
    miał dwoje własnych dzieci z pierwszego małzenstwa i adoptował 3 siostrzeńców.
    w drugim małzeństwie był juz małodzietny :)

    a do tego był ateistą :) i to uroczym, coś w rodzaju 'nie wierzę w bogą bo go nie lubię!, wiec robie mu na złość' :)
  • Ciąglę piszę choć prawdą jest że pisaniu trzeba stworzyć warunki, ogień w kominku
    - cisza , delikatny wiaterek za mroźną szybą a w kubku herbatka najlepiej z rumem.
    Mam nadzieję że wkrótce będę miał taką możliwość. A reszta - to jest pisanie robi się samo - ktoś do ucha szepcze - podpowiada i już patrzysz a tu karta zapisana a za nią już w kolejce następna dama.
    Na razie po trudach codzienności piszę kilka słów w duchu Miłości.
    ' A po chacie lata dzieci gromada :angry::bigsmile::confused::cool::cry::devil::neutral::sad::shamed::shocked:
    cała dycha aż czasami zdycham :cry:
  • Dzięki za myśl - spróbuję to wykorzystać w swoim piśmiennictwie. :bigsmile:
  • sylwia Plath tez chyba miała trójeczke, ale szybko je opusciła :(
  • Skrytym opuszczaczom mówimy nie!

    Wśród znajomych mieliśmy podobny przypadek: pewien tatuś, narzekając, że rodzina go ogranicza, opuścił mamusię z roczną córeczką... Jak się okazało - dla innej kobiety, z którą miał dzieciaki później. Później tę opuścił dla kolejnej, tę dla kolejnej... obecnie wrócił chyba do tej trzeciej z rzędu, ale nie kibicuję, więc nie wiem na pewno.

    Sumienie kilka razy go ruszyło - swojej pierwszej córeczce zadedykował po drodze kilka utworów.

    Smutne :(
  • Tak mi się skojarzyło z tematem:

    Poeta ma pióro i stół
    I szklankę, i półkę z książkami
    We czwartek wypije pół
    No, a w piątek jest niewyspany
    Napisze kolejny swój wiersz
    I posiedzi, i w uchu pogrzebie
    A czasem mu chce się - no, wiesz
    A czasami to chce mu się Ciebie

    Nie przychodź ty, mała, na świat
    I nie daj się zrobić przypadkiem
    Poecie łatwiej to fakt
    Zbałamucić Twą przyszłą matkę
    Gdy tata przeczyta jej wiersz
    I gdy zrobi się już amoroso
    Kobieta, puch marny - chcesz, bierz
    I w końcu mu "Tak!" powie prozą

    Gdy już będziesz, to dowiesz się wnet
    Że poetą się trzeba urodzić
    Że kobieta, wino i śpiew
    To jest to, co za tatą wciąż chodzi
    I wyjaśni Ci tata, jak trzeba
    Że poeci nie są ludzie obleśni
    Że poezją żyć można bez chleba
    A jak trzeba, to on z piersi i z pieśni

    Nie przychodź ty, mała, na świat
    Tata wyśnił Cię już poematem
    Masz już imię i urodę jak kwiat
    Chociaż szyszka to także jest kwiatek
    Gdy nocą zapłaczesz, bo chcesz
    Nie okryje Cię tata pierzynką
    Powie tylko, że on to jest wieszcz
    A ty bachor przeklęty, dziewczynko

    Położy Cię tata w łóżeczko
    Z krateczką, byś nie wypadła
    A sam pójdzie z jakąś laleczką
    Z jaką, byś nie odgadła
    Widziałaś, szedł przez podwórko
    Z nową, nigdy z tą samą
    Co nigdy nie powie Ci "córko"
    I ty nigdy nie powiesz jej "mamo"

    Nie przychodź ty, mała, na świat
    Bo prócz wiersza cóż może dać tata
    A kiedy już skończysz pięć lat
    To zobaczysz, że nudna Twa chata
    Że smutno, że głodno, że kurz
    I nie kupi Ci tata lizaka
    Powie tylko - Sylwio, no, cóż
    Tyś nie taka być miała, nie taka

    Nie przychodź ty, mała, na świat
    To nie nazwie Cię tata bachorem
    W końcu tata Ci zawsze był rad
    Aleś przyszła bardzo nie w porę
    Nie będziesz kochaną Urszulką
    W tatowej poezji grajdołku
    Więc nie tęsknij za ziemską koszulką
    I zostań tam w gronie aniołków


    Znacie?
  • Sylwia odeszła tam skąd wrócić nie można. Nie potrafiła pogodzić sie z odejsciem męża, to w ogóle bardzo skomplikowana i smutna histroria.

    za to Kurt Vonnegut ojcował swym dzieciom do dorosłosci, ale w ogóle nie znac wielodzitnosci w jego pisarstwie.
  • Rowling ma zdaje sie trójkę :)
  • Stanisław Przybyszewski - troje dzieci z Martą Foerder, dwoje z Dagny Juel i nieokreślona liczba potomstwa z innymi kobietami. Przybyszewski wyznawał teorię, że obowiązkiem geniusza jest zapewnić sobie następców, dlatego hojnie dzielił się swoim materiałem genetycznym.
  • Z innej dziedziny twórczości: Włodzimierz Padlewski, wybitny architekt i projektant wnętrz dwudziestolecia międzywojennego, zaś po wojnie m.in. dziekan Wydziału Architektury Wnętrz Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych - troje dzieci. Jego syn, Tomasz Padlewski, scenograf filmowy (tu branża Raginisa) - troje dzieci.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.