Co dziesiąty sprzedawca autogazu oszukuje swoich klientów, handlując gazem złej jakości. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przedstawił wczoraj wyniki pierwszej w historii kontroli stacji LPG. Z przebadanych w całym kraju 316 stacji blisko 30 sprzedawało gaz niespełniający norm. Najwięcej jest ich na wschodzie kraju. W województwie lubelskim ponad 20 proc. stacji oszukiwało klientów. Jazda na paliwie złej jakości może dla właściciela samochodu oznaczać spory wydatek. Polski Związek Motorowy obliczył, że w przypadku auta osobowego koszty naprawy mogą wynieść nawet 10 tys. zł. Złej jakości gaz w baku może zniszczyć silnik i inne podzespoły.
Przede wszystkim jednak taki gaz jest o wiele mniej wydajny. Przejeżdża się na nim nawet o połowę mniej kilometrów niż na paliwie spełniającym normy.
Kontrolę stacji sprzedających płynny gaz do samochodów przeprowadzono w ubiegłym roku po raz pierwszy, bo dotąd w naszym kraju nie obowiązywały normy jakości tego paliwa. W tym roku jednak inspekcja handlowa zamierza wypowiedzieć nieuczciwym stacjom LPG prawdziwą wojnę.
Chce skontrolować co czwartą, a jest ich w kraju aż 7 tys. - Kiedy inspektor wykryje nieprawidłowości, będzie kierował zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa do prokuratury - mówi Aleksander Soczewko, szef Państwowej Inspekcji Handlowej.
Za handel paliwem niespełniającym norm jakościowych właściciel stacji może zapłacić do 500 tys. zł grzywny, a nawet trafić na trzy lata do więzienia. Jest też i dobra informacja. Poprawiła się jakość benzyny i oleju napędowego. Według raportu UOKiK jedynie 0,62 proc. próbek oleju napędowego nie odpowiadało normom, rok wcześniej było to 1,36 proc.
W przypadku benzyny wymagań jakościowych nie spełniało 2,3 proc. próbek, o o,5 proc. mniej niż w 2006 roku.
Wojna cenowa gaz LPG to mieszanka propanu z butanem jeden ze składników jest mniej energetyczny ale tańszy w obrocie więc rachunek jest prosty wystarczy zmienić proporcje i już wychodzimy na swoje. Znajomy naprawił silnik po dość intensywnym użytkowaniu auta na gazie koszt 5000 tys zł ja wybieram ON
Uwaga z autopsji: LPG to niestety powtarzające się kłopoty z zaworami i uszczelką pod głowicą - w skrajnych wypadkach remont silnika.
Obecnie jest alternatywa: małe turbodiesle.
Benzyniaki w porządku - ale, suma sumarum, wychodzi drożej jak się jeździ powyżej 10 tys. km rocznie.
Tomku, rozumiem, że macie takiego nowoczesnego diesla... napisz coś więcej, bo ja jestem genetycznie obciążona niechęcią do diesla a może nadeszły już te czasy, że trzeba zmienić ten ugruntowany rodzinny pogląd....:shocked:
Jeździłem benzyniakami trochę czasu. Zacząłem od Dużego Fiata - mojego Ojca (Fiat 125 rocznik '72 - bomba ;)), później Cinquecento; gdy urodził się Staś - Ford Escort kombi (to już 1600 ccm, 16V - 90 koni pod maską).
We wrześniu przesiedliśmy się na dieselka - używany, prawie czterolatek. Po początkowych chwilach nauki, bardzo się do niego przyzwyczailiśmy. To jest TDI, 136 KM. Daje duży komfort bezpieczeństwa. Domyślam się, że gdyby ktoś chciał naprawdę szybko jeździć - też by się dało.
Jesteśmy z niego bardzo zadowoleni, następne autko - jeśli starczy pieniążków - to też będzie TDI.
Mój tata, który jest moim guru w kwestiach samochodowych, raczej negatywnie wypowiadał się o dieslach, ale nawet on przyznaje, że te silniki nowej generacji to już co innego.
My szukając samochodu zdecydowaliśmy się na benzyniaka z gazem, bo z przyczyn ekonomicznych celowaliśmy w auto wiekowe. Na razie dzięki Bogu spisuje się nasz staruszek bardzo dobrze, choć zgodnie z tym co pisał Śpioch uszczelkę w silniku po poprzednim użytkowniku musieliśmy wymienić.
Jeździ super i na benzynie i na gazie:peace:
Komentarz
Obecnie jest alternatywa: małe turbodiesle.
Benzyniaki w porządku - ale, suma sumarum, wychodzi drożej jak się jeździ powyżej 10 tys. km rocznie.
Jeździłem benzyniakami trochę czasu. Zacząłem od Dużego Fiata - mojego Ojca (Fiat 125 rocznik '72 - bomba ;)), później Cinquecento; gdy urodził się Staś - Ford Escort kombi (to już 1600 ccm, 16V - 90 koni pod maską).
We wrześniu przesiedliśmy się na dieselka - używany, prawie czterolatek. Po początkowych chwilach nauki, bardzo się do niego przyzwyczailiśmy. To jest TDI, 136 KM. Daje duży komfort bezpieczeństwa. Domyślam się, że gdyby ktoś chciał naprawdę szybko jeździć - też by się dało.
Jesteśmy z niego bardzo zadowoleni, następne autko - jeśli starczy pieniążków - to też będzie TDI.
Socrat
My szukając samochodu zdecydowaliśmy się na benzyniaka z gazem, bo z przyczyn ekonomicznych celowaliśmy w auto wiekowe. Na razie dzięki Bogu spisuje się nasz staruszek bardzo dobrze, choć zgodnie z tym co pisał Śpioch uszczelkę w silniku po poprzednim użytkowniku musieliśmy wymienić.
Jeździ super i na benzynie i na gazie:peace: