Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Pendragon o zdradzie i zaufaniu

edytowano luty 2008 w Ogólna
Niejeden z nas ma coś do ukrycia (niejeden jest grzesznikiem). Jedną z najpilniej strzeżonych tajemnic faceta jest druga kobieta. Druga â?? bo pierwszą jest żona. Dziś będzie o zdradzie.

Małżeństwa rozdzielone poprzez wyjazd męża za granicę powinny się liczyć z taka ewentualnością. Jakże częsty jest prosty polski scenariusz â?? on wyjeżdża na kilka miesięcy, żeby zarobić trochę więcej grosza, ona zostaje z dzieckiem. Po kilku miesiącach okazuje się, że nie dało się odłożyć tyle ile było w planie i rozłąka się wydłuża do roku, dwóch, trzech lat. Mąż w nowym kraju nie jest ciągle gotowy, żeby sprowadzić rodzinę. Oboje powoli układają sobie na nowo życie. Może pojawić się ktoś trzeci.

Są też inne sytuacje. Ona nie wyjeżdża, bo ma dobrą pracę. On chce spróbować sił na zagranicznej placówce, albo tworzy nowy oddział, bo ma świetne kwalifikacje. Nie ma go kilka miesięcy, rok. Nie chce wracać, bo w nowym kraju mu się podoba. Ona też nie chce przerwać dobrze zapowiadającej się kariery. Mają jeszcze czas, są młodzi. Również układają sobie życie na nowo, z miejscem na tymczasową rozłąkę.

Mimo, że w kraju widywali się tylko rano i wieczorem, bo przecież praca, mieli jednak dla siebie wieczory i noce. Teraz widują się co kilka miesięcy. Każde z nich stara się dać z siebie wszystko dla zbudowania wspólnej bezpiecznej przyszłości. Oboje są zmęczeni i stęsknieni. A gdyby tak za ten trud rozstania, życia w napięciu i wspólnego oszczędzania dać sobie małą nagrodę pocieszenia?

Pary, które są o siebie bardzo zazdrosne raczej nie decydują się na dłuższą rozłąkę. Zakochani mężowie przyczepiają kobietom do nogi złote kule z diamentami i karmią je soczystymi owocami. Kobiety gdyby mogły, schowałyby oczy partnera do kieszeni, żeby nie patrzył na inne, które są dla niej zagrożeniem.

Więc zaufanie. Rozstajemy się, ale pozostajemy sobie wierni. Taka jest niepisana i często niewypowiedziana nawet umowa. Zaufanie... Mówią, że facet to świnia. Zaufanie na odległość może rozciągać jak gumę zabraną przezornie z Polski. Mimo, że kłamstwo ma krótkie nóżki, to z zagranicy kłamstwo może nie dobiec. Dlatego to się dzieje.

Mimo, że włączał się tu czasem owacyjnie witany drugi autor tego bloga reprezentujący odmienne poglądy od moich i niższy poziom rozwoju (stali czytelnicy wybaczą, że nie wspomnę go z imienia, o nieobecnych nie chcę źle mówić) to chcę rozwiać wątpliwości â?? zdradzają faceci zarówno z koparek, jak i z biur. Zarówno ci, którym na budowie leje się deszcz na głowę, jak i ci, którzy noszą krawaty. Tyle, że nie wszyscy. Chodzi mi o to, że kwestia wierności i zdrady nie leży na poziomie wykształcenia, wykonywanego zawodu i częstotliwości zmieniania skarpet. To raczej kwestia stałości uczuć, wrodzonej monogamiczności albo poligamii, czy też archetypu zdobywcy albo byka rozpłodowego oraz szacunku do żony i do siebie samego (lustro, w którym co rano goli się temu zdrajcy twarz).

Drogie żony, nie odpowiem Wam czy jesteście zdradzane, ale możecie być pewne, że niektóre z Was tak. I może nigdy się o tym nie dowiecie. To efekt uboczny rozłąki, nagroda pocieszenia dla Waszych mężów. Nie pytajcie ich o to. Nie pozwólcie, żeby jakaś głupia siksa z biura albo ze sklepu spożywczego zniszczyła Wasze szczęście. Facet to świnia i powinnyście o tym wiedzieć chociażby z piosenki albo z wieczoru panieńskiego.

Natomiast poradzę Wam â?? utrzymujcie kontakt z mężem codziennie. Nie kontrolujcie go, ale opowiadajcie o sobie, o dzieciach, o tym jak minął dzień. Darmowe rozmowy przez Internet dają taką możliwość. Nowe zdjęcia, opowiadanie o filmach czy sytuacjach, znajomy głos, który można często słyszeć â?? to wszystko oddala niebezpieczeństwo. Jeżeli dopuszczacie w ogóle taką możliwość â?? rozmawiajcie o intymnych sprawach. Waszych sprawach.

Nie byłbym obiektywny, gdybym ograniczył się do mężczyzn. Kobiety również zdradzają. Są kobiety, które zostawiły mężów w Polsce i za granicą mają kochanka. Skajp nie zawsze pomaga, w tym przypadku pokusa była zbyt silna. Żona rozmawia przez neta z mężem, a kochanek czeka na korytarzu, żeby przypadkiem kamera go nie złapała. Niektóre żony "wyjechanych" zaczynają nabierać pewności siebie. Nie mają problemu z pieniędzmi, bo mąż wysyła na przykład z Irlandii, albo same zarabiają. Są coraz bardziej samodzielne. Mogą zatrudnić opiekunkę do dziecka jak jest chore, mogą wreszcie zrobić prawo jazdy, kupić auto. Mogą poznać kogoś. I poznają... I mąż o niczym nie wie... Wiecie dobrze, że takie są.

Nie będę tu opowiadał bajek, kto częściej zdradza, bo nie wiem. Wiem natomiast, że ani Anglia, ani Irlandia nie leżą w Australii i że widywać się można nawet co miesiąc za niewielkie pieniądze. Wiem, że w okresie narzeczeństwa mimo mieszkania osobno obecni mężowie i żony z reguły bardzo się kochali i nie myśleli o zdradzie, chociaż nie widzieli się zbyt często. I wiem, że docenianie każdej chwili spędzanej razem, listu czy rozmowy może pozwolić na budowanie trwałego i nieprzemakalnego związku z okruchów â?? uważnie i starannie. Po takiej próbie można będzie powiedzieć, że niestraszne nam wichry i burze, deszcze ulewne, bagna i kałuże.

Miłość może rozkwitać dzięki tęsknocie. Piękne strofy i listy miłosne (obecna nazwa â?? SMS) powstały podczas rozłąki kochanków albo emigracji.

Kochanowski, Jastrun, Tetmajer, Konopnicka, Staff, Tuwim, Fredro, Poświatowska, Słonimski, Goethe, Owidiusz, Osiecka, Jonasz Kofta, Napoleon... Mało? Jak mało to jeszcze dublińczyk, James Joyce. Jego listy nazwano "brakującym ogniwem korespondencji miłosnej we współczesnej literaturze światowej".

Wkrótce WALENTYNKI. Dzisiejszą "nagrodę pocieszenia" dedykuję wszystkim Żonom, które za granicą mają kochających je mężów oraz ciągłą NIEPEWNOŚĆ.

Gdy cię nie widzę, nie wzdycham, nie płaczę,
Nie tracę zmysłów, kiedy cię zobaczę;
Jednakże gdy cię długo nie oglądam,
Czegoś mi braknie, kogoś widzieć żądam;
I tęskniąc sobie zadaję pytanie:
Czy wciąż to miłość? czy już jest zdradzanie?

oryginał: Mickiewicz, przeróbka: pendragon

W ten tekst wkradły się słowa kilku piosenek. Dziękuję za inspirację: Kult, Hey, Sztywny Pal Azji, Big Cyc, Grechuta. Prawa autorskie zastrzeżone.


Źródło
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.