Klaps to także przemoc
Piątek, 15 lutego (05:52)
Rzecznik praw dziecka Ewa Sowińska apeluje do ministra sprawiedliwości: wprowadźmy całkowity zakaz stosowania kar cielesnych wobec dzieci. Idea jest słuszna - mówią chórem politycy. Tyle że ich pomysły wzajemnie się wykluczają - informuje "Dziennik".
Według polskiego prawa już teraz przemoc wobec dzieci jest zabroniona. W art. 40 mówi o tym konstytucja. Po co więc zmiany? - W ustawie zasadniczej brakuje wyraźnego uszczegółowienia, co jest przemocą w relacji rodzic-dziecko. No i nie ma w niej mowy o jakichkolwiek sankcjach, a te muszą istnieć - mówi gazecie Sowińska.
Brak restrykcji za bicie dzieci wyrzucają Polsce komisarz praw człowieka Rady Europy i Komitet Praw Dziecka przy ONZ. - U nas utarło się myślenie, że karcenie to nie problem - mówi Magdalena Kochan z PO. Posłanka opowiada się za wprowadzeniem kar dla rodziców stosujących przemoc wobec dzieci. - Inaczej to będzie martwy przepis - przekonuje.
Jolanta Szczypińska z PiS przyznaje, że "idea jest szczytna", ale równocześnie ostrzega: "Diabeł tkwi w szczegółach, bo czy fizyczną przemocą nie będzie przysłowiowy klaps?"
Izabela Jaruga-Nowacka z LiD uważa z kolei, że zamiast wprowadzać sankcje, lepiej edukować Polaków. Tak aby skończyć ze społecznym przyzwoleniem nawet na klapsa - czytamy w gazecie.
Ministerstwo Sprawiedliwości komentuje apel Ewy Sowińskiej krótko. - Zapoznamy się z tym stanowiskiem - mówi sędzia Sławomir Różycki. Tymczasem psychologowie apelują, by zmian w prawie dokonać jak najszybciej. - Bo zaczyna się od klapsa, a kończy na szpitalu - argumentują.
Źródło informacji: INTERIA.PL/PAP
Komentarz
W ubiegłym tygodniu policja w Ontario (Kanada) w jednej z największych tego typu akcji ujęła 23 pedofili dystrybuujących za pośrednictwem Internetu dziecięcą pornografię. To jednak tylko czubek góry lodowej. Szacunkowe dane mówią o 15 tysiącach osób w samym tylko Ontario wymieniających się pornograficznymi zdjęciami i filmami video z udziałem dzieci. Policja stwierdza, że kolekcje te są coraz większe, a ich zawartość coraz bardziej brutalna.
Brian Rushfeldt, przewodniczący Kanadyjskiej Koalicji Działań w Obronie Rodziny (CFAC) komentuje: "Z powodu liberalnych postaw dotyczących dzieci, przestępstw i seksu w ciągu ostatnich 25 lat Kanada stała się czwartym w światowych rankingach użytkownikiem i dystrybutorem tego, co jest prawnie określane jako "pornografia dziecięca". To nie pornografia, to gwałt i wykorzystanie seksualne! Nie można tego akceptować w cywilizowanym kraju."
Zdaniem Rushfeldta potrzebne są bardziej zdecydowane działania, a pierwszym z nich powinno być przekwalifikowanie wagi wykroczeń z "posiadania i dystrybucji pornografii dziecięcej" na "wykorzystanie seksualne dzieci".
H/T Fronda
Z ostatniej chwili: z przyczyn techniczno merytorycznych spotkanie odwołane do 17 marca.
W tym wypadku wkracza się z ideologią w wolność wyboru rodziców co do sposobu wychowania dziecka, podobnie jak w Szwecji znaleziono "bat" na pastora który głosił, że "homoniewiadomo" to grzech. Przygotowuje się bat na rodziców. Jakie będą efekty tych działań prawdopodobnie takie jak w szkole gdzie nauczyciele przystrajani są w kubły na śmieci przez dzieci. Ideologia pomoże dzieciom podejmować właściwe decyzje i donosić na rodziców jak niejaki Pawka Morozow- piękna tradycja.