Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Trza być w butach czyli tupot małych stóp

edytowano marzec 2012 w Ogólna
Z wątku o zaczepkach dowiedziałam się już się już, że jedynaka niezawodnie poznajemy po kończynach obutych w kamasze firmy Bartek.

Czy możecie jednak poradzić na co (poza tym powiewem ekskluzywnej bartkowości) zwrócić uwagę przy zakupie pierwszych wiosennych butków dla wyrywającego się w świat świeżego tuptaka?
Jakie buty polecacie na pierwsze (i późniejsze) kroki? 
«1

Komentarz

  • powinny sie dobrze zginac podeszwy w 2/3 długosci (blizej palców), w miare mozliwosci natuiralne tworzywo, coby sie nie pocilo, jesli sandały to na 3 paski zapinane najlepiej zeby sie dobrze stopy trzymało, za pietą zdaje sie powinny byc sztywne. co do tego ostatniego nie jestem pewna. ja kupowałam elefanteny, bo na ecco mnie nie stac :)
  • Lekkie i gietkie (ale nie jakies trampki). Nam dobrze sprawdzily sie buty z gore-texem. Stopa sie nie poci, but nie przemaka (a wiadomo, ze dla dzieci kaluze sa baaardzo ciekawe). Dla syna na lato kupujemy jedne sportowe, troche wieksze (ale na poczatku i tak zwykle jeszcze grubsze skarpety sie daje, wiec jest ok), ktore nosi az do jesieni + klapki na rzepy.
  • Elefanteny są super świetne, do dostania w Deichmanie. Leciutkie, miękkie, kochane przez dzieci.
  • But ma byc wygodny (widzisz, że dziecko idzie pewnie, stabilnie, nie zaczyna chodzić na palcach, wykoślawiać stóp itd.). Ma utrzymywać stopę i kostkę, ale jednocześnie powinien mieć na tyle miękką, plastyczną podeszwę, żeby się przystosować do naturalnego ruchu stopy. Sznurowany czy na rzepy - to już kwestia upodobań osobistych (sznurówki się rozwiązują, rzep dziecko szybciej obsłuży samo), niektórzy są zwolennikami tylko sznurówek, żeby dziecko pobudzać neurologicznie (bo się musi ćwiczyć w sznurowaniu), ja osobiście uważam, że praktyczniejsze rzepy (a kokardki córka i tak nauczyła się wiązać). Oczywiście skóra naturalna jest ważna (jestem przeciwnikiem lakierek dla dzieci, nie mówię o pantofelkach do włozenia od wielkiego dzwonu, tylko o butach codziennych). Osobiście wolę skórę licową od nubuku ze względu na pielęgnację.
    Jeśli chodzi o marki butów, to sobie musisz popatrzec sama, co Wam przypasuje najbardziej. Mój syn o bardzo "grubych" stopach nosi głównie Geoxy lub Clarksy z szerokością H, czasem Superfity fajne też się trafiają. Córka dobrze funkcjonuje w butach Ecco, Clarks, Geox, Naturino (te ostatnie zawsze numer większe). Elefanty z Deichmanna też nam pasują (a zwłaszcza jako pierwsze buty były super), kiedyś miala też świetne do jej stopy Richtery. Ricosta jest za ciężka za dla niej. Lurchi bywa dobre dla córki, ale syn nie ma szans przy swoich gabarytach. Nie wiem, jak się te marki maja cenowo do Bartków, ale jeśli te Bartki są takie ekskluzywne, to spokojnie poszukaj innych butów.
  • Ja lubię Clarksy, kupuję  używane albo jakieś przecenione. Albo tenisówki Nexta (ze względu na ich miękkość i lekkość, w przeciwieństwie do innych, ciężkich i na grubej podeszwie. 
  • Aga - Bartki są cenowo w okolicy Elefantenów. Z tym, że są ciężkie jak cholera.
  • No to lepiej Elefanty, są lekkie i skórka ok.
  • @manna buty mozna zawsze oddac bez problemu. W tym roku kupowalismy buty Wolfskina, jeszcze nie wiedzielismy jaka maja rozmiarowke. Zamowilismy dwa rozmiary, takie najbardziej prawdopodobne, przymierzylismy, druga pare odeslalismy.
  • Clarksy kupuje praktycznie tylko przez neta, ale firma tak trzyma rozmiarówkę, że przez 4 lata nie miałam skuchy, przy dwójce dzieci (ew. buty trochę czekały, bo jak widzę wyprzedaż, to kupuje hurtem). Aż sama się dziwię. A stacjonarnie rmożna resztę, Fink jest ok (macie tę sieć, czy nasza lokalna?), Ecco ma też swój sklep. W miasteczku mam  fajny obuwniczy, duże rabaty po sezonie. Zimowe Geoxy kupiłam młodej na ebayu, model z zeszłego roku (pewnie ktos kupił po sezonie na nastęny rok i potem się okazało, ze za małe), ale za to 30  eur, a nie 70. Stwierdziłam, że jak nie będą pasować (chociaż Geox też z reguły trzyma dobrze rozmiarówkę i wyprofilowanie stopy), to w sumie nic nie ryzykuję, wstawię je znowu i kasę odzyskam. Ale pasowały idealnie.
    Trampki z Nexta młoda miała w ostatnie lato, Szczurek ma rację, że leciutke. Młoda je uwielbiała, także pewnie znowu kupimy. Syn miał Converse All Star, w sumie kupiłam mu z próżności, bo miniaturki dorosłych są słodkie, ale miał za grube stopy, więc wiele ich nie ponosił. Ale on latem w sumie i tak najchętniej biega w crocsach (są odpowiednio szerokie...).
  • mi poradziła rehabilitantka, by buciki były jak najmieksze, tak by możliwie najmniej krępowały stopkę, na lato to nawet takie zwykłe tenisówki..
  • A tenisówki z Nexta można kupić (nie wiem jak w Pl) za małe pieniądze jak wyprzedają, ale wtedy to się łapie co jest. Można nakupić na zapas.
  • Małgorzata właśnie sprawdziłam, że mój antek ma adidaski z clarksa wł snie z lumpeksu mama moja kupiła kiedyś amelce takie czarne uniwersalne
  • Ale koniecznie trzeba zwrócić uwagę na to, aby zapiętki były sztywne, szczególnie dla malutkich dzieci.
  • A od kiedy dzieci powinny już te butki zakładać. Do pierwszych kroczków? Czy jak już pewnie chodzą?
  • Zależy od podłogi. Jak mieliśmy dywany wszędzie to i w skarpetach było OK, ale na gołe podłogi to zakładałam buty, bo jakaś śliska ta podłoga, a i drzazgi wychodzą...
  • W lato, to dziecko może albo w skarpetach albo boso biegać po domu i placu zabaw.
  • Przez pierwszy rok chodzenia należy maksymalnie dużo czasu pozwalać biegać na bosaka albo w skarpetach z abs-em. Tak rzecze mój ortopeda. Te pierwsze butki to takie trochę ozdobne są. Przynajmniej dla moich. Popylają po piachu i trawnikach boso od wiosny do jesieni, jeśli tylko wiem, że nie ma tam szkła i kup psich.
  • Jak dziecko zaczyna dobrze układać stopę, a więc nie podwijać paluszków, to można zacząć zakładać buciki.

    Ogólna zasada jaka została mi przedstawiona, to że na miękkim podłożu (piasek, trawa, wykładzina) najlepiej dziecku chodzić na bosaka, a takie podłoże jest najzdrowsze; na twardym podłożu - buty/kapcie. Z tym, że buty właśnie powinny dobrze wspierać piętę. Zapiętek powinien być wysoki i sztywny. Niestety większość bucików dziecięcych w sprzedaży ma zupełnie miękkie zapiętki, albo takie, które po pewnym czasie używania widać, że się zginają. Z tego co pamiętam elefanty miały najlepsze: nawet po pół roku noszenia nie straciły sztywności zapiętka.
  • Na pierwsze kroki na lato to moze byc brak bucikow...
  • moje dziecia letnie są, więc pierwsze kroki boso robiły do tego mam w domu trampoline więc one wyjątkowo sprawne ruchowo ..pierwsze ich kroki biegane były / są
  • Przez pierwszy rok chodzenia należy maksymalnie dużo czasu pozwalać biegać na bosaka albo w skarpetach z abs-em. Tak rzecze mój ortopeda. Te pierwsze butki to takie trochę ozdobne są. Przynajmniej dla moich. Popylają po piachu i trawnikach boso od wiosny do jesieni, jeśli tylko wiem, że nie ma tam szkła i kup psich.
    Tako rzecze również rehabilitantka Lilki. I ja polecam butki bielskiej firmy Befado :)
  • Moje mozliwości biegania boso nie mają poza domem.A przypadkiem odkryłam firmę Bartuś.Całkiem solidne,wygodne i ich cena jest do przyjęcia.
  • U nas też Elefanteny królują.
    A teraz pierwszy raz mam Antylopy ( nie ja tylko syn) i jestem bardzo zadowolona. Bardzo elastyczna, miękka podeszwa i skóra buta również niesamowicie miękka.
  • Gdyby ktoś się jednak zdecydował na firmę Bartek  - widziałam dziś wyprzedaż i buty tej firmy po 69 zł, mogę popatrzeć jutro  jakie dokładnie ( rozmiary od 21) :)
  • Moje mozliwości biegania boso nie mają poza domem.A przypadkiem odkryłam firmę Bartuś.Całkiem solidne,wygodne i ich cena jest do przyjęcia.
    Mieszkasz na biegunie?
  • Moje mozliwości biegania boso nie mają poza domem.A przypadkiem odkryłam firmę Bartuś.Całkiem solidne,wygodne i ich cena jest do przyjęcia.



    Mieszkasz na biegunie?

    Na prowincji

    :D
  • Po domu-uwolnic stopę! U nas sprawdziły się rewelacyjne skarpetki (sa wersje na zimne podłogi i na ciepłe).
    Wytrzymały wszystkie prania (o silikon głownie mi chodzi) i nadal służą kolejnym nóżkom...
    Tu zamawiałam:

    o takie:
    image


  • balum- cudne. Niby mamy jakieś super, ale z każdym praniem jednak silikon staje się mniej przyczepny
  •  Zapiętek powinien być wysoki i sztywny. Niestety większość bucików dziecięcych w sprzedaży ma zupełnie miękkie zapiętki, albo takie, które po pewnym czasie używania widać, że się zginają. Z tego co pamiętam elefanty miały najlepsze: nawet po pół roku noszenia nie straciły sztywności zapiętka.
    nie zawsze powinien być sztywnuy zapietek mi tez tak natłukli do łba i ubierałam synkowi takie pierwsze buciki i narobiłam, rehabilitantka mnie ochrzaniła i powiedziała, że przez to żle chodzi, przez buty ze sztywnym zapietkiem i wysokim.... ma być miekii but, najlepiej z materiału cały prócz podeszwy..
  • No to widać co rehabilitantka to inna zasada....

    W każdym razie chyba każdy się zgodzi przynajmniej, że najzdrowiej dla dzieci na bosaka po trawie/piachu
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.