Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Foteliki i inne sprzęty dzieciece

edytowano marzec 2008 w Ogólna
Konto skasowane na prośbę użytkownika.

Komentarz

  • W naszym rodzinnym wyjeździła się 8 + pozyczannie dla znajomych, uszyta nowa powłoka. Dalej dobrze służy.

    Też maxicosi
  • My się przyłączamy do fanklubu maxi cosi mamy ich już trzy i są bardzo ok:thumbup:
  • Zwracam się z pytaniem do wszystkich formułowych mam (tatusiów także). Czy uzywaliście kiedyś chusty do noszenia niemowląt? Jak one sprawdzają się w praktyce? Czy nie cierpi na tym kręgosłup? Czym się kierować przy zakupie? Jaki model wybrać?
  • Mamy chustę, którą kupiliśmy dla Franka, czyli pięć lat temu. Był to wtedy jakiś modny model, teraz są pewnie inne. Przy Franku rzeczywiście chusta się sprawdzała dość długo, bo jest bardzo drobny i łatwo go było nosić. Józek szybko wyrósł na klocka i chusty nie używaliśmy, podobnie pewnie będzie z Ulą.

    W międzyczasie do chust dorobiono całą otoczkę ideologiczną, wymyślając różne niesamowite korzyści z ich stosowania. Chusta stała się wręcz znakiem rozpoznawczym pewnych środowisk, które buntują się przeciw cywilizacji i chcą wracać do natury. Z tym sprawami jestem już ostrożniejszy, bo wiadomo, że jak ktoś mieszczuchom roztacza takie wizje, to tak naprawdę głównie chodzi o to, aby ich wydoić z kasy w szczytnym celu. Nie należy więc dać się wprawić w amok przez chustowych fanatyków. Indianie Hopi nosili swoje dzieci na plecach sztywno przywiązane szmatami do deski. Pewnie prędzej czy później i takie rozwiązanie u nas się pojawi :bigsmile:
  • Wejdz na fora mowiace o chustach,jest ich troche i ja osobiscie jestem chustami zachwycona,coraz wiecej moich znajomych tez.
  • http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=44603
    http://www.chusty.info/forum/viewtopic.php?t=40
    http://www.podaegi.pl/index.php
    http://chuscianyzakatek.blogspot.com/
    Wejdz tam i poczytaj,sa rozne opinie,warto tez pogadac z kims kto ma duze doswiadczenie:)Ja w Warszawie spotkalam sie z jedna z dziewczyn i jestem pod wrazeniem.Jest tak wiele modeli,materialow,ze kazdy znajdzie cos dla siebie i mozna kupic uzywane chusty-taniej i lepiej bo sa juz "wyrobione".
  • Tym niemniej trzeba pamiętać, że chusta jest jedynie kawałkiem materiału, który nie zapewnia dziecku żadnej ochrony przed urazami mechanicznymi. Zmusza też dziecko do ciągłego przebywania tam, gdzie jest rodzic, co nie zawsze musi być najlepszym rozwiązaniem. Dlatego przy ogólnej sympatii dla chusty jako praktycznego gadżetu do transportu dziecka patrzę z dystansem na tak bezkrytyczne jej wychwalanie, jak na przykład na tej stronie.
  • Tak jak wozek Macku czy cokolwiek innego.Zawsze cos ma wady i zalety,kazdy wiec musi wybrac cos dla siebie,przeciez w chuscie 24h nie chodzisz,jest wlasnie po to co pisala anuszka
  • Tak, ale wózek to wózek. Nie widziałem stron, na których ktoś by dowodził, że dzieci wożone w wózku są mądrzejsze, lepsze i ładniejsze. O chuście można zaś przeczytać dowolne zaklęcia, jak na stronie którą podlinkowałem. "Chusta łączy ludzi, którzy potrafią odczytywać potrzeby swoich maleńkich dzieci" - piszą autorzy. Nie lubię reklam, które opierają się na dzieleniu ludzi na lepszych i gorszych. Ja nosiłem dziecko w chuście w czasach, kiedy mało kto w ogóle wiedział do czego to służy. A teraz się robi z tego kosztowny snobizm.
  • Kochani, widzę,że gwarno się tu zrobiło nt chusty...
    Na pewno cenne są te wszystkie wasze uwagi. Jeśli o mnie chodzi, to daleka jestem od jakiejkolwiek ideologii. Chodzi mi raczej o ułatwienie sobie życia. To już moje piąte dziecko. Poprzednie wychowały się bez chusty. Jednak teraz wiem, że życie stawia mnie nieraz (ostatnio dość często) w sytuacji, że jestem zdana tylko na siebie w opiece nad dziećmi (mąż pracuje długo, często wyjeżdża, nie mam pod ręką żadnych znajomych). A przecież trzeba będzie odebrać dzieci ze szkoły, zrobić zakupy, itp... Dlatego pomyślałam o chuście. Przyznaję, że jestem zupełnym laikiem w tej kwestii. Spojrzałałam jedynie na Allegro- wielość modeli i rozbieżność cen jednak mnie powaliła. Co wybrać? trzeba by wiedzieć czego się chce. A ja nie wiem. Nie buszuję też po forach. Chodziło mi o jakieś konkretne rady bco do modelu, który sprawdził się w praktyce. Nie chodzi mi o polecanie różnych chust na "różne okazje"- raczej o chustę " uniwersalną".
    Za tydzień wybieramy się na kilka dnie do Polski, więc głównie dlatego poruszyłam tu ten temat, że może właśnie w Polsce zakupiłabym tę chustę.
    Nie chodziło mi tymbardziej o wywoływanie burzy wokół tego tematu...
  • Malgorzato32,ja tez nie jestem za zadna ideologia i rozumiem Cie.Dopiero jak spotkalam sie z Ania(Hanti)(z forum wielodzientni.net) to naocznie zobaczylam,ze mozna miec jedna i uniwersalna chuste i nie trzeba majatku wydawac.Jelsli chcesz to polecam Ci Hanti,napisz do niej na priv,wejdz na ten watek:
    http://www.wielodzietni.net/viewforum.php?f=39&sid=cc0bb7ccdef24555459f195de33f199d
    ona ma 3 dzieci i czwarte w drodze i na pewno rozumie Twoja sytuacje i Ci doradzi dokladnie co z modelem itd,jak chcesz inaczej nie chcesz wchodzic na net to napisz do mnie prywatna wiadomosc,dam Ci maila do Niej.
    Bez ideologii,bez pisania za i przeciw bo mnie tez to denerwuje.Jest to jedna z rzeczy,ktora moze pomoc,tym bardziej w Twojej sytuacji.
  • Prawie jak chusta
    p1010148eb5.th.jpg
  • Bolka, zgadzam się z Tobą w zupełności.
  • Ja też się zgadzam, podobno im dłużej dziecko raczkuje tym lepiej: chodzi o to że wtedy lepiej rozwija się współpraca między półkulami (przez to naprzemienne poruszanie nóżkami i rączkami), dzięki czemu mniejsze jest np. ryzyko dysleksji w późniejszych latach.
  • I ja też nie uznaję chodzików. Szkoda kręgosłupa!
    Chociaż co do konieczności raczkowania to jedna nasza nasza córka nie raczkowała wcale (tj. zaczęła w wieku lat 4 kiedy raczkowało młodsze rodzeństwo :wink:) tylko przemieszczała się jeżdżąc pupą po podłodze ( w niesamowitym tempie zresztą), a półkule współpracują bez zarzutu :bigsmile:
  • A propos szkodliwości chodzików - tekst z dzisiejszej Rzepy:

    Do szpitala dziecięcego przy ul. Niekłańskiej trafiła jedenastomiesięczna dziewczynka. Ma rany szarpane twarzy. Już jest po operacji, ale jej stan jest wciąż poważny.

    Rodzina W. mieszka w kamienicy przy ul. Brzeskiej 11. W piątek rano Karolinką opiekował się tata. W mieszkaniu były też babcia i prababcia dziewczynki. Mama w tym czasie pracowała.

    Atak bestii

    Do wypadku doszło o godz. 6 rano. â?? Dziewczynka najechała chodzikiem na przednią łapę psa, ten w odruchu obronnym zaatakował â?? opowiada Piotr Mostowski, szef patrolu ekologicznego straży miejskiej. Mocno złapał dziewczynę za policzek i zaczął szarpać głowę. Dopiero ojcu niemowlaka udało się odciągnąć psa i zamknąć w innym pokoju. Pogotowie odwiozło Karolinkę na chirurgię szpitala dziecięcego przy ul. Niekłańskiej.

    â?? Ma liczne rany kąsane twarzy, już przeszła operację. Jej stan jest stabilny â?? mówi Wojciech Pawłowski, zastępca dyrektora szpitala.Lekarze obawiają się jednak powikłań i stanów zapalnych. â?? Rany spowodowane przez ugryzienie psa trudno się goją â?? tłumaczy lekarz.

    Wychowywany od szczeniaka

    Pies, który zaatakował dziewczynkę, to Koks, trzyletni mieszaniec amstaffa.

    â?? Rodzina wychowywała go od szczeniaka, twierdzi, że nie był wcześniej agresywny â?? dodaje Marcin Szyndler, rzecznik stołecznej policji.Potwierdzają to mieszkańcy kamienicy. â?? Zawsze był wyprowadzany na smyczy i w kolczatce. Na nikogo się nie rzucał â?? opowiada sąsiadka państwa W.

    â?? Pies miał aktualne szczepienia, nie jest chory na wściekliznę. Z mojej obserwacji wynika, że jest łagodnyâ?? mówi Piotr Mostowski. Policjanci i strażnicy ustalili, że nie będą zabierać mieszańca na obserwację do schroniska, aby stwierdzić, czy nie jest chory na wściekliznę.

    â?? Właścicielka zobowiązała się, że sama będzie przyprowadzać psa na badania do weterynarza â?? dodaje strażnik.

    Północnopraska policja sprawdza, czy przyczyną wypadku nie były zaniedbania opiekunów. Zdaniem sąsiadów, rodzina, w której doszło do wypadku, jest spokojna. â?? Nie było tam żadnych burd â?? mówią.
  • Teraz w tv ruszyl jakis program o tym jak wychowywac psa,maz akurat na to wpadl przypadkiem,my uwazamy,ze nawet najlagodniejsze rasy,ale zaniedbane moga byc grozne,chodzi o to by pies nie przyjal przywodztwa w stadzie jakim jest rodzina,musi byc jeden pan i trzeba byc troche do tego przygotowanym.U mojego meza w domu(tam jest duzy ogrod) bylo zawsze troche psow i kotow i moj tesc i maz dbali o to by kazdego psa wychowywac- milo bylo posluchac.Jak przychodzily wnuki na swiat bylo podobnie.Ja tez jestem przeciwna chodzikom, i w ogole zostawiania dzieci samych gdy pies w poblizu.Warto poczytac cos na ten temat.
  • Jesli spacerowka to maclaren - polecam,sa rozne typy,warto zajrzec do internetu.
  • Miałam spacerówkę- parasolkę maclarena. Byłam zadowolona. Polecam też spacerówki Peg perego. Nasza pierwsza (pliko matic)służyła przynajmniej piątce dzieciaków
  • [cite] małgorzata:[/cite]a ja w kwestii wózków, zakupiłam dziś nowy wózek , trzykołowy, podwójna funkcja, krzesełko-spacerówka, casaulplay ,hiszpańska firma
    znowu nowy, poprzednie dwa pod rząd nam skubnęli
    No to może wreszcie się dowiem jakie są zalety wózka trójkołowego, bo to dla mnie niepojęte. Np. na podjazdach dla wózków na schodach to przecież chyba spore utrudnienie?
    Może prowadzi się lepiej? Mam jeden wózek z czterema skrętnymi kołami (parasolka Inglesina), drugi ze zwykłymi (trzyfunkcyjny Emmaljunga). I muszę powiedzieć że prowadzenie tego drugiego to bajka w przeciwieństwie do pierwszego (gdzie w polskich warunkach lepiej i tak mieć koła cały czas zablokowane bo na nierównościach skręcają dowolnie). Nie wiem, czy jedno koło z przodu coś pomaga w tym względzie?
    A tak swoją drogą to Emmaljunga jest nie do zdarcia. Przynajmniej moja. Jeździła nią cała czwórka w warunkach czasem extremalnych, po górach i lasach na przełaj :wink:. Póki co jedyny mankament to to, że wyblakła buda :bigsmile:
  • Czyli jednak tylko moda a nie wygoda?
  • bebecomfort mamy super nosidło z kółkami, tylko w górach patrzyli na nas z politowaniem, że oprócz dziecka tachamy jeszcze wózeczek :crazy:
  • Też przerabiałam trójkołoca- nie był najgorszy-miał duże pompowane koła. Miałam też spacerówkę(graco), która miała system składania jedną ręką- fajna sprawa.
    Trochę się tych wózków miało...Jedne oddawaliśmy, inne skradziono...
    Generalnie jestem zwolenniczką na początek wózka głębokiego z możliwie obszerną gondolą. W lecie dzidziuś ma luz, zimą jest gdziw włozyć nawet gruby śpiwór.
    Ostatnio mieliśmy Inglesinę classic (model retro).
    Co do spacerówek, to warto mieć dwie. Jedną większa, na większych kołach, rozkładaną na płasko, z duzym koszem na zakupy- ta typowo w celach spacerowych. I drugą- najprostszą parasolkę - laskę- w celach przewozowych.
  • Kochani,po raz kolejny odgrzebuję temat chusty.
    Pisałam, w tym temacie do Hanti z org , jednak ona milczy. Więc publicznie zwracam się o pomoc w wyborze chusty. Proszę, jeśli możecie poleć mi jakiś konkretny model chusty, konkretną markę- w miarę prosty i uniwersalny. Jestem laikiem w tym temacie. Ale ostatnio będąc w Polsce poznałam dziewczynę, która nosiła swoje dziecko w chuście. I muszę przyznać, że zrobiło to na mnie spore wrażenie. Ona miała chustę siedmiometrową, ale i dzidziuś był w wieku ok roku. Co wybrać na początek, co by mogło posłużyć dłużej? Jaką długość? Do porodu zostało mi zaledwie trzy tygodnie, tak więc czasu mało. Chciałam zamówić chustę na allegro, na adres w Polsce, wtedy mój brat mi ją przywiezie. Wiem, że są w naszym gronie prawdziwe fanki chust. Bardzo proszę o pomoc- konkretną pomoc. Bez dorabiania jakiejkolwiek ideologii, bo o tym już była tu mowa...
  • Doświadczenia jeszcze nie mam, ale mogę Ci przekazać fachowe porady, które sama otrzymałam:)
    dla malca od urodzenia najlepsza elastyczna, tkane chusty są dobre dopiero dla dużych dzieci, które sporo ważą i same Ci usiedzą na plecach. W elastycznej ponosisz "na kołyskę" noworodka (schowasz je z pełną asekuracją wraz z główką, której przecież jeszcze nie trzyma; dobre wiązanie do karmienia) i "na żabkę" niemowlę.
    Myśmy nabyli długą 5m, żeby móc korzystać z niej na zmianę, nie martwiąc się o gabaryty rodziców, ze strony www.chusta.pl - do chusty dołączają płytkę z solidną instrukcją na różne sytuacje:) plus numer "telefonu ratunkowego";-)

    fajna jest też obrazkowa instrukcja obsługi chusty na www.chustomania.pl
  • Ja kupiłam swoja na e-bay w niemczech przysłali na adres Polski
  • Anetko, a jaki masz model? I jak się sprawdziła w praktyce?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.