Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Warzywa na zimę

1356

Komentarz

  • edytowano wrzesień 2012
    Acha.... jak mozna przechowac malinowe pamidory, zeby sie w zimie na kanapki nadawaly, moze byc w formie pasty?
  • edytowano styczeń 2013
    Wymyśliłam sobie mielonkę pieczoną domowego składu - mielone mieso surowe indycze, kasza manna, woda, mielone warzywa, jajka i przyprawy..... Wlałam toto do blachy na pasztet (podłużna, wysoka) i posypałam słonecznikiem od góry. Blacha wysmarowana oliwą z oliwek. Wstawiłam na 180 stopni na godzinę.

    Jak długo i w jakim układzie grzałek to piec??
    Żeby zjadliwe było....
  • @Nika* ;

    zainrygowalas mnie! Czekam na recenzje i jak bedzie fajne, to po powrocie do domu zaraz zrobie :D
  • edytowano styczeń 2013
    Hehe... Juz zaluje ze do papieru nie wlozylam....  :\">
  • Mój mąż taką pieczeń wymyslił. Mięso mielone wół z wieprzem i przyprawy. Nakłada mięcho, na to jajka przekrojone na pół, potem mięso, przyprawia ziółkami prowansalskimi i wkłada do pieca. Na 2 godziny. 

    Tylko, że to wielkie jest (potem zamrażamy 3/4) i pieczone w formie żaroodpornej.

  • Wlasnie widze ze ma konsystencje chleba....  :P
    Dolalam oliwy, ale chyba za malo.... Bede nastepnym razem boczek wmielać...
  • edytowano styczeń 2013
    Przesadziłam z kaszą :) Ale smaczne i zdrowe przynajmniej.
    Zobaczymy jak wystygnie....
    Jak będzie za suche to zrobimy w sosie jako mięso do obiadu :)
  • @jukaa, ale On to bez przepisu zrobił, tak sobie wymyślił. Wiem, że istnieje pieczeń rzymska, ale czy ona z jajem?
  • edytowano styczeń 2013
    Jaką, Bea? Bo chyba nie moją?
    Ta moja wymaga mocnego dopracowania. Jak dopracuje to sie podziele przepisem...

    Edytuje, bo.jest.nastepny.dzien,a.na.sniadanie.cala.rodzina.wsuwala.toto.z.chlebem.i.sie.oblizywala.....
    ;)

  • Nika i inne dziewczyny robiące jesienią jarzynkę z solą proszone o relację- jak się to to trzyma, ile zużywacie i prognozy na przyszły rok- warto czy nie? I zrobiłybyście więcej czy mniej w przyszłym roku?

    Zwłaszcza Nika, bo pamiętam, jak się bałaś, że wojsko tym obkarmisz ;)
  • jarzynka na soli ma sie świetnie :) 


    tylko sie mi powoli kończy ;) 



    moje modyfikacje i plany na sezon najbliższy: 
    - jednak z całej porcji, a nie z połowy 
    - zdecydowanie mniej selera ( bo nie przepadam) 
    - plan na eksperymenty z suszeniem 

    :)
  • edytowano styczeń 2013
    Ta-jarzynka-rewelacja!!!
    Rozdalam-kilka-slojow-a-i-tak-mam-nadal-jakies-siedem....

    Sory,-chlopaki-mi-spacje-wykonczyli....

    Trzyma-sie-dobrze-ale-po-otwarciu-lepiej-w-lodowce-trzymac-bo-zmienia-wyglad-i-aromat-podobno....

    Ta-paprykowa-tez-boska!
  • No to znaczy, że w przyszłym sezonie znów zabraknie mi słoików... :D
  • - plan na eksperymenty z suszeniem 
    Suszyłam kilka lat temu. U mnie się nie sprawdziło- strasznie dużo prądu żre, długo się moczy przed gotowaniem, a jak nie namoczyłam to miałam gumilastyczne...
  • edytowano styczeń 2013
    cenna uwaga :)

    ja teraz troszkę zmielonego i gotowego rozłożyłam na tacce na balkonie, w pełnym słońcu 

    przewracane, wysuszyło się fajnie, drobne było, gumilastyczności nie stwierdziłam ;) 

    chciałam na większą skalę, ale nie mam suszarki , ani wystarczająco dużego balkonu  by wysuszyć całość :D
  • Ja mam suszarkę, ale prawie nie używam. W tym roku suszyłam tylko pomidory a i tak miałam wizję, że się licznik prądu kręci jak wentylator :D

    W przyszłym roku, jak będziesz chciała poeksperymentować z suszeniem, to po wysuszeniu pomidorów dam Ci moją suszarkę.


  • A nie lepiej suszyć warzywka mniej soczyste? Jakieś korzeniowe albo co. Toż pomidory to samo woda, likopen i ohydny smak :-&
  • Hmmm... ale przyznasz, że suszona marchewka w oliwie z oliwek będzie miała nieco mniej wyrafinowany aromat niż pomidory. :D


  • Pomidory nie mają aromatu, tylko odór :P

    Mój ukochany przetwór zawiera oliwę (olej?) i marchewkę (oraz cebulkę i grzybki) i jest absolutnie przepyszny :D
  • De gustibus non est disputandum. :)
  • W odpowiedzi, acz nie na temat: uważam, że to jedno z najgłupszych powiedzeń. Wszak tylko o gusta można się spierać, toż nie o obiektywne fakty :D Nieprawdaż? ;)

  • Jaką, Bea? Bo chyba nie moją?
    Ta moja wymaga mocnego dopracowania. Jak dopracuje to sie podziele przepisem...

    Edytuje, bo.jest.nastepny.dzien,a.na.sniadanie.cala.rodzina.wsuwala.toto.z.chlebem.i.sie.oblizywala.....
    ;)

    Odwoluje.opinie
    ;)
    Moge.mniej.wiecej.proporcje.podac.jak.ktos.chce
  • edytowano styczeń 2013
    750 g mięsa mielonego z indyka (to składające się w pełni z mięsa)
    500 g kaszy manny
    4 jajka
    wody 1-1,5 l :D
    2 łyżki jarzynki j.w.
    2-3 łyżki papryki z cebulą na soli j.w.
    oregano, czosnek mielony, majeranek, kminek mielony, pieprz, przyprawa biedronkowa do szaszłyków
    pół szklanki oliwy z oliwek

    Wymieszać mikserem na surowo i wlać do wysmarowanej olejem formy do pasztetu
    Posypać wierzch słonecznikiem łuskanym

    Piec 1h w 180 stopniach
    Górną grzałkę wyłączyć, kiedy się słonecznik zrumieni

    Studzimy w foremce w wyłaczonym piekarniku

    Wystarczy objechać nożem wzdłuż brzegów i odwrócić do góry dnem oraz powyginać trochę to dno aż puści mielonkę - papier niepotrzebny - wypada w całości ;)

    Kroi się dośc cienko i super jest do kanapek :D
  • Pękam z dumy, więc daję foto :D

    image
  • Dopóki mam w szufladzie skład kaszy z MOPS to nie popróbuję z jaglanką, ale potem się pewnie przerzucę ;)
  • No, właśnie o tym chciałam napisać. Że wrzuciłabym tylko jaglankę, zamiast niezdrowej manny. :D
    Super!
  • Bea, to jak nożem przygładzisz na kanapce to tez sie smaruje trochę, nie jest twarde :)
  • zjadłabym taką mielonkę....
    jak ktoś ma przepis to poproszę [-O<
    @Bea
    Jak robimy kiełbasy do wędzenia i braknie nam jelit, to zeby się na "babrać" z dorabianiem aż dokupimy jelita, to pakujemy w słoiki. 
    Sama uwielbiam najbardziej galaretę z tego.

    Przepisu nie mam pod ręką, bo mąż zawsze z moim szwagrem robią kiełbachy, szynki itp.
    I to szwagier od "receptur" jest, zapytam to Ci napiszę.
    W każdym bądź razie mąż mi tu mówi, że to nic innego jak na zwykłą swojską kiełbasę ino zamiast flaka jest słoik.

    Ja lubię boczek wyciągnięty z peklowania ale nie wędzony tylko złożony w roladę, obwiązany i ugotowany. Po ugotowaniu między dwie deseczki, docisnąć i zostawić na kilkanaście godz. 
    Jest wtedy taki zwarty, nie rozwala się przy krojeniu.
    Podobnie traktuję słoninę, tylko ją jeszcze obtaczam w paprykach, pieprzach i czosnku.
    Wtedy jest podobna jak typowe ukrainskie sało :)
    Typowe sało też kiedyś robiłam, pychota :D 
    Choć jakby mi ktoś kiedyś powiedział, ze będę się zachwycać słoniną i jeść ją w plasterkach to bym się i  jego w łeb popukała.
    Z szynki, schabowego, ba nawet piersi kurzych wycinam tłuste a słoninkę lubię :)
  • Z jaglanką jest suuuuuper!!!!! Mniamucha..............  =P~
  • Czy ktoś wynalazł sposób na przechowywanie "domowej vegety"? Chcę ją zrobić w tym roku. Wszelkie sugestie i rady mile widziane :)
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.