Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

różne śmieszne jedzonka ;)

edytowano sierpnia 2012 w Kuchnia
znalezione na fb


image
«1

Komentarz

  • Weź przestań ....idę robić obiad,a Ty poziom mi zawyżasz... :-w
  • @asia
    moje tak samo - nie ważne co jest w środku byle by to były naleśniki, nawet im to nie przeszkadza, że są ciemne z mąki razowej i grube :) ważne że naleśniki!

    ile ja już im rzeczy w tych nalesnikach przemyciłam!
  • Ha! A ja niedawno kupiła barwniki spożywcze, więc chyba zaszaleję :) U nas naleśniki należą do listy "nieeee chcie nie lubie" - ostatnio zrobiłam takie mini, używając foremek od pierniczków(mamy takie z ikei, w kształcie zwierzątek) i to był hicior :)
    A czy ktoś ma jeszcze pomysł jak w takich naleśnikach przemycić... kaszę jaglaną? :) da się ? :)
  • @mała_zu

    kaszę to można w dużo rzeczy wrzucić - ja np robie pulpety z mielonego pół na pół z kaszą jaglaną już wcześniej ugotowaną, więcej wtedy wychodzi tych pulpetów, taka wersja dla wielodzietnych ;) nawet nie wiedzą że kaszę jedzą ;) w ogóle wrzucam do pulpetów różne ugotowane warzywa, których normalnie by nie zjadły.
    ale na moje panny jeszcze mam sposób niezawodny - pierogi! tam to ja naprawdę wszystko mogę wrzucić, pochłoną wszystkie sztuki które będą w zasięgu ich łapek:)

    do naleśników co prawda kaszy jaglanej nie wrzucałam ale podejrzewam że gdyby ją z warzywami zmieszać i do naleśników wsadzić to też by przeszło, ja do naleśników soczewicę wrzucam
  • Właśnie robię mielone (to akurat u nas przebój, Gośka potrafi zjeść 5 sztuk pod rząd) i wrzuciłam kaszę :) Wczoraj  zmiksowałam i dodałam do ciastek owsianych ale skubana wyczuwa takie rzeczy na kilometr - i tak jak na ciastka normalnie się rzuca, tak teraz nie bardzo. Kombinatorka mała no ;)
  • moje chyba nie są niejadkami, bo naleśniki zjadają nawet okrągłe ;)

    Nie nadążam smażyć, chociaż robię to zawsze na dwie patelnie 



    Ja tak samo :-)

    Ale nigdy nie robię bardzo słodkich, np. z nutellą. Wolę zrobić z np. kwaskowatym dżemem z czarnej porzeczki i na wierzch niezbyt słodka bita śmietana.

    Wczoraj mój pięciolatek wciągnął 4, stwierdził, że zrobi przerwę i po jakimś czasie zjadł kolejne 4 :-)

  • inne jedzenie :)

    image
  • GENIALNE! I chyba zaraz to wypróbuję :)
  • Jak patrzę na takie pomysły, to myślę, że chyba by mnie coś trafiło, gdybym takie rzeczy miała przygotowywać. Ale prawie w 100% niejadki są wytworem swoich własnych rodziców, sami na to pracują dając im od małego śmieciowe jedzenie. Nie twierdzę, że to nie jest atrakcyjne, ale spędzać tyle czasu, by dać dziecku kolejne mało wartościowe jedzenie, to taki średnio dobry pomysł. U mnie jest zasada, ze albo się jada to, co jest, albo nie. Do posiłku nie ma zmuszania, zachęcania, robienia cyrku dla odwrócenia uwagi.
  • Ostatnio gdy powiedzialam mojej znajomej z Kosciola, ze moje dzieci albo jedza to co jest, albo nie jedza nic, powiedziala, ze to jest znecanie sie nad dzieckiem i ze nie wolno dziecka zmuszac, trzeba szanowac jego upodobania :D
  • Ostatnio gdy powiedzialam mojej znajomej z Kosciola, ze moje dzieci albo jedza to co jest, albo nie jedza nic, powiedziala, ze to jest znecanie sie nad dzieckiem i ze nie wolno dziecka zmuszac, trzeba szanowac jego upodobania :D
    jakbym szanowała zachcianki i upodobania moich dzieci to jadłyby w kółko czekoladę na zmianę z jogurtem
    =))

    i jeszcze piły colę :D
  • edytowano lipca 2012
    A ja właśnie robię takie galaretki - z żelatyny i domowego soku z porzeczek. który wczoraj własnoręcznie zrobiłam.  Kocham takie eksperymenty :) Ale ja się - częściowo zawodowo - zajmuję rękodziełem artystycznym, więc dla mnie to kolejne twórcze wyzwanie. Z tego powodu kocham wypieki - tutaj mała próbka tego, co przygotowałam na piknik dla przedszkolaków:

    image

    Ale konsekwentnym mamom zazdroszczę i chylę czoła - ja poniosłam na tym polu kompletną porażkę... Chociaż to częściowo dlatego, że my też nie odżywiamy się super zdrowo,np. zawsze są w domu słodycze. I z tym trzeba po prostu skończyć.
  • Ostatnio gdy powiedzialam mojej znajomej z Kosciola, ze moje dzieci albo jedza to co jest, albo nie jedza nic, powiedziala, ze to jest znecanie sie nad dzieckiem i ze nie wolno dziecka zmuszac, trzeba szanowac jego upodobania :D
    jakbym szanowała zachcianki i upodobania moich dzieci to jadłyby w kółko czekoladę na zmianę z jogurtem
    =))

    i jeszcze piły colę :D
    a moje schabowe, sos z miesem, rosół i pomidorowke i pyzy :D
  • pyzy, pyzy, pyzy mniam !

    swoją drogą trzeba być strasznym niejadkiem żeby nawet naleśników nie zjeść
  • pyzy, pyzy, pyzy mniam !

    swoją drogą trzeba być strasznym niejadkiem żeby nawet naleśników nie zjeść
    Mniam, mniam i raz jeszcze mniam...! :D
  • Pyzy, knedle, kopytka, kluski śląskie to u nas w mig znikaja :D
  • eh gdybym miała maszynkę do mielenia, albo chociaż taki przeciskasz to bym zrobiła :)

    ale wproszę się kiedyś do ProMamy na obiad i ciasteczka to może pyzy ugotuje :)
  • Pyzy, knedle, kopytka, kluski śląskie to u nas w mig znikaja :D
    Ty weź, bez jaj, nie mam maszynki do mielenia! Pierogi dadzą radę? Z jakim farszem?
  • Kluski z dziurka najlepiej.

    Ziewmniaki ugniecione, dodajesz make ziemniaczna, zagniatasz, robisz małe kuleczki, paluszkiem w nich dziurke i gotujesz od wyplyniecia 2 - 4 minut.

    Włala

  • A do tego skwareczki lub cebulka duszona na masełku :)
  • @Promamo, to będziesz ugniatać. Pokażesz mi jak zrobić, ok? :D :D 
  • I szybko i tanio i prosto i z cebulka wegetariansko, a na oleju to wegańsko nawet ;D
  • Jak tylko sie Doe zdecyduje na przyjazd - to naucze Cie jeszcze knedelki :) i makaron domowy :)
  • Zreszta Ty wszystko umiesz, co ja Cie bede uczyc.
  • MonikoN, wpadnij na przeszkolenie do moich córek, co prawda robiły wczoraj, ale nie zaszkodzi powtórzyć, bo lubią bardzo :D
  • Ale dziewczęta, ja bym pewnie zrobiła, ale wygodniej siedzieć, pić kawę i podziwiać. Zgadzamy się ;) ?


    @Promamo nie mam oleju, na maśle muszą być!


    @katarzyna s. a jak się miewasz, bo może może wpadniemy z J. w te Twoje haszcze w sierpniu?

  • MonikoN, miewam się gorzej, oby jeszcze choć 3 tygodnie wytrzymać, dlatego córki gotują ;)
    ale w sierpniu pewnie będzie już lepiej!
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.