Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Dlaczego judaizm odrzucił homoseksualizm?

edytowano marca 2008 w Czytelnia
DLACZEGO JUDAIZM ODRZUCIŁ HOMOSEKSUALIZM?
Dennis Pager

Żądanie judaizmu, aby cała aktywność seksualna była skanalizowana w małżeństwie, zmieniło świat. Tora zabraniając seksu pozamałżeńskiego umożliwiła wytworzenie cywilizacji zachodniej. Społeczeństwa, które nie nałożyły żadnych granic na swoją seksualność, w swym rozwoju znalazły się w trudnej sytuacji. Postępująca dominacja świata zachodniego może być w dużym stopniu przypisana rewolucji seksualnej, która była zainicjowana przez judaizm i następnie kontynuowana przez chrześcijaństwo.
Rewolucja ta polegała na wepchnięciu "dżina" seksualizmu w małżeńską butlę (na wtłoczeniu mocy seksu w ramy małżeństwa). Sprawiła ona, że seks już nie dominował w społeczeństwie, wywyższyła miłość i seksualność między kobietą a mężczyzną (tym samym stworzyła możliwość miłości i erotyzmu w obrębie małżeństwa) oraz rozpoczęła żmudne zadanie podwyższenia pozycji kobiety.
Dla nas, którzy żyjemy tysiące lat po tym, kiedy judaizm rozpoczął ten proces, jest prawdopodobnie niemożliwe uświadomić sobie, do jakiego stopnia nieokiełznany seks może zdominować życie człowieka i życie społeczeństwa. Od starożytności aż do niedawnej przeszłości w wielu częściach świata seksualność przenikała praktycznie całe życie społeczne.
Seksualność ludzka, a przede wszystkim seksualność męska, jest polimorficzna (wielopostaciowa) oraz zupełnie nieokiełznana (o wiele bardziej niż seksualność zwierzęca). Mężczyźni uprawiali seks z kobietami i mężczyznami, z małymi dziewczynkami i z młodymi chłopcami, z jednym partnerem i w dużych grupach, z osobami zupełnie obcymi i bliskimi członkami rodziny, a także z rozmaitymi zwierzętami domowymi. Osiągali oni orgazm przy użyciu różnych nieożywionych przedmiotów, takich jak skóra, buty i inne części ubrania, poprzez oddawanie moczu i kału na siebie. (Zainteresowani czytelnicy mogą zobaczyć fotografię tej ostatnio wymienionej czynności w muzeum sztuk wybranych ukazujących pracę fotografika Roberta Mapplethorpe'a); także przez ubieranie się w stroje kobiece, przez oglądanie innych osób poddawanych torturom, poprzez pieszczenie dzieci obydwu płci, także poprzez słuchanie głosu odizolowanego od ciała (tzw. seks telefoniczny) i oczywiście przez oglądanie obrazów ciał lub też części ciał. Niewiele istnieje rzeczy ożywionych lub nieożywionych, które by nie podniecały niektórych mężczyzn i nie prowokowały do osiągnięcia orgazmu. Oczywiście nie wszystkie z tych praktyk były aprobowane przez społeczeństwaâ??np. kazirodztwo pomiędzy rodzicem a dzieckiem czy uwodzenie żony innego mężczyzny rzadko były aprobowaneâ??ale wiele z tych praktyk było akceptowanych. Wszystko to ilustruje, do czego może prowadzić nieskanalizowany - lub używając terminologii Freuda "niesublimowany" - popęd seksualny.

DESEKSUALIZACJA BOGA l RELIGII

Wśród konsekwencji nieskanalizowanego popędu płciowego znajduje się seksualizacja wszystkiegoâ??włączając w to religię. Jeśli popęd płciowy nie byłby odpowiednio zaprzągnięty - opanowany (nie chodzi o stłumienie, bo to prowadzi do destrukcyjnych konsekwencji), rozwój religii wyższej nie mógłby się dokonać. Tak więc pierwszą rzeczą dokonaną przez judaizm była deseksualizacja Boga: "Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię" przez swoją wolę, nie poprzez jakiekolwiek zachowanie seksualne. To było całkowicie radykalne zerwanie ze wszystkimi innymi religiami i już samo to zmieniło historię ludzką. Bogowie praktycznie wszystkich cywilizacji angażowali się w związki seksualne. Na Bliskim Wschodzie babiloński Bóg Isztar uwiódł człowieka, Gilgamesza, bohatera babilońskiego. W religii egipskiej bóg Ozyrys miał relacje seksualne ze swoją siostrą boginią Izis i ta poczęła boga Horusa. W Kanaan El, główny bóg współżył seksualnie z Aszerą. W wierzeniach hinduskich bóg Kriszna był aktywny seksualnie posiadając wiele żon i goniąc za Radha. Bóg Samba, Syn Kriszny, uwiódł wielu śmiertelnych mężczyzn i kobiet. W wierzeniach greckich Zeus ożenił się z Herą, uganiał się za kobietami, porwał pięknego młodzieńca Ganimeda, a kiedy indziej masturbował się. Posejdon ożenił się z Amfitrydą, a uganiał się za Demeter i zgwałcił Tantala. W Rzymie bogowie prześladowali seksualnie zarówno mężczyzn jak i kobiety.
Biorąc pod uwagę aktywność seksualną bogów, nie jest zaskakujące, że religie same w sobie były przesycone wszelkimi formami aktywności seksualnej. Na starożytnym Bliskim Wschodzie, a także gdzie indziej, dziewice były deflorowane przez kapłanów przed rozpoczęciem współżycia seksualnego ze swoimi mężami, a sakralna lub rytualna prostytucja była prawie powszechna. Norman Sussman, psychiatra i historyk seksualizmu, opisuje tę sytuację w taki sposób: "Męskie i żeńskie prostytutki, służąc czasowo lub stale i dokonując heteroseksualnych i homoseksulnych, oralno â?? genitalnych, sodomickich i innych form aktywności seksualnej oddają swoje wdzięki na rzecz świątyni". Na starożytnym Bliskim Wschodzie od bardzo wczesnych czasów stosunek analny tworzył część kultu bogini. W starożytnym Egipcie, Mezopotamii i Kanaanie miały miejsce doroczne, obrzędowe stosunki pomiędzy królem i kapłankami. Żeńskie prostytutki miały stosunki z męskimi wyznawcami w świątyniach i sanktuariach starożytnej Mezopotamii, Fenicji, Cypru, Koryntu, Kartaginy, Sycylii, Egiptu, Libii,Afryki Zachodniej oraz starożytnych i nowożytnych Indii. W starożytnym Izraelu powtarzały się usiłowania powtórnego wprowadzenia prostytucji związanej ze Świątynią, co powodowało powtarzające się żydowskie wojny przeciwko seksowi kultowemu. Biblia wspomina, że król Judei Asa "usunął gdeśim, (męskie prostytutki świątynne) ze swojego kraju; (...) że jego następca Jehozofat usunął z kraju resztę qdeśim, którzy pozostali od dni jego ojca Asy", i że później król Jozjasz w swojej reformie religijnej "zburzył domy gdeśim". W Indiach, aż do XX stulecia pewne hinduskie kulty wymagały stosunku pomiędzy mnichami i mniszkami, a żony odbywały stosunki z kapłanami reprezentującymi boga. Do zdelegalizowania w 1948 roku, kiedy to Indie uzyskały niepodległość, hinduskie świątynie w wielu częściach Indii posiadały zarówno żeńskie jak i chłopięce prostytutki. W XIV stuleciu Chińczycy odkryli homoseksualne tybetańskie obrzędy religijne, praktykowane na dworze cesarza mongolskiego. W obecnym stuleciu na Sri Lance, w kulcie buddyjskiej bogini Pattini brali udział kapłani ubrani jak kobiety, a małżonek bogini był symbolicznie kastrowany.
Judaizm nałożył kontrolę na aktywność seksualną. Nie mogła ona dłużej dominować życia religijnego i społecznego. Miała być uświęconaco w hebrajskim znaczy "oddzielona" â?? od świata i umieszczona w domu, w łożu męża i żony. Dokonane w judaizmie ograniczenie zachowania seksualnego było jednym z najbardziej zasadniczych elementów umożliwiających społeczeństwu postęp. Wraz z etycznym monoteizmem rewolucja rozpoczęta przez Torę, która wydała wojnę praktykom seksualnym świata, spowodowała najdalej idące zmiany w historii.

WYNALEZIENIE HOMOSEKSUALIZMU

Rewolucyjna natura judaistycznego zakazu wszelkich form seksu pozamałżeńskiego nigdzie nie była bardziej radykalna, bardziej wyzywająca dla dominujących przekonań ludzkości, niż wobec homoseksualizmu. W rzeczywistości można powiedzieć, że judaizm wynalazł pojęcie homoseksualizmu, jako że w starożytnym świecie seksualność nie była podzielona na heteroseksualizm i homoseksualizm. Ten podział był dziełem Biblii. Przed Biblią świat dzielił seksualność na czynnik penetrujący (partner aktywny) i penetrowany (partner bierny).
Marta Nusbaum, profesor filozofii na Brown University, napisała niedawno, że starożytni zwracali nie większą uwagę na preferencje seksualne innych ludzi, niż dzisiaj na preferencje kulinarne: "Starożytne kategorie doświadczeń seksualnych różniły się dość znacznie od naszych własnych. (..) Centralnym rozróżnieniem w moralności seksualnej było rozróżnienie pomiędzy rolą aktywną i bierną. Pleć obiektu (..) sama w sobie nie była moralnie
problematyczna. Chłopcy i kobiety bardzo często traktowani są wymiennie jako obiekty [męskiego] pożądania. Społecznie ważnym było, aby raczej penetrować niż być penetrowanym. Seks zasadniczo był rozumiany nie jako interakcja, ale jako robienie czegoś komuś.' Judaizm zmienił tę sytuację. Uczynił płeć "obiektu" bardzo "problematyczną moralnie"; zadeklarował, że nikt nie jest "wymienny" seksualnie. W rezultacie zapewnił, że seks w istocie rzeczy będzie "zasadniczo interakcją" a nie po prostu "robieniem czegoś komuś".
Aby docenić rozmiary rewolucji dokonanej w judaizmie, przez zabronienie homoseksualizmu i żądanie, aby cała seksualna interakcja odbywała się między kobietą i mężczyzną, w pierwszym rzędzie należy zdać sobie sprawę z tego, jak homoseksualizm był powszechnie akceptowany, ceniony i praktykowany na całym świecie.
Jedynym wyjątkiem była cywilizacja żydowska, a tysiąc lat później - cywilizacja chrześcijańska. Poza Żydami "żadna z cywilizacji archaicznych nigdy nie zabroniła homoseksualizmu jako takiego" â?? zauważa dr David E.Greenberg. Tylko judaizm, około trzech tysięcy lat temu, ogłosił homoseksualizm rzeczą złą. Wyraził to w najmocniejszym i jednoznacznym sformułowaniu w jakim tylko mógł: "Nie będziesz pokładać się z mężczyznami tak jak z kobietami, to jest obrzydliwością" oraz: "Jeżeli mężczyzna pokładał się z mężczyznami, tak jak z kobietami, obydwaj popełniali obrzydliwość". (...)
Greenberg, którego "The Construction of Homosexuality" jest najstaranniejszym studium historycznym homoseksualizmu, jakie kiedykolwiek napisano, dokonuje podsumowania wszechobecnej natury homoseksualizmu w słowach: "Jedynie z nielicznymi wyjątkami, homoseksualizm męski nie był potępiony ani represjonowany tak długo, dopóki stosował się do norm dotyczących płci, wzajemnego wieku i statusu partnerów. Wydaje się, że główne wyjątki od tej akceptacji powstały w dwóch okolicznościach". Obydwie z tych okoliczności były żydowskie.

PRAWDA BIBLIJNA

Biblia hebrajska, a zwłaszcza Tora (Pięcioksiąg Mojżesza) uczyniła więcej dla ucywilizowania świata niż jakakolwiek inna książka lub idea w historii. To Biblia hebrajska dała ludzkości takie idee jak: uniwersalny, moralny, kochający Bóg; etyczne zobowiązania wobec tego Boga; potrzeba historii - aby rozwijać się w kierunku moralnego i duchowego odkupienia; wiara, że historia ma sens oraz mniemanie, że ludzka wolność i sprawiedliwość społeczna są stanami upragnionymi przez Boga dla wszystkich ludzi. Biblia dała światu Dziesięć Przykazań, etyczny monoteizm i koncepcję świętości (cel dźwigających się istot ludzkich od podobnych zwierzętom do podobnych Bogu).
Dlatego, kiedy Biblia daje mocne, moralne proklamacje, słucham ich z dużym respektem. Męski homoseksualizm nie jest w niej w ogóle wspominany â?? Biblia przemawia takim jasnym i bezpośrednim językiem, że nie trzeba być religijnym fundamentalistą, aby być pod wpływem zawartych w niej poglądów. Wszystko, co jest konieczne, to na serio uważać siebie za Żyda lub chrześcijanina.
Żydzi lub chrześcijanie, którzy poważnie biorą biblijne poglądy co do
homoseksualizmu, nie są zobowiązani do dowodzenia, że nie są ani fundamentalistami, ani ludźmi rozumiejącymi Biblię literalnie, ani też bigotami (chociaż oczywiście, ludzie wykorzystywali Biblię do obrony swego fanatyzmu). Raczej ci, którzy twierdzą, że homoseksualizm jest do pogodzenia z judaizmem lub chrześcijaństwem, są obowiązani wykazać, że taki pogląd można pogodzić z Biblią. Jednakowoż zważywszy na jednoznaczność biblijnego podejścia do homoseksualizmu, takie pogodzenie jest niemożliwe. Wszystko co jest możliwe, to deklaracja: "Zdaję sobie sprawę, że Biblia potępia homoseksualizm i uważam, że Biblia nie ma racji". Byłoby to intelektualnie uczciwe podejście, ale rodzi inny problem. Jeżeli ktoś wybiera, które z moralnych zaleceń brać na serio (a Biblia traktuje swój zakaz homoseksualizmu nie tylko jako prawo, ale także jako wartośćâ??"to jest obrzydliwość"), to jaki jest pożytek moralny z Biblii?
Obrońcy religijnej akceptacji homoseksualizmu odpowiadają, że jakkolwiek Biblia jest moralnie postępowa w pewnych dziedzinach, to w innych jest moralnie wsteczna. Potępienie przez nią homoseksualizmu jest jednym z przykładów, a przyzwolenie Tory na niewolnictwo - kolejnym. Biblii daleko jest jednak od niemoralności - zakaz homoseksualizmu przez Torę był główną częścią po pierwsze wyzwolenia istoty ludzkiej z więzów niepohamowanej seksualności oraz po drugie - wyzwolenia kobiet od bycia marginalnym zjawiskiem w życiu mężczyzn. Co się zaś tyczy niewolnictwa, to o ile Biblia uznaje homoseksualizm za zły, o tyle nigdy nie uznaje niewolnictwa za dobre.
Ci, którzy bronią religijnej akceptacji homoseksualizmu, argumentują też, że Biblia zaleca stosowanie kary śmierci za wielorakie grzechy, włączając tak wydawałoby się nieistotne czyny jak zbieranie drewna w szabas. Tak więc fakt, że Tora uznaje homoseksualizm za poważne przestępstwo może znaczyć, że homoseksualizm nie jest cięższym przestępstwem niż niektóre pogwałcenia szabasu. A ponieważ nie potępiamy już ludzi, którzy gwałcą szabas, dlaczego mamy w dalszym ciągu potępiać ludzi, którzy angażują się w akty homoseksualne?
Odpowiedź na to jest następująca: nie wywodzimy swojego podejścia do homoseksualizmu z faktu, że Tora uczyniła go ciężkim przestępstwem, ale uznajemy to przez fakt dokonywanego przez Biblię moralnego oświadczenia odnośnie homoseksualizmu. Nie czyni ona żadnych oświadczeń odnośnie
zbierania w szabas drewna. Dla opisania homoseksualizmu Tora używa najmocniejszych wyrazów potępienia - "obrzydliwość". To jest moralna ocena biblijna homoseksualizmu, która odróżnia homoseksualizm od innych przewinień, ciężkich i innych. Profesor Greenberg, nie zdradzający żadnych skłonności do wiary, pisze: "Kiedy słowo toevah ("obrzydliwość") pojawia się w hebrajskiej Bibli, niekiedy użyte jest wobec bałwochwalstwa, prostytucji kultowej, magii, wróżbiarstwa, a czasami w bardziej ogólny sposób. Zawsze przekazuje ogromną odrazę. Co więcej, Biblia wymienia homoseksualizm razem ze składaniem ofiar z dzieci, pomiędzy obrzydliwościami na ziemiach, które mają być podbite przez Żydów. Obie wymienione rzeczy oczywiście nie są moralnie równoważne, ale obie charakteryzowały moralnie prymitywny świat, który judaizm postanowił zniszczyć. Obie charakteryzowały sposób życia, który był przeciwieństwem tego, czego Bóg domagał się od Żydów (nawet od nie-Żydów, ponieważ homoseksualizm znajduje się pomiędzy przestępstwami seksualnymi, których stanowią jedno z "siedmiu praw dzieci Noego", które według Judaizmu wszyscy ludzie muszą przestrzegać). Wreszcie Biblia dodaje szczególną groźbę dla Żydów, jeżeli zaczną oni uprawiać homoseksualizm i inne przestępstwa Kaananejczyków: "Będziecie zwymiotowani z tej ziemi", tak jak nie-Żydzi, którzy praktykowali te czynności byli zwymiotowani (wyrzuceni) z tej ziemi. Jak ponownie zauważa Greenberg, ta groźba "sugeruje, że te przestępstwa były rzeczywiście uważane za poważne".

WYBIERZ ŻYCIE

Judaizm nie mógł pogodzić się z homoseksualizmem, ponieważ zaprzecza on wielu podstawowym zasadom tej religii. Zaprzecza życiu i wyrażonemu przez Boga pragnieniu, żeby mężczyźni i kobiety współżyli oraz neguje podstawową strukturę, którą judaizm propaguje dla całej ludzkości, tj. rodzinę.
Jeśli można mówić o istocie judaizmu, to jest ona zawarta w stwierdzeniu Tory: "Położyłem przed tobą życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo, a ty wybierz życie". Judaizm af irmuje wszystko, cokolwiek umacnia życie, a co przeciwstawia się bądź oddziela wszystko, cokolwiek reprezentuje śmierć. Zatem żydowski kapłan (cohen) ma zajmować się jedynie życiem. Być może dlatego judaizm, jako jedyna spośród religii świata, zabronił swoim kapłanom wchodzić w kontakt z umarłymi. Aby zacytować niektóre inne przykłady:
â?? mięso (śmierć) oddzielone jest od mleka (życie);
â?? menstruacja (śmierć) oddzielona jest od stosunku płciowego (życie);
â?? zwierzęta mięsożerne (śmierć) oddzielone są od zwierząt roślinożernych, koszernych (życie).
Prawdopodobnie dlatego Tora umieszcza obok siebie ofiarę z dziecka i męski homoseksualizm.
Chociaż nie są one moralnie analogiczne, obydwie przedstawiają śmierć. Pierwsza pozbawia dzieci życia, druga uniemożliwia powstanie (uzyskanie przez dzieci) życia. Ta równoległość jest równoległa w Talmudzie: "Ten, kto nie angażuje się w rozmnażanie rasy, podobny jest do tego, który przelał krew".
Pierwsze stwierdzenie Boga o człowieku (o człowieku w ogóle i o mężczyźnie w szczególności) brzmi: "Nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam". Można założyć, że aby rozwiązać problem samotności człowieka, Bóg mógł stworzyć innego mężczyznę lub wspólnotę mężczyzn. Ale zamiast tego, Bóg rozwiązał problem samotności mężczyzny tworząc inną osobę, kobietę - nie mężczyznę, nie kilka kobiet, nie wspólnotę kobiet i mężczyzn. Samotność mężczyzny nie była związana z jego nie byciem z innymi ludźmi, ale z jego byciem bez kobiety. Oczywiście judaizm uważa również, że kobiety także potrzebują mężczyzn. Ale zarówno stanowisko Tory, jak i prawo żydowskie były bardziej nieugięte co do ożenku mężczyzn, niż co do zamążpójścia kobiet. Judaizm troszczy się o to, co się stanie z mężczyznami i ze społeczeństwem, kiedy mężczyźni nie ukierunkują swoich namiętności na małżeństwo. W tym względzie Tora i judaizm wykazały się dużą zdolnością przewidywania: miażdżąca większość okrutnych zbrodni jest popełniana przez bezżennych mężczyzn. Tak więc męski celibat, uświęcony stan w wielu religiach, jest w judaizmie grzechem. Aby dojść do pełni człowieczeństwa, mężczyzna i kobieta muszą się złączyć. Według słów księgi Rodzaju. - "Bóg stworzył więc człowieka... mężczyzną i kobietą, stworzył ich". Jedność mężczyzny i kobiety nie jest jedynie jakimś pięknym ideałem, jest istotą żydowskiego spojrzenia na proces stawania się człowiekiem. Zaprzeczać temu jest jednoznaczne z negowaniem podstawowego celu życia.
Niewielu Żydów potrzebuje być poinformowanych o centralnym miejscu rodziny w życiu żydowskim. W ciągu całej historii jedną z najbardziej wyróżniających cech Żydów było ich oddanie się życiu rodzinnemu. Dla judaizmu rodzina - nie naród i nie pojedynczy osobnik - jest podstawową komórką, podstawowym składnikiem społeczeństwa. Tak więc kiedy Bóg błogosławi Abrahama, mówi: "Przez ciebie wszystkie rodziny ziemi będą błogosławione".

WRÓG KOBIET

Jeszcze jednym powodem sprzeciwu judaizmu wobec homoseksualizmu jest ujemny wpływ homoseksualizmu na kobiety.
Jednym z najbardziej uderzających aspektów akceptacji homoseksualizmu przez współczesne społeczeństwo jest brak głośnego protestu ze strony kobiet i w imieniu kobiet. Mówię "głośny protest", ponieważ wiele kobiet po
cichu na pewno martwi fakt - można to usłyszeć w częstym narzekaniu samotnych kobiet - że tak wielu mężczyzn jest gayami. Ale główną przyczyną jest prosta korelacja pomiędzy powszechnością męskiego homoseksualizmu i zepchnięciem kobiet do niskiej pozycji społecznej. Poprawa statusu społecznego kobiet nastąpiła jedynie w cywilizacji zachodniej - najmniej tolerancyjnej w stosunku do homoseksualizmu.
W społeczeństwach, gdzie mężczyźni poszukiwali kontaktu z innymi mężczyznami dla miłości i seksu, kobiety były zepchnięte na margines społeczności. Tak więc np. starożytna Grecja, która wyniosła homoseksualizm do rangi ideału, cechowała się według słów Normana Sussman' a "wrogim stosunkiem do kobiet". Homoseksualizm w starożytnej Grecji, jak pisze: "był blisko złączony z wyidealizowaną koncepcją mężczyzny jako ośrodka intelektualnych i fizycznych aktywności (...). Kobieta miała pełnić dwie role: jako żona prowadziła dom, jako kurtyzana zaspokajała męskie pragnienia seksualne". Znawczyni kultury antycznej, Eva Keuls opisuje Ateny w ich szczytowym punkcie rozwoju filozoficznego i artystycznego jako "społeczność zdominowaną przez mężczyzn, którzy trzymają w odosobnieniu swoje żony, córki, umniejszają rolę kobiecą jeśli idzie o reprodukcję oraz stawiają pomniki genitaliom męskim, jak również współżyją z synami swoich współtowarzyszy...".
W społeczeństwie arabskim, w którym homoseksualizm męski był i jest szeroko rozpowszechniony, kobiety pozostają w szczególnie niskiej randze na tle współczesnego świata. Może to być zbieg okoliczności, ale zdrowy rozsądek sugeruje związek między tymi faktami. Także w tradycyjnej kulturze chińskiej niska ranga kobiety była związana z rozpowszechnionym homoseksualizmem. l tak francuski lekarz donosił z Chin w XIX w.: "kobiety chińskie były tak potulnymi kurami domowymi, że mężczyźni, tak jak ci ze starożytnej Grecji, uganiali się za kurtyzanami i chłopcami".
Chociaż tradycyjny judaizm nie jest tak egalitarny, jak wielu Żydów końca XX wieku by pragnęło, to właśnie ta religia - w dużym stopniu poprzez swój upór w kwestii małżeństwa i rodziny oraz poprzez odrzucenie niewierności i homoseksualizmu - zainicjowała proces podnoszenia statusu kobiety. Podczas gdy inne kultury zajęte były pisaniem poezji homoerotycznej, Żydzi stworzyli "Pieśń nad Pieśniami"- jeden z najpiękniejszych poematów obrazujących miłość zmysłową pomiędzy kobietą a mężczyzną, jaki kiedykolwiek został napisany.
Ostateczna przyczyna sprzeciwu wobec homoseksualizmu leży w homoseksualnym stylu życia. Chociaż jest możliwe, aby męscy homoseksualiści prowadzili życie oparte na wierności, porównywalne z tym, które prowadzą mężczyźni heteroseksualni â?? zazwyczaj jednak to się nie zdarza. O ile typowa lesbijka ma mniej niż 10 kochanek w ciągu życia, typowy homoseksualista w Ameryce ma ponad 500 partnerów. Zazwyczaj ani homoseksualiści, ani heteroseksualiści nie zdają sobie sprawy z faktu, że to właśnie homoseksualny styl życia, bardziej niż sam akt homoseksualny, tak bardzo bulwersuje większość ludzi. Prawdopodobnie dlatego mniej uwagi zwraca się na homoseksualizm kobiet. Gdy seksualność męska nie jest kontrolowana, konsekwencje są znacznie bardziej zgubne niż w przypadku seksualności żeńskiej. Mężczyźni dokonują gwałtów, kobiety nie. To mężczyźni, a nie kobiety, angażują się w fetyszyzm. Mężczyźni są daleko głębiej pochłonięci przez swój popęd seksualny i wędrują od jednego partnera seksualnego do następnego. Mężczyźni, nie kobiety, bywają sadystami. Taki nieskrępowany seks, który charakteryzuje większość męskiego homoseksualnego stylu życia, jest antytezą celu stawianego przez judaizm, jakim jest podniesienie życia ludzkiego od podobnego zwierzętom do podobnego Bogu.

ŻYDOWSKI IDEAŁ SEKSUALNY

Judaizm ma ideał seksualny - jest nim seks małżeński. Wszystkie inne formy zachowania seksualnego, aczkolwiek nie jednakowo złe, są odchyleniami od tego ideału. Im bardziej ulegają one odchyleniu, tym silniejsza jest niechęć judaizmu do takiego zachowania. Po pierwsze, homoseksualizm stoi w sprzeczności z ideałem żydowskim. Po drugie, nie może być uważany za równie ważny. Po trzecie, ci, którzy mu się publicznie oddają, nie mogą pełnić ważnych ról w społeczności, nie mogą być wzorami społecznymi. Lecz po czwarte, homoseksualiści mogą być włączeni w życie wspólnoty żydowskiej i kochani jako współbracia i jako Żydzi. Niemniej nie możemy otworzyć tradycji żydowskiej dla pozamałżeńskiego seksu, ponieważ jeśli ktoś dowodzi, że jakaś forma pozamałżeńskich seksualnych zachowań jest moralnie równorzędna seksowi małżeńskiemu, to otwiera drzwi wszystkim innym formom ekspresji seksualnej. Jeżeli aktywność homoseksualna za zgodą obu stron jest dozwolona, to dlaczego nie kazirodztwo między dorosłymi za ich przyzwoleniem?
Dlaczego mamy mieć więcej obiekcji wobec seksu pomiędzy dorosłym bratem i siostrą niż wobec seksu pomiędzy dwoma dorosłymi mężczyznami? Jeżeli para się zgadza, dlaczego nie pozwolić na zdradę z przyzwoleniem? Jeżeli choć raz pozamałżeński seks jest uprawomocniony, gdzie możemy przeprowadzić linię graniczną? Dlaczego w ślad za akceptacją homoseksualizmu nie może nastąpić akceptacja kazirodztwa?
Zaakceptowanie homoseksualizmu jako socjalnego, moralnego albo religijnego równoważnika heteroseksualizmu stanowiłoby pierwszy współczesny atak na trwającą przez tysiąclecia i z takim trudem wygraną walkę o oparte na rodzinie, seksualnie monogamiczne społeczeństwo. Chociaż jest
to określane jako "postęp", akceptacja homoseksualizmu nie byłaby wcale
żadną nowością.
Ponadto ideały seksualne judaizmu, zwłaszcza jego opozycja wobec homoseksualizmu, uczyniła Żydów odmiennymi od innych nacji już w najdawniejszych czasach. Już od II wieku przed Chrystusem pisarze żydowscy zauważyli ogromne różnice pomiędzy życiem seksualnym i rodzinnym Żydów a ich nieżydowskimi sąsiadami. W " Wyroczniach Sybi/lf napisanych prawdopodobnie między 163 i 45 r. przed Chrystusem, autor - Żyd z Egiptu - przeprowadził porównanie Żydów z innymi narodami: "[Żydzi] zwracają wielką uwagę na święte małżeństwo i nie wchodzą w bezbożne stosunki z chłopcami, jak czynią to Fenicjanie, Egipcjanie i Rzymianie, Grecy i wiele innych narodów, jak Persowie, Gallowie i cała Azja". Według współczesnego badacza seksu Alfreda Kinseya, "homoseksualizm był niebywale rzadki wśród ortodoksyjnych Żydów".

PYTANIA MORALNE i PSYCHOLOGICZNE

Na wszystkie te argumenty przeciwko homoseksualizmowi słyszy się najczęściej odpowiedź: "ale homoseksualiści nie mają wyboru". Dla wielu ludzi to stwierdzenie jest tak emocjonalnie silne, że dalsza refleksja wydaje się niepotrzebna. W jaki sposób możemy stawić opór działaniom, na które ludzie nie mają wpływu? Pytanie jest o wiele bardziej pouczające, kiedy postawimy je w bardziej specyficzny sposób: czy homoseksualizm jest biologicznie zaprogramowany od urodzenia, czy też jest spowodowany czynnikami socjalnymi i psychologicznymi? Oczywiście nie ma jednoznacznej odpowiedzi, która by pasowała do wszystkich przypadków homoseksualizmu. Co może być powiedziane? Tylko to, że niektórzy homoseksualiści rozpoczęli praktyki homoseksualne we wczesnym dzieciństwie i że większość z nich mając doświadczenia seksualne z obydwoma płciami wybrała homoseksualizm obok heteroseksualizmu lub w preferencji do niego.
Możemy powiedzieć "wybrała", ponieważ ogromna większość gayów miała stosunek z kobietą. Czteroletnie badania 128 gayów, prowadzone przez profesora psychologii na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles, wykazały, że: "więcej niż 92 procent gayów umawiało się z kobietami od czasu do czasu, a 2/3 miało stosunek płciowy z kobietą". W chwili obecnej jedyną teorią, którą możemy odrzucić jest ta, że homoseksualiści są biologicznie "zaprogramowani". Pomimo zrozumiałego, wielkiego pragnienia wielu osób, żeby tego dowieść (i mojej własnej skłonności, żeby w to wierzyć), po prostu nie ma dowodów, że homoseksualizm jest biologicznie uwarunkowany. Oczywiście ktoś mógłby dowodzić, że homoseksualizm jest biologicznie zdeterminowany, ale że społeczeństwo (jeżeli represjonuje to wystarczająco) powoduje, iż wielu gayów tłumi swój popęd. Ale jeżeli ten argument jest prawdziwy, jeżeli społeczeństwo może zahamować homoseksualne skłonności, to fakt ten może wieść do jednej z dwóch konkluzji: że społeczeństwo powinno to zrobić dla swojego własnego dobra, albo że społeczeństwo nie powinno tego robić dla dobra jednostki. Raz jeszcze wracamy do pytania o wartości. Ktoś mógłby dowodzić, że ludzie są z natury (tj. biologicznie) biseksualni (zważywszy na dane, które widziałem, dotyczące ludzkiej seksualności, może to być prawdą). Jednakże, o ironio!, jeśli jest to prawdą, wówczas argument, że homoseksualizm jest sprawą wyboru, jest wzmocniony, a nie osłabiony. Ponieważ wszyscy mamy biseksualne tendencje i większość z nas z powodzeniem pohamowywuje nasze homoseksualne popędy, w takim razie w oczywisty sposób homoseksualizm może być często zarówno przezwyciężony, jak i wybrany, l raz jeszcze jesteśmy przy naszym pierwotnym pytaniu: jaki ideał seksualny społeczeństwo powinno pielęgnować - małżeństwo heteroseksualne czy też homoseksualny seks?
Konkluzja moja jest następująca:
1. Homoseksualizm może być spowodowany biologicznie (chociaż nie ma na to żadnego dowodu), ale z pewnością jest psychologicznie wbudowany (być może w sposób nieusuwalny) w bardzo wczesnym wieku, w niektórych przypadkach. Najprawdopodobniej można założyć, że takie jednostki zawsze miały pragnienia seksualne skierowane tylko
względem swojej własnej płci. Mówiąc historycznie, tacy ludzie wydają się stanowić mniejszość pomiędzy ludźmi zorientowanymi homoseksualnie.
2. W wielu przypadkach homoseksualizm nie wydaje się być wbudowany w sposób niemożliwy do usunięcia. Takie jednostki albo przesuwały się w stronę homoseksualizmu z heteroseksualnych doświadczeń, albo zawsze były biseksualne, albo też żyły w społeczeństwie, które zachęcało do homo seksualizmu. Greenberg, który sympatyzuje z wolnościowymi ruchami gayów, pisze: "biologowie, którzy patrzą na większość cech jako na cechy odziedziczone oraz psychologowie, którzy sądzą, że preferencje seksualne są w dużym stopniu zdeterminowane we wczesnym dzieciństwie, zwracają niewiele uwagi na fakt, że wielu gayów miało bardzo rozległe heteroseksualne doświadczenia".
3. Dowody w sposób przemożny prowadzą do konkluzji, że w dużym stopniu to społeczeństwo, a nie jednostka dokonuje wyboru, czy homoseksualizm będzie szeroko praktykowany. To wartości społeczne, o wiele bardziej niż jednostkowe tendencje, determinują rozległość homoseksualizmu w społeczeństwie. Tak więc możemy mieć dużą sympatię w stosunku do wyłącznie homoseksualnych jednostek, pozostając zarazem w mocnej opozycji co do społecznej akceptacji homoseksualizmu. W ten sposób zachowujemy zarówno nasze serca jak i nasze wartości.

CZY HOMOSEKSUALIZM JEST CHOROBĄ ?

Społeczeństwo, mówiąc krótko, może uważać homoseksualizm za dobry lub zły, niezależnie od tego czy się chce czy nie. Społeczeństwo może także uważać homoseksualizm za normalny albo chorobliwy. Chociaż ojciec psychoanalizy Zygmunt Freud nie sądził, aby homoseksualizm sam w sobie oznaczał, że osoba jest chora, to jednak według własnych standardów rozwoju psychoseksualnego, uważał on seksualizm za zatrzymany rozwój. Jednak aż do roku 1973 psychiatria uważała homoseksualizm za chorobę. Aby zacytować jeden z niezliczonych przykładów, psychoanalityk dr Leo Rangell napisał, że nigdy nie spotkał homoseksualisty, u którego nie wytworzyłaby się fobia pochwy.
W1973 roku Amerykańskie Stowarzyszenie Psychiatrów usunęło homoseksualizm z oficjalnej listy chorób umysłowych w swoim Diagnostycznym i Statystycznym Podręczniku Zaburzeń Psychiatrycznych (Diagnostic and Statistical Manuał Psychiatrie Disorders). Aktywiści gayowscy użyli tego jako głównej broni w swojej walce o społeczną akceptację homoseksualizmu. Jednak z wielu względów decyzja APA nie rozwiązała kwestii, czy homoseksualizm jest chorobą, a sama kwestia może być nierozwiązywalna.
Zważywszy na pomieszane moralne i osądzające zapisy psychiatrii, zwłaszcza od lat 60., jedyne, co można wywnioskować z decyzji APA, to fakt, że chociaż mogło to być zasadne, zorganizowana psychiatria dała nam niewiele powodów, by pokładać ufność w jej orzeczeniach w kwestiach naładowanych politycznie. Ze względu na subiektywny charakter terminu "choroba umysłowa", na potęgę gayowskich aktywistów oraz na polityczne poglądy kierownictwa APA (w przeciwieństwie do większości swoich członków), ten głos stowarzyszenia dla wielu obserwatorów nic nie oznacza.
Jeżeli presja społeczna zmusiła psychiatrów w przeszłości, żeby nazywać homoseksualizm chorobą, jak możemy być pewni, że presja społeczna w naszych czasach nie zmusiła ich do określenia homoseksualizmu jako zachowania normalnego? Czy współcześni psychiatrzy znajdują się pod mniejszym presją społeczną niż byli ich poprzednicy? Wątpię. Odkładając więc na bok ambiwalencję wobec homoseksualizmu, postawmy pytanie w ten sposób: zakładając, że istnieje coś takiego jak normalność, czy jest normalna dla mężczyzny niezdolność do fizycznej miłości z kobietą (i vice versa)?
Przypuszczalnie są tylko trzy możliwe odpowiedzi:
1. Większość homoseksualistów może fizycznie kochać kobietę, ale odczuwają oni taki akt jako odrażający albo po prostu wolą fizyczną miłość z mężczyznami.
2. Tak, to jest normalne.
3. Nie, to nie jest normalne.
Jeżeli dawana jest pierwsza odpowiedź, wtedy musimy przyznać, że homoseksualista wybrał swój homoseksualizm. Możemy wtedy pytać czy ktoś, kto wybiera miłość do tej samej płci, podjął tę decyzję na psychologicznie zdrowej podstawie. Jeżeli udzielana jest druga odpowiedź, to każdy z nas jest wolny w ocenie tej odpowiedzi przed samym sobą. Jeżeli o mnie idzie, nie uważam, aby niemożność mężczyzny do fizycznej miłości z kobietą mogła być określona jako normalna. Chociaż taki mężczyzna może być zdrową i wspaniałą ludzką istotą we wszystkich innych sferach życia - całkiem możliwe, że bardziej uprzejmym, pracowitym i etycznym niż wielu heteroseksualistów - to w tej jednej sferze nie może być zwanym normalnym, l przyczyną dla której homoseksualizm może być uważany za rzecz nienormalną nie jest stan mniejszości. Nawet gdyby większość mężczyzn stała się niezdolna do fizycznej miłości z kobietami, to wciąż nie mogłoby to być normalne. Mężczyźni są przeznaczeni, aby kochać fizycznie kobiety i na odwrót. Oko przynosi nam właściwą analogię: gdyby większość populacji oślepła, ślepota ciągle byłaby nienormalna. Oko jest przeznaczone do widzenia. Oto dlaczego osobiście wybieram trzecią odpowiedź. Jednakże robię to rozumiejąc, że w dziedzinie psychologicznej "choroba" może być raczej opisem czyichś wartości niż obiektywną nauką (która może po prostu nie istnieć w tej sferze).

MĘŻCZYZNĄ l KOBIETĄ UCZYNIŁ ICH

Światu, który podzielił ludzką seksualność na penetrującego i penetrowanego, judaizm rzekł: "jesteś w błędzie - seksualność ma być podzielona na męską i żeńską". Światu, który widział kobiety jako wytwórczynie dzieci, niewarte romantycznej i seksualnej uwagi, judaizm rzekł: "jesteś w błędzie - kobiety muszą być jedynym ogniskiem erotycznej miłości męskiej". Światu, który powiedział, że zmysłowe odczucia i fizyczna piękność były najwyższymi dobrami życia, judaizm powiedział: "jesteś w błędzie - etyka i świętość są najwyższymi wartościami". Tysiąc lat wcześniej, nim rzymscy cesarze utrzymywali obnażonych chłopców, żydowskim królom nakazywano spisywanie i przechowywanie sefertorah- księgi Tory.
W całym moim dociekaniu dotyczącym tego zagadnienia nic bardziej mnie nie poruszyło, niż Talmudyczne prawo, które zabraniało Żydom sprzedawać niewolników albo owce nie-Żydom, aby ci ostatni nie angażowali się w homoseksualizm i zoofilię. To był świat, w którym rabini napisali Talmud i w którym wcześniej była napisana Biblia. Zapytany, co jest tym największym odkryciem, którego dokonałem w moich badaniach, zawsze odpowiadałem: "to, że musiało być Boskie objawienie, aby powstała Tora". Tora była po prostu zbyt odmienna od reszty świata, zbyt przeciwna naturze ludzkiej, żeby była jedynie ludzkim wytworem.
Stworzenie cywilizacji zachodniej było niezwykle trudne i było rzeczą wyjątkową. Wymagało bezustannego oddalania gratyfikacji i zmiany ukierunkowania naturalnych instynktów; to dyscyplinowanie nie zawsze było dobrze przyjmowane. Były liczne usiłowania zniszczenia żydowsko-chrześcijańskiej cywilizacji, nierzadko przez Żydów (radykalnych polityków) oraz chrześcijan (antysemityzm).
Podstawą tej cywilizacji i żydowskiego życia była centralna pozycja i czystość życia rodzinnego. Ale rodzina nie jest naturalną jednostką w tym samym stopniu co wartością, która musi być kultywowana i chroniona. Grecy dokonali napaści na rodzinę w imię piękna i Erosa. Marksiści zaatakowali rodzinę w imię postępu, l dzisiaj ruchy wyzwolenia gayów atakują ją w imię współczucia i równości. Rozumiem, dlaczego geje to robią. Życie wielu z nich
było żałosne. Nie mogłem zrozumieć, jak Żydzi lub chrześcijanie przyłączają się do tej napaści. Teraz to rozumiem. Nie wiedzą, jaka jest stawka. Stawką jest nasza cywilizacja.
Jest bardzo łatwo zapomnieć, czego judaizm dokonał i co chrześcijanie stworzyli na Zachodzie. Ale ci, którzy nienawidzą tej cywilizacji, nigdy nie zapominają. Radykalni profesorowie Uniwersytetu Stanforda i studenci, którzy niedawno śpiewali "Hey, hey, ho, ho, Western civhasgot togo"(czyli: cywilizacja zachodnia musi ustąpić), odnosili te słowa do czegoś więcej niż do programu kształcenia na uniwersytecie, l nikt nie nuci tej przyśpiewki z większą siłą niż ci, którzy wierzą i propagują idee, według których zachowanie seksualne nie odgrywa większej roli w budowaniu lub niszczeniu cywilizacji. Akceptacja homoseksualizmu jako równego heteroseksualnej, małżeńskiej miłości oznacza upadek zachodniej cywilizacji z taką samą pewnością jak odrzucenie homoseksualizmu i innych postaci pozamałżeńskiego seksu uczyniło możliwym stworzenie tej cywilizacji.

Komentarz

  • Biedronko, Google Twoim przyjacielem ;)
    artykuł ten można znaleźć tu:
    verbinum
    był też we Frondzie Nr 06 ale link nie działa :(

    a tu: prager-pol.pdf

    czytamy coś takiego:

    Jako założyciel i przewodniczący â??Micah Center for Ethicel Monotheism" Dennis Prager redaguje i publikuje dwumiesięczny biuletyn â??The Prager Perspective".
    Niniejszy artykuł jest fragmentem z gazety â??Ultimate Issues" i był przedrukowany w â??NARTH Bulletin" w grudniu 1996 roku.
  • był też we Frondzie Nr 06 ale link nie działa :(
    o to to, a ja zachodziłem w łeb czy to czasami nie deja vu
  • Mi osobiście podoba się też stosunek judaizmu do płodności , do seksualności . Dzięki temu ilość ultraortodoksyjnych Żydów rośnie w postępie znacznie większym niż geometryczny. Pod tym względem moglibyśmy brać z nich przykład :smile:
  • Rzymski katolicyzm też ma fajny stosunek do płodności, tylko... rzadko który katolik się tym przejmuje :confused:
  • U nich chyba jest jednak położony na prokreację większy nacisk . No i szereg zasad np. okres nieczystości po menstruacji , rytualne obmywanie w mykwie 7 dni później wybitnie sprzyjają poczęciu. Ale zgadzam się z Tobą Maćku co do tego , że Rzymski katolicyzm też ma świetne zasady w tym względzie.
  • "Seksualność ludzka, a przede wszystkim seksualność męska, jest polimorficzna (wielopostaciowa) oraz zupełnie nieokiełznana (o wiele bardziej niż seksualność zwierzęca). Mężczyźni uprawiali seks z kobietami i mężczyznami, z małymi dziewczynkami i z młodymi chłopcami, z jednym partnerem i w dużych grupach, z osobami zupełnie obcymi i bliskimi członkami rodziny, a także z rozmaitymi zwierzętami domowymi. Osiągali oni orgazm przy użyciu różnych nieożywionych przedmiotów, takich jak skóra, buty i inne części ubrania, poprzez oddawanie moczu i kału na siebie. (Zainteresowani czytelnicy mogą zobaczyć fotografię tej ostatnio wymienionej czynności w muzeum sztuk wybranych ukazujących pracę fotografika Roberta Mapplethorpe'a); także przez ubieranie się w stroje kobiece, przez oglądanie innych osób poddawanych torturom, poprzez pieszczenie dzieci obydwu płci, także poprzez słuchanie głosu odizolowanego od ciała (tzw. seks telefoniczny) i oczywiście przez oglądanie obrazów ciał lub też części ciał. Niewiele istnieje rzeczy ożywionych lub nieożywionych, które by nie podniecały niektórych mężczyzn i nie prowokowały do osiągnięcia orgazmu"

    Teraz nie dziwię się skąd to wieczne tropienie homoseksualizmu i taka przed nim obawa. Mając taką naturę, bałąbym się stołu...:shocked:

    To było oczywiście do Panów.
  • Nie widzę nigdzie "tropienia homoseksualizmu". Skoro jednak cywilizacja afirmująca homoseksualizm stoi w pełnej sprzeczności z cywilizacją chrześcijańską, co wyjaśnia artykuł, to nie ma nic dziwnego w monitorowaniu działań, które starają się ją wprowadzić.
  • Jak to skąd?Z artykułu wklejonego przez Maćka... Nie wiem co zrobić z synami, mąż pewnie już stracony, ale może chłopców przynajmniej ucghronię, choć jak taka ich męska natura, to pewnie na nic nie mam wpływu...
  • Anko, a czytałaś o panienkach z dobrych domów, które mają "parcie na penisa"? Rozumiem oczywiście ideę Twoich złośliwości, ale demoralizacja nie jest bynajmniej wyłączną domeną panów.
  • Chyba jednak Maćku nie zrozumiałeś - świadczy o tym Twoja odpowiedź... Zacytowałam tylko fragment wklejonego przez Ciebie artykułu, który wydał mi się ABSURDALNY...
  • Dlaczego absurdalny?
  • nie, już nic nie napiszę. Grzecznie zabiorę się do pracy, coby po nocy nie siedzieć. I tak się już dziwnie zachowuję, rżę jak głupia do monitora.... Ale ty Małgorzato pisz, w sumie "siedzisz w domu":tooth:

    No i trochę się boję forumowej inkwizycji, może na wszelki wypadek warto już sobie stosik układać - nie martwcie się ja za całokształt będę pierwsza, więc przetrę wam drogę...:bigsmile:
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.