Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

oszczędzanie/ polecane

1235»

Komentarz

  • edytowano lutego 2013
    .Nigdy nie gotuje go .ponieważ traci swoją przyswajalność. 
     
    Możesz bardziej rozszerzyć?? O co chodzi z tą przyswajalnością, w kontekście jogurtu?? 
  • Mleko świeże to mleko prosto od krowy i żadne inne mu nie dorówna .
    Jest dużo metod utrwalania mleka  ale każda z nich powoduje zmiany w składzie .Sama tylko pasteryzacja zabija większość probiotyków i witamin  a inne sposoby jeszcze bardziej z ubażają skład .Surowe mleko ma idealne proporcje a co zachowa mleko o wydłużonym terminie ?
    Unia bardzo zniszczyła i niszczy te pozostałości pojedyńczych już krów na wsi .
    To mleko to dziś prawdziwy rarytas .

    @Aneczka
    To o czym piszesz to wykrzywienie rzeczywistości ,to jest głupie na dzisiejsze czasy gdybanie ..Taki sprzedawca po prostu od ręki zostaje wyeliminowany .Ludzi na wsi nie stać jest na takie marnotrastwo.
    Po za tym organoleptycznie można szybko stwierdzić jakość mleka .
  • UHT się nie chce zsiadać :(
    za to gorzkie jest i śmierdzi, fuj
    A to nie wiesz, że trzeba je zakwasić chlupem kefiru? Zsiada się pięknie :D

    Teoretycznie moge się zgodzić, że UHT jest be, ale na inne mnie nie stać, więc w praktyce chlam litrami :D
    PS.Poza tym nie cierpię smaku mleka prosto od krowy ;))
  • edytowano lutego 2013

    @Kristi, czyli produkując jogurt z mleka prosto od krowy nie pasteryzujesz go?? Tylko takie surowe ciach na jogurt?

    Znalazłam wątek o jogurtach domowych

    http://wielodzietni.org/discussion/8877/jogurtownica-czy-ma-ktoś-to-ustrojstwo/p1


  • @Kristi - Organoleptycznie to stwierdzisz, że jest kwaśne albo nie, ew jakieś posmaki wyczujesz ale zaręczam Ci, że nie masz czujnika na bacterie coli na języku.

    Jeśli chcesz dostarczać organizmowi probiotyków (takich co mają jakąkolwiek wartość) to bynajmniej nie surowym mlekiem, ale jogurtem probiotycznym lub preparatem z apteki.

    Ja nie pisze tylko teoretycznie, znam problem branży z drugiej strony i to nie wygląda tak, że mleko prosto od krowy jest cacy a to z fabryki be. Widziałam co można wyhodować na takim mleku prosto od krowy z gospodarstwa o nieznanej  higienie produkcji (jak widzę mleko w plastikowych butelkach na targu "od baby" to mnie szlag trafia) a jakich norm przestrzega się przy produkcji mleka "dla ludu". Jakbym miała własną krowę i onią dbała to tak - ale też tylko przegotowane. Wbrew pozorom ubytek wartości odżywczych nie jest znaczący - no chyba, że mleko ma być głównym źródłem witaminy C w diecie to wtedy tak ;-)

    Straty witamin z grupy B są znikome (rzędu kilku procent).
  • Przez ponad rok miałam dostęp do mleka prosto od krowy z plastikowych butli,ja je sobie piłam kwaśne (nie wyjdzie takie nigdy z UHT, z warstwą śmietany na górze), ale dziecku zawsze gotowałam (na ile sie da). Nigdy nikomu nic nie było, chociaż nie wiedzialam, że to takie niebezpieczne.
  • edytowano lutego 2013

    "ale wysoka temperatura kazeinę niszczy tylko w niewielkim stopniu, a to dla organizmu stwarza poważny problem, gdyż w procesie metabolizmu kazeiny powstajer sporo toksycznych produktów przemiany materii, a do ich zneutralizowania i wydalenia niezbędny jest wapń. W surowym mleku przyswajalny wapń występuje w ilościach wystarczających nie tylko do wydalenia tych produktów, ale jest jeszcze nadmiar, który organizm moze odłożyc w kościach i zębach. Ponieważ w mleku poddanym działaniu wysokiej temperatury przyswajalny wapń zostaje utracony, organizm musi go zabrać z kości i zębów."

    Józef Słonecki, "Zdrowie na własne życzenie"

    Myślicie, że to prawda?

    Pijemy mleko od kobity, z plastikowej butelki, już trzeci rok. Kobita wygląda higienicznie, nam nic nie jest, mleko zostało pozytywnie strawione przez dzieci koleżanki, które mają uczulenie...na mleko...

  • Tylko co wg autora oznacza wysoka temperatura?
  • edytowano lutego 2013

    A to taki głos odmienny. 

    "Badania Wydziału Pediatrii Uniwersytetu Stanowego w Nowym Jorku dowodzą, że dla niemowląt szkodliwe jest każde mleko z wyjątkiem mleka matki, a dla człowieka, który jest w stanie przyjmować pożywienie stałe, szkodliwe jest każde mleko. Żaden ssak na świecie, oprócz człowieka, gdy stanie się dorosłym osobnikiem nie spożywa mleka.
    Krowie mleko jest bogate w kazeinę. Cielakom kazeina jest potrzebna do prawidłowego rozwoju rogów i kopyt (układ trawienny cielaków wytwarza reninę i został przystosowany do trawienia kazeiny). Dla człowieka jest ona bardzo szkodliwa. Produkuje w organizmie ludzkim molekułę homocysteinę, której obecność powoduje blokowanie żył i tętnic oraz osłabienie tkanki łącznej, a poza tym klejenie kamieni żółciowych.......Układ pokarmowy człowieka jest zbudowany w ten sposób, że krowie mleko, które dostaje się do żołądka, pod wpływem kwaśnych soków żołądkowych, ścina się i tworzy coś na kształkt twarogu oblepiającego cząstki innego pokarmu znajdującego się w żołądku. Mleko owszem zawiera dużo wapnia. Jednak o wiele więcej wapnia znajduje się w orzechach, kapuście, marchwi czy burakach. Wapń jest tam w idealnej proporcji z innymi minerałami oraz w formie o wiele łatwiej przyswajalnej przez ludzki organizm. Wapń jest wchłaniany tylko z produktów, które mają odpowiednią proporcję wapnia do fosforu. Aby wapń mógł zostać przyswojony przez ludzki organizm jego stosunek do fosforu powinien wynosić ok. 2:1 lub więcej. Na przykład w kobiecym mleku stosunek ten wynosi 1,83 : 1, a więc niemal idealny. 

    Jeśli chodzi o kwaśne produkty mleczne takie jak n.in. kefir, jogurt, twaróg czy żółty ser, to takie produkty wręcz trzeba spożywać. Bakterie znajdujące się w tych produktach są pożyteczne dla organizmu człowieka. 


    Specjalista do spraw żywienia, znawca diet - H. Shelton pisał: Mleko krowie jest źródłem powstawania śluzu w organizmie człowieka od okresu niemowlęctwa do głębokiej starości , a doktor Walker dodał: ... i jest przyczyną takich chorób jak grypa, przeziębienia, astma, bronchit (zapalenie oskrzeli)."




  • Przy pasteryzacji mleka (być może i gotowaniu w domu - tego nie wiem) zmienia się jakoś struktura białka. Znam relacje wielu matek (bodajże i mańki, jeśli pamięć mnie nie myli), że dzieci reagowały alergią na pasteryzowane mleko, a na prosto od krowy - nie.
    Argument, że człowiek nie jest stworzony, by pić mleko innego ssaka, wydaje się logiczny, ale prawdą jest, że odkąd człowiek zajął się hodowlą, to mleko (owcze, kozie, kobyle, krowie) zawsze stanowiło ważny składnik diety, często główny.
    Rodzina moich sąsiadów "żyje" mlekiem. Piją ogromne ilości i to UHT, więc najgorszego pod względem zdrowotnym. Nawet będąc w ciąży (sześć razy) piła co najmniej szklankę dziennie. Oni po prostu lubią. I nic.Żadne z dzieci nie wykazuje żadnych obajwów alergicznych, jelitowych, itp.
    Ja jestem bardzo sceptyczna wobec mleka. Dlatego płatki, musli to u nas od wielkiego święta. Bo inaczej to jedliby dwa razy dziennie.
    A już przy przeziębieniu, to w ogóle zakaz.

  • Specjalista do spraw żywienia, znawca diet - H. Shelton pisał: Mleko
    krowie jest źródłem powstawania śluzu w organizmie człowieka od okresu
    niemowlęctwa do głębokiej starości , a doktor Walker dodał: ... i jest
    przyczyną takich chorób jak grypa, przeziębienia, astma, bronchit
    (zapalenie oskrzeli)."

    Co do kazeiny, pojęcia nie mam, ale juz pomijajac, jak to mleko ten sluz ma produkować, to śluz pełni rolę obronną przede wszystkim. Jest kilka bardzo nie miłych chorób związanych z jego niedoborem, a juz na pewno prowadzi to do częstszych infekcji. Nie mówię o chorobach, typu mukowiscydoza, gdzie jest on nieprawidłowy, ale to z mlekiem nic wspólnego nie ma.

  • Dzieciaki lubią lane kluski, kaszę jaglaną z mlekiem, kakao itp. My mleko do kawy lubimy dolać. Kupuję do jogurtów UHT wychodząc z założenia, że jest ono tylko bazą do namnożenie dobroczynnych bakterii (być może mylnego, nie mam pojęcia czy tak w istocie jest), a do picia kupuję pasteryzowane, a okazjonalnie jak jestem u rodziców to kupuję od ich sąsiadów takie prosto od krowy. 

  • Specjalista do spraw żywienia, znawca diet - H. Shelton pisał: Mleko
    krowie jest źródłem powstawania śluzu w organizmie człowieka od okresu
    niemowlęctwa do głębokiej starości , a doktor Walker dodał: ... i jest
    przyczyną takich chorób jak grypa, przeziębienia, astma, bronchit
    (zapalenie oskrzeli)."

    Co do kazeiny, pojęcia nie mam, ale juz pomijajac, jak to mleko ten sluz ma produkować, to śluz pełni rolę obronną przede wszystkim. Jest kilka bardzo nie miłych chorób związanych z jego niedoborem, a juz na pewno prowadzi to do częstszych infekcji. Nie mówię o chorobach, typu mukowiscydoza, gdzie jest on nieprawidłowy, ale to z mlekiem nic wspólnego nie ma.


    O tym, że mleko zaśluzowuje, sama mogę zaświadczyć, choć nie znam mechanizmu przyczynowo-skutkowego.
    Zresztą nasza pediatra, lekarz jak najbardziej konwencjonalny, kazał nie dawać nabiału przy infekcjach. Zresztą jestem w 100% przekonana, że nie rozpoznana alergia na mleko była przyczyną nawracających katarów i zapaleń ucha u mojego syna.
  • Co do picia mleka od krowy, to z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że piłam je - już w kilka miesięcy po urodzeniu aż do dorosłego wieku, podobnie moi bracia, i nigdy nic nikomu się z tego powodu nie działo (nie wiem, jak w wieku kilku miesięcy, ale potem na pewno było to mleko nieprzegotowane). Również i teraz ilekroć jestem u rodziców, to zawsze piję je ze smakiem, a i moje dzieci je uwielbiają i nie boję się im dawać mleka nieprzegotowanego (moi rodzice mają własne gospodarstwo i krowy). A i jogurt i zsiadłe mleko wychodzi z niego przepyszne, te zrobione z UHT się nie umywają. Na marginesie dodam jeszcze,  że jak moi bracia mieli kilka miesięcy, mama musiała dokarmiać ich sztuczną mieszanką, lekarz zalecił bodajże milupę, po której niestety strasznie wymiotowali, więc mama zaczęła im dawać mleko krowie (od własnych krów) i wszystko było w porządku. Teraz to raczej nie do pomyślenia, ale trzydzieści lat temu trochę mniej było wiadomo na temat składu mleka krowiego, kobiecego, potrzeb niemowlęcia itd.
  • Od chorej krowy mleko się waży ,ma gluty .Natomiast mleko pozyskane od zdrowej krowy przy zachowaniu normalnej higieny ma specyficzny smak ,zapach ,wygląd i kolor .Jest calkowicie pozbawione obcych zapachów aczkolwiek latem pachnie świeżością a zimą suchym sianem.
    Od dzieciństwa byłam związana z dojeniem i nigdy nie mieliśmy problemów z czystością mleka .Od trzech lat już nie zajmujemy się tym .Kupujemy od znajomych i nie narzekamy .Raczej przepadamy za zakwaszonymi produktami z mleka ,a surowe mleko nam najlepiej smakuje z plackami ziemiaczanymi.

    @Aneczko ty mówisz czysto od strony teoretycznej ,ja od praktyczej .
    I myślę ,że biznes jest biznes a sponsoring dodatkowo dobija polskie gospodarstwa .

    Z czystej ciekawości zapytam ,czy wykrywalność coli w mleko była większa kiedyś czy teraz ?
    @Dorunia -do tej pory jak robię jogurt mleko surowe trzymam w ciepłym miejscu .Rano nastawiam .a wieczorem gotowe /no czasami i dłużej /
  • wiesz nie raz byłam w gospodarstwie produkującym mleko (od kilku do 1000 krów - jedno z największych w kraju). Widziałam tez jak wyglądają przydomowe obory - no i cóż higiena jest nieporównywalna jak dla mnie.
    Znam temat od strony praktycznej, od strony laboratorium itp.

    W tej chwili mleka od baby na targu bym nie kupiła. czasem rodzina ze wsi przywozi, też zawsze gotuję.
    Kiedyś bakterii (różnych) w mleku było drastycznie więcej, produkt fabryczny psuł się po 2 dniach i takie były terminy przydatności, teraz normy dla mleka są tak wyśrubowane (głównie dzięki czystości udoju i mechanizacji) że produkt który nie zawiera konserwantów może mieć termin przydatności 30 dni.

    Niekoniecznie mleko od chorej krowy się zwarzy, nie masz gwarancji, że nie jest leczona np antybiotykiem, który potem w mleku występuje, chyba, że masz swoją krowę albo bardzo sprawdzone źródło.

    Nie chcę tu prowokować sporu, ale jestem przeciwna krytykowaniu mleka z fabryki a wychwalaniu mleka swojskiego, bo to nie do końca tak. Owszem jak mamy swoje źródło, widzieliśmy krowę i mamy zaufanie to tak - ale też bym przegotowała raczej. Jeśli nie to moim zdaniem bezpieczniej kupować produkt przebadany.



  • W Lidlu znowu będzie promocja Loveli. Od poniedziałku za 2,8kg zapłacimy 22,22 zł.
    Będzie też Jelp i sporo rzeczy dla dzieci jak ktoś używa - chusteczki wilgotne, płatki kosmetyczne, podkłady do przewijania, wkładki laktacyjne, mleka i kaszki itd.
  • Ja bym taniego mleka nie kupiła. Kupiłam raz tani w plusie. Smak jak mleko ale zapach jak ryba.

    :-&

    Wolę dopłacić.
  • @Wiol my mamy jeszcze kilka takich najmniejszych pieluch do pływania, do 6 kg, chcesz spróbować, czy to już za małe dla Was?

  • Bardziej odpowiedniego tematu nie znalazłam dostępnego dla "zalistkowanych" ;)
    Pytanie apropos polecanych - znacie jakieś dobre/nie za drogie sklepy ekologiczne, internetowe? Interesują mnie produkty sojowe, kasze, orzechy, mleko sojowe/migdałowe, dobre mąki... 
    :)
  • są dwa takie sklepy polecane na forum ;) ale nie pamietam nazw ;)
    zawołam @Haku i @Marcelina - one znają nazwy i adresy na 100% :)
  • Badapak poleca @Haku a kilka dziewczyn z forum też testowało ( w tym ja) i też moge polecić, dobra jakość, ceny kasz niskie, szybki kurier
  • Badapak poleca @Haku a kilka dziewczyn z forum też testowało ( w tym ja) i też moge polecić, dobra jakość, ceny kasz niskie, szybki kurier
    Już ich nie lubię. ;) Odbiór osobisty dopiero w poniedziałek, a mąż juz dziś mógł pojechać. Ale ogólnie ok. 
    @Aneczka08 priv piszę do Cię.
  • A czy ktoś z Was robił w domu mleko sojowe? :)
    Chciałabym na jakiś czas odstawić produkty odzwierzęce (a przynajmniej mocno je ograniczyć) i szukam jakichś sprawdzonych zamienników... Czy ono nadaje się do kawy? Słyszałam, że domowe migdałowe może się skwasić wlane do ciepłej kawy i trzeba je wcześniej podgrzewać osobno albo wlewać do chłodnego już napoju...
  • Robiłam do tej pory ryżowe, migdałowe i ryżowo- kokosowe, te dwa ostatnie piłam z kawą i nie była to najgorsza kawa, jaką w życiu piłam. ;) Niestety, najlepsza też nie!  ;))
  • w ryżowym czuć ryżowy posmak? :) nigdy nie próbowałam ani kupnego ani gotowego...
    czy te domowym sposobem robione mleka zawsze wychodzą czy raczej trzeba się przygotować na to, że nie wyjdzie mi na początku? ;)
  • Czuć ;-)Ja uwielbiam migdalowe i czasem sama robię ale u mnie mleko owsiane,ryzowe,migdalowe czy orzechowe wychodzi podobnie jakbym sama robiła wiec raczej kupuje.Uwielbiam migdalowe i kokosowe do mleka-najlepiej spienione.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.