Przeczytałam w jeden weekend. Pouczająca, dobry wzór do naśladowania. Zawsze u Niej na pierwszym miejscu Bóg był i jest. Oddana Bogu, oddana rodzinie i ziemi. Brakuje teraz takich ludzi, którzy wiedzą, że trzeba się napracować, że praca własnych rąk jest ważna. Za wszystko Bogu dziękowała i spokojna taka, no dla mnie wzór matczynej miłości i oddania swojego życia Bogu.
I co mi się najmocniej w głowie ostało (nie zacytuję dokładnie, bo nie mam książki - poszła w obieg), to fragment o wytrwałości. Łatwo jest podjąc zobowiązanie, ale trudno w nim wytrwać. jakie to ludzie i jakie prawdziwe.
to jest bardziej o Niej, czy o ks.Jerzym i jego drodze też?
Ona opowiada cały czas o Księdzu Jerzym, aż do męczeńskiej śmierci i jeszcze chyba jest po Jego śmierci kawałek do przeczytania. A poprzez Jej opowieść o synu wyłania się piękny obraz matki.
Komentarz
Przeczytałam w jeden weekend. Pouczająca, dobry wzór do naśladowania. Zawsze u Niej na pierwszym miejscu Bóg był i jest. Oddana Bogu, oddana rodzinie i ziemi. Brakuje teraz takich ludzi, którzy wiedzą, że trzeba się napracować, że praca własnych rąk jest ważna. Za wszystko Bogu dziękowała i spokojna taka, no dla mnie wzór matczynej miłości i oddania swojego życia Bogu.
I co mi się najmocniej w głowie ostało (nie zacytuję dokładnie, bo nie mam książki - poszła w obieg), to fragment o wytrwałości. Łatwo jest podjąc zobowiązanie, ale trudno w nim wytrwać. jakie to ludzie i jakie prawdziwe.
Dzięki!
Nabywam:-)