Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Kronika zdrady - Sejm, 01.04.2008 r.

edytowano kwiecień 2008 w Polityka
Tylko 56 posłów opowiedziało się za niepodległością Polski...

GŁOSOWANIE Nr 4 - POSIEDZENIE 12.
Dnia 01-04-2008 Godz. 17:16

Pkt 2. porz. dzien. Sprawozdanie Komisji do Spraw Unii Europejskiej oraz Komisji Spraw Zagranicznych o rządowym

projekcie ustawy o ratyfikacji Traktatu z Lizbony zmieniającego Traktat o Unii Europejskiej i Traktat

ustanawiający Wspólnotę Europejską, sporządzonego w Lizbonie dnia 13 grudnia 2007 r.

Głosowało - 452 Za - 384 Przeciw - 56 Wstrzymało się - 12 Nie głosowało - 8
Większość 2/3 - 302


Wyniki głosowania w formacie PDF


Za głosowali:

PO

1. Arkit Tadeusz
2. Arndt Paweł
3. Augustyn Urszula
4. Aziewicz Tadeusz
5. Biernacki Marek
6. Biernat Andrzej
7. Bojko Bogdan
8. Brejza Krzysztof
9. Brodniak Roman
10. Brzezinka Jacek
11. Bublewicz Beata
12. Budnik Jerzy
13. Bukiewicz Bożenna
14. Buła Andrzej
15. Butryn Renata
16. Cebula Marek
17. Chlebowski Zbigniew
18. Chmielewski Stanisław
19. Chwierut Janusz
20. Cichoń Janusz
21. Cieślik Leszek
22. Czechyra Czesław
23. Czerwiński Andrzej
24. Czucha Zdzisław
25. Czuma Andrzej
26. Dąbrowska Alicja
27. Dolniak Grzegorz
28. Drozd Ewa
29. Drzewiecki Mirosław Michał
30. Dunin Artur
31. Durka Zenon
32. Dzięcioł Janusz
33. Dzikowski Waldy
34. Fabisiak Joanna
35. Fedorowicz Jerzy Feliks
36. Fiedler Arkady
37. Gadowski Krzysztof
38. Gałażewski Andrzej
39. Gawłowski Stanisław
40. Gąsior-Marek Magdalena
41. Gibała Łukasz
42. Gierada Artur
43. Głogowski Tomasz
44. Gowin Jarosław
45. Grabarczyk Cezary
46. Grad Aleksander
47. Grad Mariusz
48. Graś Paweł
49. Grupiński Rafał
50. Grzegorek Krzysztof
51. Gut-Mostowy Andrzej
52. Guzowska Iwona
53. Halicki Andrzej
54. Hanajczyk Agnieszka
55. Hibner Jolanta
56. Huskowski Stanisław
57. Jarmuziewicz Tadeusz
58. Jaros Michał
59. Jazłowiecka Danuta
60. Kaczor Roman
61. Kania Andrzej
62. Karpiniuk Sebastian
63. Karpiński Grzegorz
64. Karpiński Włodzimierz
65. Katulski Jarosław
66. Kaźmierczak Jan
67. Kidawa-Błońska Małgorzata
68. Klim Józef Piotr
69. Kochan Magdalena
70. Kochan Witold
71. Komorowski Bronisław
72. Konwiński Zbigniew
73. Kopacz Ewa
74. Kopaczewska Domicela
75. Kopeć Tadeusz
76. Korzeniowski Leszek
77. Kosecki Roman
78. Kozaczyński Jacek
79. Kozdroń Jerzy
80. Kozłowska-Rajewicz Agnieszka
81. Koźlakiewicz Mirosław
82. Krupa Adam
83. Krupa Jacek
84. Krząkała Marek
85. Kula Włodzimierz
86. Kulas Jan
87. Kulesza Tomasz
88. Kuriata Jan
89. Kutz Kazimierz
90. Lamczyk Stanisław
91. Lenz Tomasz
92. Leszczyna Izabela
93. Lisek Krzysztof
94. Litwiński Arkadiusz
95. Łukacijewska Elżbieta
96. Małecka-Libera Beata
97. Marcinkiewicz Michał
98. Matusik-Lipiec Katarzyna
99. Mężydło Antoni
100. Mikulicz Janusz
101. Miodowicz Konstanty
102. Młyńczak Aldona
103. Mroczek Czesław
104. Mrzygłocka Izabela Katarzyna
105. Mucha Joanna
106. Musiał Jan
107. Naguszewski Tadeusz
108. Namyślak Witold
109. Neumann Sławomir
110. Niesiołowski Stefan
111. Nitras Sławomir
112. Nowak Sławomir
113. Nowak Tomasz Piotr
114. Nowakowski Andrzej
115. Nykiel Mirosława
116. Okła-Drewnowicz Marzena
117. Olechowska Alicja
118. Olejniczak Danuta
119. Olszewski Paweł
120. Orzechowski Andrzej
121. Orzechowski Maciej
122. Oświęcimski Konstanty
123. Pacelt Zbigniew
124. Pahl Witold
125. Palikot Janusz
126. Piechota Sławomir
127. Pierzchała Elżbieta
128. Pietraszewska Danuta
129. Pięta Jarosław
130. Piotrowska Teresa
131. Pitera Julia
132. Plocke Kazimierz
133. Plura Marek
134. Preiss Sławomir
135. Raba Norbert
136. Raczkowski Damian
137. Radziszewska Elżbieta
138. Raniewicz Grzegorz
139. Raś Ireneusz
140. Ross Tadeusz
141. Roszak Grzegorz
142. Rozpondek Halina
143. Rutnicki Jakub
144. Rybicki Arkadiusz
145. Rybicki Sławomir
146. Rynasiewicz Zbigniew
147. Ryszka Andrzej
148. Rzymełka Jan
149. Saługa Wojciech
150. Schetyna Grzegorz
151. Sekuła Mirosław
152. Siedlaczek Henryk
153. Sikorski Radosław
154. Sitarz Witold
155. Skorupa Aleksander
156. Skowrońska Krystyna
157. Skrzydlewska Joanna
158. Sławiak Bożena
159. Smirnow Andrzej
160. Smolarz Tomasz
161. Staroń Lidia
162. Stuligrosz Michał
163. Suski Paweł
164. Sycz Miron
165. Szczerba Michał
166. Szejnfeld Adam
167. Sztolcman Grzegorz
168. Szulc Jakub
169. Szumilas Krystyna
170. Szydłowska Bożena
171. Śledzińska-Katarasińska Iwona
172. Tomaka Jan Walenty
173. Tomański Piotr
174. Tomaszak-Zesiuk Irena
175. Tomczyk Cezary
176. Tomczykiewicz Tomasz
177. Tusk Donald
178. Tusk Łukasz
179. Tyszkiewicz Krzysztof
180. Tyszkiewicz Robert
181. Urban Cezary
182. Urbaniak Jarosław
183. Van der Coghen Piotr
184. Wałęsa Jarosław
185. Waśko Piotr
186. Węgrzyn Robert
187. Wielichowska Monika
188. Wilk Wojciech
189. Witkowski Radosław
190. Wolak Ewa
191. Wójcik Marek
192. Wykręt Adam
193. Zacharewicz Jacek
194. Zakrzewska Jadwiga
195. Zaremba Renata
196. Zawadzki Ryszard
197. Zawiła Marcin
198. Zdanowska Hanna
199. Zdrojewski Bogdan
200. Zielińska-Głębocka Anna
201. Zieliński Marek
202. Ziemniak Wojciech
203. Ziętek Jerzy
204. Żalek Jacek
205. Żmijan Stanisław
206. Żyliński Adam


PiS

1. Adamczyk Andrzej
2. Andzel Waldemar
3. Arent Iwona
4. Ast Marek
5. Babalski Zbigniew
6. Bartuś Barbara
7. Bętkowski Andrzej
8. Błaszczak Mariusz
9. Brudziński Joachim
10. Chmielowiec Zbigniew
11. Czarnecki Witold
12. Czartoryski Arkadiusz
13. Czesak Edward
14. Ćwierz Andrzej
15. Dąbkowska-Cichocka Lena
16. Dorn Ludwik
17. Drab Marzenna
18. Falfus Jacek
19. Gawęda Adam
20. Gęsicka Grażyna
21. Goliński Marian Tomasz
22. Gosiewski Jerzy
23. Gosiewski Przemysław
24. Hoc Czesław
25. Hofman Adam
26. Jackiewicz Dawid
27. Jakubiak Elżbieta
28. Janik Grzegorz
29. Jasiński Wojciech
30. Kaczyński Jarosław
31. Kamiński Mariusz
32. Karasiewicz Lucjan
33. Karski Karol
34. Kempa Beata
35. Kloc Izabela
36. Kluzik-Rostkowska Joanna
37. Kłosowski Sławomir
38. Kołakowski Robert
39. Kowal Paweł
40. Kraczkowski Maks
41. Krasulski Leonard
42. Latos Tomasz
43. Lipiec Krzysztof
44. Lipiński Adam
45. Machałek Marzena
46. Materna Jerzy
47. Matuszewski Marek
48. Matuszny Kazimierz
49. Michałkiewicz Krzysztof
50. Mojzesowicz Wojciech
51. Mularczyk Arkadiusz
52. Natalli-Świat Aleksandra
53. Ołdakowski Jan
54. Opioła Marek
55. Paluch Anna
56. Piecha Bolesław Grzegorz
57. Pilch Jacek
58. Polak Marek
59. Polak Piotr
60. Poncyljusz Paweł
61. Putra Krzysztof
62. Rafalska Elżbieta
63. Religa Zbigniew
64. Rogacki Adam
65. Sadurska Małgorzata
66. Seliga Dariusz
67. Sprawka Lech
68. Suski Marek
69. Szarama Wojciech
70. Szczygło Aleksander Marek
71. Szczypińska Jolanta
72. Szydło Beata
73. Tchórzewski Krzysztof
74. Terlecki Ryszard
75. Tobiszowski Grzegorz
76. Tomczak Jacek
77. Walkowiak Andrzej
78. Wassermann Zbigniew
79. Wiązowski Waldemar
80. Wiśniewska Jadwiga
81. Witek Elżbieta
82. Woźniak Tadeusz
83. Wrona Waldemar
84. Zalewska Anna
85. Zbonikowski Łukasz
86. Zieliński Jarosław
87. Ziobro Zbigniew
88. Zuba Maria
89. Żukowski Wojciech


LiD

1. Ajchler Romuald
2. Aleksandrzak Leszek
3. Arłukowicz Bartosz
4. Balicki Marek
5. Bańkowska Anna
6. Borowski Marek
7. Celiński Andrzej
8. Czykwin Eugeniusz
9. Filar Marian
10. Garbowski Tomasz
11. Gintowt-Dziewałtowski Witold
12. Gołębiewski Henryk
13. Iwiński Tadeusz
14. Janowska Zdzisława
15. Jaruga-Nowacka Izabela
16. Kalisz Ryszard
17. Kamiński Tomasz
18. Klepacz Witold
19. Kochanowski Jan
20. Kopyciński Sławomir
21. Kotkowska Bożena
22. Krasoń Janusz
23. Lis Bogdan
24. Łybacka Krystyna
25. Martyniuk Wacław
26. Matuszczak Zbigniew
27. Matwiejuk Jarosław
28. Matyjaszczyk Krzysztof
29. Milcarz Henryk
30. Motowidło Tadeusz
31. Napieralski Grzegorz
32. Olejniczak Wojciech
33. Ostrowski Artur
34. Pisalski Grzegorz
35. Prządka Stanisława
36. Senyszyn Joanna
37. Sierakowska Izabella
38. Stec Stanisław
39. Streker-Dembińska Elżbieta
40. Szczepański Wiesław Andrzej
41. Szmajdziński Jerzy
42. Szymanek-Deresz Jolanta
43. Tomaszewski Tadeusz
44. Wenderlich Jerzy
45. Widacki Jan
46. Wikiński Marek
47. Wontor Bogusław
48. Wziątek Stanisław
49. Zbrzyzny Ryszard
50. Zemke Janusz


PSL

1. Bury Jan s. Józefa
2. Deptuła Leszek
3. Dutka Bronisław
4. Grzeszczak Eugeniusz
5. Grzyb Andrzej
6. Kalemba Stanisław
7. Kalinowski Jarosław
8. Kamiński Jan
9. Kasprzak Mieczysław
10. Kierzkowska Ewa
11. Kłopotek Eugeniusz
12. Krzyśków Adam
13. Łopata Jan
14. Łuczak Mieczysław Marcin
15. Maliszewski Mirosław
16. Olas Stanisław
17. Pałys Andrzej
18. Pawlak Mirosław
19. Pawlak Waldemar
20. Piechociński Janusz
21. Racki Józef
22. Rakoczy Stanisław
23. Sawicki Marek
24. Sławecki Tadeusz
25. Sopliński Aleksander
26. Stefaniuk Franciszek Jerzy
27. Witaszczyk Stanisław
28. Woda Wiesław
29. Wojtas Edward
30. Zych Józef
31. Żelichowski Stanisław


niezrzeszeni

1. Galla Ryszard
2. Komołowski Longin
3. Krzywicki Piotr
4. Płażyński Maciej
5. Polaczek Jerzy
6. Sellin Jarosław
7. Ujazdowski Kazimierz Michał
8. Zalewski Paweł




wstrzymali się

PiS

1. Bąk Dariusz
2. Dziedziczak Jan
3. Gwiazdowski Kazimierz
4. Kruk Elżbieta
5. Kurski Jacek
6. Maciejewski Krzysztof
7. Nowak Maria
8. Osuch Jacek
9. Rokita-Arnold Nelli
10. Sońta Krzysztof
11. Sośnierz Andrzej
12. Stawiarski Jarosław




nie głosowali

PO

1. Lipiński Dariusz
2. Wojnarowski Norbert
3. Wojtkowski Marek


PiS

1. Dudziński Tomasz Mirosław
2. Kuchciński Marek


LiD

1. Błochowiak Anita
2. Pomajda Wojciech
3. Rydzoń Stanisław




Przeciw

PiS

1. Abramowicz Adam
2. Babinetz Piotr
3. Błądek Antoni
4. Bogucki Jacek
5. Bury Jan s. Antoniego
6. Chłopek Aleksander
7. Cybulski Piotr
8. Cymański Tadeusz
9. Dera Andrzej Mikołaj
10. Dolata Zbigniew
11. Girzyński Zbigniew
12. Giżyński Szymon Stanisław
13. Golba Mieczysław
14. Gołojuch Kazimierz
15. Górski Artur
16. Górski Tomasz
17. Grabicka Krystyna
18. Jagiełło Jarosław
19. Janczyk Wiesław
20. Jurgiel Krzysztof
21. Kaczanowski Dariusz
22. Kołakowski Lech
23. Kowalczyk Henryk
24. Kowalski Bogusław
25. Kozak Zbigniew
26. Kwitek Marek
27. Libicki Jan Filip
28. Łatas Marek
29. Macierewicz Antoni
30. Malik Ewa
31. Marianowska Barbara
32. Masłowska Gabriela
33. Masłowska Mirosława
34. Mazurek Beata
35. Moskal Kazimierz
36. Ożóg Stanisław
37. Pięta Stanisław
38. Popiołek Krzysztof
39. Religa Jan
40. Rębek Jerzy
41. Rojek Józef
42. Rusiecki Jarosław
43. Siarka Edward
44. Sikora Anna
45. Sobecka Anna
46. Stanke Piotr
47. Szlachta Andrzej
48. Szwed Stanisław
49. Szyszko Jan
50. Telus Robert
51. Wargocka Teresa
52. Wojtkiewicz Michał
53. Wróbel Marzena Dorota
54. Zając Stanisław
55. Zawiślak Sławomir
56. Żaczek Jarosław



Źródło: http://www.sejm.gov.pl/

Komentarz

  • A o co chodzi???
  • Argento: o Traktat Lizboński?
  • Z dedykacją dla wielce czcigodnych...

    omEIpJ5_1ZQ
  • Właśnie. Czy nie o to chodziło z wcześniejszymi wyborami?
  • Za zdradę Ojczyzny jest jedna kara. Śmierć i hańba.
    ... i możliwe że tym się kierowali w głosowaniu ;)
  • Aby było mniej pytań o co chodzi?>>>>>>>

    Traktat lizboński - superpaństwo i triumf europejskiej neolewicy




    Gdy przed kilku zaledwie laty Platforma Obywatelska ustami Jana Rokity wykrzyczała "Nicea albo śmierć", a Prawo i Sprawiedliwość wprost w swoim programie deklarowało odrzucenie konstytucji europejskiej, mało kto spodziewał się, że tak gładko przejdzie dziś ratyfikacja traktatu lizbońskiego. Wszystko to robi wrażenie, jakby polska scena polityczna była zależna od jakiś zewnętrznych sił prących w kierunku superpaństwa europejskiego. Bo jak wytłumaczyć skalę zagrożeń deklarowanych przez Jarosława Kaczyńskiego, że Polska po traktacie lizbońskim może stać się z wolna "województwem Unii Europejskiej", i banalność dyskusji temu towarzyszącej? Jeśli zagrożenie jest tak duże, to temperatura sporów powinna rozgrzać Polskę na obszarze od Bałtyku po Tatry. Tymczasem dyskusja w Sejmie została ograniczona do minimum, Senat również dokonał ratyfikacji w sposób niemy. Społeczeństwo zaś nie zostało poinformowane w elementarny choćby sposób, o co chodzi w tak skomplikowanych zapisach traktatu lizbońskiego.

    O ile niesuwerenność polskich polityków można tłumaczyć zależnością większości polskich mediów od kapitału zagranicznego oraz bezpośrednimi związkami naszego świata polityki z różnymi kręgami międzynarodowymi, to czym wytłumaczyć bierność intelektualną całej rzeszy wykształconych ludzi w Polsce, odpowiedzialnych za kształt opinii publicznej? Otóż stan naszej politycznej świadomości jest z jednej strony kształtowany przez media, z drugiej - przez tzw. pieniądze unijne. Pamiętajmy, że główne inwestycje publiczne w Polsce finansowane są z budżetu UE i mało kto zadaje sobie trud, by zrozumieć, że większość stamtąd pochodzących środków najpierw wpłaciliśmy do brukselskiego budżetu z naszych podatków. Powszechne mniemanie jest takie, że "Unia daje". Każda władza jest oceniana przez wyborców przez pryzmat tego, co robi w dziedzinie gospodarczej. Skoro zaś władza w postaci UE daje środki, to znaczy, że jest to władza dobra. W ten sposób na skutek wplątania nas przed kilku laty w mechanizm brukselski nasi politycy pozbawili się prostych relacji ze społeczeństwem na płaszczyźnie gospodarczej. Oczywiście jest to również związane z dofinansowaniem budżetu UE przez kraje bogate, np. Niemcy, które później zainwestowane pieniądze odbierają sobie w postaci centralizacji władzy w Brukseli i zwiększonego wpływu na powstające superpaństwo. Zatem kolejne segmenty suwerenności Polski i innych mniejszych krajów europejskich są skutecznie wykupywane przez rządy wielkich państw.

    Suwerenność za autostrady
    Mówienie przez naszych liderów politycznych, że ratyfikacja traktatu lizbońskiego jest konieczna, gdyż w przeciwnym razie znaleźlibyśmy się poza Unią, to typowa demagogia. Przypomnijmy, że po tym, jak Francja i Holandia odrzuciły traktat konstytucyjny w referendum, bynajmniej nie znalazły się poza wspólnotą, a wręcz przeciwnie - ich rola w UE cały czas jest stabilna. Politycy metaforycznie chcą powiedzieć coś innego - mówią, że jeśli odrzucimy traktat, zmniejszone zostaną dla nas dotacje. W tej sytuacji wprost nasuwa się skojarzenie: suwerenność wyprzedawana jest dziś za autostrady. Przypominam, że w 1939 roku Polacy sprzeciwiając się budowie eksterytorialnej autostrady na Pomorzu, zdecydowali się poświęcić życie w obronie suwerenności. Bo suwerenność Polski, mówiąc patetycznie, została odzyskana za cenę krwi, którą powinniśmy dziś szczególnie szanować. W przeciwnym razie należałoby przyznać rację polskim komunistom po 1945 roku, którzy o wiele lepiej wówczas rozeznali "geopolityczną konieczność dziejową", wpisując się w program polityki sowieckiej w regionie. Zaś żołnierzy Polski Podziemnej należałoby określić mianem niebezpiecznych szaleńców. Czyż nie tak określa się dzisiaj polskich eurosceptyków?
    Ratyfikację traktatu lizbońskiego przegłosowano w trzecią rocznicę śmierci Jana Pawła II. Wielu polityków wprost w tych dniach powoływało się na nauczanie Ojca Świętego. Kiedy Polska wchodziła do struktur UE, mówiono polskim katolikom, że staniemy się zaczynem religijnej i moralnej odnowy Europy, że będziemy mogli ponownie zaszczepić na grunt Unii chrześcijańskie dziedzictwo. Tymczasem, gdy przyszło do dyskusji na temat kształtu najpierw traktatu konstytucyjnego, a kilka lat później traktatu lizbońskiego, nikt nawet nie zająknął się, by bronić chrześcijańskich czy klasycznych zasad na gruncie prawa europejskiego. Wszystko, co wywalczyliśmy, to dołączenie do protokołu brytyjskiego w sprawie Karty Praw Podstawowych, a więc zyskanie minimalnej ochrony naszego ładu moralnego w prawie przed agresją unijnych ideologów. Tymczasem już widać, jak tego typu wyłączenia są nieskuteczne. Sprawa Alicji Tysiąc dowiodła, że trybunały europejskie nie respektują w praktyce suwerenności krajów członkowskich w kwestiach moralnych.
    Warto w tym miejscu przypomnieć potężny koniunkturalizm tzw. prawicowych elit politycznych w kwestiach podstawowych na jeszcze innym przykładzie. Wszak rok temu istniała niepowtarzalna szansa dania świadectwa przez Polskę Europie poprzez zapis konstytucyjny dotyczący ochrony życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Niestety, szansa ta została zaprzepaszczona jakby w pełni świadomie. Podjęto analogiczną grę jak dzisiaj przy traktacie, polegającą na markowaniu dobrej woli w tej sprawie, a ostatecznie doprowadzono do upadku projektu konstytucyjnej ochrony życia. Zatem ciągłe odwoływanie się dzisiejszych parlamentarnych elit prawicowych do nauczania Jana Pawła II jest często dużym nadużyciem.

    Ofensywa nowej lewicy
    Kolejny problem, który nasuwa się przy okazji ratyfikacji traktatu lizbońskiego, to pytanie o przyczynę zgody w tej kwestii ugrupowań wydawałoby się leżących na przeciwległych krańcach sceny politycznej. Traktat poparły tak SLD, jak i PiS oraz PO. Czy entuzjazm eseldowskich kręgów nie powinien niepokoić polityków prawicy? Żeby dobrze opisać ten stan rzeczy, warto odwołać się do symbolicznej wizyty w Polsce dwóch amerykańskich homoseksualistów, którzy przyjechali, by napomnieć Polaków do zmiany polityki wobec homoseksualistów w życiu społecznym i rodzinnym. Jedna z feministek określiła ową wizytę mianem współczesnej misji "Cyryla i Metodego" na nietolerancyjnej polskiej ziemi. To nie przypadek, że wszystko to miało miejsce w kontekście ratyfikacji traktatu lizbońskiego. Wszak Karta Praw Podstawowych, zdaniem większości prawników, idzie w kierunku uznania tzw. małżeństw homoseksualnych. Mamy notoryczny brak jakiegokolwiek zapisu o ochronie życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Słyszymy znów ciągłe nawoływanie instytucji europejskich do zmiany naszego ustawodawstwa w kierunku demoralizatorskim. Czyż zatem ludzi polskiej prawicy nie powinno obudzić symboliczne zestawienie wizyty amerykańskiej pary homoseksualnej z ratyfikacją traktatu?
    Powoływanie się na Cyryla i Metodego przez propagatorów homoseksualizmu w Polsce o tyle jest symptomatyczne, że współczesna lewica europejska, jak zawsze w historii, powołuje się na wymiar zbawczy polityki. Nie chodzi tu jednak o współpracę z Kościołem w celu pomocy człowiekowi w dojściu do wiecznego zbawienia. Chodzi o stworzenie raju na ziemi w postaci nowego socjalistycznego ładu. Wiele na ten temat powiedziała mi moja niedawna wizyta w Trewirze (dzisiejsze Trier) w zachodnich Niemczech. To niezwykle ważne w schyłkowym okresie cesarstwa rzymskiego miasto jest znane z wielu męczenników i świętych. Relikwie św. Macieja Apostoła, św. Heleny, przebogata średniowieczna architektura - oto niezwykłe duchowe bogactwo Trewiru. Z drugiej strony, jest to również miejsce narodzin Karola Marksa. Przypomnijmy, Marks był filozofem i ideologiem, który w sposób zasadniczy wpłynął na kształt historii XX wieku. Tymczasem w Trewirze nie widać potępienia ideologii komunistycznej. Wręcz przeciwnie - funkcjonuje tam muzeum Karola Marksa, opisujące skalę jego wpływu na dzieje polityki w świecie. Wbrew temu, co moglibyśmy oczekiwać, nie ma tam informacji o ogromie zbrodni komunistycznych. Wręcz przeciwnie - mamy do czynienia z potępieniem prześladowców komunizmu i propagatorów tzw. ruchu robotniczego (w trewirskim muzeum do ruchu paramarksistowskiego zaliczona została również polska "Solidarność"). Zbrodnie komunistyczne pokazano w sposób marginalny, ograniczając ich zasięg do Azji Południowo-Wschodniej za czasów rządów Pol Pota. Co ważne, muzeum to wizytowały kluczowe postaci socjaldemokracji niemieckiej: Willy Brandt, Helmut Schmidt. Cytowane ich wypowiedzi w żaden sposób nie są związane z jednoznacznym potępieniem marksizmu i komunizmu. Dowodzi to w sposób znaczący, dokąd zmierza współczesna lewica europejska, w tym polska. Chodzi o wcielenie idei neomarksistowskiej, obecnej w pismach dziesiątków współczesnych europejskich i światowych teoretyków socjalizmu, tym razem na sposób "demokratyczny". Sukcesy w tej dziedzinie odniosła lewica europejska, ukształtowana w latach sześćdziesiątych dwudziestego wieku przez tzw. rewolucję kulturalną. Młodzież studencka niosła wówczas podczas demonstracji portrety Marksa czy Mao Tse-tunga. Potem był tzw. pochód przez instytucje w różnych krajach zachodnich, który zaowocował rewolucją seksualną, obyczajową i prawną. To właśnie pod wpływem lewicy europejskiej i amerykańskiej wprowadzono prawną możliwość aborcji, eutanazji, zawierania homoseksualnych "małżeństw" i adopcji dzieci. To z tych kręgów wyszła gigantyczna demoralizacja w postaci tzw. wychowania seksualnego. Efektem tych działań było rozbicie rodziny i tradycyjnych więzi społecznych - od Kościoła począwszy, a na małżeństwie kończąc. Czy ktoś zastanawiał się, jaką rolę spełniają w społeczeństwach europejskich takie instytucje jak rzecznik praw dziecka, rzecznik do spraw równego statusu kobiet i mężczyzn itd.?
    Po prostu ideologom nowej lewicy chodzi o zatomizowanie społeczeństwa, "wyzwolenie" go ze starych więzów i upaństwowienie wszelkich relacji społecznych. Upaństwowienie wychowania, upaństwowienie religii, rodziny, kultury. Gdy to się wszystko ziści, będzie można mówić, w ich mniemaniu, o stworzeniu nowego raju na ziemi na wzór marksistowski. Oczywiście najważniejsze jest, aby zawładnąć ludzką świadomością, w sposób decydujący oddziaływać na kulturę zachodnią. Dlatego socjaliści propagują, gdzie mogą, neomarksistowskie "wyzwolenie uciskanych mniejszości". Nawołują do "wyzwolenia" dzieci spod władzy rodziców, małżonków spod więzów nierozerwalności małżeństwa, mniejszości seksualnych spod władania natury itp. A wszystko po to, aby doprowadzić do zrealizowania sekciarskiej, można by rzec, idei budowy socjalistycznego raju na ziemi. Nam, Polakom, nie trzeba przypominać, że lewica marksistowska w klasycznym wydaniu również starała się zafundować Europie "raj na ziemi" w czasach komunizmu. Skończyło się to totalitarnym piekłem.

    W stronę totalitaryzmu
    Na gruncie polskim postkomunistyczna lewica przeżywa ogromny kryzys. Koalicja Lewica i Demokraci rozpadła się, poparcie społeczne wciąż maleje. SLD tymczasem radykalizuje się, coraz bardziej zbliżając się do ideologii Sławomira Sierakowskiego i środowiska "Krytyki Politycznej", wprost nawiązującej do programu nowej europejskiej lewicy. Symboliczne oprowadzanie po Sejmie pary amerykańskich homoseksualistów przez Ryszarda Kalisza wiele mówi o kierunku, w którym zmierza SLD. Jego wpływ na życie publiczne ograniczony był w ostatnich latach na skutek olbrzymiego brzemienia postkomunizmu oraz korupcji toczącej to środowisko. Dziś szybki powrót do władzy polskich postkomunistów jest dość mało prawdopodobny. Dlatego z taką siłą wspierają wszelkie procesy unifikacyjne w Europie, gdyż wiedzą doskonale, że projekty wychodzące spod pióra biurokratów europejskich i większości europejskich rządów są praktyczną realizacją marzeń neomarksistowskiej lewicy. Zatem Polska tak skutecznie pozbywająca się w ostatnich czasach postkomunistów ze sceny politycznej, dziś jest poddana ciągłemu oddziaływaniu socjalistycznej Unii Europejskiej. Projektowane superpaństwo ma mieć wszak wymiar ideologicznie i realnie ściśle lewicowy. I z tego również powinni sobie zdawać sprawę ci, którzy określają się mianem prawicowców. Czy ktoś zastanawiał się np., dlaczego UE tak daleko idzie w budowie szczegółowości rozwiązań prawnych? Ano dlatego, że w wizji socjalistycznej wszystkie dziedziny życia po najdrobniejsze szczegóły muszą być upaństwowione. Niegdyś obserwowałem w samorządzie zachowanie różnych działaczy postkomunistycznych. Ich uwikłanie w PRL, nieraz różne korupcyjne powiązania nie przeszkadzały im traktować tzw. procedur demokratycznych na sposób sakralny. Dopieszczali te procedury niemal do perfekcji, spełniając w ten sposób niemalże coś w rodzaju lewicowej liturgii, w domyśle wierząc, że te procedury i instytucje wyzwalają człowieka. Ich podejście np. do dobroczynności ma do dziś charakter wyłącznie doczesny. Wszystko ma wyzwalać człowieka li tylko tu, na ziemi, nie dając mu wymiaru ostatecznego. Tak też podchodzą do sprawy socjaliści europejscy. Jeśli zatem chcą być uczciwi ci, którzy zachęcali katolików do głosowania za Unią Europejską, niech dziś wzywają polskie władze do walki o chrześcijański, a nie sekciarsko-socjalistyczny wymiar instytucji unijnych i unijnego prawa.
    Warto w tym miejscu dodać, że lewicowe metody działania i rządzenia zawsze zmierzają do jakiejś formy totalitaryzmu. Wynika to z samych monistycznych założeń filozofii głoszonej przez te środowiska. Przypatrzmy się, jak realizowane są tzw. hasła demokracji w kontekście ratyfikacji traktatu. Aby nie dopuścić do odrzucenia traktatu w referendum, jak to miało miejsce przed kilku laty w Holandii i Francji, zmieniono nazwę dokumentu. Wola narodów nie ma tu żadnego znaczenia. Dobrze to dziś widać na przykładzie Wielkiej Brytanii, gdzie ponad 80 proc. Brytyjczyków opowiada się przeciwko ratyfikacji. Zrobiono wszystko, aby ratyfikacja nastąpiła w drodze parlamentarnej. U nas, w Polsce, gdy ratyfikacja na drodze parlamentarnej na chwilę wydawała się zagrożona, już chciano zmieniać ustawę, by można to było zrobić na drodze referendalnej, gdyż ta droga miała rzekomo zapewnić ratyfikację. I gdzie tutaj jest poszanowanie "procedur" i "zasad demokracji"? W Niemczech i we Francji istnieje "zagrożenie" orzeczenia niezgodności traktatu z porządkiem konstytucyjnym. Idzie się więc w kierunku zmiany konstytucji. Widzimy zatem, że definicja demokracji w ujęciu ideologów i praktyków nowego europejskiego ładu jest bardzo specyficzna. "Demokratyczne" jest to, co służy realizacji idei superpaństwa. Wszystko, co się temu sprzeciwia, jest antysemickie, ksenofobiczne, fundamentalistyczne itp.

    W objęciach nowego imperium
    Oczywiście ratyfikacja traktatu lizbońskiego ma jeszcze jeden, niezwykle ważny dla Polski, wymiar. Chodzi mianowicie o kontekst geopolityczny. Zwiększenie siły głosu Niemiec w UE automatycznie prowokuje pytanie o nasze bezpieczeństwo. Skupienie polskiej opinii publicznej w ostatnich latach na tzw. zagrożeniu rosyjskim może być o tyle chybione, że dostajemy się pod bezpośrednie władanie zupełnie innego niż moskiewskie imperium. Tak, publicyści zachodnioeuropejscy po podpisaniu traktatu lizbońskiego przez przywódców państw ogłosili, że powstaje nowe imperium. Zatem ciągłe odwoływanie się do zagrożenia rosyjskiego jest usprawiedliwione w kontekście historycznym (czasy Związku Sowieckiego), zupełnie zaś zaciemniające obraz rzeczywistości obecnej. Przypomina to nieco sytuację Polski osiemnastowiecznej, gdy Sejm Rzeczypospolitej na sposób niemy "ratyfikował" pierwszy rozbiór Polski, a potem następowały "ratyfikacje" kolejnych, niektórzy wyrażali zadowolenie, bo - jak twierdzono - Turcja nas już nigdy nie zaatakuje. I rzeczywiście, Turcja aż do dnia dzisiejszego nas nie zaatakowała. Ale nasi sąsiedzi - i owszem. Owa ślepota polityczna ówczesnych polityków może przypominać dzisiejsze zawołanie: wejdźmy do superpaństwa europejskiego, to Rosja nas już nigdy nie zaatakuje. Obyśmy nie musieli niedługo boleśnie konstatować, że zabezpieczać się powinniśmy przed atakiem zupełnie innych sił i zupełnie innych państw.
    Dr Mieczysław Ryba
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.