Podejrzewam u siebie.
Bolą mnie zęby jak jasssssny gwint. Po jednej stronie. Wracam od dentysty, zęby mam zdrowe, zrobiłyśmy prześwietlenie, oznak stanu zapalnego okostnej brak, podejrzewałam, że może wyrzyna mi się spóźniona ósemka, ale na zdjęciu ósemki w kości nie widać. Dr nawierciła mi nawet jednego zęba najbardziej podejrzanego o początki martwienia - reagował wręcz podręcznikowo.
Dwa dni temu szliśmy piechotą rano na roraty i pierwszy raz zabolało mnie po powrocie jak z zimnego weszłam w ciepłe.
Płuczę dentoseptem i myję zęby Sensodyne i daje to ulgę, ale długo tak nie pociągnę.
Ma ktoś pomysł jak z tym sobie domowo poradzić?
Komentarz
Agniecha, nie wiem, czy pocieszę. Czasem szczęka mnie bolała na przykład jako zwiastun opadów śniegu...
po prostu przechodzi, gdy się pogoda normuje. Ale jak czujesz, że coś jest nie tak, może z kimś światłym to skonsultuj?
Syn dziś zaczyna piąty dzień na monodiecie jaglankowej, pierwszy raz od dwóch miesięcy wstał rano sam, rześki, i BEZ BÓLU GŁOWY !!!!!
Do Kościoła grzał z buta na roraty w takim tempie, że nie mogliśmy za nim nadążyć, służył do Mszy i nawet czytanie wziął. Całą drogę układał plan, co dziś będzie robił, bo chyba wreszcie nie prześpi całego dnia. Teraz siedzi i na gitarze łoi. Wreszcie trochę życia w niego wstąpiło. :-bd
Chwała Panu !!!
@Katarzyno :-*
A Tobie, na problem zębowo-twarzowy, wiesz co bym zaleciła? :-D
Co Ci zależy? Dołącz do syna. Jemu będzie raźniej, a Tobie, najdalej po 3-4 dniach przejdą wszystkie przykrości.
Ja bym jeszcze rzecz nagrzewała. Może być lampą z tradycyjną mocną żarówką skierowaną prosto w twarz. Albo paszczę w kominek ;-)
EDIT: A Krzysia bym dziś namawiała do drzemki po obiedzie - obiad ok. 12:30 i drzemka między 13:00 a 14:00 nie za długa, nawet 15-20 minut wystarczy.
Zaczynam z jaglanką od jutra - dziś już za dobry obiad przygotowałam :P
To, że syn czuje się lepiej to superwiadomość!!!
- ja bym zrobiła tak jak mówi Katarzyna z nagrzewaniem, a jeszcze lepiej taką czerwona lampą jak do grzania kurczaków (ja taką kiedyś nabyłam wg zalecenia mądrego laryngologa i dbam o nią jak o szablę rodową)
ponadto na zatoki bardzo fajnie sprawdza się inhalacja z olejku eterycznego czystego eukaliptusa - ok 8 kropel - na ok. pół litra wrzątku w kwarcie czy dużym kubku i powdychać 10 minut - wdech nosem, wydech ustami
- zaś jeśli kwestia jest bliżej ucha,ale daje efekty też przy zatkanym nosie to można spróbować świecowanie obu uszu - tylko wybierać świece "niepodejrzane" homeopatią, takie najzwyklejsze, nienasączone śmierdzastwem, patrzeć czy nie masz przeciwwskazań
Teraz jest doskonały moment i chcę ją rozpocząć.
Sól trzeba podgrzać na patelni, wsypać do skarpety, zawiązać i okłady robić.
Tylko trzeba uwazac żeby się nie poparzyć.
Co powinnam pić ,czy np. sok z marchewki może być
tak tak Katarzyno
a kapustę akurat przytargałam rano ze sklepu, to sobie zaraz okładzik zrobię. Na biuście swego czasu zdawał egzamin rewelacyjnie
No i fotkę wrzuć tu potem koniecznie!
A tak na serio, ból nie ustępuje?
Dziś jest ciut lepiej. Najgorszy był wczorajszy wieczór - w ogóle nie mogłam się do jednego zęba dotknąć. Klepałam wieczorem faktury do kompa jedną ręką a w drugiej trzymałam lampkę z żarówką przy policzku.
Irenka w chwili obecnej wyglądam mniej więcej tak