Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

"Juno"?

edytowano kwiecień 2008 w Polecamy
http://video.gazeta.pl/8/4991/44682_juno_h640w.flv

Można krytykować ten film z tysiąca powodów, ale w jednym się broni. Pokazuje, że można być nastolatką w ciąży i oprzeć się pokusie zamordowania własnego dziecka. Nie jest to rzecz bez znaczenia.

A teraz recenzja dla niewtajemniczonych:

Amerykańskie kino ma nową bohaterkę. Nazywa się Juno MacGruff, ma kilkanaście lat, nadzwyczajne poczucie humoru i powiększający się brzuch. Nie da się ukryć, Juno jest w ciąży. Tak się składa, że nie ma wątpliwości, kto jest ojcem. To kolega z sąsiedztwa, Bleeker, typ raczej nieśmiały, z zamiłowania biegacz długodystansowy, który pomiędzy jednym a drugim startem uległ koleżance. Bo Juno dominuje w tym związku, nie wyłączając spraw seksu. A zatem to ona musi zdecydować, co zrobić z przypadkową ciążą. Na szczęście nie jest pozostawiona sama sobie. Ma oddaną przyjaciółkę, ale przede wszystkim wyrozumiałego ojca, a i macocha staje na wysokości zadania.

Rozmowa, w której Juno informuje rodziców o swoim kłopocie, to jedna z najbardziej dramatycznych, ale zarazem najbardziej komicznych scen filmu. Dialogi w "Juno" skrzą się bowiem niewymuszonym dowcipem, co jest zasługą autorki scenariusza Diablo Cody. Scenarzystka debiutantka zna się nieźle na sprawach, o których rozmawia się w filmie, ponieważ jeszcze pracując nad "Juno" świadczyła usługi w sekstelefonie. Świetny scenariusz trafił w ręce reżysera Jasona Reitmana, który znalazł idealną wykonawczynię głównej roli â?? Ellen Page. Jej Juno jest zwyczajną, współczesną nastolatką, zmuszoną przedwcześnie do podejmowania życiowych decyzji. Mimo wsparcia dorosłych, to ona sama zadecyduje, że nie podda się aborcji i rozpocznie poszukiwania rodziców zastępczych.

W finale ponownie jest beztroską dziewczynką, a długodystansowiec Bleeker nie odbiegł zbyt daleko. Właściwie happy end, choć zapewne część widzów uzna, że zbyt łatwy. Film "Juno", który niedawno znalazł się w piątce tytułów ubiegających się o najważniejszego Oscara, robi furorę także poza Ameryką. Wkrótce przekonamy się, jak zostanie przyjęty w Polsce. Tak się złożyło, że w tym samym czasie trafiła do naszych księgarń książka Nicka Hornbyâ??ego "Wpadka", gdzie też mamy problem ciąży nastolatków, z tym że w powieści Brytyjczyka śledzimy historię z punktu widzenia 16-letniego ojca. Polecam film i książkę.


Zdzisław Pietrasik
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.