Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!
Od września francuskie trzylatki rozpoczną edukację szkolną.
Publikując na stronie internetowej ministerstwa edukacji zarządzenie, w myśl którego już 3-letnie dzieci będą mogły rozpocząć naukę w szkole, szef resortu Vincent Peillon podkreślił, że jest to skuteczny sposób na poprawę poziomu francuskiej edukacji, a przede wszystkim na wyrównanie szans dzieci ze środowisk zagrożonych ubóstwem. Jak dodał, z danych ministerstwa wynika, że aż 25 proc. dzieci z takich rodzin ponosi porażkę w szkole i albo porzuca naukę, albo wielokrotnie powtarza klasę. Dlatego też szkoły dla trzylatków mają powstać głównie na wsiach i na wielkomiejskich osiedlach dla imigrantów. Wcześniej już istniały podobne projekty, w latach 1991-2001 stanowiły 30 proc. wszystkich szkół. Jednak w związku z systematycznym spadkiem nakładów na oświatę, które spowodowały ograniczenie zatrudnienia nauczycieli, przetrwało zaledwie 11 proc. takich placówek. Reaktywując ten pomysł, minister Peillon chce, aby liczba szkół dla trzylatków osiągnęła wielkość z początku lat dziewięćdziesiątych. Koszty przedsięwzięcia szacuje się na 250 mln euro.
Pomysł posyłania trzyletnich maluchów do szkół mocno dzieli środowisko nauczycieli i psychologów. Jego zwolennicy mówią o przyspieszeniu procesu socjalizacji dzieci i ich rozwoju. Krytycy wskazują na duże ryzyko traumatycznych doświadczeń emocjonalnych u dzieci, które zbyt wcześnie zostały odłączone od rodziców i umieszczone w placówkach szkolnych, oraz na ryzyko wzrostu zachowań agresywnych. Oponenci ministerialnego projektu tłumaczą, że w celu podniesienia poziomu oświaty potrzebna jest zmiana samego funkcjonowania szkół, w tym konieczność zaangażowania drugiego nauczyciela w klasie i opracowania specjalnych programów nauczania.
Ostatnie badania OECD pokazują, że francuskie szkolnictwo odnotowuje coraz gorsze wyniki. Piętnastolatki mają problemy ze zrozumieniem prostego tekstu, z pisaniem, z matematyką; wśród rówieśników z 34 krajów plasują się dopiero na 21. miejscu.
Komentarz
Zastanawiam się bardzo, choć nikt mnie nie rozumie i każdy radzi odciąć pępowinę...
[-(