Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!
„Rosja schodzi z historycznej areny” - uważa profesor Rosyjskiej Akademii Nauk
O
nadchodzącym kryzysie Rosji mówi dziś wielu politologów w Moskwie czy
Petersburgu. Przeważnie jako główną przyczynę zapaści wskazują oni
kryzys demograficzny lub światową „rewolucję energetyczną”, która
pozbawi Kreml wpływów ze sprzedaży ropy naftowej i gazu ziemnego. Na tym
tle wyróżnia się analiza Igora Jakowienki – politologa, kulturoznawcy,
historyka idei, profesora Rosyjskiego Państwowego Uniwersytetu
Humanistycznego oraz członka Biura Naukowego Rady „Historia światowej
kultury” Rosyjskiej Akademii Nauk.
Pisze on:
"Nie ma świadomości
rozmiarów kryzysu, jaki przeżywa Rosja. Spycha go w podświadomość słaba
ludzka psychika, maskuje ideologia, zamalowuje sprzyjająca koniunktura
cen na surowce. W rzeczywistości Rosja schodzi z historycznej areny."
Zdaniem
naukowca, główną barierą rozwojową Rosji w dzisiejszym świecie
zaawansowanych technologii i globalnej konkurencji jest mentalność
obywateli tego państwa. W społeczeństwie rosyjskim (choć może nawet
słowo „społeczeństwo” jest w tym wypadku na wyrost) nie istnieją bowiem
mechanizmy horyzontalnej, grupowej, sieciowej współpracy. Nie
wykształciły się nawyki dobrowolnej kooperacji i konsolidacji w celu
wykonania wspólnego zadania. Nie istnieje tradycja dobrowolnego
zrzeszania się. Żeby uruchomić jakąkolwiek zbiorową aktywność, potrzebny
jest hierarchiczny system wymuszania. Bez „naczalstwa” lud rosyjski –
ów, jak go nazywa Jakowienko, „masowy nosiciel rosyjskiej tożsamości” –
nie jest zdolny do rozwiązywania jakichkolwiek zadań czy podejmowania
nowych wyzwań.
Badacz zwraca uwagę, że rosyjski system oświatowy w
ogóle nie uczy dzieci samoorganizacji i grupowego współdziałania.
Podobnie dzieje się na rynku pracy, gdzie brakuje świadomości, że mój
osobisty sukces w ramach danego przedsiębiorstwa zależy od jego ogólnej
pomyślności. Typowymi zachowaniami są „intrygi, donosy, oskarżenia i
spychanie odpowiedzialności na innych”. Znamienny jest opis zachowań
współczesnego Rosjanina w sferze publicznej, dokonany przez profesora
Jakowienkę:
"Typowy uczestnik danej społeczności z jednej strony
unika udziału w kierowaniu, demokratycznych procedurach i kontroli nad
decydentami, z drugiej zaś strony obwinia kierownictwo o wszystkie
możliwe grzechy, wyraża swe niezadowolenie z powodu decyzji podjętych w
jego imieniu, intryguje, szemra itd. Innymi słowy, jawi się jako zbędna
warstwa, określana najczęściej jako lud, tłum, ochlos. Typowy Rosjanin w
sposób fatalny niezdolny jest do efektywnej konsolidacji w pozbawionych
sztywności, niehierarchicznych, a zwłaszcza demokratycznych
strukturach."
Można wyobrazić sobie możliwość pojawienia się w
Rosji alternatywnego modelu funkcjonowania społeczności. Jest ona jednak
blokowana przez mechanizmy rodzimej kultury politycznej. W jej ramach
od wieków istniały tylko dwie znaczące konfiguracje: lojalność wobec
rodziny (rodu, klanu) oraz hierarchiczna piramida władzy. Ponieważ
tradycyjny system rodowy przeżywa głęboki kryzys, jedynym realnym
punktem odniesienia pozostaje władza. W zbiorowej świadomości stapia się
ona w jedno z własnością oraz ideologią.
Profesor Jakowienko
zauważa, że „w Rosji jest katastrofalnie niski poziom kultury myślenia i
praktycznie nieobecna kultura dyskusji”. Nie ma tradycji myślenia w
kategoriach prawa czy ekonomii, ponieważ zarówno prawo, jak i ekonomia
były przez wieki postrzegane w Rosji jako wartości obce tamtejszej
kulturze narodowej. Nie wykształciła się więc świadomość prawna nawet na
tak prymarnym poziomie, jak prawa człowieka czy prawo własności. Nie
istnieje kultura kompromisu. Choć rosyjski profesor nie używa w swej
analizie tego określenia, widać wyraźnie, że brakuje „kapitału
społecznego”. Tymczasem w analizach wszystkich znaczących socjologów,
ekonomistów czy psychologów społecznych, to właśnie jakość i poziom
kapitału społecznego jest dziś kluczem do odniesienia sukcesu wielkich
zbiorowości.
Dlatego profesor Jakowienko uważa, że jedynym ratunkiem,
by Rosja była w stanie sprostać wyzwaniom współczesności i nadal
pozostać podmiotem dziejów, jest radykalna „transformacja mentalności”,
czyli dokonana na masową skalę przemiana sposobu myślenia obywateli
Federacji Rosyjskiej. Naukowiec kreśli wizję szeroko zakrojonych reform,
jakie władze musiałyby w tym celu podjąć. Jego propozycje dotyczą nawet
odpowiedniego zestawu bajek jako lektur w przedszkolach, by od
najmłodszych lat precyzyjnie kształtować świadomość mieszkańców państwa.
Wydaje się jednak, że sam nie wierzy w to, by jego propozycje mogły
zostać wcielone w życie, skoro oznajmia, iż „Rosja schodzi z
historycznej areny”.
PS. Ciekawe, jakie wnioski wyciągnąłby profesor
Jakowienko, gdyby zbadał mentalność współczesnych Polaków i praktykę
polityczną w naszym kraju?
Grzegorz Górny
za kol. Alfredem S. z rebelki
Komentarz
(poza tym, że należy się tego spodziewać)
"ludzie nie myślą w kategoriach
makroekonomicznych, to jest coś innego. W czasie wojny warunki zycia
były niwiele gorsze niż po wyzwoleniu, a rodziło się zdecydowanie mniej
ludzi. Po prostu ciała kobiet gdzies poza rozumem wiedziały, że nie
czas. No i teraz tez wiedzą, chociaż niektrorzy mówią, że od tylu lat
mamy pokój i dobrobyt."
http://ivrp.pl/viewtopic.php?p=320738#320738
--------------------------------------------------------------
i jak ktoś jest konkretnym człowiekiem , to znaczy, że jest szczegółowy ?
"Młodzież
Wszechpolska w ramach nowo powstałego Ruchu Narodowego postrzega siebie
jako elitę narodową. Jej członkowie są niejednokrotnie osobami
wykształconymi, najczęściej po studiach prawniczych lub historycznych.
Prezentują negatywny stosunek do PRL, komunistów i wszelkich koncepcji
lewicowych. Afirmują ekonomię liberalną i własność prywatną. W kwestii
wychowania stawiają na edukację szkolną w duchu nacjonalizmu i
katolicyzmu, kształtowanie przywiązania do narodowości oraz symboli
religijnych i narodowych."
To fragment sprawozdania ze
styczniowej otwartej dla publiczności sesji naukowej „Ruch Narodowy –
nowy populizm/nowe wyzwania/nowe zagrożenia” w ramach seminarium Zespołu
badań nad problemem antysemityzmu
powstałego przy Żydowskim Instytucie Historycznym.
No to dzięki naukowcom utwierdziłem się tylko w przekonaniu, że ten
Ruch Narodowy idzie w słusznym kierunku i warto na niego stawiać.
Labsky_V.R.S.
Nie.
Straszenie Rosją to ostatni, prócz agentury sposób wpływu na polskie
społeczenstwo. Zresztą agentura tym się właśnie zajmuje, nespa?
Suworow
opisuje obraz chroszczowowskiej ery widzianej z zawnątrz i porównuje z
obrazem faktycznym. Na zewnątrz siła w środku wydmuszka. Maskirowka.
Póki
się boimy nie zrobimy nic. Jeśli tylko przestaniemy bać to
automatycznie zaczniemy im zagrażać, nawet nie mając takich intencji.
Strach jest narzędziem dominacji, na które sami pozwalamy. Strach jest
elemntem niewolnictwa. Nie mówię, żeby nie doceniac przeciwnika, mówię,
żeby przestać siedzieć w kącie z zasłoniętymi rękami.
Jaką Rosja
ma siłę, skoro pozwoliła na niezależnośc takiemu Kazachstanowi,
Białorusi albo Estonii? Przecież; jakie te panstawa mają potencjały? A
jednak Rosja była na tyle słaba, że nie mogła ich powstrzymać. Nie była w
stanie nawet podbić malenkiej Gruzji. Zanim dostaną się do nas będą
musieli coś zrobić z panstwami buforowymi. Jesteśmy w dobrej sytuacji.
http://rebelya.pl/forum/watek/61687/?page=1#post-1864709