W związku z tym, że zamiast posyłać dziecko do obowiązkowego przedszkola chcę je uczyć w domu - jak mam to przeprowadzić. Znajduję tylko informacje co robić w przypadku nie posyłania do szkoły. A przedszkole? W przedszkolu nie wiedzą...
Umawiaj się na wizytę w poradni, załatwiaj opinię i znajdź szkołę/przedszkole, do którego zapiszesz dziecko z opcją realizacji obowiązku przedszkolnego poza placówką oświatową.
Dzięki. Tylko zapisy do przedszkoli się zaczęły, a mnie dopiero natchnęło. Więc chyba muszę zapisać "normalnie" a jak będę miała dokumenty z poradni to po prostu zamienię zapis na nauczanie indywidualne. żeby na lodzie nie zostać w razie przeszkód (nie wiem czy jakieś mogą byc)
nauczanie indywidualne to nie edukacja domowa, w pierwszym muszą być przesłanki uniemożliwiające dziecku naukę w szkole (niepełnosprawność, choroba itp), na podstawie opinii PPP szkoła dostaje z gminy/miasta dodatkowe płatne godziny na zapłacenie nauczycielom za uczenie dziecka w domu. W ED to Ty jesteś nauczycielem.
Lepiej poszukaj kogoś, kto Cię chętnie przyjmie. A z zapisów w tym przedszkolu zawsze możesz zrezygnować, na pewno będą chętni na wasze miejsce. Przygotowanie przedszkolne to tylko formalność, dziecko nie musi nawet raz pokazać się w szkole/przedszkolu.
Aha. Mi chodzi o ED tylko pani dyrektor w przedszkolu cały czas tych nazw wymiennie uzywa. Ale tak czy owak zaczynam od opinii w poradni. A do pani dyrektor zadzwonię jeszcze raz, bo się jak widać nie zrozumiałyśmy...
@tebacha - a zapisz swe dziecię do Sawickich do przedszkola, ominie Cię dyskusja z dyrektorką pobliskich przedszkoli, masz czas do 31 maja na dosłanie im dokumentów pocztą. A egzaminów po zerówce u nich nie ma
A to tak zdalnie można? Bo ja Z Wa-wy. A oni jak patrzę na stronie w okolicach Bielska. Jak widzisz ja kompletnie zielona jestem. Jak znajdziesz chwilę to napisz mi coś więcej na priva. Jutro mam dzwonić do przychodni ws. orzecznictwa. U tych Sawickich też się przyda?
@tebacha- u Sawickich w ED dzieciaki z całej Polski są:-) my też z okolic wawy,zapisujemy naszą 5 latkę do nich. Wyguglaj sobie o Sawickich,opinia jest wszędzie potrzebna.na szybko z tel piszę
+ można posłać dziecko 1x w miesiącu do szkoły, na warsztaty przedświąteczne, na wycieczkę, na rekolekcje szkolne, na chór - dla 5-latki nie korzystamy, dla 7-latka tak, bo lubi; blisko szkoła, blisko na egzaminy, świetny kurs katechetyczny (można zapisać się też nie będąc w szkole)
+ nie płacimy czesnego, wszystko w ramach subwencji oświatowej
- mamy egzamin (rozmowę) po zerówce (w marcu go odbębnimy), również z katechezy (+)
Jest jeszcze szkoła Salomon http://website.szkolysalomon.pl/ Bardzo specyficzna, nastawiona na nauczanie domowe, bodajże z wypłacanym stypendium dla uczniów ED, różne zdania o niej słyszałam, nie wiem, czy bym polecała, czy nie, nie mam zdania, tylko informuję, że są takie zjawiska.
Ja w zeszłym roku z moimi 5-latkami poszłam do najbliższej szkoły rejonowej z oddziałem przedszkolnym. Pani dyrektor bardzo szybko załapała, że edukacja domowa oznacza dla niej, że dostaje na moje dzieci pieniądze, ale ich faktycznie nie będzie musiała "obsługiwać". Obie strony są zadowolone.
Słowem, możesz spróbować w dowolnej placówce, a jeśli ktoś będzie "kwękał" możesz próbować gdzie indziej. Musisz być tylko przygotowana na to, że to TY będziesz uświadamiała na czym to wszystko polega, bo zazwyczaj wiedza na ten temat jest znikoma. A więc to, że w przedszkolu nie wiedzieli, mnie nie dziwi.
Ale ogólnie rzeczywiście warto zacząć od poradni psychologiczno-pedagogicznej, bo terminy są odległe (na marginesie dodam, że w poradni też nie za bardzo się orientują co do ED, więc i tam musisz być przygotowana na rozmowę). Jak będziesz miała opinię, jakąś szkołę/przedszkole na pewno znajdziesz.
No właśnie widzę, że nie za bardzo się orientują:-) Po dzisiejszych rozmowach tu i tam. W mojej okolicy żadna szkoła nie przyjmuje 5 latków i rozmowa o ED też ich nie interesuje. Pani w przedszkolu chyba w końcu załapała o co chodzi. Teraz poradnia - pani od tych spraw będzie dopiero we wtorek pod telefonem. Późno się za to wzięłam... Ale jakoś będzie.
@AB - nasza do ED w obowiązku przedszkolnym nie bada dzieci które nie skończyły 5 lat, i o ile najstarszą i drugą z kolei mogłabym w tej PPP zbadać, to trzeciej córy już nie bo urodzona w sierpniu i zonk!
Ale pocieszam się faktem,że przy trzeciej nie będziemy tu mieszkać
W naszej poradni, w Ursusie, pięciolatka (nawet nieukończonego tylko rocznikowego) mi bez żadnych problemów przebadali. Może dlatego, że poradnia ma pod opieką zarówno szkoły, jak i przedszkola? Naiwnie przypuszczałam, że tak jest wszędzie. Mój najmłodszy był tam już badany dwa razy - dwa lata temu przed zerówką, którą zaczynał jako pięciolatek i rok temu przed pierwszą klasą. Wspomnienia obydwoje mamy pozytywne. @tebacha - jak nie masz daleko, to może zapisz dziecię do naszej szkoły w Ursusie, to i pod tę samą poradnię będziecie podlegać?
Szczegółów nie znam, bo zostałam wyproszona :-D Generalnie, pani sprawdzała gotowość szkolną - zarówno intelektualną (słownictwo, rozumienie różnych pojęć i zwrotów, liczenie, porównywanie, wnioskowanie itp.) jak i emocjonalną (jak sobie poradzi, gdy zostanie bez mamy, czy usiedzi spokojnie na tyłku przez godzinę badania, czy z chęcią wykonuje polecenia itp.).
@Ania D. - obawiam się, że jeśli odmówisz zostawienia dziecka samego z psychologiem, to psycholog może uznać, że uniemożliwiasz przeprowadzenie badania :-( Może część z Was uzna mnie za lekkomyślną ;-) ale zupełnie nie mam problemu z zostawieniem dziecka na godzinę pod opieką psychologa z poradni. Może to wynik mojego doświadczenia z przedszkolem i szkołą - tam też dzieci zostawały pod opieką nauczycieli bez mojej obecności i to na znacznie dłużej niż godzina i, szczęśliwie, nic dramatycznego z tego nie wynikło. ;-) A serio - myślę, że po ostatniej historii z państwem B. pojawia się tu jakaś nieuzasadniona histeria. Inna sprawa, że poradnie pp powinny same zadbać o transparentność swoich procedur i np. zamontować w drzwiach sal lustra weneckie, żeby rodzic mógł stale obserwować interakcję dziecka z psychologiem albo nagrywać takie badania. Dziś nie kosztuje to dużo, a mogłoby w spornych kwestiach rozwiać wątpliwości.
Katarzyno, u mnie to nie histeria, bo ostatnie wydarzenia nie mają wpływu. Zawsze miałam opory, by dziecko zostawiać z kimś obcym - tak sam na sam. Mam ograniczone zaufanie do ludzi, których nigdy nie widziałam, że którymi nie rozmawiałam etc. Nie chciałabym więc zostawiać dziecka samego z lekarzem, nie bardzo też widzę powód, by psycholog siedział z dzieckiem w zamkniętym pomieszczeniu. I o ile ze starszym dzieckiem to rpzejdzie, to z młodszym nie bardzo. Opcja otwartych dzrwi, żeby wszystko słyszeć bardzo mi odpowiada. Przedszkole to trochę inna bajka, bo dziecko nie jest samo.
A mi powiedziano teraz w PPP, że opinia z zeszłego roku nadal jest aktualna (podobno nie robią badań częściej niż co dwa lata). Spotkaliście się z czymś takim? Czy mi to przyjmą z nowym podaniem o ED?
Jeśli chodzi o to, jak wyglądają badania 5-latków, to nie ma wypracowanych żadnych standardów, więc psycholog i pedagog musiały same coś wymyślić (na podstawie standardów dla starszych dzieci). Kolejny dowód na to, jak "przemyślana" jest cała ta reforma szkolno/przedszkolna i jak cały system "został gruntownie przygotowany" na jej wprowadzenie...
Raczej tak - oni są z września, przynajmniej fizycznie zawsze mniejsi niż rocznikowi rówieśnicy i nie widzę powodu, żeby ich posyłać dobrowolnie z dziećmi średnio 1,5 roku starszymi. Chyba, że ktoś dostarczy mi argumentów...
@powołAnia - zdaje mi się, że Witek pisał gdzieś, że nie ma przepisów określających, jak długo ważna jest opinia ppp, więc zeszłoroczna powinna być OK. Szczególnie, jeśli nie zamierzasz zmieniać im "etapu kształcenia".
No więc dodzwoniłam się do pani z poradni. Powiedziała, że nie jest pewna czy będzie dla mojej córki termin w tym roku szkolnym do przebadania, bo jestem 15 w kolejce ) Poradnia na tak duży rejon, a tu nie jest pewne czy 15 osoba się załapie )
Komentarz
Przygotowanie przedszkolne to tylko formalność, dziecko nie musi nawet raz pokazać się w szkole/przedszkolu.
http://szkolamontessori.com.pl/edukacja-domowa/rekrutacja
Ja z Wa-wy i mam dzieci na Garncarskiej u Piusaków (http://www.szkolaswietejrodziny.pl/nauczanie-domowe)
+ można posłać dziecko 1x w miesiącu do szkoły, na warsztaty przedświąteczne, na wycieczkę, na rekolekcje szkolne, na chór - dla 5-latki nie korzystamy, dla 7-latka tak, bo lubi; blisko szkoła, blisko na egzaminy, świetny kurs katechetyczny (można zapisać się też nie będąc w szkole)
+ nie płacimy czesnego, wszystko w ramach subwencji oświatowej
- mamy egzamin (rozmowę) po zerówce (w marcu go odbębnimy), również z katechezy (+)
Jest jeszcze szkoła Salomon http://website.szkolysalomon.pl/ Bardzo specyficzna, nastawiona na nauczanie domowe, bodajże z wypłacanym stypendium dla uczniów ED, różne zdania o niej słyszałam, nie wiem, czy bym polecała, czy nie, nie mam zdania, tylko informuję, że są takie zjawiska.
I Kolegium św. Stanisława w Wilanowie http://podstawowa.kolegium-ksw.edu.pl/?page_id=63 Ci są drodzy, ale jako pierwsi otworzyli się na ED.
Na fejsie w grupie edukacja domowa w plikach jest lista szkół przyjaznych ED z całej Polski
http://www.facebook.com/home.php#!/groups/121898927825626/doc/364845343530982/.
Ale pocieszam się faktem,że przy trzeciej nie będziemy tu mieszkać
:-B
@tebacha - jak nie masz daleko, to może zapisz dziecię do naszej szkoły w Ursusie, to i pod tę samą poradnię będziecie podlegać?
Generalnie, pani sprawdzała gotowość szkolną - zarówno intelektualną (słownictwo, rozumienie różnych pojęć i zwrotów, liczenie, porównywanie, wnioskowanie itp.) jak i emocjonalną (jak sobie poradzi, gdy zostanie bez mamy, czy usiedzi spokojnie na tyłku przez godzinę badania, czy z chęcią wykonuje polecenia itp.).
Może część z Was uzna mnie za lekkomyślną ;-) ale zupełnie nie mam problemu z zostawieniem dziecka na godzinę pod opieką psychologa z poradni. Może to wynik mojego doświadczenia z przedszkolem i szkołą - tam też dzieci zostawały pod opieką nauczycieli bez mojej obecności i to na znacznie dłużej niż godzina i, szczęśliwie, nic dramatycznego z tego nie wynikło. ;-)
A serio - myślę, że po ostatniej historii z państwem B. pojawia się tu jakaś nieuzasadniona histeria. Inna sprawa, że poradnie pp powinny same zadbać o transparentność swoich procedur i np. zamontować w drzwiach sal lustra weneckie, żeby rodzic mógł stale obserwować interakcję dziecka z psychologiem albo nagrywać takie badania. Dziś nie kosztuje to dużo, a mogłoby w spornych kwestiach rozwiać wątpliwości.
BTW - na zwijanie papierków się wybierasz? Widziałaś wątek?
)
Poradnia na tak duży rejon, a tu nie jest pewne czy 15 osoba się załapie
)
Jeśli z Szymkiem teraz realizuję program zerówki i dalej mam taki zamiar w przyszłym roku to co zgłaszam w szkole?
Nowe podanie o zgodę na kontynuowanie ED?