Pan Włodzimierz swoją
podróż do stolicy rozpoczął w poniedziałek. Podróż zajęła mu dwa dni. Rolnik zamierzał zaprotestować przed Kancelarią Premiera, jednak został tam zatrzymany przez cztery jednostki policji. –
Zatrzymano mi dowód rejestracyjny ciągnika pod pretekstem, że nie mam świateł i są wycieki z silnika. To bzdura – mówi Knurowski. Pan Włodzimierz został odeskortowany przed halę sportową Torwar.
Nie zamierza rezygnować z samotnego protestu i liczy, że za jego przykładem pójdą inni.
Komentarz