Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Bułgaria, Węgry, Rumunia itp - wakacje:) Ktoś był? co polecacie?

245

Komentarz

  • AgaAga
    edytowano marzec 2013
    jak już pisaliśmy - w wersji z namiotem, 2+5, za dzień pobytu płaciliśmy 40 euro. 20 m od morza.


    i chcemy to powtórzyć.
    Fajnie, ceny jak w jakims Laosie czy innej Kambodzy. Tylko bym uwazala, bo mam dobra kolezanke Chorwatke, ktora jezdzi "do siebie" co roku i jak porownywala ceny (z niemieckimi), to w 2012 nie bylo wcale taniej niz w DE. Kolezanka uwazala, ze im sie jeszcze oplaca jezdzic wylacznie ze wzgledow rodzinnych, a i to tylko dlatego, ze maja mieszkanie za darmo.

    @Marcelina
    dziekuje za polecenie! Poszukam, skoro warto, bo nie slyszalam wczesniej (jakas luka literacka, ale nie da sie znac wszystkiego).
    edit, znalazlam, to normalnie muzealna ksiazka (lubie takie): http://www.amazon.de/Magda-Szabó-Eine-altmodische-Geschichte/dp/3353001654/ref=sr_1_5?s=books&ie=UTF8&qid=1363031298&sr=1-5
  • edytowano marzec 2013
    @Daga
    byliśmy na camping PORAT, wyspa Ugljan.
    w tym roku jeszcze nie zdecydowaliśmy, gdzieś między Sibenik'iem a  Primosten.
  • Znajomi byli w Czarnogórze i mówili że teraz taniej niż w CRO.
  • czy taniej - nie wiem.
    kampingi na pewno porównywalne.
    ale na pewno dużo dalej: 700 km x 2 = 1400 km
    byłbym za małymi krokami - na początek Chorwacja wystarczy
  • Może ma ktoś pożyczyć przewodnik po Rumuni??
    patrzę na mapę i nie jest to daleko, a może coś zwłaszcza w północnej części kraju można by zwiedzić?


  • Daga ,a nie wydaje Ci się , że do Bułgarii trochę daleko samochodem dla 2-latki ? Ja co prawda (jeszcze ) nie byłam , ale znajomi różni twierdzili , że samochodem dla dzieci trochę zbyt uciążliwy dojazd. No ,chyba , że nieśpiesznie, zatrzymując się po drodze ze 2 razy na nocleg.
  • Może ma ktoś pożyczyć przewodnik po Rumuni??
    patrzę na mapę i nie jest to daleko, a może coś zwłaszcza w północnej części kraju można by zwiedzić?


    @uJa, my zwiedzalismy Monastery (z pieknymi mozaikami) w Maramureszu i Moldawi. Obejrzelismy ich chyba ponad 20, zwiedzalismy wszystko co się dało (szczegółowy plan miał nasz przyjaciel).
    Problem z Rumunią jest taki, że dłuuugo sie jedzie. Tzn my jechaliśmy 25 godzin w jedną stronę (bez nocowania) z 5-6 postojami tak po ok 1h (jechalismy w dwie rozdziny, na dwa samochody- w sumie z 10 dzieci).
    Drogi w Rumunii są ZASKAKUJĄCE:) jadąc przez Karpaty, jechalismy strasznie krętymi drogami, a jescze straszniej dziurawymi. Wracaliśmy inna drogą, ale nie wyszło krócej.
  • Apowojek, ale weź pod uwagę, że UJa ma o prawie 400 km bliżej niż Ty ;)
  • właśnie patrzyłam wczoraj na mapy i my do Rumuni mamy stosunkowo blisko, właściwie tylko Słowacja, kawałek Węgier i już :)
    ale też myślę tylko o jej północnych granicach żeby było bliżej,
    a mogłabyś się podzielić takim planem zwiedzania?
  • muszę ten plan (mam nadzieję, ze jeszcze istniejący) wydobyć od naszego "przewodnika".
    "Załapalismy sie" nawet na świąteczne obchody 15 sierpnia:) - tam w Kaczyce jest taka "mała Częstochowa". 

    Teraz korespondujemy z pewnym proboszczem na Wołoszczyźnie, ustalamy z nim nasz "najazd". Proboszcz ma ...UWAGA...15 wiernych- jak przyjedziemy podwoi mu sie ta liczba
    :D
  • uJauJa
    edytowano marzec 2013
    :D ale fajnie
     będę Cię męczyć o więcej szczegółów ;) a potem śledzić wakacyjnie ;)
    ale Wołoszczyzna, to południowe rejony? czyli dużo dużo dalej :/

  • tak, południowe, ale nie wiem, czy duzo dalej.

    Dam się męczyć, staliśmy się fanami Rumunii:)
  • Byliśmy w Bułgarii z Millennium Travel, jesteśmy zadowoleni. Są to apartamenty  / również 6-8 osobowe/ w Słonecznym Brzegu i  okolicach . My byliśmy w miejscowości St. VLAS. Coś jak mini osiedle , niskie bloki , a pomiędzy nimi  place zabaw i baseny , sklepiki spoż- przemysłowe/ ceny jak w Polsce w osiedlowych, świeże owoce, ,/ , ze 4 knajpki-picca, naleślniki, smaczne potrawy bułgarskie/  Całość bezpośrednio przy piaszczystej plaży, dużo muszelek. Cisza ,spokój . Wyposażenie apartamentów/  naprawdę duże pokoje/ ,:cała kuchnia , naczynia , sztućę , talerze itp, w części mikrofalówka , w częśći pralka, klima, dvd ,tv. Niedrogo , dużo taniej niż hotel  z biurem. Kilometr dalej supermarket. Na  miejscu lokalne biuro podróży, byliśmy z nim w Istambule za śmieszne pieniądze/ oboje z mężem jesteśmy zakochani w Turcji /.  Można jeszcze przed przyjazdem wybrać konkretny apartament, obejrzec jego zdjęcia i rzeczywiście ten sie dostaje.Podczas drogi i w trakcie pobytu jest możliwość kontaktu  z przedstawicielem Millennium/ doradzi  gdzie nocować w Rumunii- mają swoje bazy noclegowe/.
  • My bylismy z biurem podróży (samolot, hotel ) ze wzg. na Młodego mieliśmy śniadania wykupione.
    Hotel b. blisko plaży, a plaże ................cudowne, szerokie, drobniutki piasek.
    Owszem sporo naturystów, ale takie uroki plaż bułgarskich.
    Z tego co mi wiadomo, to plaże, gdzie brak naturystów są bardziej w "centrum" ale za to są bardziej oblegane, ciasne ( multum leżaków, parasoli itp ).  Te zaś na uboczu luźniejsze - no ale coś za coś.
    Miasto ( Primorsko ) dośc spokojne, a za pewne cichsze jak to powiedział Młody - ma porównanie Primorska i Złotych Piasków.
    Jak powiedział - ZP to raj młodych imprezowiczów, zaś Primorsko to raczej dla rodzin z dziećmi czy emerytów ;) choć i tu i tu golasów dużo.
    W mieście aquaPark, lokalny targ ( a naet kilka mniejszych ), mnóstwo knajp, knajpeczek i trochę dyskotek ( tych najwięcej na głównym deptaku ale wystarczy pójśc w boczną uliczke i inna atmosfera )
    Na plażach dużo barów, napoje alko i bezalko, coś do szybkiej przekąski i tzw budy z bramborami ( ziemniaki pieczone z przeróżnej do wyboru maści dodatkami ).
    Mnóstwo tzw. apartamentowców. Większość z basenem, kawałkiem trawnika.
    Byliśmy w sierpniu ( pod koniec ) więc dużo wolnych było "apartamentów", więc myślę że można w ciemno jechać - bez wcześniejszej rezerwacji. Pogoda super - nie padało ani razu.
    Dużo Słowaków i Czechów.
    Sporo lokalnych biur podróży.
    My bylismy w Istambule ale nie z lokalnym biurem ino wykupiliśmy u rezydentki ( przepłacając ogromnie! )
    Wróciłabym do Bułgarii właśnie ze wzg na piekne plaże

  • A u nas zero naturystów:) A byliśmy 2 tygodnie.
     Nie podobało mi się natomiast w Słonecznym Brzegu/ kramy, stragany, wulgarne reklamy, pijane i takież jak reklamy Angielki/, cieszyłam się,że wybraliśmy  spokojne zadupie.Zresztą właśnie to miejsce nam polecono jako rodzinie z małymi dziećmi/ wszystkie były poniżej 12/.
     My wybraliśmy się samolotem, na miejscu poruszaliśmy się komunikacją autobusową, tak np. dotarliśmy do kościoła w Burgas.Przy okazji polecam po kościele spacerek po parku w Burgas , ogromny, tuż przy morzu, dużo atrakcji dla dzieci,  część płatnych , ale w porównaniu z cenami  w Polsce- zaskakująco  tanio.
  • Dzięki za wpisy i doswiadczenia :) Zalatana jestem i przeanalizujemy sobie z mezem w weekend:)


    Pod wpływem Waszych sugestii i głosów znajomych ...zaczęlismy myśleć o przelocie.
    Podobno sa możliwosci tanich lotów...i moze nawet nie zbankrutowalibysmy?
    To byłby luksus- zwłaszcza dla dwuletniej Mani, która kocha BRUM BRUM ...ale jakieś pierwsze pól godziny;-)
  • Do Bułgarii/ Burgas/ latał wizz-air. Warto w ostatniej chwili rezerwować, tylko wtedy może sie okazać,że tanio jest nie z Warszawy , a z Katowic.  Ceny bywają rewelacyjne np.100 zł w obie strony od łebka.My nie byliśmy tacy mądrzy:(
  • o widzisz!   super:)dzięki wielkie.

    A jak z dziecmi? cenowo?
  • Samolot ? Chyba jakoś taniej niż dorośli.
     My zapłaciliśmy jak za zboże , rezerwowaliśmy w styczniu , jak tylko pojawił sie rozkład lotów.
     Nasi znajomi zrobili natomiast tak: tatuś i bagaże samochodem, mamusia z dzieckiem samolotem . Wygodnie owszem i masz samochód na miejscu, ale chyba mało ekonomicznie, nie wiem.
     Aha Wizz air lata dwa razy w tygodniu-  może mieć znaczenie przy rezerwacji lokum.
  • edytowano marzec 2013
    samolotem ??? latem nie ma TAK tanich biletów.
    przed chwilą sprawdziłem na wizzair.com: lipiec 2013 - przelot dla rodziny 2+4, do Bourgas i z powrotem z Katowic = 6 360 PLN. Tylko PRZELOTY.   Dla jednych pewnie niedużo.
    My (2+5) w połowie tej kwoty zmieścimy wyjazd i pobyt 10 dniowy na campingu w Chorwacji.
  • 6 tysiaków za przelot???  o rany:( dla nas zawrotnie.

    @Adalbert- ; zdradź tajemnicę- jak to robicie,ze macie tak fantastyczne wakacje za TAK małe pieniadze???
  • Nam Chorwacja dwa lata temu wyszła w okolicach "szóstki"  (10 dni na miejscu)

    Ale wynajmowaliśmy namiot z Euro Camp

    Wtedy z trójką dzieci
  • Co to ma się dziać jutro na Węgrzech?
  • Daga i jak było w tych namiotach. Pytam bo nam to też chodziło to po głowie tylko nie Euro Camp a Vacansolei czy jakoś tak (reklamówki dostałam) ale zastanawialiiśmy się mocno bo niby wszystko pięknie ale u nas jak jest upał to pod namiotami  uff parno, gorąco i ciężko wytrzymać a tam klimat ogólnie gorący, w nocy też.
    Naprawde super:)  Campingi są w zacienionych miejscach przeważnie.
    W dzień i tak w nich nie siedzisz...tylko spisz:)
    Wyposażenie pełne. Naprawdę ekstra.
    Jak najbardziej polecam.
  • edytowano marzec 2013
    @Daga:
    konkretnie, autocamp PORAT, wyspa Ugljan, ceny za 1 dzień pobytu:
    - osoba dorosła 30 kun x 4 = 120 kun
    - dzieci 0 - 2 lat   gratis
    - dzieci 2-12 lat  18 kun x 3 = 54 kun
    - namiot (nasz)                       42 kuny
    - samochód                            18 kun
    razem:                                   234 kun za dzień x 10 = 2 340 kun x 0,65 PLN = 1 521 PLN

    dojazd:
    -1500 km x 2 = 3000 km, 9 litrów ON na 100 km.
    = 30 x 9 = 270 litrów x 1,40 euro = 378 Euro x 4,25 PLN = 1606,50 PLN

    Razem: 1521 + 1606,50 = 3 127,50 PLN

    Jedzenie nie liczę, bo i tu i tam jeść trzeba (z tym, że tam je się mniej bo jest cieplej)
    My posiłki przygotowywaliśmy sami na campingu i było to wielką frajdą.

    Podziękowali 1Sylaba
  • Lepiej zarezerwować.  to jest akurat niewielki camping max do 120 osób.
    większych nie lubimy i unikamy.
    a propos jedzenia - codziennie o 13:00 z dźwiękiem ochrypłego klaksonu zajeżdżał tubylec czymś na kształt 50 letniego żuka ze skrzynkami świeżych warzyw i owoców - bezcenne :)

  • Właśnie też o tym  z moim K. gadaliśmy

    Po pierwsze namiotu nie mamy (dochodzi pewnie  spora kasa na zakup)

    I to wszystko co trzeba zabrać-  od widelca do śpiworów, poduszek, kuchenka i pewnie sto innych rzeczy o których nie wiem.
    Inaczej jesli ktoś tak spedza wakacje i ma takie wyposażenie gotowe.
    Wtedy to rewelka.
  • OK wiadomo, ale  raz kupujesz namiot (nasz kosztował circa 1800 PLN) i materace. śpiwory możesz odpuścić bo za ciepło. Nie wszystko musi być od razu hiper super.
    Tam jest ciepło i ciepło i ciepło i ciepła woda w morzu. To wiele upraszcza, też w kwestii pakowania.
    Pierwszy raz możecie pojechać nie na 100 % przygotowani a i tak będzie super.
     
  • edytowano marzec 2013
    OK wiadomo, ale  raz kupujesz namiot (nasz kosztował circa 1800 PLN) i materace. śpiwory możesz odpuścić bo za ciepło. Nie wszystko musi być od razu hiper super.
    Tam jest ciepło i ciepło i ciepło i ciepła woda w morzu. To wiele upraszcza, też w kwestii pakowania.
    Pierwszy raz możecie pojechać nie na 100 % przygotowani a i tak będzie super.
     
    pomysł dobry i pewnie  kiedyś zainwestujemy (moze  w przyszłym roku?)

    Ale w tym roku chyba ku tej Bułgarii sie skłaniamy (ewentualnie przez Węgry-bo @Aga mnie zachęciła)

    Na razie namawiamy przynajmniej jeszcze jedną rodzine:)
  • odważni jesteście - do Bułgarii min. 2000 km w jedną stronę
    nasi znajomi też jeździli - ale wszyscy na zorganizowane pobyty w hotelach, do których my się akurat nie nadajemy ....


Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.