Witam,
Mam na imię Artur, 3 lata w DK i jestem 2 tygodnie przed wyjazdem na rekolekcje I'
Zarejestrowałem, zalogowałem się ale nie mogę dodawać komentarzy w temacie rekolekcji DK zatem dodaję nowy wątek
Jak pewnie każdy - im bliżej rekolekcji tym bardziej nie chcemy jechać
niestety nie pociesza mnie to wcale... te dwa tygodnie to niestety
spore poświęcenie jeśli chodzi o urlop w pracy, do tego finansowo i
właśnie urlopowo to wyklucza jakikolwiek inny wypoczynek z rodziną w tym
roku
a jesteśmy przyzwyczajeni mimo młodego wieku dzieciaczków (11 i
9 lat) do aktywnego wypoczynku - tydzień intensywnego zwiedzania od 4
lat... no i własnie...
wiem, że głównym celem rekolekcji są ... rekolekcje, ale czytam tu i
ówdzie, że czasem się animatorzy i ksiądz nie wyrabiają i nie ma czasu
dla rodziny... liczę na minimum 3 godziny dziennie, żeby chociaż nad
może z dziećmi skoczyć czy do Ustronia albo Kołolbrzegu (jedziemy do
Śmiechowa)... córka pewnie się odnajdzie w grupie dzieci, ale 11 letni
syn...zapalony harcerz... no nie oszukujmy się, jakie rozrywki może mu
zorganizować 17-19 letnia dziewczyna z diakonii wychowawczej?
(
no i kolejna sprawa - bardzo niepokojąca... POGODNE WIECZORY!!!
dla
mnie to makabra, zawsze źle się czułem podczas takich zabaw - i jeśli
cały dzień spędzę na modlitwie, rozważaniach itp... to czy nie mogę
sobie pojechać wieczorem na zachód słońca, fajny spacer z rodziną
zamiast infantylnych zabaw? ... jak zareagują prowadzący jak powiem, że
mi ta forma rozrywki absolutnie nie odpowiada i jak mam psuć wieczór
sobie i innym to wolę jechac nad może/ iść na spacer/ cokolwiek byle nie
te zabawy?