Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Dwie myszki, braciszki do oddania - pilne!

edytowano czerwca 2013 w Pomagajmy sobie
Kto z Warszawy lub okolic przygarnie dwie małe myszki? To bracia, więc nie będą się rozmnażać. Znajomi wyjeżdżają z Polski, a właściwie wracają do swojego kraju i rozpaczliwie szukają domu dla myszek. My im nie pomożemy, bo mój najstarszy syn uczulony na sierść.
W pakiecie klatka i wyposażenie.
Kto zrobi dobry uczynek, a przy okazji sprawi dzieciom radość?
To dość pilne, bo w poniedziałek wkracza firma przeprowadzkowa.

Please!!!

Komentarz

  • Moje koty mówią, że chętnie się zaopiekują myszkami.
  • Moje koty mówią, że chętnie się zaopiekują myszkami.
    Podziękowałam, bo wpis dowcipny, ale i dopiszę - Maćku, można trzymać myszki w domu, gdzie są koty. Co prawda trzeba uważać, żeby kociska klatki sobie nie otworzyły, albo nie pozbawiły myszki ogonków, ale się da.
  • edytowano czerwca 2013
    Szkoda, że tak daleko mieszkam, bo przygarnęłabym stworzonka.
    Teoretycznie można by je przesłać przesyłką, ale to chyba jednak droga impreza jest. :(

    Dopisane - a ci znajomi przypadkiem przez Niemcy nie będą przejeżdżali?
  • Nasze doświadczenia są takie, że tylko szczury wytrzymują. Kiedyś mieliśmy myszoskoczki, które są rozmiarem podobne do myszy, i one po prostu znikały z klatki.
  • Szkoda, że tak daleko mieszkam, bo przygarnęłabym stworzonka.
    Teoretycznie można by je przesłać przesyłką, ale to chyba jednak droga impreza jest. :(

    Dopisane - a ci znajomi przypadkiem przez Niemcy nie będą przejeżdżali?

    Co najwyżej przelatywać nad.
  • Szczury są super, mieliśmy jedną samiczkę... ale niestety mój mąż ma alergię
  • Nasze doświadczenia są takie, że tylko szczury wytrzymują. Kiedyś mieliśmy myszoskoczki, które są rozmiarem podobne do myszy, i one po prostu znikały z klatki.

    Oj, tam. Kwestia zabezpieczenia klatki. Kiedy Ci przywieźć? (please, please, please)
  • @Prayboy nie chcecie myszek zamiast prosiaków? 


    (zawołałam Prayboy'a o prosiakach myśleli jakiś czas temu, może się skuszą na myszy)

  • Nasze doświadczenia są takie, że tylko szczury wytrzymują. Kiedyś mieliśmy myszoskoczki, które są rozmiarem podobne do myszy, i one po prostu znikały z klatki.
    Wtedy trzeba zamknąć drzwiczki klatki na skobelek.
    Też miałam myszoskoczki i kota - te były tak głupie, że nie pilnowały swoich ogonków, więc w krótkim czasie byłam posiadaczką myszoskoczków bezogonkowych. :)
    Ale żyły normalnie, tyle lat ile im przysługiwało.


  • No, naprawdę nie ma chętnych? Za darmo. Z dostawą do domu. Chyba nie chcecie, by trzeba je było zrzucać ze spadochronem nad Klarci domem? Nawet nie wiem, czy samoloty dokładnie tam latają.

    Jeden myszek jest biało-cappucinowy, a drugi biało - czarny, o ile dobrze pamiętam.

  • A jakby tak na obiadek przyrządzić?
  • A jakby tak na obiadek przyrządzić?

    Mika! Jeszcze Ci mało torsji?!

    Szczerze mówiąc, założyłam im propozycję uwolnienia myszek i wypuszczenia ich na wolność gdzieś między Wilanowem a Konstancinem, ale jakoś nie wykazali entuzjazmu dla tego pomysłu.
  • No żartowałam.
  • No żartowałam.

    No wiem, wiem. :-P
  • Nasze doświadczenia są takie, że tylko szczury wytrzymują. Kiedyś mieliśmy myszoskoczki, które są rozmiarem podobne do myszy, i one po prostu znikały z klatki.
    nam tak właśnie poradził pan w sklepie zoologicznym, gdy chcieliśmy synowi chomika kupić...ale jak pan usłyszał, że trzy córki mają koty...to zaproponował nam szczurka :) dobrze się chowa 
  • edytowano czerwca 2013
    Szczerze mówiąc, założyłam im propozycję uwolnienia myszek i wypuszczenia ich na wolność gdzieś między Wilanowem a Konstancinem, ale jakoś nie wykazali entuzjazmu dla tego pomysłu.
    Prawdę mówiąc z uwolnieniem myszek - jeżeli nie znajdzie się im domu - to wcale nie jest głupi pomysł, nawet lepszy niż miały by trafić w jakieś niezbyt odpowiedzialne ręce.
    Na wolności mają większe szanse przeżycia samiczki, ale i samczykom może się udać.
    Trzeba by je było wywieźć już teraz na jakieś pola, wypuścić w jakimś zakrytym miejscu (krzaki), a obok zostawić karmę, tak ok. 2 kg. , zabezpieczyć przed deszczem.
    Gdyby była taka możliwość, to dowieźć karmę za ok. miesiąc, w to samo miejsce.

    Ja tak uwalniałam szczurzycę, którą wzięłam od syna, i która niestety nie dała się oswoić - gryzła nawet, jak się wkładało jedzenie, a przecież trzeba było też sprzątać klatkę.
    Gdy pojechaliśmy tam po pewnym czasie i położyliśmy karmę, po ok. 30 min. podeszła do jedzenia, a z nią kilkoro dzieci.
    Pozwoliłam sobie wtedy na uwagę, że gdyby Niemcy to zobaczyli, to by mi co najmniej nawtykali ostro. :)
    Pod tym względem chyba nie inaczej było by w Polsce - czy?
  • Moja jedna kocica ma szybki przerob myszy. Takze jakby co, polecam (albo i ona poleca sie :D), w 5 minut sie spokojnie z dwoma myszami uwinie. To taka argumentacyjna alternatywa jezeli znajomi bardzo nie chca dac myszkom wolnosci ;)
  • Moja jedna kocica ma szybki przerob myszy. Takze jakby co, polecam (albo i ona poleca sie :D), w 5 minut sie spokojnie z dwoma myszami uwinie. To taka argumentacyjna alternatywa jezeli znajomi bardzo nie chca dac myszkom wolnosci ;)
    Ty masz szczęście, że jesteś daleko od mojej nogi - wrrr!
  • Hurra, myszkowie znaleźli dom. Gdzie? A jakże, w rodzinie mocno wielodzietnej (choć nie forumowej). Uff...
  • a już chciałam @balum wołać, ale ona na wakacjach, a wiem że potrzebuje myszy ;)
  • Jakie myszy! Szczury!!!!! :o

  • @balum ;

    już się wykąpałaś?!?!?!?!? ;)
  • już ide, ide.... 8-}
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.