Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Kochajmy się

edytowano maj 2008 w Ogólna
Żydzi spalili setki egzemplarzy Nowego Testamentu
PAP 20:00

Ortodoksyjni żydowscy studenci podpalili w mieście Or Jehuda setki egzemplarzy Nowego Testamentu - podała agencja AP.


Zastępca burmistrza zamieszkanego przez ok. 30 tys. ludzi miasta Or Jehuda w środkowym Izraelu Uzi Aharon powiedział, że niedawno działali tam chrześcijańscy misjonarze, którzy rozdawali Nowy Testament i inne materiały.


REKLAMA Czytaj dalej



Ponieważ mieszkańcy skarżyli się na tę akcję, Aharon wyjaśnił, że w zeszły czwartek objechał okolicę samochodem z megafonem i zaapelował o zwrot materiałów. Zbierali je, chodząc od drzwi do drzwi, studenci szkoły religijnej.

Książki i materiały złożono na stosie i podpalono na placu niedaleko synagogi - dodał.

Według wtorkowego wydania izraelskiego dziennika "Maariw" w paleniu uczestniczyły setki żydowskich studentów. Tymczasem Aharon powiedział AP, że obecnych było kilka osób, a jego samego tam nie było.

Aharon podkreślił, że żałuje, iż książki spalono. Powołał się jednak na "nakaz" palenia materiałów nakłaniających żydów do zmiany wiary.

Z pewnością nie potępiam palenia książek. Potępiam tych, którzy je rozdawali - zaznaczył Aharon.

Komentarz

  • Jakkolwiek taki postępek może ranić nasze uczucia, trudno odmówić owym Żydom słuszności. Każda religia ma prawo eliminować z obszaru swojego działania wrogą sobie literaturę. Zresztą owi Żydzi nie mają żadnych powodów, aby kochać chrześcijan (co by sugerował tytuł wątku).
  • A co na to Heinrich Hein?
  • Przyroda lubi równowagę.
    Można postawić pytanie czy obrona przed ingerencją pewnych grup w sprawy kraju to antysemityzm. Drugie pytanie jak wyglądałoby takie zdarzenie gdyby grupa młodych Polaków spaliła Torę. Zapewne premier i prezydent musieliby dozgonnie przepraszać, a prasa rozniosłaby na swych piórach sprawców ich rodziny, krewnych, sąsiadów. Cóż możemy się oburzać byle delikatnie i jedwabnie.
  • Zaraz przepraszać... Skończyłoby się na drobnych odszkodowaniach płatnych do trzeciego pokolenia.

    :wink:
  • sławetne 65miliardów uf ale jestem anty S boję się zakończyć słowo.
  • A tu zdjątko z zabawy przy ognisku:

    image

    Pardąsik, miało być to:

    image
  • [cite] Marie:[/cite]A kto bez winy niech rzuca, kochani.....
    Książką czy bananem?
  • bardzo podobne te zdjęcia ale to niżej wygląda jakby bardziej kolorowo. Kolor przyciąga uwagę jest atrakcyjny wzbudza duże zainteresowanie.
  • W Hollywood dobiegają końca prace nad filmem gloryfikującym braci Bielskich, którzy według IPN odpowiadają za wymordowanie cywilnej ludności Naliboków. Potomkom Bielskich zorganizowano niedawno w Izraelu prawdziwą fetę z okazji Dni Holokaustu
    Z bandyty bohater


    Jesienią na ekrany amerykańskich kin trafi film "Defiance. The Bielski Partisans" ("Opór. Partyzanci Bielskiego") przedstawiający historię żydowskiego partyzanta Tewjego Bielskiego i jego braci działających podczas II wojny światowej na Nowogródczyźnie. Według zapowiedzi twórców, ma to być epicka opowieść, dramat wojenny o bohaterstwie partyzantów i ratowaniu Żydów przed holokaustem. Tymczasem łódzki pion śledczy IPN kończy właśnie śledztwo w sprawie brutalnego mordu blisko 130 polskich mieszkańców miasteczka Naliboki, w którym brał udział, oprócz sowieckich partyzantów, oddział pod dowództwem Bielskiego. Twórcy filmu nic o tym jednak nie wiedzą.

    Film o braciach Bielskich to prawdziwa superprodukcja hollywoodzka, która ma kosztować ok. 50 mln USD. Powstaje pod kierunkiem znanego amerykańskiego reżysera Edwarda Zwicka, twórcy m.in. obrazów "Stan oblężenia", "Ostatni samuraj" czy "Krwawy diament". Tewjego Bielskiego zagra nie kto inny jak Daniel Craig, odtwórca roli agenta 007 Jamesa Bonda. Scenariusz filmu jest oparty na książce autorstwa dr Nechamy Tec, socjologa z Uniwersytetu w Connecticut, która cieszy się, że film ten rozpropaguje postać Bielskiego, która całkowicie na to zasługuje. W swojej książce pt. "Defiance: The Bielski Partisans" dr Tec pisze m.in., że Armia Krajowa współpracowała z Niemcami, a gen. Tadeusz Bór-Komorowski wydał rozkaz zabójstwa Żydów.
    Dla Żydów wszystko jest jasne: Tewje Bielski jest bohaterem, a o niegodziwościach i zbrodniach, których się dopuścił, należy zapomnieć. Historyk z Instytutu Yad Vashem prof. Israel Gutman podkreśla, że postać Bielskiego ma ogromne znaczenie dla Żydów, ponieważ był jedną z niewielu osób, która wystąpiła zbrojnie przeciwko Niemcom.
    W zwiastunach towarzyszących produkcji można wyczytać, że film jest poświęcony Żydom, którzy uciekli z okupowanej przez nazistów Polski do Puszczy Nalibockiej, by pomagać uciekinierom z gett. Izraelska gazeta "Haaretz" poświęciła Bielskim obszerny artykuł. Według niej, zdezerterowali oni z wycofującej się przed Niemcami Armii Czerwonej. Mieli odmówić jednak udania się do getta i noszenia gwiazdy Dawida. "Uciekli w lasy razem ze swoimi rodzinami. Dołączyły do nich wtedy setki ludzi" - pisze gazeta. "Haaretz" utrzymuje, że walczyli oni z Niemcami i "nie wahali się eliminować donosicieli i kolaborantów żydowskiego pochodzenia".
    Zupełnie inaczej postać Bielskiego widzą polscy historycy.
    Badacz pacyfikacji Naliboków Leszek Żebrowski w rozmowie z nami podkreśla, że w obozie, którzy stworzył Bielski, działy się rzeczy drastyczne, dochodziło tam nawet do zabójstw, a z młodych kobiet utworzono swego rodzaju harem.
    Historyk podkreśla, że oddział Bielskiego, który poddany był pod sowieckie dowództwo, chociaż zachowywał dużą swobodę, faktycznie podejmował niewielką aktywność antyniemiecką. Częściej zajmowano się grabieniem okolicznych wsi. Żebrowski zaznacza, że grupa Bielskiego walczyła o przetrwanie i z tej racji była zdolna do niegodziwych czynów.
    Najbardziej niechlubną kartą w historii żydowskich partyzantów Bielskiego był udział w okrutnej pacyfikacji miasteczka Naliboki i wymordowanie blisko 130 Polaków. W Nalibokach funkcjonowała polska grupa samoobrony, która chroniła jego mieszkańców przed napadami rabunkowymi. Zgodnie z porozumieniem z sowiecką partyzantką miała ona nie atakować osady. Jednak Sowieci złamali tę umowę. Według ustaleń historyków, w napadzie na początku maja 1943 r. brali udział sowieccy partyzanci z oddziałów "Dzierżyńskiego", "Bolszewika", "Suworowa", którymi dowodzili Paweł Gulewicz, szef Brygady Stalina, oraz mjr Rafał Wasilewicz. W tym zgrupowaniu znaleźli się również żydowscy partyzanci z oddziału dowodzonego przez Tewjego Bielskiego. Podczas napadu partyzanci zatrzymali głównie mężczyzn, których po wyprowadzeniu z domów rozstrzeliwali. Część mieszkańców została spalona w domach. Łącznie zginęło, według ocen IPN, 120-129 osób. Ponadto bandyci splądrowali wszystkie domy, zabierając z nich żywność i cenne rzeczy. Spalono także m.in. miejscowy kościół i tartak.
    "Zabicie człowieka jest niczym palenie papierosa - zwykł mawiać Itzke Resnik, (...) który dziewięć lat temu zmarł w Kanadzie, był jednym z nieustraszonych wojowników z grupy zwanej komandosami Bielskiego" - czytamy tymczasem w dzienniku "Haaretz". Od 2001 r. pion śledczy łódzkiego oddziału IPN prowadzi śledztwo w sprawie pacyfikacji Naliboków. W ciągu kilku lat śledztwa przesłuchano ok. 70 świadków. Dotarto również do wielu dokumentów, m.in. szyfrogramu tzw. Brygady Stalina z 11 maja 1943 r. do Pantelejmona Ponomarienki i Michaiła Kalinina, który zawiera meldunek o przeprowadzeniu ataku na Naliboki. Prokurator prowadząca sprawę Anna Gałkiewicz zapowiadała już wcześniej, że śledztwo niebawem się zakończy. Najprawdopodobniej będzie to umorzenie sprawy ze względu na to, że sprawcy mordu nie żyją.
    Tewje Bielski po wojnie wyjechał do Palestyny, walczył tam w wojnie 1948 r. z Arabami. Następnie wyjechał do Nowego Jorku, gdzie do końca życia pracował jako taksówkarz. Zmarł w 1987 roku.
    Zenon Baranowski
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.