Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Sens mojego życia

edytowano wrzesień 2013 w Pomagajmy sobie
Proszę, dzielcie się sensem naszego w trudnych chwilach zycia. Z tej czarnej strony, o takie światełka w tunelu mi chodzi
Czasem, jak dziś, zapominam po co żyję. Z czystej głupoty, niespełnienia i egoizmu.

Chcę sporządzic sobie taką kartkę z powodami dla których żyję, 
zeby czytać to w takich momentach jak ten.

Komentarz

  • W najbliższy piątek minie pół roku od kiedy jestem najpewniejsza na świecie, że sensem życia na ziemi jest nadzieja na Niebo.
    Przez te miesiące w trudnych chwilach, myślałam tylko o tym i ta perspektywa bardzo pomaga.
  • "Przechodzeń jestem i pielgrzym, jako wszyscy przodkowie moi" (Genesis).
    Tę sentencję wyryłam na grobie mojego Ś.p. Taty (Advena ego sum et peregrinus, sicut omnes patres mei). Im dłużej o niej myślę, tym większą głębię w niej odkrywam i wskazówkę na codzień.
  • taaak..wypadek- wolałabym wcześniej zrozumieć pewne podstawowe rzeczy niż mieć 3 lata temu taki wypadek (trauma samochodowa do dziś).
  • ... nadal zyjemy a ja narzekam.
  • Człowiek po to jest stworzony, aby Boga, Pana naszego, chwalił, czcił i Jemu służył, a przez to zbawił duszę swoją (ĆD, 23). (Święty Ignacy z Loyoli)

  • To, że narzekasz to w sumie bez znaczenia. Najważniejsze, że po tamtej stronie czeka na Ciebie Bóg...że czekają na Ciebie ramiona Kochającego Ojca...

    I troszczy się o Ciebie / o nas i na tej Ziemi

    tyle, że my ludzie sporo komplikujemy

    skutki grzechu pierworodnego

    Także summa summarum narzekaj sobie na zdrowie, a nie zapomnij o Nadziei

  • edytowano wrzesień 2013
    Nika, przeczytaj ten cytat:
    " DROGI JESTEŚ W MOICH OCZACH, NABRAŁEŚ WARTOŚCI I JA CIĘ MIŁUJĘ!" (Iz 43,4)
  • @Nika76 ..Dziękuję za ten wątek..chyba sobie będę tu zaglądać...może przy okazji swojego życia sens mi się rozjaśni..

    Ciebie przytulam..
  • edytowano wrzesień 2013
    Sens mojego życia...?
    Bóg.
    Zdecydowanie.
    Mam tego tak krystaliczną świadomość relatywnie od niedawna. I właściwie nie zdarzył się żaden wypadek ani inny trudny moment. 
    Ale warto było czekać tak długo, aby to z taką mocą zobaczyć.

    To Bóg nadaje sens wszystkiemu i w każdej chwili.
    Tak, jak wyżej dziewczyny pisały - gdyby nie nadzieja i wiara w zbawienie, nic nie miałby sensu.

    Istnieję po to, aby żyć wiecznie z Bogiem!!!
    To wspaniałe!!!! :)


    I przekazanie wiary dzieciom - cel i także sens, ponieważ nie wyobrażam sobie w tej chwili, jako człowiek dążący do zbawienia, aby nasze dzieci nie znalazły się z nami w niebie.

    @Nika - dziękuję - piękny wątek!
  • w trudnych chwilach to tylko Bóg daje sens. Na co dzien też, tyle, że nie zawsze chcemy to dostrzec jak nam się jako tako układa.
    Dlatego Boga trzeba się kurczowo trzymać i ciągle czuwać by się nie oddalić.
  • Klarcia powie tak: zycie ma swoj sens i cel gdy sie pozna Boga - fajowsko idzie sie z Jezusem. :)
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.