Chyba trzeba też odróżnic klasyczną spiralę od wkładki hormonalnej. Ta druga uwalnia niewielkie ilości hormonów, które nie dopuszczają do zapłodnienienia, podobno nie odnotowano działań wczesnoporonnych takiej wkładki.
Danko, ale wkładka to nie spirala. Spirala działa już na zapłodnione jajo i nie dopuszcza do jego zagnieżdżenia, wkładka działa za to przed zapłodnieniem. Nie znam się na tym dokładnie, ale wiem, że dziewczyny ją stosujące w zasadzie nie mają okresu, za to spirala powoduje bardzo obfite krwawienia - to urządzenie WCZESNOPORONNE!
Urocze. Ile to ludzie się muszą namęczyć, żeby użytkować swoje ciało niezgodnie z przeznaczeniem. A jak już się zdarzy "stosunek bez zabezpieczenia, którego efektem mogła być ciąża", to pozostają "działanie ratunkowe", żeby zawczasu ukatrupić dzidziusia.
A wiecie skad sie wziela spirala?Dawne ludy idac pustynia mialy problem z wielbladzicami bo zachodzily w ciaze,wiec wynaleziono metode,ze wkladano kamien lub cos innego do macicy i po prostu maly wielbladek nie mial gdzie sie zagniezdzic i byl wydalany z ciala swoejej mamy i ginal.Potem ktos zapoczatkowal cos takiego z miedzi(dzis zwane spirala,wkladka itp) i zaczal stososwac na kobietach i jeszcze na tym zarabial.
Komentarz