oczyszczoną róże gotuje w wodzie pod przykryciem jakieś 20 minut,po ugotowaniu dokładnie zmiksować. do zmiksowanej róży dodaję cukier i gotuję ok.10 minut,na koniec jabłka drobno pokrojone i tak gotować do uzyskania konsystencji musu.Ja pasteryzuę. Robię od trzech lat.
Dzika róża jest niezwykle bogatym źródłem wit C, z tym że witamina ta ginie poddawana działaniu wysokiej temperatury. Więc chyba po zaparzeniu straci własciwosci zdrowotne.
Dokładnie, najlepiej dziką róże spożywać na surowo, ususzona w temperaturze do 50 stopni i zmieloną. Dzika róża zawiera 30 razy więcej wit c w porównaniu z cytryną, ponadto zawiera minerały,jest też żródłem błonnika. Dzika róża działa też antyzapalnie, jest polecana przy reumatyzmie.
A czy wit. C ginie w czasie fermentacji, tzn. czy wino z róży faktycznie jest bogate w wit. C czy tylko smaczne
No właśnie przerobienie na wino to najlepszy domowy sposób na zakonserwowanie tej witaminy C. Drożdże zjedzą głównie cukier (trzeba dosypać) a witamina niemal w całości zostanie zachowana, dzięki temu że fermentacja wina przebiega w niskiej temperaturze i w warunkach beztlenowych (dwutlenek węgla wypiera powietrze z tlenem). Przy zlewaniu i butelkowaniu też należy minimalizować kontakt wina z powietrzem, jeśli komuś zależy na witaminie. Owoce róży mogą zawierać ok. 1% witaminy C - wielokrotnie więcej niż czarna porzeczka (0,2%) i cytrusy (jeszcze mniej). Nie słyszałem o bogatszym źródle naturalnej wit. C.
Często można spotkać porady, że na wino najlepiej lekko przemrozić owoce - wtedy owszem lepiej ulegają ekstrakcji, ale mrożenie też niszczy witaminy... Uważam, że lepiej dłużej potrzymać owoce w butli, a nawet można zrobić dwa razy wino na tych samych owocach. Szkoda wyrzucać tak cenny surowiec, nie wyekstrachowany do końca.
A dla koloru to można dolać soku z porzeczki, czy czegoś podobnego.
Bardzo prosto. Wrzucasz do butli owoce róży (ile sobie życzysz, ale tak chociaż 1/3 butli), zalewasz przegotowaną (no, przynajmniej czystą) wodą i wrzucasz drożdże (uniwersalne lub do win mocnych/deserowych typu Porto, Madera, i zalecam drożdże suszone). Cukru wedle własnego gustu - trochę trzeba dać, żeby drożdże miały pokarm, jak dasz więcej, to będzie słodsze wino... W sieci jest wiele kalkulatorów do obliczania ilości cukru, ale można i "na oko", i na smak :-)
Ważne jest, żeby wszystko było CZYSTE - umyte owoce, butla - wtedy nie będzie problemów.
Dodam jeszcze, że dobrze zrobione wino z róży naprawdę efektywnie wspomaga leczenie gryp, przeziębień, a popijane regularnie wzmacnia odporność. Jedyna wada to, że zawartość alkoholu ogranicza zastosowanie u dzieci. Z tego powodu dobrze znać inne metody przerabiania owoców róży.
Komentarz
0,5kg.owoców róży
1 kg.cukru
1 kg.jabłko
oczyszczoną róże gotuje w wodzie pod przykryciem jakieś 20 minut,po ugotowaniu dokładnie zmiksować.
do zmiksowanej róży dodaję cukier i gotuję ok.10 minut,na koniec jabłka drobno pokrojone i tak gotować do uzyskania konsystencji musu.Ja pasteryzuę.
Robię od trzech lat.
@AleksandraB a Ty jak robisz wino??
Wsadzic za koszule...
Tak robilam kiedys kolezankom...
Wtedy czesto chodzilam z strupkami na kolanach... Oj bylo to dawno temu!
Czas szybko mi uciekl!