Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Jak wybrać "swojego" Świętego?

edytowano października 2013 w Pomagajmy sobie
Już jakiś czas mi się kołacze po głowie pytanie - w jaki sposób wybieracie Świętego patrona? Albo Świętych, do których macie szczególne upodobanie?
@Pompejanka mi opowiadała niedawno historię o swojej mamie i św. Ojcu Pio  (może sama napisze) i zaczęłam się zastanawiać jak to zrobić aby wybrać odpowiedniego patrona dla siebie, a następnie utrzymywać z nim dobre relacje.

Z drugiej strony - nie mam dobrego patrona z żadnego z imion (poza NMP) więc naturalnie mi to nie przychodzi.

Możecie się podzielić historiami jak wybraliście swego Świętego?

Komentarz

  • Haku kochana, to oni sami nas wybierają...
    Zaraz przysiądę i parę sytuacji opiszę. Fajny temat wymyśliłaś na uroczystość Wszystkich Świętych :)
  • Kochana @Haku, weź no przeczytaj jakąś książkę o św. Urszuli i dylemat Ci się rozwiąże...Albo ja Ci na kawie o Niej poopowiadam :-)))

    Ja po prostu o Urszuli słyszałam od małego...Im więcej się o Niej dowiaduję, tym staje się mi bliższa . Fascynująca kobieta 8->
  • Faustyna u mnie to z urodzin.  Z Dzienniczka zapamiętałam m.in. to, jak mówiła, że każdy człowiek znajduje w Bogu coś, co go szczególnie fascynuje. Dla niej to było miłosierdzie. Kiedy to czytałam, uświadomiłam sobie, że dla mnie to jest wierność. Naprawdę, nieraz było bardzo trudno - ale Bóg mnie nigdy nie zawiódł. Bóg jest dla nas ucieczką i mocą: łatwo znaleźć u Niego pomoc w trudnościach. Przeto się nie boimy, choćby waliła się ziemia i góry zapadały w otchłań morza. (Ps 46, 2-3).

    brat Karol de Foucauld - od wielu lat było we mnie pragnienie życia ukrytego w świecie (aczkolwiek nie mam powołania do bycia dziewicą konsekrowaną). Zaczytywałam się w artykułach o Małych Siostrach. Fascynowało mnie to, że życie nazaretańskie można prowadzić wszędzie. A potem bardzo mi pomogła modlitwa zawierzenia, którą ułożył brat Karol: Ojcze, powierzam się Tobie... Nie dość, że udało mi się wtedy zmienić pracę, to jeszcze poprawiły się relacje z moim własnym tatą. No i oczywiście z Bogiem Ojcem. Jak czuję, że sobie kompletnie nie radzę z jakąś sytuacją, to modlę się właśnie tą modlitwą. 

    św. Jan od Krzyża - gość, który mnie zawsze stawia na nogi :) kiedy po studiach dłuuuugo nie mogłam znaleźć pracy, a jeszcze w dodatku przeżywałam opuszczenie przez kogoś bliskiego, pokazał inną perspektywę - czyli miłość Bożą.

    słudzy Boży Cyprian i Dafroza, męczennicy z Rwandy - małżonkowie, którzy stoczyli walkę o to, żeby przebaczyć sobie i być razem, potem wspólnie ewangelizowali... zginęli razem z dziećmi w trakcie adoracji Najświętszego Sakramentu, umierający ojciec zakrył ciałem dziecko, ratując je przed śmiercią. 

    bł. Zelia i Ludwik - no właśnie, życie nazaretańskie w praktyce :)

    Właściwie to ciągle poznaję nowych świętych przyjaciół, bo kiedyś marudziłam Panu Bogu, że chciałabym o nich pisać. No to mam za swoje :)
  • I, oczywiście @Kawusiowa, piszesz? kupię twoja książkę, bo podoba mi się to co i jak piszesz. Czekam więc.
  • Książki nie, artykuły do dwumiesięcznika, wydawanego przez wspólnotę

    dziękuję za miłe słowa, @mamobabciu :)
  • Pochwalisz się, jakie to pismo? 
  • edytowano października 2013
    Ad rem, @Haku, przeprasza za offtopy.

    Ja nie znałam żadnych świętych, ale słyszałam czasem o niektórych. Bardzo mi imponował swoją postawą św. Maksymilian Maria Kolbe. Zaraz po ślubie kościelnym, kiedy zaczęły się tragiczne dni, nie wiedziałam, do kogo się zwrócić o pomoc. Prosiłam Boga, ale bałam się, że nie umiem się jeszcze modlić i zwróciłam się właśnie do świętego Maksymiliana, uważając, że skoro poszedł na śmierć, by ratować ojca rodziny, to pomoże ojcu się nawrócić (chodziło o mojego mężą, ojca naszych dzieci). Poza tym pomyślałam, że św. Józef był świetnym ojcem, opiekunem Pana Jezusa i mężem Naświętszej Marii Panny i modliłam się za jego wstawiennictwem, licząc na pomoc. Nie zawiodłam się.

    Na chrzest mogłam sobie wybrać imię. Wiedziałam, że obieram tym samym patronkę. Nie znając świętych wybrałam imię Teresa, bo żyła wtedy Matka Teresa z Kalkuty, a poza tym słyszałam o Małej świętej Teresce, o kórej z takim nabożeństwem i czułościa nietórzy mówili i imponowała mi św. Teresa z Avila. Do tej pory nie wiem, która z nich jest bardziej moją patronką. Najlepiej wszystkie. Czytałam ich żywoty i ciągle nimi jestem zafascynowana. Chętnie byłabym jak one, ale cóż... muszę być jak ja. 
  • Wow!Zostałaś ochrzczona jako dorosła?Fascynujące! Jeżeli jesteś w stanie napisać coś więcej i nie godzi to w twoja prywatność, bardzom ciekawa.
  • Pisałam już w różnych wątkach. Tak miałam 36 lat.
  • Haku kochana, to oni sami nas wybierają...
    Zaraz przysiądę i parę sytuacji opiszę. Fajny temat wymyśliłaś na uroczystość Wszystkich Świętych :)
    Zgadzam się!

    Najświętsza Maryja Panna - bo to Matka Najczystszej Miłości, no, to jest oczywiste.
    Bł. Karol de Foucauld - po lekturze "Śladami..."
    Święty Franciszek - olśnienia doznałam po filmie. :)
    Mała Tereska - sama nie wiem, tak po prostu - jest cudowna! :)
  • Psiakość, skasovvało mi. Źródła moje: urodziny, imieniny (obchodzę vvszystkie!), vvspólnoty, KKK (mnóstvvo ciekavvych cytatóvv, człek chce vviedzieć vvięcej) i nadstavvianie uszu.
  • Od zawsze mialam sentyment do św. Franciszka, ale odwagi by wieść życie takie jak Jego brak. 

  • Święty Franciszek - olśnienia doznałam po filmie. :)

    @Olesia
    po którym filmie?
    Szukam właśnie odpowiedniego dla dzieci
  • A mnie ostatnio fascynuje coraz bardziej błogosławiony Edmund Bojanowski - i to prawda,że to on mnie szuka. Ostatnio na Mszę chodzimy do Jego Sanktuarium, gdzie bym sie nie obróciła , są Jego służebniczki, nawet ostatnio okazało się,że w parafii wrocławskiej, gdzie byłam chrzczona, są Służebniczki Śląskie. Zaufał Bogu we wszystkim, na ślepo, naprawdę wbrew ludzkim planom i światowemu rozsądkowi. No nie umiem pięknie napisać, ale Postać Wielka. Od 14 listopada ma być ogłoszony rok Bojanowskiego.
  • Jeszcze chciałam parę słów o św. Stasiach. Oni chyba mają słabość do mojej rodziny, bo i od strony mamy, i od strony taty wielu Stanisławów. A ja też mam do nich słabość  :)

    Moja koleżanka z liceum miała starszą siostrę i dużo młodszego brata, Stasia. Kiedy ich mama była w ciąży, chorowała, nie była już najmłodsza, radzono jej, niestety, aborcję... ogólnie była pełna lęków. Wtedy przyśnił jej się św. Stanisław Męczennik. Mówi do niej tak: "Słuchaj, nic się nie martw. Daj mu na imię Stanisław, ja się nim będę opiekował". Urodził się zdrowy chłopiec, mamie się zdrowie nie pogorszyło. A święty się opiekował...

    A Staszka Kostkę lubię za to, że wcale nie był takim miągwą, jak go malują, tylko chłopakiem, który wiedział, czego chciał :) Parę lat temu jechaliśmy ze wspólnotą posługiwać na pewnych rekolekcjach. Jechało się kawałek jak na Warszawę, więc po pewnym czasie minęliśmy kierunkowskaz na Rostkowo. A wiadomo, święty stamtąd pochodził. Mówię więc do niego: "Stasiu, jedziemy na rekolekcje, módl się za nami". Ach, co to były za rekolekcje... wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny! Za przyczyną Staszka na pewno też :)
  • proponuje sie nie zrazac, jesli jakis swiety "nie odpowiada" na nasze modlitwy i szukac nastepnego;) tylu ich jest. faktem jest ze jesli swiety ma interes to sam sie daje odnalezc.
    jesli patroni imion nie podchodza to mozna poszukac patronow dni (urodzin, szczegolnych wydarzen), kazdego dnia Kosciol wspomina kilku co najmniej swietych.
    jak potrzeba moge cos pomoc szukajacym:

  • faktem jest ze jesli swiety ma interes to sam sie daje odnalezc"
    Przedziwne, ale też takie coś czytałam:)

     Św Ojciec Pio, płaczę gdy czytam, co mówił swoim duchowym dzieciom, jak bardzo przeżywał zbawienie dusz... Biorę sobie do serca jego porady, nawet te, które na forum niektórzy odbierają jako zabawne. 

    Namalowalam nawet sobie jego portret, by zaprosić go do bycia ze mną, z nami.

    I jeszcze z kilkunastu Bożych szaleńców ...
    Ostatnio prosiłam Św Krystynę o opiekę nad moimi relacjami z teściową:) Myślałam nad tym kogo poprosić właśnie w tej intencji i spojrzałam do kalendarza.. Właśnie tego dnia, w jej imieniny. Fajnie, co? :)
  • Nie bardzo wiem, gdzie zapytać, więc piszę tu.
    Do jakiego świętego najlepiej modlić się w intencji osoby ochrzczonej, która odeszła od Kościoła na wskutek różnych życiowych zawirowań?
    Jaki święty jest szczególnym patronem od "nawróceń"?
  • Wiesz...nie wątpię, że wszyscy święci są skuteczni. Jednak niektórzy mają swoje szczególne "specjalizacje", z których słyną.
  • edytowano maja 2015
    Nawrócenia to i Augustyn, i św. Paweł Apostoł, i Karol de Foucauld... a może jakiś święty sam by się chciał modlić w tej intencji? Oni czasem dają o tym znać :). Na przykład w pewnej trudnej relacji bardzo mi pomagał kardynał Wyszyński (ciągle sługa Boży).
  • Święta Filomena jest patronką nawróceń.

    Jest wiele modlitw do św. Filomeny, tutaj jedna z nich:



    Nabożeństwo "trzech wyznań wiary"

    Objawione wielebnej siostrze Marii Luizie od Jezusa przez św. Filomenę:

    Pozdrawiam cię, święta Filomeno, dziewico i męczennico Jezusa Chrystusa, i błagam cię, abyś poprosiła Boga dla sprawiedliwych, aby wytrwali w swej sprawiedliwości i dzień w dzień wzrastali w cnocie.

    «Wierzę...»


    Pozdrawiam cię, święta Filomeno, dziewico i męczennico Jezusa Chrystusa, i błagam cię, abyś poprosiła Boga dla grzeszników, aby nawrócili się i wiedli życie w łasce.

    «Wierzę...»


    Pozdrawiam cię, święta Filomeno, dziewico i męczennico Jezusa Chrystusa, i błagam cię, abyś poprosiła Boga dla tych, którzy odpadli od wiary i dla niewierzących, aby dotarli do prawdziwego Kościoła i służyli Bogu w duchu prawdy.

    «Wierzę...»


    Trzy «Chwała Ojcu...»

    na cześć Trójcy Przenajświętszej w podziękowaniu za udzielone łaski.


    Raz «Witaj Królowo...» na cześć Matki Bolesnej w podziękowaniu za cudowne pokrzepienie św. Filomeny w jej strasznym męczeństwie.
  • Tutaj strona o tej świętej:

    http://filomena.org.pl/modlitwy

  • edytowano maja 2015
    u mnie proces zaprzyjaźniania się ze świętymi potrzebuje czasu...
    na chrzcie dali mi Katarzyna ( proboszcz powiedział, że nie ma Św. Sylwii)

    Długo się nie wgłębiałam jakie są Św. Katarzyny...ta ze Sieny przyszła do mnie razu pewnego w myślach...mój obecny mąż przed ślubem był na Jej grobie...opowiadał, wtedy świadomie przyjęłam Ją za patronkę, poczytałam życiorys...
    Potem przylgnęła do mnie jako ktoś wychowany w bardzo licznej rodzinie wielodzietnej i nabrałam do Niej sentymentu szczególnego...proszę przez Nią za moje dzieci...Po poronieniu szukałam Świętych, którzy opiekują się kobietami po stracie i Ona też była wśród Nich. Analfabetka - a apostoł i doktor kościoła - piękna postać :)

    Jedna z naszych ulubionych rodzinnych modlitw jest litania do naszych świętych patronów...mamy już sporą gromadę...przez to nasze dzieci dość szybko zaczęły kojarzyć fakt swojego imienia ze świętym patronem. Mamy też patronów dodatkowych, np Św Józefa, którego opiekę czujemy na każdym kroku i JPII, Sebastiana męczennika i Dawida biskupa

    I byłam bardzo wzruszona jak moje dwie córki wybierały patronki bierzmowania...bo szukały świadomie, wertowały, czytały życiorysy i znalazły osoby sobie bliskie, ale też takie, które będą dla nich drogowskazem konkretnym...
  • Moi synowie dopiero w minioną niedzielę mieli 1. Komunię, a już dawno mają wybranych świętych patronów do bierzmowania. Ciekawe, czy im się nie zmieni.
    Katarzyna ze Sieny jest moją główną patronką. :)
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.