"Wiele lat temu górnicy, zanim weszli do kopalni, najpierw wpuszczali do niej kanarki. Jeśli ptaki zdychały, oznaczało to, że stężenie metanu jest zbyt wysokie i trujące również dla ludzi. W dzisiejszych czasach kanarki i papużki (również szczury i myszy) zdychają w oparach podgrzewanych patelni i garnków teflonowych, ale nasz instynkt samozachowawczy i zmysł obserwacji uległ niebezpiecznemu uśpieniu. Podobnie trujące działanie mają rozmaite opiekacze, samooczyszczające się piekarniki, blachy do pieczenia i inne przedmioty kuchenne pokryte teflonem. U ludzi wdychanie oparów teflonowych (czyli oparów polimerowych) powoduje trudności z oddychaniem, przyspieszone bicie serca, dreszcze i bóle całego ciała. Szkodliwe opary związane z PFOA (substancja będąca chemicznym syntetykiem używanym do produkcji plastików, w tym teflonu) wydobywają się także z naszych mebli, dywanów, zasłon, ubrań, jedzenia i rozmaitych opakowań. Stosuje się je najczęściej jako środek impregnujący, zabezpieczający przed poplamieniami lub przed niechcianym przyleganiem. Wszystkie te środki są mocno nadużywane i bez wystarczającego uzasadnienia stosowane, gdzie tylko się da."
Więcej pod:
http://m.interia.pl/fakty/news,nId,896044
Komentarz
Posadźw kuchni męża
(moja Ciotka miała - poza psem i kotem - papużkę, kawkę i szczura - nie wszystko naraz! Nie pożarły się )
Teflonową mam jedną patelnię, ale b.b.rzadko jest w użyciu. Tylko jak inne brudne )
Kanarki fajne są, sympatyczne.
wszystko inne mi przywiera, ale nalesniki swietnie sie udają