Rozwiązując zadania, zakładał się o żywą gęś! Banach - geniusz z Lwowa
Stefan Banach był wybitnym matematykiem, twórcą działu nowoczesnej matematyki związanego z analizą funkcjonalną.
Urodził się 30 marca 1892 w Krakowie, jego ojcem był Stefan Greczek, matką Katarzyna Banach. Wychowywał się w Krakowie w rodzinie zastępczej. Znał osobiście tylko swojego ojca i czasami się z nim spotykał. Zgodnie z obietnicą daną matce ojciec łożył na jego utrzymanie.
Od dzieciństwa Stefan Banach wykazywał nieprzeciętne zdolności matematyczne i lingwistyczne. Po maturze pracował w księgarni krakowskiej. Matematykę studiował jako samouk.
Po wybuchu I wojny światowej pracował jako nadzorca przy budowie dróg. Nie został wcielony do armii z powodu leworęczności i wady wzroku.
Po wojnie Banach został członkiem Polskiego Towarzystwa Matematycznego. Rozpoczął również współpracę ze Steinhausem, wybitnym polskim matematykiem należącym do tak zwanej lwowskiej szkoły matematycznej. Współpraca ta trwała przez wiele lat.
Banach był profesorem Uniwersytetu we Lwowie oraz współtwórcą Lwowskiej Szkoły Matematycznej; kilkukrotny laureat ważnych nagród naukowych, prezes Polskiego Towarzystwa Matematycznego, wiceprzewodniczący Komitetu Matematycznego Rady Nauk Ścisłych i Stosowanych, członek Polskiej Akademii Umiejętności, Towarzystwa Naukowego Warszawskiego i Towarzystwa Naukowego we Lwowie.
Banach wraz z innymi matematykami, lubił przesiadywać w kawiarni "Szkockiej". Tam często się zakładali, czy ktoś zdoła rozwiązać podane zagadnienie matematyczne. Zakładali się o zwykłą kawę, jak i o żywą gęś.
Stefan Banach zmarł 31 sierpnia 1945 we Lwowie na raka oskrzeli.
Zasadniczo do srodka laduje sie owoce, a calosc sie soli, pieprzy, doprawia tym, co sie lubi. Myk plega na tym, ze gęś piecze sie nad blaszka na kratce, zeby nie lezala w wytapiajacym sie tluszczu, i piecze dość dlugo w nie bardzo wysokiej temperaturze. Ja od środka dalam jablka, gruszke i pomarańcze, bo to mialam w domu. Maz zrobil sos z sosu pieczeniowego - dodal do niego troche musztardy, i chyba miodu.
U mojej mamy właśnie gęś była na świąteczny bożonarodzeniowy obiad. Sąsiadka mówiła, że przy gęsi podstawą jest duuużo cebuli. Mama przed pieczeniem wycięła cały tłuszcz, który dało się usunąć (gęś ma go strasznie dużo, wyszło tego kilka słoików z ok. 4kilowej gęsi), podsmażyła na nim cebulę i dała tę cebulę na wierzch gęsi. Do tego z przypraw sól, pieprz, słodka papryka sproszkowana, kilka ząbków czosnku, do środka dwa jabłka przekrojone na pół. Piekła najpierw pół godziny w 220 stopniach, potem w niższej temperaturze.
Sposób przygotowania: Z tuszki gęsi usunąć pdroby, wątróbkę zachować do farszu. Tuszkę gęsi umyć i osuszyć. Gęś natrzeć obficie solą morską i pieprzem.
Przygotować farsz: Plastry boczku pokroić w grubą kostkę, podsmażyć na patelni. Marchewkę i cebulę pokroić w kostkę. Dodać do boczku najpierw marchew, podsmażyć, następnie dodać cebulę. Do podsmażonych warzyw i boczku dodać na patelnię dodać kaszę gryczaną. Zeszklić. Dolać półtorej szklanki wody. Gotować na wolnym ogniu. Kasza musi wchłonąć cały płyn. Doprawić solą i pieprzem, dodać liść laurowy i kilka ziaren ziela angielskiego.
Farsz przestudzić, dodać surowe, roztrzepane jajko. Wymieszać. Wątróbkę gęsią posiekać w kostkę. Dodać do farszu. Podgrzybki pokroić, natkę posiekać i wszystko dodać do farszu. Wymieszać.
Skórę gęsi spiąć z jednej strony wykałaczkami co 1 cm. Zasznurować dratwą zahaczając o wykałaczki. Gęś nadziać farszem, zasznurować identycznie jak poprzednią stronę.
Rozgrzać piekarnik wraz z pustą gęślarką (lub brytfanką) do 230-240 st. C. Wstawić gęś na 15 minut, by się zrumieniła. Potem obniżyć temperaturę do 180 st. C. i piec tyle godzin, ile kg gęś waży. W trakcie głównego pieczenia należy gęś przykryć - folią lub nakrywką od geślarki, brytfanki. Po zakończneiu pieczenia zebrać gęsi smalec, który się wytopił. Gęś pieczona prawie gotowa, pozostał jeszcz winny sos.
Zlać tłuszcz na patelnię. Gęś odłożyć do ciepłego, wyłączonego piekarnika. Na blachę, na której się piekła wysypać dwie łyżki mąki i dolać litr wytrwanego wina czerwonego, wymieszać, zeskrobując wszystko z blachy i przelać wszystko na patelnię. Sos musi odparować i zgęstnieć. Przelać do sosjerki. Przed podaniem usunąć wykałaczki i nici z pieczeni.
Gęś pieczona idealnie komponuje się z modrą kapustą.
Komentarz
Stefan Banach był wybitnym
matematykiem, twórcą działu nowoczesnej matematyki związanego
z analizą funkcjonalną.
Urodził się 30 marca 1892 w
Krakowie, jego ojcem był Stefan Greczek, matką Katarzyna Banach.
Wychowywał się w Krakowie w rodzinie zastępczej. Znał osobiście
tylko swojego ojca i czasami się z nim spotykał. Zgodnie z
obietnicą daną matce ojciec łożył na jego utrzymanie.
Od
dzieciństwa Stefan Banach wykazywał nieprzeciętne zdolności
matematyczne i lingwistyczne. Po maturze pracował w księgarni
krakowskiej. Matematykę studiował jako samouk.
Po wybuchu I wojny
światowej pracował jako nadzorca przy budowie dróg. Nie został
wcielony do armii z powodu leworęczności i wady wzroku.
Po wojnie
Banach został członkiem Polskiego Towarzystwa Matematycznego.
Rozpoczął również współpracę ze Steinhausem, wybitnym polskim
matematykiem należącym do tak zwanej lwowskiej szkoły
matematycznej. Współpraca ta trwała przez wiele lat.
Banach był
profesorem Uniwersytetu we Lwowie oraz współtwórcą Lwowskiej
Szkoły Matematycznej; kilkukrotny laureat ważnych nagród
naukowych, prezes Polskiego Towarzystwa Matematycznego,
wiceprzewodniczący Komitetu Matematycznego Rady Nauk Ścisłych i
Stosowanych, członek Polskiej Akademii Umiejętności, Towarzystwa
Naukowego Warszawskiego i Towarzystwa Naukowego we Lwowie.
Banach
wraz z innymi matematykami, lubił przesiadywać w kawiarni
"Szkockiej". Tam często się zakładali, czy ktoś zdoła
rozwiązać podane zagadnienie matematyczne. Zakładali się
o zwykłą kawę, jak i o żywą gęś.
Stefan Banach zmarł 31
sierpnia 1945 we Lwowie na raka oskrzeli.
A taki przepis?
Gęś pieczona w całości z kaszą gryczaną i grzybami z sosem winnym - przepis Ewy Wachowicz
Składniki:
Z tuszki gęsi usunąć pdroby, wątróbkę zachować do farszu. Tuszkę gęsi umyć i osuszyć. Gęś natrzeć obficie solą morską i pieprzem.
Przygotować farsz:
Plastry boczku pokroić w grubą kostkę, podsmażyć na patelni. Marchewkę i cebulę pokroić w kostkę. Dodać do boczku najpierw marchew, podsmażyć, następnie dodać cebulę. Do podsmażonych warzyw i boczku dodać na patelnię dodać kaszę gryczaną. Zeszklić. Dolać półtorej szklanki wody. Gotować na wolnym ogniu. Kasza musi wchłonąć cały płyn. Doprawić solą i pieprzem, dodać liść laurowy i kilka ziaren ziela angielskiego.
Farsz przestudzić, dodać surowe, roztrzepane jajko. Wymieszać. Wątróbkę gęsią posiekać w kostkę. Dodać do farszu. Podgrzybki pokroić, natkę posiekać i wszystko dodać do farszu. Wymieszać.
Skórę gęsi spiąć z jednej strony wykałaczkami co 1 cm. Zasznurować dratwą zahaczając o wykałaczki. Gęś nadziać farszem, zasznurować identycznie jak poprzednią stronę.
Rozgrzać piekarnik wraz z pustą gęślarką (lub brytfanką) do 230-240 st. C. Wstawić gęś na 15 minut, by się zrumieniła. Potem obniżyć temperaturę do 180 st. C. i piec tyle godzin, ile kg gęś waży. W trakcie głównego pieczenia należy gęś przykryć - folią lub nakrywką od geślarki, brytfanki. Po zakończneiu pieczenia zebrać gęsi smalec, który się wytopił. Gęś pieczona prawie gotowa, pozostał jeszcz winny sos.
Zlać tłuszcz na patelnię. Gęś odłożyć do ciepłego, wyłączonego piekarnika. Na blachę, na której się piekła wysypać dwie łyżki mąki i dolać litr wytrwanego wina czerwonego, wymieszać, zeskrobując wszystko z blachy i przelać wszystko na patelnię. Sos musi odparować i zgęstnieć. Przelać do sosjerki. Przed podaniem usunąć wykałaczki i nici z pieczeni.
Gęś pieczona idealnie komponuje się z modrą kapustą.
gęsi nie ma co mrozić
gęsina się nie psuje
w dawnych czasach przechowywano ją w garnkach ze smalcem własnym latami !!!