Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Ziemkiewicz za legalizacją związków homoseksualnych - studium przypadku

edytowano lutego 2014 w Polityka
chciałbym się odnieść i do postawionej przez Ziemkiewicza tezy jak i do wygibasów użytych do jej usprawiedliwienia w wątku
http://rebelya.pl/forum/watek/71588/ na rebelce - jako do przypadku, w którym dla dobrego samopoczucia i usprawiedliwienia własnego zaangażowania w otaczającą rzeczywistość i własnych wyborów politycznych
poświęca się (po kawałku) najważniejsze zasady (najważniejsze, bo akceptacja pedalstwa prowadzi, w najlepszym wypadku, do poważnego stresu ewolucyjnego, a może skończyć się śmiercią społeczności).

" Z grubsza biorąc, wszelkie zachowania ludzkie można podzielić na
trzy rodzaje. Takie, które budują wspólnotę, służą jej, umacniają;
takie, które jej ani nie służą, ani nie szkodzą − oraz takie, które ją
rozkładają i dezintegrują.

Ład społeczny, z takiego wychodzę
założenia, powinno się budować w taki sposób, aby wspierał on te
pierwsze zachowania i zniechęcał do tych ostatnich. Natomiast zachowań
mieszczące się w grupie środkowej porządek prawny i ustrojowy nie
powinien ani promować, ani ograniczać."

"Rzecz w tym, że oni bez wątpienia są. W ostatnich dziesięcioleciach
uwierzyli, że mają prawo do istnienia, i − Bogiem a prawdą − przy
wszystkich ideologicznych nadużyciach i pseudonaukowych fałszerstwach, w
świetle współczesnej wiedzy nie ma powodu im tego prawa odmawiać."

"Nie wiem jak państwu, ale mi się wydaje logiczne i oczywiste, że powinno
się tworzyć ład społeczny tak, aby homoseksualistom umożliwiał
korzystanie z należnych każdemu praw obywatelskich, i nie stawiał ich z
góry na pozycji wrogów publicznych. Jakkolwiek na to patrzymy − z punktu
widzenia etyki czy pragmatyki − interesem społeczeństwa jest to, żeby
homoseksualista żył w trwałym związku (co społeczeństwa nie buduje, ale
też mu nie szkodzi, i nie przeszkadza temu, że homoseksualista może być
dla wspólnoty pożyteczny w swych innych rolach) − niż żeby kręcił
zadkiem na „paradach równości”, co jest dla zbiorowości w oczywisty
sposób szkodliwe."

(cytaty z wklejki na rebelce)

Teza Ziemkiewicza, jak zrozumiałem, jest taka, że zalegalizowanie związków osób homoseksualnych jest korzystne, gdyż postawi tamę rozprzestrzenianiu tej perwersji, a same związki są obojętne dla społeczeństwa.

Pierwsza część tej tezy jest w najlepszym wypadku naiwnością (polityczną)
a druga jest nieprawdą, gdyż jest zburzeniem wypracowanej w całym rozwoju człowieka (a zapewne i wcześniej) zasady,
(zasady, która jak każda, przymykała oko na wyjątki).

Zachęcam do prześledzenia wątku na rebelce - widać, jak inteligentni ludzie usprawiedliwiają przed sobą złamanie zasad.


Komentarz

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.