Najpierw agitka nakręcona przez TV WPS-Polska:
Polacy na Białorusi. Tego nie zobaczysz w polskiej telewizji
A teraz, jak naprawdę wygląda tamtejsza rzeczywistość:
Белорусская мечта / Białoruskie marzenie - Polskie napisy
***
Zywie Białoruś:
http://zalukaj.tv/zalukaj-film/19461/zywie_bialorus_yvie_bielarus_2012_.htmlNa końcu filmu: "Specjalne podziękowania dla Grzegorza Schetyny - Marszałka Sejmu RP.
Komentarz
Było dokładnie tak, jak jest pokazane w dwóch wyżej zalinkowanych filmach. Działania milicji, SB, odwiedzający opozycjonistów "smutni panowie", i służba w wojsku.
Można trochę zrozumieć współczesny opór młodych Polaków przed poborem wojskowym, bo młodzi wojsko znają z opowiadań swoich ojców, a ci z kolei mają traumatyczne wspomnienia.
W Niemczech jeszcze do niedawna był pobór wojskowy, ale służba tam wyglądała zupełnie inaczej - nie było tzw. "fali", żołnierze mieli dni wolne w każdy Weekend, już przed przysięgą mogli jeździć do domu.
Bez wątpienia na polskich portalach prawicowych (także tutaj) będziemy mogli przeczytać komentarze, że:
- opozycja była finansowana przez Zachód,
- działa z inspiracji USA, Niemiec, itd.,
- Łukaszenka był legalnie (w demokratycznych wyborach) wybranym prezydentem,
itp. itd.
brak argumentów ? (została propaganda)
tu wpisy p. Badury (w większości o Białorusi) na prawica.net i b. ciekawe dyskusje pod nimi
prawica.net/badura
"P. Badura - niech Pan mi tutaj kitu nie wciska.
Za komuny też nam
wmawiano, że żyjemy w wolnym kraju, gdzie władza należy do chłopów i
robotników, a ZSRR jest gwarantem nienaruszalności naszych zachodnich
granic.
PS: Nie bez powodu Łukaszenko i jego banda są izolowani przez kraje zachodnie.
Przykre, że powyższe dotknęło również Polaków, będących utrwalaczami władzy satrapy."
Na taki wpis p. Badury
"Szanowna Pani Klaro
Ponieważ
jednak zapytała Pani "Ile dolarów może sobie kupić Białorusin za
przeciętną pensję?", to wyjaśnię tę sprawę (liczby, które podam są
oczywiście tylko szacunkowe).
W 2013 w ujęciu dolarowym przeciętna
białoruska płaca wynosiła 587 dolarów a polska 1155 dolarów. Wygląda
więc na to, że przeciętna białoruska płaca to zaledwie 51% polskiej. Tak
jednak nie jest.
Podane płace są brutto. Białorusin płaci 12%
PIT i 1% ZUS. Polak płaci 18% PIT i podobnie wysoki ZUS. Jeśli policzymy
płace "na rękę", czyli netto, to przeciętna białoruska płaca wynosić
będzie 511 dolarów a polska 826 dolarów. Teraz wyjdzie nam, ża
białoruska płaca to już 62% polskiej. To jednak dalej nie będzie prawda.
Dla
oceny sytuacji materialnej społeczeństwa ważna jest nie wielkość
przeciętnej płacy netto, ale wielkość strumienia płac netto, czyli suma
płac netto otrzymywanych np. przez statystyczny tysiąc mieszkańców. W
statystycznym tysiącu mieszkańców Białorusi pracuje, czyli ma płacę, 455
osób. W statystycznym tysiącu mieszkańców Polski pracuje, czyli ma
płacę, 368 osób. Strumień płac netto trafiający do tysiąca
statystycznych mieszkańców wyniesie więc:
455 x 511 = 232.505 dolarów dla Białorusi
368 x 826 = 303.968 dolarów dla Polski
Białoruski strumień płac, w ujęciu dolarowym, stanowi więc 76% polskiego, ale to jeszcze wciąż nie jest prawda.
W
Polsce mamy płacowe elity o zarobkach bardzo mocno przekraczających
średnią. Na Białorusi takich elit nie ma. Proszę sobie wyobrazić polską
firmę - 18 pracowników z płacą netto 450 dolarów i dwuosobowe
kierownictwo firmy z płacami netto po 4.210 dolarów. Średnia wyjdzie im w
wysokości 826 dolarów. W takiej samej firmie na Białorusi 18
pracowników weźmie po 500 dolarów netto a dwuosobowe kierownictwo po 610
dolarów. Średnia wyjdzie im 511 dolarów. Cóż jednak tym 18 polskim
pracownikom po wyższej średniej, skoro oni zarabiają mniej od swych
białoruskich kolegów. Więcej zarabiają tylko ich szefowie.
A na
koniec trzeba by wziąć pod uwagę wszystkie ceny. Białorusini płacą
znacznie mniej od nas za mieszkanie (woda, kanalizacja, prąd, gaz,
ogrzewanie etc.). Nieporównanie mniej wydają na komunikację, zarówno
publiczną jak i prywatną (benzyna jest niemal dwa razy tańsza). Trzeba
też zauważyć, że alkohol i papierosy (a jest to istotna część wydatków)
są na Białorusi zdecydowanie tańsze. Takich tańszych rzeczy jest więcej.
Jeśli
pominąć najbogatsze 10% społeczeństwa, to pozostałe 90% żyje dziś na
Białorusi zdecydowanie lepiej niż te same 90% społeczeństwa w Polsce.O
znacznie wyższym poziomie wolności i demokracji na Białorusi, niż w
Polsce, nie warto już nawet wspominać.
Pozdrawiam serdecznie"
http://www.fronda.pl/forum/jak-sie-zyje-aktualnie-na-bialorusi,55250.html?page=2&#comments
a czyj interes wygrywa jak w taki głupi sposób eliminujemy się z tego rynku ?
na nasze (naszych patronów) życzenie
Arystoteles dzielił ustroje ze względu na formę ale i jakość rządów:
1. dobra monarchia i zła tyrania (rządy jednostki)
2. dobra arystokracja i zła oligarchia (rządy nielicznych)
3. dobra politeja i zła demokracja (rządy większości)
W gruncie rzeczy nie jest ważne kto rządzi ważniejsze jest jakie wprowadza prawa i jak je realizuje.
W naszej dyskusji biorę pod uwagę, że dyskutuję z ludźmi, którzy nie znają tamtej, komuszej rzeczywistości, bo gdyby znali, to nie pletli by teraz banialuk.
To co jest obecnie w Polsce, to już niebo, w porównaniu - a i tak często słychać narzekania na prorządowe media, zniewalanie społeczeństwa, itp.
Owszem, polskie media mają tendencyjny przekaz, lecz to naprawdę mocno się różni od reżymowej propagandy.
Jednym z przykładów niech będzie Marsz Niepodległości 11 Listopada. We wszystkich stacjach telewizyjnych (oprócz TV Trwam) mogliśmy oglądać "kiboli" atakujących policję, demolujących miasto, itd. jak i usłyszeć, że marsz zorganizowały środowiska faszyzujące.
Zarazem jednak mamy niezależny internet będący przeciwwagą powyższego.
Przyszła mi teraz do głowy inna myśl - moich adwersarzy proszę, żeby zadali sobie nieco trudu, wybrali się do czytelni i tam sięgnęli po prasę z lat 1950-1988, może wtedy coś do nich dotrze.
Dokładnie taki sam przekaz w mediach ma obecnie białoruskie społeczeństwo.
***
PawelK napisał:
> Skoro większość Białorusinów jest zadowolona z rządów satrapy (a pewne sensowne powody do tego ma), to nie należało z nim wojować, a normalnie współpracować. <
Idąc tym tokiem postępowania - z gen. Jaruzelskim nie należało walczyć, a podjąć z nim współpracę.
Kto się wtedy w Polsce buntował? Zdecydowana większość polskiego społeczeństwa pozostała bierna.
***
Spioch pyta:
> Jeżeli na Białorusi jest tak źle jak u nas za komuny to dlaczego nie ma masowej emigracji na zachód? <
Z prostej przyczyny - Zachód się zamknął, mieszkańcy spoza UE nie mają praktycznie możliwości, żeby móc się tam osiedlić; granica zaczyna się już w Polsce, a im dalej na Zachód, tym gorzej.
Jaka jest sytuacja osób mających polskie korzenie, które chciały by powrócić do Polski, lub choćby otrzymać Kartę Polaka - wiesz?
Gdyby Białorusini i Ukraińcy mieli dzisiaj takie możliwości życia na Zachodzie, jak mają Polacy, to wyjechało by stamtąd co najmniej 50% osób przedsiębiorczych.
Oczywiście, standard życia w Białorusi jest nieco lepszy, niż był w latach 80 w Polsce, ale ciuszki dla dziecka, nosidełko, itp. to jednak nie wszystko.
Za Gierka materialnie żyło nam się całkiem znośnie*, a jednak się buntowaliśmy. Klarcia już od dziecka należała do "oporników" (stąd właśnie jej nick na świeckich forach), bo... zwyczajnie dusiła się komuszą propagandą, a lęk jej rodzicielki, którą Sybir "naprostował" doprowadzał ją do szewskiej pasji.
* - za Gierka było:
- w miarę znośne zaopatrzenie w sklepach,
- możliwość kupna spółdzielczego mieszkania, cena nawet przystępna, tylko trzeba było kilka lat poczekać,
- żłobki i przedszkola,
- kolonie i obozy dla dzieci i młodzieży,
- wczasy z FWP dla rodzin,
- tania komunikacja,
- tanie czynsze, niewielkie opłaty za gaz, prąd i wodę.
No i oczywiście - praca dla każdego.
Kto był posłuszny władzy, nie wychylał się, egzystował sobie spokojnie.
"Czegóż płaczesz? - staremu mówił czyżyk młody -
Masz teraz lepsze w klatce niż w polu wygody".
"Tyś w niej zrodzon - rzekł stary - przeto ci wybaczę;
Jam był wolny, dziś w klatce - i dlatego płaczę".
Mimo wszystko ufam, że są tutaj osoby, które potrafią zrozumieć o co mi chodzi.
pełna mocą propagandy,
lepszej niż komunistyczna, subtelniejszej,
być może dla Klarci_która_wszystko_wie_najlepiej niezauważalnej, ale przecież widocznej w rezultatach - antykoncepcji, rozwodach, ilości zawieranych małżeństw, dzietności...
a wierszyk Krasickiego powiedz tym, którzy z braku pracy i mieszkania nie zakładają rodziny albo emigrują...
Klarcia - zauważ, że wielu ludzi w Polsce właśnie za tym bardzo tęskni i mają w głębokim poważaniu, co tam się dzieje w polityce, kiedy każdego dnia się boją utraty pracy. Tobie łatwo tak mówić/pisać siedząc w kraju dużo bogatszym. Do tego sama "pleciesz banialuki" o wolności słowa w III PR, twierdząc, że to o niebo lepsze niż dawna PRL-owska propaganda. Jest dokładnie na odwrót, ponieważ tamta propaganda była ordynarna, toporna, chamska i wszyscy to rozumieli. Polacy wiedzieli, że bolszewicy to kłamliwe świnie i ich pompatyczne przemówienia wywoływały w narodzie tylko ironiczne uśmiechy. Natomiast teraz propagandą sterują sztaby profesjonalistów wysokiej klasy, którzy stosują najnowsze, wyrafinowane metody manipulacji i są bardzo skuteczni - tak skuteczni, że większość ludzi uwierzyła, że żyją w wolnym kraju, że tzw. reżim się skończył, i że wiele rzeczy niemożliwych jest możliwe...
Przypomnę, że Izrael wyprowadzony na pustynię również tęsknił za jeszcze niedawną niewolą, bo: mieliśmy miski pełne mięsa i cebuli, a, że tam niektórych z nas prześladowano, to w sumie nie było jeszcze takie najgorsze; teraz giniemy na tej przeklÄtej pustyni, a ty (do Mojżesza) nie wiedząc dokąd nas prowadzisz.
Ja doskonale wiem co się dzieje w Polsce, sama wielokrotnie o obecnym ustroju krytycznie pisałam, również tutaj - jednak uważam, że to co mamy obecnie jest jednak wolnością, bo za działanie opozycyjne do rządu jednak krwawe represje nie grożą.
Za 2Nieprawomyślne poglądy" mogą spotykać ludzi różne szykany, ale już do więzienia się nie idzie za słuchanie Radia Wolna Europa czy kolportaż "bibuły".
Przyznaję, że w Polsce jest jeszcze sporo do nadrobienia, nie tylko w kwestii gospodarczej, ale może nawet więcej na arenie politycznej. Zeby przestał wreszcie działać np. "seryjny samobójca" - lecz to tylko od was tam mieszkających zależy, jaki system w końcu wypracujecie.
Co do: "wolności słowa w III PR, twierdząc, że to o niebo lepsze niż dawna PRL-owska propaganda. Jest dokładnie na odwrót, ponieważ tamta propaganda była ordynarna, toporna, chamska i wszyscy to rozumieli. Polacy wiedzieli, że bolszewicy to kłamliwe świnie i ich pompatyczne przemówienia wywoływały w narodzie tylko ironiczne uśmiechy. Natomiast teraz propagandą sterują sztaby profesjonalistów wysokiej klasy, którzy stosują najnowsze, wyrafinowane metody manipulacji i są bardzo skuteczni " - Bóg dał człowiekowi rozum i zachęca żeby go używać. Najbardziej wyrafinowane metody manipulacji nie zniewolą kogoś, kto ma w sobie wkodowane pragnienie wolności, a do tego podchodzi krytycznie do każdej informacji, również tej podawanej przez środowisko tzw. katolickie.
Klarcia nie jest alfą i omegą, a jednak doskonale wyczuwa manipulacje - zarówno w TVN24 czy innych mediach głównego nurtu, jak i ND i RM. Mieszkając daleko od kraju potrafi sobie sprawdzić, czy dane info jest prawdziwe, czy nie.
Jeżeli twierdzisz, że obecnie w Polsce jest reżym podobny do tego, jaki do niedawna był na Ukrainie (na ile już tam się skończył jeszcze nie wiadomo) lub jest na Białorusi, to nie wiesz o czym mówisz.
> Żadna z dziedzin za które państwo odpowiada praktycznie nie działa (zdrowie, sądownictwo, prokuratura, oświata się stacza, może jedynie policja i straż pożarna jeszcze działają), urzędy właściwie służą tylko pokonywaniu biurokracji, 70% naszych dochodów przepada. A poparcie dla nierządu bez zmian. <
Zauważ jednak, że jest to dobrowolne poparcie, jakie społeczeństwo, choćby ogłupione, udziela "nierządowi" - nie jest to jednak wybór dokonywany pod groźbą utraty zdrowia lub życia.
Co byś nie powiedział o interwencji policji podczas Marszu Niepodległości, to w niczym działania sił porządkowych nie odstawały od działań tego rodzaju formacji w krajach zachodnich.
Na Białorusi wszelkie manifestacje przeciw rządowe kończyły się tragicznie. Byli zabici, ranni, więzienia wypełniły się opozycjonistami.
Owszem dochodzi w Polsce do łamania praw człowieka - są to jednak sporadyczne przypadki, a nie reguła.
Pozwolę sobie postawić tezę, że obecny katastrofalny stan Prokuratury, Sądów, i działania urzędów, są pochodnymi tego, iż w Polsce zostały dotrzymane porozumienia Okrągłego Stołu, że Polacy jeszcze chyba zbyt dobrze sią mieli i nie stać ich było na zrobienie Majdanu.
Tutaj powtórzę za jakimś politykiem z PO (nie pamiętam dokładnie kto to był) - wolność przyszła zbyt łatwo, i powtórzę słowa ks. Blachnickiego: obawiam się, że gdy w Polsce nastanie wolność, Polacy nie będą wewnętrznie gotowi do tego, aby ją przyjąć i właściwie zagospodarować.
* - na 100% pojechałabym do Kijowa i walczyła - wraz z innymi Polakami, którzy tam byli - na Majdanie.
PS: Oczywiście, mówiąc o praktycznym, intensywnym udzielaniu się mam na uwadze to, że musiałabym mieć co najmniej 20 lat mniej.
Normalnie nie mogłam spać.
Zastanawiałam się, w jaki sposób wytłumaczyć młodym co to jest reżym.
Może tak - przenieśmy sytuację jaka jest na Białorusi do Polski.
1. Polska nie należy do NATO, w każdej chwili jest zagrożona ze strony Moskwy.
2. Tusk i jego ekipa wygrywają wybory, bo je ewidentnie sfałszowali.
3. Nadal działa SB i Departament IV.
4. Obowiązuje powszechny pobór wojskowy, a w jednostkach jest "fala" - działa w różnym stopniu, w wielu tak, jak to można zobaczyć na filmie.
5. RM i TV Trwam nie nadają, a jeżeli to - w programie jest tylko modlitwa, katechezy, itp.; w Wiadomościach nadają jedynie peany na cześć ekipy Tuska.
6. Nie są dostępne TV Republika i media wolnego nurtu, w jakimś tam sposób istnieją w internecie, ale są ściśle monitorowane, a prowadzący w/w, w każdej chwili zagrożeni są aresztowaniem.
Praktycznie media niezależne od rządu nadają tylko spoza granic kraju. Działające media są we wszystkim zależne od Tuska - robią ludziom sieczkę z mózgu*.
7. Dnia 11 listopada Marsz Niepodległości jest tylko rządowy, prowadzi go prezydent Komorowski - tak, jak to widzieliśmy ostatnio.
Próba zorganizowania Marszu przez środowiska opozycyjne kończy się ciężkim pobiciem uczestników i licznymi aresztowaniami.
8. Nie ma mowy o jakiejkolwiek działalności Ruchu Narodowego.
9. Nie ma mowy o żadnej manifestacji krytykującej panującą ekipę.
10. Coś takiego, jak obecna okupacja Sejmu przez zrozpaczonych rodziców dzieci niepełnosprawnych, nie wchodzi w rachubę.
11. Można zapomnieć o postulacie zorganizowania jakiegokolwiek Referendum, które nie jest po myśli rządu.
12. Można zapomnieć o próbie zorganizowania strajku, czy innym proteście jakiejkolwiek grupy zawodowej.
13. Działalność wszystkich grup młodzieżowych spotykających się przy parafii jest ściśle kontrolowana. Nie ma mowy o tym, aby na spotkaniach rozmawiać choćby o Katyniu, a tym bardziej na temat katastrofy w Smoleńsku. Nie ma mowy o prowadzeniu wykładów mówiących o prawdziwej historii Polski.
Powyższe odnosi się również do spotkań w LO czy na Wyższych Uczelniach. Zakłady pracy pomijam, bo tam nikomu nawet nie przyjdą do głowy poważniejsze dyskusje.
14. Jedyne działające Związki Zawodowe to OPZZ i ZNP - podporządkowane rządowi. Nie ma Solidarności i innych, które obecnie funkcjonują.
15. Prywatne przedsiębiorstwa są koncesjonowane, mogą je prowadzić jedynie osoby, które na różne sposoby wysługują się władzy.
Podobnie jest z działalnością kulturalno-oświatową.
16. Armia Czerwona jest gloryfikowana, jako ta, która wyzwoliła kraj spod okupacji hitlerowskiej. Na centralnym miejscu każdego miasta i miasteczka stoi pomnik Lenina.
Poza tym - we wszystkich miejscach publicznych, w tym urzędach i szkołach mamy olbrzymie portrety Donalda Tuska.
17. Językiem urzędowym jest język rosyjski.
*- Nie jest prawdą, że za komuny była podawana ordynarna propaganda, to znaczy była, ale świadomość tego miał znikomy procent społeczeństwa; reszta naprawdę wierzyła temu co było przekazywane. Zresztą i tak od czasów Gierka w Polsce były luzy. Mieliśmy choćby Kabaret Pietrzaka, Laskowika i kilka pomniejszych - zakres ich działania był ograniczony, ale jednak coś tam do potrafiących myśleć docierało.
***
Przyjmijmy, że ludziom nie doskwiera głód, że mają gdzie mieszkać; marne są te warunki lokalowe, ale są.
Chcielibyście żyć w takich klimatach?
Klarcia mówi - pas.
a teraz do wypocin Klarci:
1. jak np. Białoruś i Kazachstan ?
2. bo tak ci w tv powiedzieli ?
3. służby są podstawą jakiegokolwiek niezależnego rządu - te na Białorusi wydają się być posłuszne Łukaszence, w każdym razie nikomu, ani Rosji ani Zachodowi nie udało się zrobić tam rewolucji;
4. dość normalny stan (Szwajcaria?), z falą można sobie poradzić;
5. nie wiem, a ty znasz jakieś konkrety ?
6 do 15 - jaki ma to związek z Białorusią ? poproszę o przykłady - z reala, nie z propagandy
17. to w prylu był urzędowy rosyjski ? - cuś nie pamiętam
a wogle, podstawowym zadaniem państwa jest wspierać i chronić rodzinę,
i w tym zakresie reżym Łukaszenki wydaje się wyprzedzać pryl-bis na każdym polu
(choć ja wolałbym, by działo się to w zupełnie inny sposób niż na Białorusi - ale może w kraju zniszczonym przez komunizm jest to też dobra, na początek, droga;
podobno zresztą, Łukaszenko przymierza się do reform na wzór chiński)
"W jednostkach bezwzględnych", że tak powiem obrazowo rzeczywiście mamy trochę (podkreślam trochę) więcej swobody niż na Białorusi, ale to tylko po to, żeby kłamstwo skuteczniej działało - żeby się okłamywani ludzie nie wybudzali ze snu, żeby wierzyli w iluzję jaką się ich karmi - iluzję wolności...
A jak się zdarzy, że ktoś mimo wszystko się wybudzi, to władza tego zamaskowanego reżimu ma w pogotowiu odpowiednie środki, jak np. zabieranie dzieci pod byle pretekstem, oskarżenia o ksenofobię, homofobię, antysemityzm, no i w ostateczności ciężarówki ze żwirem jeżdżą...
Może i Łukaszence wisi, ale mnie nie wisi, i tutaj już nie chodzi o Białoruś.
Przeraża mnie wręcz sposób myślenia wielu Polaków.
Jeżeli ktoś nie widzi różnicy pomiędzy reżymem, a demokracją zachodnią, to nie jest z nim dobrze.
Zgadzam się, że demokracja nie jest idealnym z systemów, ale na razie nic lepszego nie wymyślono.
To co jest obecnie w Polsce, jest bardzo kulawą demokracją - przecież nie raz pisałam, że to co mamy obecnie w Polsce, to tragedia - ale nie da się tego żadną miarą odnieść do komunistycznego reżymu.
To co wypisuje Pioszo54 (tutaj i na innych forach) wprawia mnie w depresję. Jeżeli gościu jest rzeczywiście z mojego rocznika, to twierdzę, że jest z nim gorzej niż źle. W jakim środowisku on się wychowywał, w jakiej rodzinie?
Mamy przecież klasyczny przykład osobnika, którego określa się mianem homo sovieticus.
I żeby było jasne - z domu raczej powinnam była wynieść wpojone bezwzględne posłuszeństwo władzy, bo moją rodzicielkę pobyt na Sybirze "naprostował", a jednak już od dziecka byłam "opornik" - w genach to mam, czy jak?
Gdybym żyła w kraju, w którym wszystkie podstawowe potrzeby człowieka są zaspokojone: nie cierpi biedy, ma własne lokum, pracę, itp., ale jest tam system obecny do białoruskiego - gdybym nie miała możliwości emigracji, to marnie bym skończyła, albo zesłano by mnie na wiele lat do Kolonii Karnej, albo zabito.
Co do ryzyka odbierania dzieci - w Niemczech są to przypadki naprawdę sporadyczne, a dzięki temu, że jednak mamy demokrację, możemy temu przeciwdziałać.
Co do mediów - w Polsce (za granicą również) jest swobodny dostęp do mediów, które nie przekazują rządowej papki, najlepszym tego przykładem jest obecnie:
- w Polsce, możliwość działania i posiadania wysokiego poparcia przez PiS,
- we Francji, Front Narodowy jest coraz mocniejszy, według najnowszego sondażu tygodnika „Le Nouvel Observateur" może już liczyć na 24 proc. głosów.
Po wyborach do europarlamentu w maju 2014 r. Front Narodowy zapewne będzie największą partią Francji.
http://www.rp.pl/artykul/32,1055277-Marine-Le-Pen-idzie-na-Strasburg.html
W reżymie komunistycznym coś takiego nie było by możliwe.
Nie mam siły z Tobą dyskutować, bo to tak, jakbym się miała z koniem kopać.
Powiem tylko tyle - Hitler również doskonale dbał o rodzinę.
PS: Mam nadzieję, że osoby z Twoimi poglądami jednak znajdują się w zdecydowanej mniejszości, bo jeżeli nie... przyszłość Polski marnie wygląda.
a jedynie telewizyjną propagandę
a na propagandę jestem podwójnie, z racji wieku , uczulony...
apropo mitu "dobrego Zachodu i złej Rosji", taki wpis z rebelki:
Adam_K
23.03.2014 15:34
Napisał/a: shmelke Niezwyky tekst. Bardzo ważny. Praktycznie lektura obowiązkowa dla każdego Polaka po pięćdzisiątce.
Szkoda, że nie napisany 20-25 lat temu ale to już nie wina autora podejrzewam:)
Co jest "niezwykłe" w tekscie? Polacy nie wiedzieli o Katyniu, albo rosyjskim barbarzyństwie?... Co tu jest do rozumienia?
Czy raczej przypadkowe sytuacje, połączone geografią?
Rosja, owszem, historycznie reprezentuje wyuzdaną dzicz, wolną od cywilizacjnych norm, prawa i greckiej filozofi. Co reprezentują rozwinięte Niemcy (szczyty filozofii, humanizmu) czasów Hitleta, albo np. Wlk. Brytania, największa krzewicielka cywilizacji – o czym nie chcemy pamiętać – opartej na milionach trupów? Np.: Afrykanerom zafundowali pierwszy nowoczesny obóz zagłady. Podbój Indii też polegał na masowym mordowaniu tubylców, a nie inaczej odbywała się kolonizacja Ameryki Płn.; jedna wielka masakra – ludobójstwo.
Owszem, niewielu carów umarło naturalną śmiercia. A ilu morderców zasiadło na tronie angielskim? Kapitalizm, praktykowany w straszliwym wyzysku własnych obywateli. (XIX w.) Potęga i dobrobyt budowany na krzywdzie milionów.
A Polacy przepraszają że są Polakami.
Nie ma gdzie uciec. Po co ta wybiórczość?
http://rebelya.pl/forum/watek/72422/?page=1#post-2136382
Mamy przecież klasyczny przykład osobnika, którego określa się mianem homo sovieticus.
______________
mogłabyś rozwinąć i uszczegółowić, czy też jest to następna propagandowa wrzutka ?