w dyskusji pod recenzją Janka Bodakowskiego z książki Artura Śliwińskiego „Powstanie kościuszkowskie”
http://prawica.net/37957znajdujemy, m. in., takie wpisy p. Jana Przybylskiego:
"Albo jak to przeciętny Polak uważa Janusza Radziwiłła za zdrajcę.
Prawda jest taka, że Radziwiłł miał 6000 wojska a szło na niego 60.000 Moskali i Kozaków, którzy spalili Wilno i Grodno, w samym Wilnie mordując 20.000 ludzi. Hetman BŁAGAŁ Jana Kazimierza o posiłki, ale król, który nienawidził Radziwiłła, nie posłał mu ani jednego żołnierza. Radziwiłł bił wroga we wszystkich bitwach ale w każdej z nich TRACIŁ LUDZi, więc tę ostatnią po prostu MUSIAŁ przegrać wobec miażdżącej przewagi wroga. Gdyby nie poddał się Szwedom, Moskale bez trudu doszliby do WARSZAWY. To, co zrobił, było posunięciem genialnym. Moskale bali się Szwedów jak diabeł wody święconej i marsz zatrzymali. Można powiedzieć, że Janusz Radziwiłł uratował Rzeczpospolitą.
Ale okrzyknięto go zdrajcą. Cóż, był wyznawcą nauki Kalwina, więc świetnie nadawał się na zdrajcę katolickiego kraju. O Opalińskim mówi się znacznie mniej, choć to on pierwszy poddał pod Ujściem pospolite ruszenie. No, ale Opaliński był gorliwym katolikiem a do tego układał kantyczki maryjne, więc mu odpuszczono, podobnie jak hetmanowi Potockiemu czy np. Janowi Sobieskiemu (wówczas porucznikowi husarskiemu) , który też złożył przysięgę Karolowi Gustawowi. Takich "kwiatków" mam tyle, że na rok pisania by wystarczyło.
A czy Polacy wiedzą, że podolska szlachta chlebem i solą witała wojska Branickiego i Kreczetnikowa bijące konfederatów barskich ? Albo że biskup kamieniecki, Adam Krasiński (jeden z przywódców Konfederacji !) w listach pasterskich groził konfederatom klątwami za prześladowanie ( i rabowanie) prawosławnych i żydów ?
XIX wieczny historyk konserwatywny Józef Szujski napisał slynny esej o tym, jak to fałszywa historia jest mistrzynią fałszywej polityki. Dopóki nasz naród żyć będzie mitami i nie zacznie wyciągać TRZEŹWYCH wniosków z historii (PRAWDZIWEJ !) - daleko nie zajdziemy."
"Jeśli chodzi o Częstochowę - ks. Kordecki zmyślał ile wlezie. Tak naprawdę klasztor dysponował LEPSZĄ artylerią niż Szwedzi i CIĘŻSZYMI DZIAŁAMI ! Skoro w klasztorze były działa 6 funtowe a kolubryny w zasadzie miały wagomiar 24-26 funtów to wszystko jasne. "Nowa gigantomachia" to doprawdy dokument ! Szwedzi dysponowali lekkimi działami polowymi i po prostu łudzili się, że uda się im nastraszyć zakonników. A już naprawdę mało kto w Polsce wie, że właśnie o.Kordecki jako jeden z pierwszych podpisał "lojalkę" uznając Karola Gustawa wzamian za nietykalność klasztoru a bronić się zaczął wtedy, gdy Szwedzi złamali umowę....A że nikt nie zginął ? Najłatwiej zakrzyknąć: CUD !
Po prostu Szwedzi nie dysponując artylerią oblężniczą równie dobrze mogli strzelać do klasztornych murów z procy"
Komentarz
Tak po za tym to w owym czasie wiele osób mogło się pomylić i pójść w złą stronę ufając swoim zwierzchnikom i dowódcom, dopiero później jak sytuacja się wyklarowała to niektórzy przejrzeli na oczy. To porównując do dzisiejszej sytuacji jak popieranie niektórych partii w poprzednich wyborach, że ludzie dając się omamić myśleli jak to będzie pięknie, Polska stanie się zieloną wyspą, rozwinie gospodarczo i nie będzie zamordyzmu. Obiecanki cacanki.
i ze szkoły wychodzi ktoś taki, jak ja,
kto uważa np. Janusza Radziwiłła za zdrajcę a obronę Częstochowy za niemalże epokowe wydarzenie...
ciężko to odkręcić
a przekłada się na nasze postrzeganie świata...
A w ogóle, że my Polacy mamy się czego wstydzić, nie możemy być dumni z naszych przodków, a tak po za tym wydżwięk ogólny taki- Polacy wstydźcie się a najlepiej zniknijcie z mapy Ojropy.
"Gdyby nie poddał się Szwedom, Moskale bez trudu doszliby do WARSZAWY. To, co zrobił, było posunięciem genialnym. Moskale bali się Szwedów jak diabeł wody święconej i marsz zatrzymali. Można powiedzieć, że Janusz Radziwiłł uratował Rzeczpospolitą."
" niektórzy też robią bohatera np. z gen. Jaruzelskiego"
to ja, to ja !