Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Podejrzewam mononukleozę :(

UlaUla
edytowano maj 2014 w Pomagajmy sobie
Od czwartku Marianna źle sie czula - na poczatku podwyższna temperatura, w piątek została w domu - kiepskie samopoczucie, duzo spala, w nocy dostala wysokiej gorączki. Ciezko oddychala przez sen, ale gardlo na oko w miare jasne, katar nie ciekł (troche było, ale byl problem, zeby coś odciagnac). W nocy zbilam w koncu gorączke czopkiem. Rano - lepiej, w ciagu dnia zmiennie, troche lepiej i troche gorzej, dalej bez ewidentnego kataru czy kaszlu. W nocy - znowu "charczala" przez sen, goraczka i czopek (ok. 38 z kreskami). Mi to wygladalo na wirusowke, czekalam, co sie rozwinie, do tego w weekend trzeba by isc do naszej lekarki prywatnie, a ona lubi miec spokój w swoim wolnym czasie ;) . W dzien bylo juz calkiem ok, troche byla na podworku, wieczorem humor juz swietny. W nocy ciezki oddech, ale bez wysokiej goraczki. Dzis przyjechalismy do babci, ale zaniepokoily mnie inne objawy - w sobote wyczulam powiekszone wezly chlonne na szyi, ale ja jako dziecko mialam zawsze powiekszone wezly przy infekcjach, wiec sie bardzo nie przejelam. Ale dzis zajrząłam jej do gardła i ma mocno powiekszone z jednej strony migdalki. poszukalam informacji nt. migdalkow i wyszukało mi mononukleozę - iles objawow sie zgadza - goraczka, wezly chlonne, migdalki, brak apetytu, lekko napuchniete powieki, momentami mowiła, ze pobolewa ją ucho (ale jest czyste i nie zaczerwienione ani nic), brak kaszlu, niewielki katar, ogolne zle samopoczucie. Dzis na oko czuje sie juz duzo lepiej, ale rozne skutki uboczne m.mocno mnie wystraszyly. Dzis lub jutro rano ide jednak do lekarki - czego mozna sie spodziewac i ewentualnie o co powinnam poprosic? Czy choroba jest dlugo zakaźna i czy biorac pod uwagę, ze sie nagminnie wszycy calujemy - jesli to to, to mamy duze szanse , zeby wszyscy sie pochorowali? Jak długa powinna byc absencja w zlobku? 
Mam nadzieje, ze to jedak nie to :(

Komentarz

  • Nie wypowiem się co do dziecka, moje przechodziły w miarę łagodnie - najgorzej wspominam siebie - bowiem się zaraziłam mononukleozą. W wieku dorosłym nic przyjemnego.
  • Jeszcze powiekszona sledziona i watroba to tez klasyka przypadku.
    Doroslym nie zycze tej choroby brrrrr.
    Wyladowalam z nia w Szpitalu Zakaznym.
    Na 10 dni pod kroplowka.

    Generalnie objawy jak angina + wezly powiekszone, az takie wielkie gule/guzy czuc i boli szyja i kark jak sie glowe przekreca.

    Wysoka goraczka.

    I ta watroba i sledziona powiekszone.
  • Moje jedno dziecko miało mononukleozę, reszta się nie zaraziła.
  • dwjka moich dzieci prawie przy kazdym paskudnym przeziebieniu wyglada jak swinki albo jalby miala mononukleoze - przy czym tulko objawy sa niepokojace zawsze woec robimy badania norfo i wychodzi ok.
    morfo z rozmazem+ASPAT+ALAT+ cos tam takiego szybkiego nie pamietam jak sie nazywa ale to szybki test na mononukleoze i z wynikami do lekarza. jak mi jedna z lekarek powiedziala - juz z ogolnej morfologii mozna sie dowiedziec czy to mono czy nie.
  • U nas ostatnio wysyp.Wszyscy dobrze znoszą,jeden chłopak wylądował w szpitalu,Ale mu się to na ogólnie duże migdały nalozylo i mu się spotykały po środku,utrudniając jedzenie.
  • Raczej to zwykla wirusowka - lekarka obmacala brzuszek, itp. Zreszta z dnia na dzien jest lepiej, choc M. mega marudna
  • Ale czy można wykluczyć mononukleozę bez testu z krwi? Przy czym nie polecam tego lateksowego, tylko ten drugi, nie pamiętam nazwy.
  • Myslisz, ze nalezaloby ją jeszcze przetestowac?
    Lekarka na razie nie miala wiekszych wpadek w leczeniu Marianny, choc podjscie ma dość tradycyjne. Fakt, ze jest juz duzo lepiej i dzis M. wyglada dosc zdrowo - w porównaniu z sobota i niedzielą, no i ja sobie "diagnozuje" na podstawie internetu, a ona jednak ma doświadczenie.
  • Nie wiem. Tylko stwierdzam, że mnie pzrez 5 miesięcy nikt nie testował i potem żałowałam, dowiedziałam się, co mi jest na koniec - ale ja się z tygodnia na tydzień ewidentnie gorzej czułam.


    Ale nie ma sensu dziecka stresować, skoro zdrowieje! Gdyby się pogarszało, warto pzrebadać.
  • edytowano maj 2014
    Mój syn miał mononukleozę. Byłam u lekarki dwa razy i dopiero za trzecim razem jak przyszłam i powiedziałam, że moim zdaniem to mononukleoza to stwierdziła że rzeczywiście. Dla jej usprawiedliwienia dodam, że rozwijała się około dwóch tygodni i dopiero pod koniec porządnie opuchły mu oczy i kark. Na początku był po prostu osowiały, płaczliwy, miał lekko opuchnięte powieki, stan podgorączkowy. Ona potwierdziła ją badając śledzionę i stwierdziła powiększenie - musiał po prostu nie biegać, nie skakać itp.
    Dostał antybiotyk (choć znam opinie że nie był potrzebny). Nikt z nas się nie zaraził, zaraża się ponoć do 2 miesięcy, a nawet dłużej :) U nas syn się rozchorował 4 miesiące po kuzynce.


  • Marianne energia rozpiera, lepsze samopoczucie powoduje, ze babcia z nia nie wyrabia...
    Czyli chyba naprawde zdrowieje. Naomiast z tego, co doczytalam, testy z krwi u malych dzieci moga dawac nieprawdziwe wyniki - o to chodziło Magda? 
  • Chodzi o to, że są 2 rodzaje testów na mononukleozę. Ja zrobiłam ten pierwszy lateksowy - wyszło, że zdrowa, a potem hematolog powiedział mi, że ten daje często mylny wynik, i zrobiłam ten drugi (nie pamiętam ja się nazywał). Tutaj wyszła choroba. Żałowałam jedynie wysiłku, dojazdu, dnia i kosztów tego pierwszego badziewia -  nie wiem po co to ludziom proponują. A ile nerwów miałam, bo parę dni domysłów, że to może inna choroba...
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.