Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

HARRY ELMER BARNES „HIROSZIMA – ATAK NA POKONANEGO WROGA?”

edytowano lipca 2014 w Polityka

HARRY ELMER BARNES „HIROSZIMA – ATAK NA POKONANEGO WROGA?”

Prezydent Harry S Truman próbował 
usprawiedliwić zrzucenie bomb atomowych na Hiroszimę i Nagasaki. 
Wypowiedzią pana Trumana – „sądzę, że poświęcenie Hiroszimy i Nagasaki
było rzeczą  naglącą  i konieczną dla  przyszłego dobro zarówno 
Japonii,  jak i  aliantów” –   należy zająć się  nie tyle jako
świadectwem  jego wątpliwych   publicznych  obyczajów: jawnie
okazywanego braku współczucia, ale ze względu na jej treść, która wymaga
realistycznej analizy historycznej. Dobrze poinformowani ludzie
wiedzieli od lat, że zbombardowanie tych japońskich miast nie było
konieczne dla szybkiego zakończenia wojny i uniknięcia lądowej inwazji,
która, jeśliby rzeczywiście miała być przeprowadzona, z pewnością
wiązałaby się z ogromnymi ofiarami  po obu stronach. Jednakże
przekazanie  amerykańskiej opinii publicznej tego doniosłego  faktu, 
okazało się rzeczą bardzo trudną, mimo iż istotne informacje na ten
temat opublikowano w znanych amerykańskich gazetach i czasopismach, ba,
cała prawda wyszła na światło dzienne już w pierwszą niedzielę po Dniu
Zwycięstwa nad Japonią. Zapytajmy więc jakie są fakty?

W styczniu 1945 Japończycy doszli do
przekonania, że wojna jest przegrana, i czynili  wysiłki, aby  zawrzeć
pokój. Ich pokojowe propozycje  szły tak daleko, że były niemal
identyczne z warunkami  zaakceptowanymi przez nich  w sierpniu, po
wielomiesięcznych krwawych walkach na Pacyfiku i po  zrzucenia bomb
atomowych na Hiroszimę i Nagasaki. Dlatego można mówić z bardzo wysokim
prawdopodobieństwem o możliwości dobrowolnej kapitulacji  Japonii już w
lutym albo najdalej w początku marca. Jakie zatem  fakty potwierdzają
to, co dla większości czytelników  może być trudne  do uwierzenia?

Dwa dni przed odlotem na konferencję w
Jałcie  prezydent Roosevelt otrzymał od generała Douglasa MacArthura 
wiarygodne japońskie propozycje zawarcia pokoju,   nie różniące  się
praktycznie niczym od tych, które w sierpniu zostały przyjęte jako
podstawa kapitulacji. Składały się z pięciu oddzielnych punktów, dwa z
nich doszły kanałami amerykańskimi a trzy brytyjskimi. Te pokojowe
propozycje nie były anonimowe, nieprzemyślane i sklecone naprędce, lecz
pochodziły od poważnych osób działających w imieniu cesarza Hirohito.
MacArthur nalegał, aby w oparciu o te propozycje bezzwłocznie rozpocząć z
Japończykami bezpośrednie negocjacje  o zawieszeniu broni,   i
ostrzegał, żeby pod żadnym pozorem  nie zapraszać  i nie  nakłaniać 
Sowietów  do włączenia się w wojnę na Dalekim Wschodzie.

Roosevelt zignorował rady generała i
wyrzucił do kosza przekazane przez niego informacje.  Jego komentarz do
całej sprawy brzmiał: „MacArthur jest naszym największym generałem i
naszym najbardziej kiepskim politykiem”.  Pojechał do Jałty, gdzie
poszedł na ustępstwa wobec Stalina, które pozwoliły stać się Związkowi
Sowieckiemu dominującą potęga na Dalekim Wschodzie i odegrać kluczową
rolę w późniejszym zwycięstwie komunistów w Chinach. Dopuścił do tego,
że krwawa wojna na Pacyfiku przedłużyła się bez żadnej wojskowej
konieczności o dalsze sześć miesięcy.

W styczniu 1945 Japończycy złożyli następujące szczegółowe propozycje pokojowe:

1.    Pełna  kapitulacja wszystkich sił
zbrojnych na morzu, w powietrzu, na terytorium  kraju, na wyspach i w
krajach okupowanych

2.    Poddanie  całego uzbrojenia i zapasów amunicji.

3.    Okupacja  kraju i wszystkich wysp  przez aliantów pod amerykańskim dowództwem.

4.    Opuszczenie  Mandżurii, Korei, Formozy , oraz wszystkich terytoriów zajętych w czasie wojny.

5.    Uregulowanie japońskiego przemysłu dla zatrzymania obecnej i przyszłej produkcji na potrzeby wojny.

6.    Wydanie  osób  uznanych za  zbrodniarzy wojennych.

7.    Uwolnienie wszystkich  jeńców wojennych i internowanych na terenie Japonii i na obszarach pod japońską kontrolą.

Rząd Roosevelta nigdy nie upublicznił
tego sensacyjnego epizodu, dlatego zasadne jest pytanie, skąd wiemy, czy
powyższe twierdzenie o informacjach przekazanych Roosveltowi przez
MacArthura,  jest prawdziwe. Otóż, dokument ten trafił na biurko
wysokiego  stopniem oficera w Waszyngtonie,  głeboko zaniepokojonego
tym, co może wydarzyć  się Jałcie. Chciał on zachować raport
MacArthura,  tak aby pan Roosevelt lub jego współpracownicy nie
zniszczyli go lub ukryli na wiele lat  przed opinią publiczną jako
materiał „ściśle tajny” .  Dlatego skontaktował się ze swoim
przyjacielem Walterem Trohanem z „Chicago Tribune” i poprosił go , aby
zrobił dokładny odpis raportu z  propozycjami  Japończyków. Jednocześnie
zobowiązał go do utrzymania raportu  w absolutnej tajemnicy aż do końca
wojny.

Trohan dotrzymał obietnicy  i
opublikował pełny tekst raportu 19 sierpnia  1945 r. w pierwszą
niedzielę po Dniu Zwycięstwa. Ukazał się on w dwóch gazetach: „Chicago
Tribune” i „Washington Times Herald”. Mimo aktualności i sensacyjnego
charakteru publikacji Trohana, żadna inna znana gazeta nie zwróciła na
nią uwagi i  nie przedrukowała  jej  nie ani wówczas, ani potem. Ani
Biały Dom, ani Departament Stanu nigdy nie zakwestionowały prawdziwości
publikacji Trohana, i miały  zapewne ku temu ważne powody. Po  powrocie
generała MacArthura  z Korei jego sąsiad z Waldorf Towers , były
prezydent Herbert Hoover pokazał mu artykuł Trohana,  a generał  nie
zgłosił do niego żadnych zastrzeżeń i potwierdził jego treść w całej
rozciągłości. Dysponujemy przeto  całkowicie niepodważalnym dowodem, że
zanim Roosevelt udał się do Jałty, wiedział iż Japończycy są gotowi do
pokojowych negocjacji i oferują  daleko idące  ustępstwa – tak wielkie,
ze zostały ostatecznie zaakceptowane jako podstawa  kapitulacji  sześć
miesięcy później.   Oznacza to, że twierdzenie Trumana,  iż użycie bomby
atomowej było „naglące i konieczne”  w sześć miesięcy po wyrażeniu
przez Japończyków gotowości do podjęcia negocjacji pokojowych, kiedy
byli znacznie  słabsi i bardziej desperacko pragnęli pokoju niż w
styczniu i lutym, jest całkowicie fałszywe.

Na początku  lutego 1945 roku było
całkowicie jasne, że nie istnieje potrzeba toczenia dalszych krwawych
walk na Pacyfiku.  a już na pewno nie od momentu   przetestowania 
japońskich propozycji pokojowych w trakcie rzeczywistych negocjacji – a
wiemy, że propozycje były szczere. Ponadto każda przerwa w działaniach
wojennych spowodowana podjęciem negocjacji działałby, rzecz prosta, na
korzyść Stanów Zjednoczonych, z każdym dniem umacniających się wojskowo i
moralnie, a na niekorzyść  coraz bardziej słabnącej Japonii. Jednak,
jak widzieliśmy, ze strony Roosevelta nie było woli rozpoczęcia rokowań
pokojowych. Zamiast nich, po wzgardliwym odrzuceniu przezeń rekomendacji
MacArthura, by takie rokowania podjąć, nastąpiły niepotrzebne walki na 
Iwo Jimie i Okinawie , które pochłonęły ogromną liczbę zabitych, oraz
inne starcia okupione wielkimi stratami .

Tymczasem  w Jałcie, zaproszono, ba,
przekupiono Rosję, aby przystąpiła do wojny z Japonią, co miała
katastrofalne następstwa.  Rosja  faktycznie nie brała  udziału w
walkach z Japończykami do 8 sierpnia, czyli dwa dni po zrzuceniu bomby
atomowej na Hiroszimę; czekała aż wojna się zakończy, by  wziąć  swoją
część łupu na Dalekim Wschodzie, który w Jałcie  podarowali jej Franklin
Roosevelt i Winston Churchill.

Raport MacArthura do Roosevelta nie był
jedynym źródłem informacji docierających  do Waszyngtonu na temat
gotowości Japończyków, od stycznia 1945 roku, do zawarcia pokoju na
upokarzających dla nich warunkach. Admirał Ellis M. Zacharias z wywiadu
marynarki wojennej w swojej książce Secret Missions , oraz w jeszcze
bardziej sensacyjnym artykule w magazynie „Look”, pisał o tym, jak
wywiad marynarki wojennej dowiedział się o rozpaczliwym położeniu
Japonii i jej autentycznym pragnieniu pokoju. Były i inne „przecieki”,
niektóre docierające za pośrednictwem Rosjan i Chińczyków. Ale wszystkie
zrobiły na Rosoevelcie i Trumanie dokładnie takie samo wrażenie  jak
raport MacArthura, czyli żadne.

Fakty świadczące o rzeczywistym
położeniu Japonii pomiędzy styczniem a sierpniem 1945 roku i oficjalne
amerykańskie reakcje na nie, doskonale podsumował prof.  Richard N.
Current w rozdziale 10 swojej  książki Secretary Stimson. Z jego ustaleń
wynika jasno, że nie było najmniejszej wojskowej potrzeby
zbombardowania Hiroszimy i Nagasaki, aby doprowadzić do szybkiego
zakończenia wojny, i to już wiosną, bez  konieczności inwazji lądowej na
głównych  wyspach japońskich.

W obliczu niedawnej wypowiedzi pana
Trumana, pojawia się istotne pytanie, czy polityk ten, obejmując urząd
prezydenta, wiedział o wyżej opisanych faktach. Z jego wypowiedzi można
wnioskować, że nie wiedział. Ja jednak mam

osobiste świadectwo ważnej  postaci  amerykańskiego życia publicznego
cieszącej się najwyższym szacunkiem, człowieka o nieposzlakowanej
uczciwości (Barnes powołuje się prawdopodobnie na Roberta Tafta – red.
ND); według niego  pan Truman wiedział wszystko o sytuacji na początku
maja 1945 roku i przyznawał,  że dalsze walki, nie mówiąc już o ataku
atomowym, były niepotrzebne do wygrania wojny i zawarcia wcześniejszego
pokoju.  W obecności innego wysokiej rangi polityka poinformował mnie
osobiście , że dowiedziawszy się o powyżej opisywanych faktach,
zaszokowany bezsensownym przelewem krwi na Pacyfiku,  udał się do
Trumana na rozmowę.

Ten zapewnił go, że doskonale wie o  pragnieniu  zawarcia  pokoju przez
Japończyków, o zbędności dalszych działań wojennych i dobrych widokach
na szybkie podjęcie pokojowych negocjacji. Ale dodał, że jest nowy na
urzędzie i nie czuje  na tyle pewnie,  aby osobiście interweniować dla
powstrzymania nieustępliwej wojowniczości sekretarza wojny Stimsona i
pentagońskich generałów,  zdecydowanych  kontynuować wojnę do samego
końca. Jak dzisiaj  wiemy, chcieli też wypróbować swoją nową wojskową
„zabawkę” – bombę atomową. Bomba była ulubionym projektem  Stimsona,
który  posiadał ogólne upoważnienie do czuwania nad jej budową. Truman
nie uczynił nic dla osiągnięcia zawieszenia broni i wszczęcia pokojowych
negocjacji. Odwrotnie, kilka miesięcy później, kiedy Japonia
praktycznie leżała powalona, zaaprobował zrzucenie bomb atomowych na
Hiroszimę i Nagasaki.

Pozostaje jeszcze ważna kwestia, czy to
rzeczywiście  atak atomowy na japońskie miasta przyczynił się ¬– jak
sugeruje pan Truman – do szybszego zakończenia wojny i zmusił
Japończyków do kapitulacji. Od końca wojny zgromadzono obszerne
materiały, zawierające ekspertyzy w większości urzędowe, dowodzące, że
pan Truman i inni obrońcy użycia broni atomowej całkowicie mylą się w
tej kwestii.

W 1946 r.   „The United States Strategic Bombing Survey”  stwierdził:

„Japonii nie powaliły bomby na
Hiroszimę i Nagasaki, a według świadectwa nieprzyjacielskich dowódców,
którzy zakończyli wojnę, to nie one  skłoniły Japończyków do
zaakceptowania bezwarunkowej kapitulacji”. Przyczyną kapitulacji
Japonii  było załamanie się jej siły militarnej i uznanie, że dalsza
walka jest daremna. Jak podsumowuje to “The United States Strategic
Bombing Survey”: “Japonia poddałaby się także i wtedy, gdyby bomby
atomowe nie zostały zrzucone i Sowieci nie przystąpili do wojny, a nawet
gdyby nie rozważano i nie planowano operacji  desantowych”
.

Najbardziej chyba  bulwersująca teoria
jaka pojawiła się w latach powojennych mówi, że  zrzucenie  bomb
atomowych na miasta japońskie nie było posunięciem militarnym, lecz
dyplomatycznym, a właściwym  celem była nie Japonia, lecz Rosja.
Wysunęli ją Norman Cousins i Thomas K.Finletter w artykule opublikowanym
na łamach „The Sunday Review of Literature” z 16 czerwca 1946 roku.
Potwierdził ją brytyjski fizyk atomowy P.M.S. Blackett. Wybitny
amerykański publicysta i przemysłowiec, nieżyjący już, Robert R. Young w
artykule zamieszczonym w  „The Sunday Review of Literature” z 8 marca
1947 roku również przychylił się do tej hipotezy. Wielu ludzi uznało ją
za nazbyt fantastyczną. Jednak prof. Richard N. Current zwrócił uwagę na
to, że sam sekretarz wojny  Stimson  w swoich pamiętnikach daje do
zrozumienia, że to Rosja, a nie Japonia, była rzeczywistym  celem
zrzucenia bomb na Hiroszimę i Nagasaki.  Bomba , pisze Stimson w
pamiętnikach „miała być dla  demokratycznej dyplomacji tak bardzo
potrzebnym jej  «wyrównywaczem»    powojennej potęgi  komunistycznego
kolosa”. Badania historyczne prowadzone po ukazaniu się pamiętników
Stimsona potwierdzają  tę interpretację. Tak widział to także  Stalin.
Wielu historyków datuje początek zimnej wojny na moment, w którym,
krótko po konferencji w Poczdamie, otrzymał on informację  o zrzuceniu
bomb atomowych.

Jeśli ta  interpretacja przyczyn
leżących  u podstaw ataku atomowego jest słuszna,  to dziesiątki tysięcy
Japończyków, które   spłonęły  żywcem w Hiroszimie i Nagasaki,  złożono
w ofierze nie dla szybszego zakończenia wojny lub uratowania  innych
Japończyków i Amerykanów, ale by wzmocnić pozycję dyplomatyczną USA
wobec Rosji.  Pomijając już  „humanitarność” takiego postępowania,
trzeba postawić pytanie , czy było to politycznie dalekowzroczne. Jak 
ironicznie zauważył prof.  Current :

„Jeżeli celem było rzeczywiście 
zaszachowanie Rosjan na Dalekim Wschodzie, to zniszczenie ich
historycznego wroga w tym rejonie jawi się z perspektywy czasu jako
wielce dziwaczny sposób osiągnięcia tego celu. O wiele bardziej
wskazane  byłoby szybkie zawarcie pokoju z Japończykami i rezygnacja z
ich upokarzania”.

Aby podważyć moją argumentację,  pan
Truman mógłby zacytować wypowiedzi w Jałcie ekspertów z wojsk lądowych  i
marynarki  takich jak gen. Marshall, którzy utrzymywali, że aby rzucić 
Japończyków  na kolana niezbędny jest frontalny atak wojsk  lądowych 
na Japonię, a żeby osiągnąć zwycięstwo należy wciągnąć do wojny Rosję .
Jednakże wiemy dzisiaj, że te wypowiedzi nie dowodzą słuszności opinii
Trumana, a jedynie tego jak bardzo Marshall i inni mylili się w Jałcie.
Co więcej, Roosevelt po przeczytaniu przez wyjazdem do Jałty raportu
MacArthura, wiedział, że oni się mylą. Założenie Stimsona i innych
dowódców wojskowych latem 1945 roku, ze Japonię można zmusić do poddania
się tylko poprzez inwazję wojsk lądowych lub zrzucenie bomb atomowych,
mógł pan Truman przetestować rozpoczynając uczciwe negocjacje z
Japończykami oparte na warunkach przedstawionych w raporcie MacArthura
ze stycznia 1945 roku i następnych – znanych panu Trumanowi –prób
podjęcia rokowań czynionych przez Japończyków.   „Oferta pokojowa” z
Poczdamu z lipca 1945  roku takim testem być nie mogła.

Pan Truman próbuje też  bronić swojego
czynu wskazując na winę Japończyków:  „Konieczność takiej brzemiennej w
skutki decyzji [zrzucenie bomby atomowej]  nigdy by  nie powstała, gdyby
Japończycy nie strzelili nam  w plecy w grudniu 1941 roku w Pearl
Harbor”. Widać z tego, że pan Truman nie wykazuje najmniejszego
zainteresowania prawdą historyczną i nie przejmuje się faktami. 
Istnieje obszerny zespół  materiałów i źródeł  historycznych 
dotyczących Pearl Harbor, które najwyraźniej ciągle jeszcze czekają na
gruntowną analizę.  Jednak już dziś wiemy, że Roosevelt „faulował”
Japończyków, ukrywał istotne informacje przed dowództwem marynarki i w
końcu świadomie sprowokował Japończyków do rozpoczęcia działań
wojennych. Jednak nawet gdyby ktoś zajmował skrajnie wrogie stanowisko
wobec Japonii i z całej mocy potępiał atak na Pearl Harbor, zgadzając
się z retoryką prezydenta Roosevelta mówiącego o „Dniu Hańby”, ten  musi
przyznać, że odpowiedź rady miejskiej Hiroszimy na wynurzenia pana
Trumana jest miażdżąca:

„Jeśli Pańska decyzja [o zrzuceniu
bomby] rzeczywiście miałaby pozostawać w jakimś związku z
niespodziewanym atakiem Japońskiej Floty Cesarskiej na żołnierzy i
urządzenia wojskowe  pańskiego kraju [w Pearl Harbor], to dlaczego nie
wybrał  Pan  również militarnego celu w Japonii? Zamiast tego w akcie
zemsty dokonał Pan okrutnej rzezi 200 000 bezbronnych cywilów i wciąż 
próbuje Pan  ją usprawiedliwiać
”.

Przeł.Mariusz Krzyszkowski

Pierwodruk: Harry Elmer Barnes, „Hiroshima: Assault on a Beaten
Foe?”,  “National Review” (10 maja,  1958). Powyższy tekst jest nieco
poprawioną i uzupełnioną wersją przekładu, jaki ukazał się pod tytułem
„Zbrodnia Hiroszimy” [w:] „Stańczyk. Pismo konserwatystów i liberałów”
nr 27 (1995).


http://www.tomaszgabis.pl/2014/07/14/harry-elmer-barnes-hiroszima-atak-na-pokonanego-wroga/

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.