Po przebywaniu na ostrym słońcu dziecku pojawiają się czerwone plamy pod oczami, potem to puchnie coraz bardziej. Pierwszy raz napuchła jak księżyc w pełni. Ktoś ma taki problem u dziecka i jak sobie z tym radzimy?
Czy wystarczy obfite smarowanie kremem 50 tką?
Komentarz
Może to też taki efekt wywoływać poparzenie, i jednocześnie mieszanka potu, kurzu, i pyłków. Wtedy trudno rozpoznać co to jest. najlepiej to na jakiś czas posmarować kwaśnym mlekiem lub maślanką ( niestety śmierdzi) zmyć i nałożyć maśc cynkową albo lepiej panthenol na oparzenia. Nie wiem czy pomoże ale można dać wapno do picia.Dzieciak najlepiej jakby chodził w kapeluszu z rondem. No i jak piszesz po zaleczeniu , na słońce smarować całe dziecko i jego buźlkę kremem z solidnym filtrem.
U moich dzieci zdarza się oparzenie słoneczne ale one i tak są takiej średniej karnacji nie wiem po kim bo nie po mnie. najgorzej na basenie bo tam nie ma cienia. jedno moje dziecko ma brązowo- kasztanowe włosy, ciemne oczy ale za to blada skórę i jej się niestety robią też takie rzeczy jw. Wtedy robię to co napisałam i pomaga. Myśmy z siostrą ( blondynką) zawsze miały poparzenia,opuchlizny jak one zeszły to wysypywało piegami. reszta mojego rodzeństwa ( brązowe włosy, ciemniejsza karnacja) nie miała takich problemów.
Jeśli to powtarza sie pomimo oswojenia ze słońcem albo nasila to lepiej pójść do lekarza.
A jeśli chodzi o profilaktykę... dermatolog powiedział mężowi jasno, że w ogóle nie powinien wychodzić na światło słoneczne. Tylko jak to zrobić, zwłaszcza z dziećmi ha ha
Chodzi o to, że ludzki organizm w większości zbudowany jest z wody i pewne pływy obserwujemy np u kobiet w czasie pełni - np przybieranie wody przed okresem w organizmie.
POdobnie jest z robakami, słynny dr O powiedział, że jak w badaniach nie wychodzą pasożyty, ale dziecko się dzwinie zachowuje i ma zdrowotne objawy w czasie pełni (blade, nie je, złe kupy, cienie pod oczami itp) to podejrzewa glistę, którą ciężko złapać (jajka co 75 dni z tego, co pamiętam) i ją zwalcza - faktem jest, że u F tak było, a po pierwszej dawce leku danej w pełnię (bo wtedy zdecydowaliśmy się zacząć jednak) jak ręką odjął.
I już nie wróciło.
Prayboy nie chcę stawiać diagnozy bo ani nie mam uprawnień ani wykształcenia ani wiedzy, ale jeśli twoje dziecko ma taki objaw na skutek wystawienia się na słońce to jest poparzenie. I raczej powinno zejść.
Jeśli natomiast jest to opuchlizna twarzy z powodu nie wiem gorąca i tak sie dzieje często to powinno się z tym pójśc do lekarza. Nie chcę straszyć czy to krążenie czy to alergia - w wyniku słońca ale też podrażnienia czymś , zresztą masz Żonę lekarkę to wiesz.