Im krócej tym lepiej. Z czosnkiem jest taki problem, że najcenniejsza allicyna powstaje dopiero po zmiażdżeniu komórek z substratów zawartych w nich i po tym szybko się ulatnia. Z tego powodu bardzo trudno jest zrobić dobry preparat z czosnku. Właściwie jest to niemożliwe, żeby dobrze i trwale zakonserwować składniki aktywne czosnku w jakimkolwiek preparacie. Trzeba jeść świeży.
Od kilku lat robię ten syrop i jako jedyny lek podaję dzieciom. Tylko ja robię troszkę inaczej - przeciskam czosnek, zalewam sokiem z cytryny i pod przykryciem odstawiam na dobę w ciepłe miejsce (najczęściej na blacie). Po dobie przelewam przez sitko, dodaję szklankę wody i miodu do smaku. Przechowuję w lodówce nawet dwa tygodnie i nic się z nim nie dzieje, a pomaga, więc całkiem nie traci właściwości. To bardziej robi się takie winko czosnkowe.
Komentarz