Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Jak się robi prażoki , prażuchy ?

edytowano grudnia 2014 w Kuchnia
proszę o pomoc praktyków ! chcę ,żeby miały smak , jak u mojej babci... :)

Komentarz

  • To nie były prażoki, tylko prażaki i jadał je Jożin z bażin
  • edytowano grudnia 2014
    e... zmieniłam w tytule na prażuchy , bo to są właśnie te i ja je jadłam
  • Nie wiem co to jest, ale chętnie poczytam.
  • No wlasnie tez czekam na opis co to....
  • @matka6 , moja teściowa robi rewelacyjne! Mnie się nigdy nie udały, ale mogę ją jutro popytać.
  • Ok ok ale co to? Powiedzcie niewtajemniczonym ;)
  • Ziemniaki z mąką. Nie brzmi dobrze, alejest pyszne. Z kkapuśniakniej, marzenie!
  • @MartynaN - podpytaj ze szczególnym akcentem czy na ich pyszność wpływa długie ubijanie ? ja też zadzwonie do swojej teściowej
  • @MamaMika, robiło się u was prażuchę? Może ty pamiętasz, jak?
  • edytowano grudnia 2014
    Robiło się prażuchy,ale nie pamiętam jak(nie lubiłam i nie lubię), zadzwonię do Mamy i zapytam ;;)
  • edytowano grudnia 2014
    Ja to znam pod nazwą prażucha
    Ziemniaki obrane, umyte i pokrojone w kostkę zalewa się wodą tylko tyle, by je przykryła. Jak zacznie wrzeć, posolić i gotować.
    Jak są prawie miękkie zasypuje się czapą mąki i pod tą mąką gotuje do miękkości.
    Następnie ubija sie pałką drewnianą z mąką. Trzeba zrobic to dość starannie, to najmniej miła część pracy. Prażucha musi być miękka i elastyczna, nie powinno być widać surowej mąki, choć czasami sie zdarza grudeczka.
    Łyżką umaczaną w tłuszczu (skwarki z boczku, słoninki, z cebulką zezłoconą lub nie) kładzie się na talerz.
    Smaczne
  • To w lubelskiem ma jakąś inną nazwę - coś związane z psim jedzeniem ;) , ale nie pamiętam dokładnie.
  • Dobrze, że nie umiem takiej prażuchy zrobić, bo pewnie bym nie mogła sie oprzeć, wszystkie kluchy ziemniaczane tak na mnie działają ;)
    W Kątach, na Podkarpaciu gotowali mąkę żytnią w takiego gluta i to sie paciara nazywało, tez łyżką kładzione, podawane z tłuszczem, ale nie pamiętam dokładnie, raptem raz widziałam/próbowałam. I to daaaaaaawno.
  • zrobiłam ,a raczej mój mąż bo to siły potrzeba

    ugotowałam ziemniaki( połówki) z solą
    gdy były miękkie odlałam wodę do garnuszka, w garnku zostało troche wody na spodzie , wsypałam mąki ok 1 i 1/2 szklanki , wlałam na to ciut tej wody wczesniej odlanej - jak już doszłam do wniosku , że mąka już zaparzona mąż zaczął ubijać kilka minut a porządnie :) , to co w garnku

    potem wyjmował małą łyżeczką zgrabne kluseczki , maczając łyżeczkę w tłuszczyku (boczek drobniutko pokrojony ) z cebulką

    do tego bigos
    mniam
  • Oj bym sobie zjadła, mniam :)
  • @matka6, nie bigos tylko kapuśniak! To było moje ulubione danie z dzieciństwa. Jak podrosłem, to spadł na mnie obowiązek ubijania ziemniaków z mąką. To było raczej kilkanaście minut niż kilka, bo masa musiała odrywać się sama od pałki i być bardzo sprężysta (a jak ręce po tym bolą!). Od paru lat za mną chodzą, ale nigdy nie mam czasu na zrobienie.

    Swoją drogą jest to historyczne danie nadal bardzo popularne w łódzkim i piotrkowskim.
  • A jak wygladaja proporcje ziemniakow i maki? Ugniatac trzeba od razu po wsypaniu maki do gara?
  • Mąkę najpierw zaparzasz. Po ugotowaniu ziemniaków odlewa się wodę, tak lekko, żeby odrobina została i wsypuje mąki, po czym zamyka pokrywką i na malutki ogień na parę minut. Po zaparzeniu najlepiej jak jedna osoba trzyma garnek, a druga uwija się z pałką, bo pod koniec można pałką cały garnek podnosić. Proporcji ziemniaków do wody nigdy nie pamiętam, bo mama zawsze sypała. Jak pojadę na święta, to się spytam.
  • @Turturek - ale , że jak ? Wrzucasz do kapusniaku ? Nie tracą wtedy sprężystości? @kitek - ja na oko robilam :) ok 1 kg ziemniaków i wiecej niz szklanka mąki
  • I z tym ubijaniem - gdyby nie mąż to nie dałabym rady
  • Takiego apetytu mi narobilyscie ze hej)
  • Strasznie to dziwnie brzmi. Musze sprobowac koniecznie. Ciekawe czy wyjdzie za pjerwszym razem. Jakos mam wizje samych grudek :) a koniecznie musi byc ta drewniana palka? Nie da sje czyms tego zastapic- taki tluczek do ziemniakow nie wystarczy? Musze widocznie zaczac od wizyty w sklepie z AGD.
  • My mieliśmy tluczek i wyszlo . Tylko trzeba dlugo ubijac . Teraz jemy odsmazane mniam
  • Moj dziadek mi kiedys robil, pycha, ja sama tez raz robilam, ale jakies dretwe wyszly, teraz wiem w czym problem, za malo je ubijalam. Moze pojutrze zrobie, u mnie wszyscy kluskowi bardzo :D
  • @matka6, nie do, ale na oddzielnym talerzu/miseczce. Oczywiście można też zrobić tak gęsty że się obok zmieści.

    @ramatha, drewniana pałka najlepsza. Robisz ruch ucierająco-wkręcający i dzięki temu je napowietrzasz oraz rozcierasz grudki mąki. Żeby mieć jednolitą masę trzeba się ostro napracować. To tak jak z ciastem, można mikserem, ale ucierane pałką smakuje jakoś lepiej.
  • A z inną mąką wyjdą, czy tylko pszenna?
  • Z ziemniaczaną pewnie wyjdzie masa kauczukowa, którą będzie można od ściany odbijać. Z innymi trzeba by popróbować, może co fajnego się zrobi.
  • W trzeciej ciąży -gotowane ziemniaki w małej ilości wody na koniec zasypane mąką "na oko byle szybko ".Sekundę podduszone, wymieszane "raz a dobrze byle szybko". Zalane stopioną słoniną z cebulą, zjedzone z garnka i popite szklanką mleka. Wersja HARD.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.