ciekawy artykuł moim zdaniem metoda Szustaka opisana trafnie ale z zarzutem, że prowadzi słuchaczy do traktowania wydarzeń biblijnych wyłącznie symbolicznie się nie zgadzam, na mnie w każdym razie, nie ma takiego wpływu
Gość który napisał ten artykuł przedstawia się w ten sposób: Jarosław Dudycz jest wybitnym kibicem piłki nożnej. W każdym tygodniu ogląda co najmniej dziesięć meczów, zna składy większości klubów i rozumie tajemnice ich strategii transferowych. Potrafi wyróżnić sto schematów taktycznych i wie, że niewykorzystane sytuacje się mszczą. Zupełnie przypadkowo zdecydował się na czytanie dokumentów Magisterium Kościoła i teologię. Przypadkowo też trafił na poezję. Tak naprawdę wierzy tylko w grę z klepki. Pisał o różnych rzeczach dla różnych ludzi, nigdy nikt się na niego nie skarżył. Można się do niego odezwać przez Facebooka, na pewno odpowie o każdej porze, bo śpi z tabletem.
Jeśli takich autorów poleca Gregorius to przestaję się dziwić temu co wypisuje Gregorius na forum.
jaki ad personam - sam się przedstawił w sposób bardzo infantylny i cały tekst ma taki poziom dziwię sie że Gregorius coś takiego linkuje Wysłuchałem kilku konferencji Szustaka i często powtarzał że jest kilka poziomów interpretacji Biblii - por. Verbum Domini pkt 37 i niżej - on skupia się głownie na tej która przybliża Słowo do życia konkretnego człowieka ale nie oznacza to, że wyklucza inne i tyle.
Rekolekcji o. Szostaka nie słuchałam, ale to co tutaj czytam, jak najbardziej jest zgodne z nauczaniem Kościoła. Zresztą treści w takich klimatach słyszałam wiele razy:
" Bóg jest z człowiekiem, jest blisko, nie odwraca głowy od grzesznika. Nie zależy mu na kulcie, miłosierdzia chce, a nie ofiary. Nie uprawia z człowiekiem handlu wymiennego, nie chce wychować grzecznych ludzi, tylko chce pokazać ludziom prawdę o ich możliwościach. "
***
" Bóg przychodzi do człowieka jako nauczyciel ludzkiego pokomplikowania, jako mistrz warstw osobowości, jako ktoś, kto pozwala nam żyć na nowo, bo uporał się z naszymi blokadami i pułapkami tkwiącymi z tyłu ludzkiej głowy. Przychodzi jako terapeuta, na którego projektujemy nasze zranienia i bóle, a On je wyprostowuje, pozwala dokonać nowych wyborów. "
Sama prawda, sprawdziłam, przetestowałam. Najczęściej Pan posyła ludzi, którymi się posługuje, ale gdy nie ma takowych, to wtedy już osobiście działa.
Ja słuchałam kiedyś, i mówił że wyobraża sobie że Maryja usłyszała w sobie anielskie pozdrowienie, ale oczywiście nie wyklucza, że to konkretnie anioł pojawił się w pełnej formie jako osoba przed nią (to nie cytat tylko mniej więcej tak zapamiętałam). I wiele razy, że on traktuje coś jako metaforę ale oczywiście mogło być dosłownie tak jak jest napisane. Nie to co na pewnym wykładzie gdzie ksiądz zrobił palcami cudzysłów, mówiąc o raju, że to jest tylko stan duszy i rodzaj relacji z Bogiem a nie ogród.
Komentarz
moim zdaniem metoda Szustaka opisana trafnie
ale z zarzutem, że prowadzi słuchaczy do traktowania wydarzeń biblijnych wyłącznie symbolicznie się nie zgadzam, na mnie w każdym razie, nie ma takiego wpływu
Jarosław Dudycz jest wybitnym kibicem piłki nożnej. W każdym tygodniu ogląda co najmniej dziesięć meczów, zna składy większości klubów i rozumie tajemnice ich strategii transferowych. Potrafi wyróżnić sto schematów taktycznych i wie, że niewykorzystane sytuacje się mszczą. Zupełnie przypadkowo zdecydował się na czytanie dokumentów Magisterium Kościoła i teologię. Przypadkowo też trafił na poezję. Tak naprawdę wierzy tylko w grę z klepki. Pisał o różnych rzeczach dla różnych ludzi, nigdy nikt się na niego nie skarżył. Można się do niego odezwać przez Facebooka, na pewno odpowie o każdej porze, bo śpi z tabletem.
Jeśli takich autorów poleca Gregorius to przestaję się dziwić temu co wypisuje Gregorius na forum.
Tak w ciemno na razie - bo nie mam czasu
dziwię sie że Gregorius coś takiego linkuje
Wysłuchałem kilku konferencji Szustaka i często powtarzał że jest kilka poziomów interpretacji Biblii - por. Verbum Domini pkt 37 i niżej - on skupia się głownie na tej która przybliża Słowo do życia konkretnego człowieka ale nie oznacza to, że wyklucza inne i tyle.
Zresztą treści w takich klimatach słyszałam wiele razy:
" Bóg jest z człowiekiem, jest blisko, nie odwraca głowy od grzesznika. Nie zależy mu na kulcie, miłosierdzia chce, a nie ofiary. Nie uprawia z człowiekiem handlu wymiennego, nie chce wychować grzecznych ludzi, tylko chce pokazać ludziom prawdę o ich możliwościach. "
***
" Bóg przychodzi do człowieka jako nauczyciel ludzkiego pokomplikowania, jako mistrz warstw osobowości, jako ktoś, kto pozwala nam żyć na nowo, bo uporał się z naszymi blokadami i pułapkami tkwiącymi z tyłu ludzkiej głowy. Przychodzi jako terapeuta, na którego projektujemy nasze zranienia i bóle, a On je wyprostowuje, pozwala dokonać nowych wyborów. "
Sama prawda, sprawdziłam, przetestowałam. Najczęściej Pan posyła ludzi, którymi się posługuje, ale gdy nie ma takowych, to wtedy już osobiście działa.