Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

GRZYBICA BRODAWKI w czasie karmienia piersią- POMOCY!!

edytowano kwietnia 2015 w Pomagajmy sobie
Korzystam z konta Mamy, bo potrzebuję Państwa pomocy.
Moja córeczka ma miesiąc. Od początku karmię wyłącznie piersią. Przez ostatnie 2 tygodnie podczas karmienia i długo po skończeniu czuję ostry ból w piersi. Oprócz bólu jednej z brodawek, która jest popękana, w obu piersiach czuję jakby bolały mnie przewody mleczne. Ból promieniuje aż pod pachę i w okolicę łopatki. Poczytałam trochę, że to może być grzybica. Brodawki jednak nie są zmienione, dziecko też nie ma pleśniawek. Jutro dopiero będę u lekarza i spotkam się z położną, która już przez telefon postraszyła mnie, że podczas kuracji nie będę mogła karmić, a przyznam, że zależy mi na wyłącznym karmieniu piersią... Jak na razie ściągam pokarm i karmię Małą butelką, bo wtedy ból jest dużo mniejszy.
Czy ktoś może mi coś doradzić w tym temacie? Co robić?

Gabriela

Komentarz

  • edytowano kwietnia 2015
    A smarowalas clotrimazolem ? Pamietam ze mi pomogło na grzybice, tylko trzeba to zmywać przed karmieniem. Smarowalam tez tym co przepisują dzieciom na plesniawki, nie pamietam nazwy..?
    Na popękane brodawki, z ranami Smarowalam na zmianę clotrimazolem i lanoliną i wietrzylam. Jak przy ostatnim dziecku było juz bardzo zle to musiałam pożyczyć takie nakładki zeby dziecko brodawek nie dotykało, bo ból był nie do zniesienia. W sumie dalej bolało ale ciut mniej. Rany zagoily mi sie dopiero gdzies po 1,5 tyg. To była wieczność ...
  • Gabrysiu, to może nie być grzybica.
    Ja tak miałam przy pierwszym dziecku - ciągnący ból spod pachy przy każdym karmieniu i w trakcie tworzenia się następnej porcji mleka. Lekarze rozkładali ręce, bo zmian skórnych żadnych nie było a objawy jakieś dziwne. I w końcu jedna starsza położna mi powiedziała, że przy pierwszym dziecku część pęcherzyków tworzy lub rozrasta się już w trakcie karmienia, jeśli organizm czuje, że te, które są, nie wystarczą.
    I faktycznie - jakiś miesiąc-dwa bolało a potem przeszło. I przy kolejnych dzieciach bolało tylko na początku ciąży.
  • edytowano kwietnia 2015
    Dziękuję za odpowiedzi!
    Podejrzewałam grzybicę, ponieważ czytałam, że może ona się pojawić jeśli zażywa się antybiotyk (miałam podawany przy porodzie), jeśli występuje grzybica pochwy (leczyłam się w trakcie ciąży) no i jeśli brodawki są popękane, a wkładki laktacyjne mokre. Ale właśnie nie mam żadnych zmian skórnych.
    @Cart&;Pud a czy to możliwe, że jeśli jest tak jak piszesz to piersi nie bolą przy ściąganiu pokarmu laktatorem?
  • Ja miałałam tak samo, ostry ból wręcz momentami straszny.. Karmiłam cały czas. W UK nikt mnie nie straszył,że będę musiała przestać karmić. Jeśli dobrze pamiętam to stosowałam Daktarin oral ( bo nystatyna nie pomałagła). Jeśli się nie mylę to na brodawkę i też do buzi dziecka. Szybko doszłam do siebie.
    ,
  • Moze spróbuj karmic przez silikonowe kapturki.
  • edytowano kwietnia 2015
    @Małgorzata32 próbowałam kapturki, nie bardzo się sprawdziły. Mała łapała dużo powietrza, denerwowała się i nie chciała jeść...

    Może ją źle przystawiam, ale próbowałam już na różne sposoby i zawsze tak samo chwyta pierś. Aktualnie z lewej piersi ściągam i podaję butelką, bo w tej mam też poranioną brodawkę, a do prawej staram się normalnie przystawiać, dopóki ból jest znośny.
  • ja tez z poczatkow karmienia pamietam duzy,gwaltowny bol wewnatrz piersi pomiedzy karmieniami, pasowaloby do teorii pecherzykow. Minelo po kilku miesiacach

  • A może masz jakiegoś dobrego doradcę laktacyjnego w pobliżu? Oni się lepiej znają niż większość lekarzy i położnych..
  • Gabrysia, a czy córka ma pleśniawki w buzi? Bo to pierwszy objaw grzybicy w kontakcie matka-dziecko.
    Jak pleśniawek nie ma i nie było, to stawiałabym na te pęcherzyki jednak.
    Jeśli nie boli przy ściąganiu laktatorem to jeszcze jeden argument przeciwko grzybicy, bo ta powinna boleć bez względu na sposób ściągania pokarmu.
    Dziecko naturalnie dokładniej ściąga pokarm i dlatego tak boli. Ja to zawsze mówiłam, że boli tak, jakby się w przewodach mlecznych podciśnienie robiło ;)

    ps. Doczytałam, że dziecko nie ma pleśniawek.
    No to pij dużo płynów przed karmieniem, żeby pęcherzyki nadążały z produkcją. To się z czasem samo unormuje, jak się z córką "zgracie" czasowo i wydajnościowo. ;)
  • Nigdy bym nie pomyślała, że może być taki problem...

    @Patia, nie mamy w pobliżu poradni laktacyjnej niestety.

    Zostaje nam więc podleczyć pękniętą brodawkę, zacisnąć zęby i czekać aż piersi się dostosują. To w takim razie smarować Clotrimazolum czy lepiej tylko czymś z lanoliną (ja mam Linomag)?

  • Ja używałam Bepanthen maść. Ale maść, nie krem, bo i taką formę może mieć Bepanthen.
    Linomag trzeba zmywać przed karmieniem, dlatego wolałam bepanthen.
    Clotrimazolem bym nie smarowała bez wyraźnych wskazań.
  • Purelan - czysta lanolina, do kupienia chyba w aptece.
  • Moja Terenia miała pleśniawki, a ja popękane brodawki i bolało, nie wiem czy to to samo, ale smarowałam brodawki fioletem, karmiąc Terenia też się fioletowała i szybko nam przeszło. Tylko fiolet na wodzie musi być, a nie na spirytusie.
  • To moze tez byc tzw zespol Reynauda (moglam zle napisac nazwisko- czyta sie "rejnoda"). Brac 2xdziennie 3 tabletki magneB6max, calcium vitrum 1250 2x, wit B complex 3x. Po odstawieniu od piersi przykrywac brodawke reka zeby bylo cieplo, najlepiej sie w ogole owinac pielucha żeby piersią bylo cieplo. Peknieta brodawke smarowalam mascia Bactroban - nie wiem czy to na recepte... polecam kontakt z Magda Karpienia - w googlu wpisz jej imie i nazwisko, znajdziesz tel. Fantastyczna kobieta- mi bardzo pomogla i po 4 miesiacach męki zaczelo sie przyjemne karmienie piersią.
  • Przepraszam za lit z tel pisze...
  • Z tym zimnem to racja, w cieple karmić zawsze pomaga, jak tylko karmiłam na dworze w chłodny czas, albo jak w domu zimno to czułam taki straszny ból podczas karmienia.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.