Wściekła jestem. POMOCY!
Postanowiłam dziś rozmrozić i umyć zamrażarkę, bo lodu co niemiara. Jako, że zamrażarka razem z lodówką,więc wyłączyłam z gniazdka. Jednak nie chcąć, aby rozmrażanie trwało zbyt długo pomogłam sobie nożem w usuwaniu lodu. No i nagle okazało się,że w jednym miejscu na płycie coś syczy, ulatnia się jakiś gaz. Przeraziłam się, bo najwidoczniej uszkodziłam tę płytę. Rzeczywiście mała dziurka. wytarłam do sucha i w przypływie paniki zakleiłam klejem z pistoletu na gorąco. Trzyma się. Tyle czy ten gaz, który uleciał nie spowodował zepsucia lodówkozamrażarki???
No głupia jestem,wiem...