Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Znawcy lodówek POMOCY!!!

edytowano kwiecień 2015 w Pomagajmy sobie
Wściekła jestem. POMOCY!
Postanowiłam dziś rozmrozić i umyć zamrażarkę, bo lodu co niemiara. Jako, że zamrażarka razem z lodówką,więc wyłączyłam z gniazdka. Jednak nie chcąć, aby rozmrażanie trwało zbyt długo pomogłam sobie nożem w usuwaniu lodu. No i nagle okazało się,że w jednym miejscu na płycie coś syczy, ulatnia się jakiś gaz. Przeraziłam się, bo najwidoczniej uszkodziłam tę płytę. Rzeczywiście mała dziurka. wytarłam do sucha i w przypływie paniki zakleiłam klejem z pistoletu na gorąco. Trzyma się. Tyle czy ten gaz, który uleciał nie spowodował zepsucia lodówkozamrażarki???
No głupia jestem,wiem...
«1

Komentarz

  • Co mogę zrobić? Czym zakleić?
  • Jak jest dziurka zlokalizowana, to naprawa nie będzie droga (pan dobije ubytek gazu i zaklei). Najgorzej jest, jak nie wiadomo skąd się sączy - wtedy nie będzie chłodzić, gdy już wyleci.
  • Czyli co? Dzwonić po Pana?
  • A na szybko jeśli trzeba polecam wstawienie garnka z ciepłą wodą do zgaszonego zamrażarnika. Nie wiem, czy to niezdrowe - ja zawsze tak robię i jeszcze nie popsułam. Albo ciepłe szmaty (np. ręczniki zalane wrzątkiem wcześniej).
  • @Jadwiga! Twój mąz zdaje się zorientowany w temacie?
  • Włączyłam. Wydaje się, że mrozi.
    Ale zobaczymy...
  • Po jakim czasie będzie wiadomo czy ok?
    Czy ten gaz, który wyciekł jest szkodliwy dla zdrowia?
    Czy jeśli okaże się , że zamrażarka zepsuta, to lodówka też nie będzie działać? W sumie lodówka i zamrażarka mają oddzielne agregaty, tylko wyłącznik zamrażarki nie działa od dawna, więc aby ją wyłączyć trzeba wyłączyć też lodówkę. Czy skoro są oddzielne agregaty, o też oddzielne obiegi tego gazu?
    Przepraszam za pytania, ale laik jestem.
    Sprzęt wprawdzie pełnoletni. Ale zakup nowej póki co nie wchodzi w grę.
  • O to dobrze.
    Na lodówce mi bardziej zależy.
  • A gazu to się w sumie nawdychałam siedząc z nosem w zamrażarce.
  • Dzięki @Jadwiga. Zdaje się, że teraz dłuuugo nie będzie rozmrażana.
  • @Małgorzata32

    Bo to się obstukuje tłuczkiem - jaką pałką drewnianą do ucierania :))
    albo tłuczkiem do kotletów- jak potrzeba czegoś mocniejszego do większego lodu ;)

    mam taką starą, z góry otwieraną zamrażarę- stara jak dinozaury
    no ale działa (a to najważniejsze)
    Nie mam jak prawdę mówiąc ją odmrażać, bo wiecznie zawalona (siostra i mama coś wiecznie tu przechwoują)

    więc odłączam z prądu, tłuczek w rękę i jadę :))
  • Wiesz...Mądry Polak po szkodzie. :))
  • Następnym razem tłuczka użyję.
  • No i doopa.
    Niby chodzi. Niby mrozi. Ale jakoś tak słabo i buczy przy tym niemiłosiernie.
  • Wg naprawa to nie będzie majątek - musi dobić tego gazu, ale najważniejsze, że wiadomo, gdzie dziura.
  • Wyłączyłam gadzinę. Bo się okazało, że klej nie wytrzymał. I się sączyła jakaś tłusta ciecz. Na szczęście mamy drugą niezależną dużą zamrażarkę. Ta jednak robiła za podręczną- takie mrożenie na krótko.
    Lodówka działa więc da się żyć.

    Ale zła jestem na własną głupotę.
  • To i ja się podepnę. Możecie polecić kogoś sprawdzonego do naprawy lodówki? Chodzi o Warszawę.
  • @Agnich, nie kupuj pralko suszarki! Nie bylam zadowolona, podobne opinie od innych slyszalam. Suszarka strasznie gniotla ciuchy (teraz, przy prawdziwej suszarce nie musze nic prasowac), zostawiala dziwny zapach. Korzystalismy tylko w sytuacjach podbramkowych, albo do suszenia puchowek.
    Lepiej znalezc troche miejsca (suszarka moze stac i w jakiejs szafie, nie potrzebuje odplywu, tylko pradu) i kupic te sprzety osobno.
  • lepsza osobna suszarka
  • Agnicha, zastanów się nad opcją suszarka nastawiona na pralkę, są specjalne adaptery. Będziesz bardziej zadowolona, niż z pralko-suszarki
  • Jak tylko do bielizny, to może da radę, ale wówczas musisz wyjąć całe pranie i oddzielić bieliznę od reszty, zapakować ja z powrotem do pralki, resztę powiesić. Najwieksza korzyść i radocha to przerzucić dwoma ruchami pranie do suszarki, wcisnąć przycisk i po dwóch godz składać pachnące, mieciutkie ubrania. Akurat skarpetki lubią zmieniać rozmiar w suszarce, ja kupuje o rozm lub dwa większe.
  • @Agnicha wejdż na forum elektroda.pl i wpisz hasło pralko suszarka do wyszukiwarki. Tam będziesz mieć konkretne odpowiedzi. O np. :
    http://www.elektroda.pl/rtvforum/find.php
  • gorenje którą kupiłam dawno temu jeszcze dla mojej mamy działała 14 lat (padła dopiero w zeszłym roku)

    whirlpool kupiony do domu w 2006 roku działa bez problemów do dziś


    tym niemniej polecam forum elektroda.pl - żeby poczytać, co mądrego napisali o nowych modelach
  • Beko bardzo polecam!
    Ale te gwarancje to tak średnio działąją. Koleżanka miała - naprawili jej w ramach gwarancji - niestety cała procedura trwała 2 tygodnie, bo sklep musiał sam sobie udowodnić≤ że to wada fabryczna.
  • edytowano czerwiec 2015
    My za radą męża Jadwigi kupiliśmy 4 lata temu Whirlpoola i żadnych problemów dotąd nie było, więc pięcioletniej gwarancji nie udało się na razie wypróbować. Przez te 4 lata chyba odmrażana była raz albo wcale, więc młotki, wrzątki,, noże, tłuczki, czy co tam jeszcze jej nie grożą.
    W tym wątku: http://wielodzietni.org/discussion/9051/ratunku-lodowka/p1 parę dobrych rad padło to przypominam.
  • W lodowce najwazniejsza jest klasa energetyczna, bo to chyba jedyne urzadzenie w domu, ktore ciagle zre prad i ta poczatkowa oszczednosc na cenie jest zjadana przez wysokie rachunki.
    A doswiadczenia mam dokladnie odwrotne: Whirpol (lodowka) ok, Beko (pralka) masakra. Nie, zeby sie psula, ale zupelnie nieprzemyslana w porownaniu do innych marek typu Siemens czy Bosh.
  • @MagdaCh, 2 tygodnie to jeszcze luz. u nas szczesliwie lodowka: whirpool dziala bez zarzutu 7 rok juz.

    ale na 7 lat mam juz 2 pralke ekhmmm.

    pierwsza whirpool padla po 2 latach z kawalkiem, na 2 gwaracji, padl programator.

    teraz electrolux po 2 czy 3 latach zaczal nawalc, mamy przedluzona gwarancje.

    Pan z serwisu byl u nas w kwietniu (czekalismy 3 tygodnie).

    w maju tez byl (znowu sie zepsula i znowu 3 tygodnie)

    i zapowiadal sie, ze przyjedzie niedlugo wymienic cos tam, w ramach poprzedniej naprawy, no miesiac minal, Pana nie widac.

    mamy ladowane od gory, podobno bardziej wadliwe niz te z okienkiem...
  • @Lila
    tej mojej koleżance pan, co wizytował pomógł podać taką przyczynę, że uznali za winę fabryczną. M.in. ważna była w ankiecie ilość rozmrażań w ciągu roku etc. etc. (ale nie decydująca). Przy okazji zapytam, co tam jeszcze było. W każdym razie koleżanka słabo mówi po polsku, a jest bardzo przyjemna i ładna - i najwyraźniej pracownik wyzwolił w sobie instynkt opiekuńczy - inaczej by uznali za jej winę, co wyraźnie zaznaczył.
  • I jaki wybór?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.