wyabstrahowała mi się ostatnio, z patriotycznych błagań o międzynarodową komisję, powyższa zbitka.
I pomyślałem sobie, że wola suwerenności, rozwiązywanie swoich spraw między sobą i swoimi siłami, to fundament niepodległości a być może w ogóle istnienia wspólnoty.
Ze każdy, kto nawołuje lub działa tak, by to inni, obcy, rozwiązywali nasze sprawy, a z drugiej strony pełen jest patriotycznej troski, jest
po pierwsze śmieszny
a po drugie w niczym nie lepszy od np. targowiczan.
Komentarz
Nie wiem dokładnie, co masz na myśli mówiąc o "woli suwerenności".
Porządek jałtański nadal obowiązuje. Część suwerenności odebrała nam UE.
III RP ze swoich podstaw nie mogła być suwerenna.
Wyselekcjonowani opozycjoniści, siadający do rozmów z komunistami w 89r., przegrali siebie i nas.
Dzisiaj wiadomo, że wielu z nich od początku było zdrajcami, jak ich TW przywódca, który został po agencie NKWD - Jaruzelskim, prezydentem III RP.
Potem było 10-lecie Kwaśniewskiego i triumfalny powrót komuny.
Rok 2005 i rząd Jarosława Kaczyńskiego (jak przedtem 1992 i rząd Jana Olszewskiego) nie mógł prawdziwie zaistnieć, bo do rządzenia potrzebował głosów V kolumny (UD - 1992, SO, LPR - 2007). Niepodległą RP uosabiał jedynie prezydent Lech Kaczyński.
Resztki suwerenności zlikwidowano w Smoleńsku.
Protestowałeś, kiedy Geremek biegał do Parlamentu Europejskiego, żeby się pożalić, że chcą go zlustrować?
przekonanie, że cudza zdrada nie usprawiedliwia mojej
no więc na moje oko jest to Targowica pełna gębą
a tu ładnie sprawę opisujący wpis:
zw, 2015-04-16 07:03 | Zbyszek S
Panie Piotrze!
Do jasnej k... nędzy. Niech Pan wyjdzie z siebie, stanie obok i z tej pozycji przeczyta co Pan wypisuje.
więc w konsekwencji trzeba uznać
Przecież to jest absurd wołający o pomstę do nieba rozsądku. To słówko "trzeba", rozgrzesza każdy nonsens, każdą nieprawdę, opowiadanie każdego fałszu.
Trzeba??? Trzeba??? Gdzie uzasadnienie, że trzeba? Nie ma intelektualnego uzasadnienia, bo jak pisałem, wszystko oparte jest na emocji. Emocji nienawiści do Komorowskiego i Tuska.
Ta emocja jest tak obezwładniająca, że ci nią dotknięci, nawet nie zauważają, że adresy do "Międzynarodowej Komisji" są takie same jak adresy do Cara. Niczym się nie różnią. No może różnica polega na tym, że obecnie mamy wolne państwo, w tym sensie, że władze zależą od wyników głosowania ludności tego państwa, a w czasie adresów do Cara to takiego państwa nie mieliśmy.
Żądanie "Komisji Międzynarodowej" jest pluciem na państwo polskie. Jest jasnym stwierdzeniem - "To nie jest nasze państwo". To jest treść wkładana pracowicie w głowy licznych maszerujących w marszach przebudzenia przez Jarka Kaczyńskiego i jego aparat, który żyje dostanio z tej działalności. To właśnie myślą zwolennicy PiS - to nie jest nasze państwo, to nie jest Polska. Dlatego robią adresy do Cara, o przepraszam do "Komisji Europejskiej", albo pielgrzymki do Cara, o przepraszam do "Kongresmenów USA".
Nasze państwo to będzie jak my wygramy. To lustro wojny, którą kiedyś PO wypowiedziało PiSowi, kiedy wpajano z kolei elektoratowi PO, że nasze to państwo nie jest, a będzie jak wygramy my. Obrzydliwość i destrukcja. Czas odłożyć te postawy i przejść do normalności. Czas by ludzie pozostając przy przeciwnych postawach politycznych, dostrzegali wartość wspólnego państwa, i okazywali normalny szacunek innym Polakom, przejawiającym przeciwne do nich opcje polityczne.
Warto też stanąć na gruncie rozsądku w temacie rzetelności tego, do kogo robi się apele i adresy. Jak wyjaśniono wielkie tragedie świata cywilizowanego? Zabójstwo JFK? WTC w tym WTC7? A ostatnia tragedia nad Ukrainą czyli zestrzelenie samolotu malezyjskiego? To jest przykładowe wyjaśnianie? A wyjaśnianie ataków chemicznych w Syrii? A dlaczego po pięćdziesieciu latach Anglicy zamiast udostępnić Polakom akta związane ze śmiercią ich premiera i wodza naczelnego - Sikorskiego, ponownie UTAJNILI te dokumenty? To do nich się Pan zwraca? Do stron, które wiedziały o pakcie Ribbentrop Mołotow i nie poinformowały Polski o nim, pchając ją w wojnę?
Miała miejsce olbrzymia tragedia. Tragedia ta była po części wynikiem wojny polsko polskiej, której przejawem jest pański tekst, to jest bardzo niechętnego, na progu nienawiści, stosunku jednej części społeczeństwa do drugiej.
Takie tragedie, tragedie o wymiarze politycznym, bardzo rzadko są rzetelnie wyjaśniane, bowiem ich wyjaśnienie powoduje realne skutki polityczne.
Głupcy w swojej ignorancji będą powtarzać, że "prawda was wyzwoli", gdy tym czasem znaczenie tych słów jest bardzo daleko od tego co oni przez nie rozumieją.
Tymczasem tylko prawda jest ciekawa. Nikogo nie należy winić za to, że tej prawdy pragnie się dowiedzieć. Życie budowane na kłamstwie jest życiem podłym i ułomnym. Bywa jednak, że czasem prawdy poznać się nie da, a bywa, że i wypowiedzieć nie sposób, bo skutki takiego wypowiedzenia mogą przynieść niepowetowane szkody. A bywa też i tak, że do wypowiedzenia prawdy, która niesie skutki, trzeba mieć siłę i warunki. Polityczna wojenka (w tym o Smoleńsk), której jedynym celem są słodkie stołki działaczy PiS, a której skutkiem jest skłócanie społeczeństwa i eskalacja negatywnych emocji, niszczy wszystko. Czas z tym skończyć.
http://www.prawica.net/41044
Nie da się na podstawie nieprawdziwych założeń, "odwracania "kota ogonem", formułować prawdziwych wniosków.
-"... bo jak pisałem, wszystko oparte jest na emocji. Emocji nienawiści do Komorowskiego i Tuska...(
-... No może różnica polega na tym, że obecnie mamy wolne państwo, w tym sensie, że władze zależą od wyników głosowania ludności tego państwa, a w czasie adresów do Cara to takiego państwa nie mieliśmy,...
-...Polityczna wojenka (w tym o Smoleńsk), której jedynym celem są słodkie stołki działaczy PiS, a której skutkiem jest skłócanie społeczeństwa i eskalacja negatywnych emocji, niszczy wszystko,..."
itp., itp.
Po pięciu latach czekania na wyjaśnienie tragedii smoleńskiej jest najwyższy czas, by odrzucić zgubną praktykę i nie oglądać się na to, co powiedzą w „ postkolonialnych telewizjach i mediach”.
Wszystko, co wiemy o okolicznościach tragedii smoleńskiej sprawia, że nie można pozwalać, by ludzie odpowiedzialni za śmierć naszych rodaków nadal dyktowali nam, co mamy mówić i myśleć.
Rządzący i ich media tylko dlatego mogą uzurpować sobie prawo smoleńskich mentorów, że godzimy się z ich semantycznym terroryzmem i pozwalamy, by kłamliwy bełkot był postrzegany w kategoriach racjonalnej myśli.
Nie racje moralne ani normy prawne, lecz obsesja polemiki z wytworami propagandystów, stwarza patologiczną sytuację, w której oszczercy i degeneraci mogą budować swoje nienależne przywileje.
Jeżeli rządzący mataczą, to obowiązkiem partii opozycyjnej jest dochodzenie prawdy o narodowej tragedii, w każdy dostępny sposób. Do końca i bez względu na okoliczności. Po to, by Polacy poznali sprawców i ich wspólników, by zrozumieli, do czego wiedzie nienawiść (i to nie do Tuska i Komorowskiego) i paktowanie z ludobójcami.
Od dnia, w którym rządzący wyrzekli się polskich powinności i oddali sprawę śmierci naszych rodaków w ręce największego wroga – nie mają prawa oceniać i klasyfikować reakcji Polaków. Tego prawa nie posiadają także funkcjonariusze ośrodków propagandy, którzy przez lata napędzali kampanię nienawiści i do dziś zwodzą nas ordynarnymi łgarstwami.
Sprawa smoleńskiej tragedii nie ma odcieni politycznych i partyjnych i nie dotyczy różnic w poglądach.
Ta sprawa przecięła naszą teraźniejszość według miary człowieczeństwa. Sięga w najgłębsze pokłady naszego systemu wartości. Obnażyła efekty komunistycznej dżumy, która zabiła wspólnotę narodu i zamieniła część populacji zamieszkującej kraj nad Wisłą w formę „człowieka sowieckiego”.
Myślałam, że pani Dykiel, to celebrytka z krwi i kości, a tu proszę, proszę:
http://www.fakt.pl/polityka/dykiel-krytykuje-komorowskiego-za-emerytury-i-ofe,artykuly,538680.html
Uświadomienie sobie, że "Polska należy do nas", czyli prawdy o własnej podmiotowości, poczucie bycia suwerenem w swoim własnym kraju, to podstawa samodzielnego myślenia i w dalszej perspektywie, skutecznego działania.
Jestem przekonana, że początkiem długiej drogi do tego, aby było lepiej, jest prawda o Smoleńsku.
Inaczej układ stanie się nie tyle domknięty co zabetonowany, na wiele, wiele lat.
Lepiej nie będzie.