Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Randka z żoną/mężem

2

Komentarz

  • Savia ale Zbyszek nie pyta co zrobić z dziećmi by wyjść tylko co zorganizować na randce bo my się pomysły skończyły:)
  • edytowano maj 2015
    kiedyś wychodziliśmy częściej , babcie pod ręką były ;;) , a teraz rzadko ale wynika to tylko z tego, że nie mamy z kim dzieci zostawić. Jak już przyleci babcia albo ciocia to wtedy kino albo jakiś fajny koncert (obydwoje z mężem lubimy chyba wszystkie rodzaje muzyki :) ) , spacer ( to nawet jak babci nie ma a dzieci śpią , łazimy naokoło domu) wieczorne siedzenie w ogródku z herbatą albo piwem :)

    edit.literówka .

    marzy mi się wspólny wyjazd , choć z drugiej strony chyba bym tęskniła :)
  • 23 maja będzie w Warszawie Noc wieżowców, może to fajny pomysł?
  • Wersja droga
    1. Noc po za domem - w wynajętym hotelu, motelu, możliwości jest wiele. Noc ze śniadaniem to około 400zł za 2 osoby chodzi też o standard żeby nie był późny Gierek.
    --------------
    @zbyszek chyba przesadzasz ? Spałem ostatnio w Gołdapi ( http://www.hotelarti.pl/pl/ ) i Gietrzwałdzie ( http://www.restauracjasielanka.pl/ )...i powiem Ci, że ze śniadaniem w bardzo dobrych warunkach wyszło w Gołdapi 150 zł za dwie osoby a w Gietrzwałdzie 130 zł. Jak doliczysz kolację to w 250 się na pewno wyrobisz...

    A ja mogę Ci doradzić, że najważniejsze abyś to Ty wymyślił czym zaskoczysz żonę...Twoja intuicja niech Ci podpowie...bo kobiety najbardziej lubią spontaniczność swojego faceta... B-)
  • @argento - nie wszystkie :)
    znaczy nie wszystkie lubią spontaniczność, niektóre lubią powtarzalność i np. codzienne w różnych sytuacjach: a umówisz się ze mną? :D
    my tam się ciagle umawiamy ;)
  • A ja mogę Ci doradzić, że najważniejsze abyś to Ty wymyślił czym zaskoczysz żonę...Twoja intuicja niech Ci podpowie...bo kobiety najbardziej lubią spontaniczność swojego faceta...
    -----
    Ouuuu jeeeeee!!! :x
  • Dla.mnie chyba wyjazd niespodzianka najfajniejszy

    Restauracja, kawiarnia (najlepiej w innym mieście albo nieznanym miejscu)
    Teatr kocham!

    I jakieś kluby z fajna muzą na żywo


    Przyznam się, choć mi głupio
    Ze.nie.lubię i.nie umiem spacerować
    Spacer to dla
    Mnie najtrudniejsza opcja
    Nie rozumiem idei spacerów
    Chyba, że mam jakiś cel:)

    Nawet z dziećmi zawsze szukam celu :)
  • Oczywiście napisałam o sobie

    A to przecież.żonę na randkę zabierasz;)
    Znasz ja najlepiej!


    Moja.koleżanka obraziła się na.męża za spontaniczny wyjazd.bodajże do Portugalii


    Bo przecież powinien wiedzieć, że ona.nie.lubi być zaskakiwana :)


    Chciałam jechać za.nią
    Ale mąż.nie.pozwolił;)
  • Jak ja nie lubie takich szalonych spontanow... koszmar...
  • edytowano maj 2015
    My mamy randki do hipermarketu jak wszystkie inne normalne sklepy są już zamknięte. Jak się uda wrobić kogoś kto zastanie z młodym to możemy we 2 pójść wieczorem z psami. W ostateczności siedzimy na schodach od ganku przy śpiewie słowików i kumkaniu żab( ostatnio) i gadamy.
  • łódką można się przepłynąć po najbliższym jeziorku - tanio i romantycznie
    zapisać się na kurs tańca - regularne randki gwarantowane i miło przetańczone


    jeśli nie wychodzimy dłużej niż miesiąc na randkę...dzieci same nas wypędzają i ogarniają wszystkie obowiązki w domu...

    ja chyba nie doceniam tego co mam czasami....
  • Spontan to moje drugie imię, i największą frajdę mam, jak nie wiem, dokąd jadę. No ale to ja. Żeśmy się dobrali pod tym względem, na szczęście.
  • 1.Jaki masz budżet?
    2.Żona lubi niespodzianki?
    3. Żona lubi wydarzenia kulturalne, sportowe, uprawiać sport?
  • Jakim czasem dysponujecie?
  • edytowano maj 2015
    Najbardziej sobie cenię wyjazdy we dwoje. Kilka lat temu postanowiliśmy, że tak raz w roku wyjeżdżamy na 3-4 dni sami a dzieci zostawiamy pod opieką dziadków. Fakt, że jest to możliwe raczej z trochę starszymi dziećmi, niemowlaka trudno tak zostawić.
    I raczej nie lubię być zaskakiwana, wyjazd uzgadniamy razem ;) Ale to taka ekstra randka ;)
    Jeśli chodzi o randki bardziej codzienne to np. wieczór z winem i dobrym filmem wtedy gdy jest już spokój w domu późnym wieczorem (dobry jest piątek lub sobota, można długo posiedzieć - na szczęście moje dzieci nawet najmłodszy śpią rano w weekend do około 9-10). Lubimy też spacery, wyjścia do teatru, czasem wspólne załatwianie spraw na mieście kończymy wczesną kolacją we dwoje. No ale tu też przydają się niestety dziadkowie lub opiekunka.
    I pytanie podstawowe - co lubi Twoja Żona? Bo może niekoniecznie to, co inne forumki...
  • Mnie sie bardzo marzy jakis wyjazd bez dzieci, nawet na jeden dzien, ale problem jest z kim dzieci zostawic. Dziadkowie tylko jedni blisko mieszkaja, pracują, wiec nie zawsze mają czas, a do tego moja mama ze wzgledow zdrowotnych nie moze dzwigac, wiec siłą rzeczy potrzebni są oboje. Bardzo chce mezowi na okragle urodziny zrobic taką wyjazdowa niespodzianke, wsadzic w samochod i nie powiedziec, dokad jedziemy, znalezc jakies romantyczne miejsce z noclegiem i sniadaniem. Tak rzadko mamy czas tylko dla siebie...
    Kurs tanca tez fajny pomysl, chodzilismy przed slubem i bardzo mile wspominamy, teraz tez chetnie bysmy poszli, jakby byla mozliwosc zostawiac z kims dzieci regularnie.
    Wspolny wieczor w domu tez raczej nie bardzo wchodzi w gre, bo chlopcy sie budza czesto.
    Mnie osobiscie najbardziej by ucieszylo wyjscie gdziekolwiek bez dzieci.
  • image
    Może tak?
  • I znów kąpiel... ;)
  • u nas jak u Marceliny , obydwoje lubimy spontan .
    M. Jedziemy ?
    Ja. Jedziemy
    M. Ok ty pakuj dzieci ja , je ubieram.
    Ja. Ok , pakuje jedzenie , rób herbatę i kawę w termosy.
    M. chłopaki ubierać się jedziemy.
    Dzieci Jeeeee


    Tak to u nas często wygląda :)
  • Bogdan co to za pornografia ??? :-B
  • Nie poradzę, bo my nie wychodzimy bez dzieci. Nie mamy znajomych, ani rodziny, przecież sąsiadom, z którymi łączą nas tylko sąsiedzkie relacje, nie zostawię dzieci.
    Ale i takiej potrzeby nie mamy. Nawet nie jadamy na mieście, bo za drogo i zwykle marne to jedzenie. Ale w Pl to może inaczej wygląda, i taniej, i lepsze.

    Przez najbliższy rok nawet nigdzie nie wyjedziemy, bo bardzo oszczędzamy. Dziś mam wyrzuty sumienia, że wczoraj pizzę gotowca kupiłam i niesezonowe truskawki - bo przekraczam budżet.

    Czeka nas piknik co najwyżej na plaży, jak się (u nas) zima skończy. Więc może, jak liczysz mocno pieniądze, coś upiec, jakiś piknik w lesie? Albo spacer? W narzeczeństwie chodziliśmy od rana do nocy po Puszczy Kampinoskiej w wolne dni. Ileśmy kilometrów zrobili! Plecaki, termosy z gorącą herbatą, jedzenie. Na taką wycieczkę to bym poszła. Może macie jakieś wspomnienia z dawnych, narzeczeńskich lat?
  • Może macie jakieś wspomnienia z dawnych, narzeczeńskich lat?

    Tak, myśmy spotykali się wieczorami, wyprowadzając psy na spacer i zawsze były pretensje ,że się szlajamy zamiast poświęcić tę resztkę czasu rodzinie. Narzeczeństwa nie wspominam dobrze, bo ciągle miałam wrażenie, że zabieram narzeczonemu czas i cierpią jego rodzice i ich znajomi. Po ślubie to wcale się nie zmieniło tylko mogliśmy legalnie przebywać w jednym domu w nocy. Randki albo czas na rozmowę bez wyrzutów sumienia to właściwie dopiero jak wyprowadziliśmy się na wieś.
  • Prowincjuszka - Wy to powinniście byli się zaraz pobrać i wyjechać parę tysięcy kilometrów od rodziny. Ale na to nigdy nie jest za późno. Bo strasznie te złe wspomnienia Ci ciążą.
  • edytowano maj 2015
    Ale teraz jesteśmy szczęsliwi. Oni chyba też. Moi rodzice chyba się bali, że nawet po ślubie wrócę z brzuchem zaryczana do tego i tak zatłoczonego mieszkania a jego rodzice nie wiem może bali się odpowiedzialności i braku kasy. Dlatego bali sie nas puszczać samych na jakiekolwiek wyjazdy bez nich i ich dozoru ;). Nie było mowy o włóczęgach po parkach narodowych i górach. . Rzeczywiście największym naszym życiowym błędem nie był ślub tylko, że ten ślub powinien być od razu. Jakoś narzeczeństwa wolę nie pamiętać, choć byłam chudsza i ładniejsza...A mój mąż z wiekiem jest coraz mądrzejszy, bardziej odpowiedzialny, coraz lepiej się rozumiemy a jeśli chodzi o wygląd to lecące latka jakoś go omijają.
  • Fajnie:)
  • edytowano maj 2015
    My spacery właśnie. Żeby choć trochę się ruszyć, żeby każde nie siedziało przed swoim kompem, żeby pogadać, ale niekoniecznie o sprawach do załatwienia i po prostu pobyć ze sobą w ładnych okolicznościach wiosennej przyrody.
    Chociaż trochę się dotlenić.
    Nie musieć niczego załatwiać, odpisywać na maile służbowe. Jesteście tylko Wy i przyroda.
    @Daga, widzisz, jak się ludziska różnią.
    Uwielbiam spacery. Spacer to taka aktywność, gdy nogi niosą, głowa duma, oczy podziwiają ptaki, niebo, płatki kwiatów i jakoś świat od razu wygląda pogodniej, a problemy są mniejsze. Po spacerze też lepiej się śpi.
  • Pomysły na randkę?
    Chyba właśnie to, żeby to było odświętnie, żeby się dla siebie ładnie ubrać, postarać, przeczytać coś, żeby było o czym pogadać...zaprosić żonę / męża na przykład na jakiś czaderski koncert, na to, co ta osoba bardzo lubi, typu przyjeżdża jakaś orkiestra i wykonuje utwór jej / jego ulubionego kompozytora. Zrobić jej / jemu do jedzenia to, co lubi albo wino, które lubi...itp. Kupić żonie wakacyjny kapelusz i w nim zaprosić ją na spacer.
    zaprosić do galerii z obrazami, potem na coś do jedzenia.
    Pójść razem na majowe, potem na wspólny spacer.
  • Hmmm... My mieliśmy tak krótkie narzeczeństwo, ze nie zdążyliśmy poszaleć ;-) Tylko kino, pare imprez. Resztę przegadaliśmy przesiadując u mnie. :-)
  • Wykrzesać pomysły z okresu spotykania się czy narzeczeństwa.
    Wtedy zwykle pomysłów nie brak.
  • Teraz nadrabiamy i właśnie rozmyślam jaka bylsby moja wymarzona randka. 8->

    Moze noc w śpiworze przy ognisku? ;-) gadając do późnych godzin patrząc na gwiazdy.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.