Hmmm, myślałam, że żartuję z tym podagrycznikiem, tymczasem gugiel mówi, że w pesto pokrzywę spokojnie można podagrycznikiem zastąpić. No to chyba mam pomysł na działalność. Ciekawe czy ciocia Unia dofinansowałaby? ( Znów mi się wydaje, że żartuję... )
Ja robiłam, ale to bardziej było "zielone pesto" niż pesto z samej pokrzywy. Pokrzywa była jednym ze składników oprócz pietruszki i bazylii. Ja dawałam obrane migdały (można też orzechy piniowe) oliwę, czosnek, trochę soli i kilka kropel soku z cytryny (wszystko "na oko"). Do blendera i potem mieszałam z makaronem.
Komentarz
Może sama spróbuję. W sadzie mam młodych pokrzyw pod dostatkiem.
Probowalas?
:-P
Ja właśnie zbieram deszczówkę do beczki. Pokrzywy mam już w okolicy upatrzone.
nie wiedziałam, że pesto można....człowiek uczy się całe życie